Pytanie w temacie spisu powszechnego - https://spis.gov.pl/.
Jakie macie nastawienie do tego?
Ogólnie to wypełnić trzeba - teoretycznie są jakieś kary za olanie.
Pierwsze pytanie - czy jest ktoś, kto planuje to olać i zobaczyć, co się stanie, czy zostanie namierzony, czy trafi na 5 lat do łagrów pod Nowosybirskiem ;)
Drugie - jakie macie do tego tematu podejście? Ja raczej wypełnię, ale byle jak, wpiszę cokolwiek, gdzie się da zaznaczę "odmawiam odpowiedzi". Nie uważam, żeby taka totalna inwigilacja była uzasadniona czy przydatna.
Ale np. kumpel z biura siedzi nad tym i rozkminia, jakie odpowiedzi są najbardziej adekwatne. Przed chwilą byłem świadkiem jego rozmowy z żoną (i to było dla mnie motywacją do założenia tego wątku). Żona jest nauczycielem specjalnym, pracuje w przedszkolu i pomaga dzieciakom z problemami/niepełnosprawnościami. I kolega dzwonił do niej i przez 5 minut dyskutowali o tym, co zaznaczyć - bo nie ma w liście zawodów (albo przynajmniej nie znaleźli) "nauczyciela specjalnego" - więc czy zaznaczyć "przedszkolanka" - bo pracuje w przedszkolu, czy raczej "nauczyciel". Dla mnie to absurd, jak bym wybrał pierwsze co mi się nawinie i nie rozkminiał tego.
Trzecie - co w ogóle o tym sądzicie? Ma to sens? Czy zrobienie spisu na odpieprz jest OK, czy raczej antypatriotycznym wandalizmem i przejawem braku odpowiedzialności?