Zmiana systemu podatkowego w Polsce

2

Mam oferte inwestycyjna dla kobiet z tego forum.
Szukam kobiety pod dziecko na kase w nowym ładzie, propozycje współpracy proszę wysylac na priv

4
somekind napisał(a):
pre55 napisał(a):
  1. Mieszkanie/Dom bez wkładu własnego do 100 000 zł (wkład własny zapewnia państwo polskie)

Punkt 6 stoi w sprzeczności z rekomendacjami KNF (czyli agendy rządowej), i pytanie jak zareagują na to banki. Czy pożyczą gołodupcom? Bardzo wątpię. Chyba, że banki państwowe dostaną taki nakaz, aby działać wbrew własnemu interesowi... Jeśli tak, to jest to prosty przepis na kryzys bankowy. Może Jagiełło odszedł, bo coś o tym wie?

Pożyczą. W USA kredyty NINJA (No Income, No Job no Ask) były udzielane przy pełnej świadomości, że kredytobiorcy nie będą w stanie ich spłacać. Idea była taka, żeby po bankructwie klienta przejąć kredytowaną nieruchomość i sprzedać ją powyżej kwoty udzielonego kredytu, bo ceny nieruchomości szły w górę. Banki zostały "uratowane" za publiczne pieniądze, ludzie jak zwykle zrobieni w bambuko. U nas dodatkowo będą pitolić o patriotycznej postawie używając 2 razy w każdym zdaniu przymiotnika narodowy. Kiedy brałem kredyt na mieszkanie, banki oceniały moją zdolność kredytową na zasadzie zarabia X, wpisał, że żyje za 300zł miesięcznie, to jego miesięczna rata może wynosić X-300. Później pojawiły się regulacje KNF i bardziej realne oceny kredytobiorców, ale sytuacja jest taka, że banki nie maja co zrobić z kasą, w dodatku płacą podatek bankowy od wielkości aktywów (np. lokat), więc mają duże parcie na udzielanie kredytów.

Powinni urealnić prawo dotyczące wynajmu mieszkań, tak żeby ograniczyć patologie na tym rynku, zamiast udzielać kredytów ludziom, którzy nic nie odłozyli, ale mają nadzieję spłacać raty.

1
  1. Mieszkanie/Dom bez wkładu własnego do 100 000 zł (wkład własny zapewnia państwo polskie)
  2. Urodzenie 2 dziecka umarza 20 000 zł kredytu, urodzenie 3 dziecka to 60 000 zł każde kolejne umarza 20 000 zł kredytu aż do limitu 160 000 zł

Punkty 6 i 7 wywindują ceny mieszkań do niespotykanych poziomów także tanie mieszkania już były.

I jeszcze to https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/nowy-lad-gwarancja-wkladu-wlasnego-i-doplaty-do-kredytow/fwylgr4:

Bon mieszkaniowy
Wicepremier i minister rozwoju Jarosław Gowin, opisując podczas konwencji wkład Porozumienia w program, poinformował, że w ministerstwie rozwoju przygotowano ustawę o bonie mieszkaniowym. - >Gotowa ustawa zostanie wkrótce poddana pod konsultacje społeczne - podkreślił.

Według wicepremiera, bon będzie przyznawany bez jakichkolwiek kryteriów wieku, kryterium dochodowego czy kryterium powierzchni. - Wysokość bonu mieszkaniowego będzie uzależniona tylko od >jednego wskaźnika: liczby osób, które składają się na tę rodzinę: im więcej dzieci, tym ten bon mieszkaniowy będzie wyższy. Również ten wskaźnik będzie wzrastał w przypadku osób z >niepełnosprawnością - opisywał.

We wskazanym przez niego przykładzie rodzina z trójką dzieci otrzyma 100 tys. bezzwrotnego wsparcia finansowego. Będzie mogła te środki przeznaczyć na lokal w spółdzielni, w Społecznych >Inicjatywach Mieszkaniowych, lub wykorzystać je środki na kupno mieszkania czy budowę domu.

Kto nie wziął kredytu pod korek na mieszkanie idealne dla rodziny 2+3, przegrał życie.

0
piotrpo napisał(a):

Pożyczą. W USA kredyty NINJA (No Income, No Job no Ask) były udzielane przy pełnej świadomości, że kredytobiorcy nie będą w stanie ich spłacać. Idea była taka, żeby po bankructwie klienta przejąć kredytowaną nieruchomość i sprzedać ją powyżej kwoty udzielonego kredytu, bo ceny nieruchomości szły w górę.

Pytanie czy banki w Polsce będą powielały błędy amerykańskich banków sprzed dwóch dekad? Rząd jest niekompetentny, oderwany od rzeczywistości i nie zna historii, ale wątpliwe, aby bankowcy tacy byli. W Polsce raczej nie dostaniesz kredytu mając możliwość jego spłaty niż odwrotnie.

Później pojawiły się regulacje KNF i bardziej realne oceny kredytobiorców, ale sytuacja jest taka, że banki nie maja co zrobić z kasą, w dodatku płacą podatek bankowy od wielkości aktywów (np. lokat), więc mają duże parcie na udzielanie kredytów.

Kredyty to też aktywa.

1

Przecież nasze banki, ich banki, to te same banki. Jak prezes ma okazję zrobić szybki zysk, zainkasować premię a strata wyjdzie po roku, to to zrobi. Alternatywą jest rozsądek, ale to oznacza niższe zyski, więc akcjonariusze zmienią zarząd.

Tak, oczywiście, lokaty to strona pasywna, ale wartość pasywów = wartości aktywów, więc kwestia bardziej semantyczna niż praktyczna.

4
somekind napisał(a):

Czy pożyczą gołodupcom? Bardzo wątpię. Chyba, że banki państwowe dostaną taki nakaz, aby działać wbrew własnemu interesowi...

A według mnie pożyczą, czemu? Na wejściu bank dostanie 100k zł, jak para będzie produkować dzieciaki to rząd dodatkowo będzie spłacał kredyt (aż do 160k zł) oczywiście kredytu nie spłacą, ale jeżeli spłacą choćby te 50k zł plus te 100k zł wkładu własnego to potem bank zajmie im mieszkanie wywali na zbity ryj i sprzeda nieruchomość która pewnie od daty zakupu jest już dodatkowo warta więcej o te 10/20%. Dla banku bardzo prosty zysk podobnie jak dla deweloperów.

0
piotrpo napisał(a):

Przecież nasze banki, ich banki, to te same banki. Jak prezes ma okazję zrobić szybki zysk, zainkasować premię a strata wyjdzie po roku, to to zrobi. Alternatywą jest rozsądek, ale to oznacza niższe zyski, więc akcjonariusze zmienią zarząd.

Skoro to takie łatwe, to czemu nie rozdają kredytów na prawo i lewo teraz?
Obstawiam, że dlatego, że dobrze wiedzą, że to właśnie złe kredyty wymagają robienia odpisów, więc zmniejszają zyski. Tak jak teraz kredyty "frankowe".

pre55 napisał(a):

A według mnie pożyczą, czemu? Na wejściu bank dostanie 100k zł, jak para będzie produkować dzieciaki to rząd dodatkowo będzie spłacał kredyt (aż do 160k zł)

Z tym 100k to nie jestem taki pewny, czy dostaną, bo jest mowa o "gwarancji kredytowej". To brzmi bardziej jak jakieś żyrowanie niż gotówka.

oczywiście kredytu nie spłacą, ale jeżeli spłacą choćby te 50k zł plus te 100k zł wkładu własnego to potem bank zajmie im mieszkanie wywali na zbity ryj i sprzeda nieruchomość która pewnie od daty zakupu jest już dodatkowo warta więcej o te 10/20%. Dla banku bardzo prosty zysk podobnie jak dla deweloperów.

Prosty zysk to to, z czego żyją banki, czyli odsetki od kredytu. Handel zamieszkałymi mieszkaniami to nie jest prosta sprawa, o czym banki wiedzą, dlatego w przypadku problemów ze spłatą najpierw proponują wakacje kredytowe, później obniżenie rat, a w najgorszym razie sprzedają kredyt firmom windykacyjnym.

Tak poza tym, to dzięki tej całej nowej ładzie PiS spełnił moje marzenia. Po pierwsze ustalili, że klasa średnia w Polsce to zarabiający między 6 a 10k, a po drugie, że ludzie młodzi mają między 20 a 40 lat.
Dzięki PiSowi jestem zatem młody i bogaty, dokładnie tak jak zawsze chciałem.

1

pre55 napisał(a):

bank zajmie im mieszkanie wywali na zbity ryj i sprzeda nieruchomość

Matka z bąbelkiem są nie do ruszenia w tym kraju. To jest jak świętość.

1
somekind napisał(a):

Skoro to takie łatwe, to czemu nie rozdają kredytów na prawo i lewo teraz?
Obstawiam, że dlatego, że dobrze wiedzą, że to właśnie złe kredyty wymagają robienia odpisów, więc zmniejszają zyski. Tak jak teraz kredyty "frankowe".

Bo mają rekomendacje KNF, które określają sposób badania wiarygodności kredytowej.

Z tym 100k to nie jestem taki pewny, czy dostaną, bo jest mowa o "gwarancji kredytowej". To brzmi bardziej jak jakieś żyrowanie niż gotówka.

Oni generalnie bardzo mało powiedzieli. W sensie gadali dużo, ale treści i konkretów było w tym zero.

Prosty zysk to to, z czego żyją banki, czyli odsetki od kredytu. Handel zamieszkałymi mieszkaniami to nie jest prosta sprawa, o czym banki wiedzą, dlatego w przypadku problemów ze spłatą najpierw proponują wakacje kredytowe, później obniżenie rat, a w najgorszym razie sprzedają kredyt firmom windykacyjnym.

Masz przeterminowany obraz. Banki żyją z opłat. Prowadzenie konta, wydanie karty, pomalowanie karty na złoto, czy tam diamentowo, prowizja od płatności kartą. W przypadku pojedynczego mieszkania jest jak piszesz w przypadku 1000 mieszkań utworzą fundusz hedgingowy, kóry przejmie inwestycje wysokiego ryzyka, fundusz zacznie przynosić zyski sprzedając "łatwiejsze" aktywa, więc cena pójdzie w górę, mający za dużo gotówki ludzie pójdą w kupno jednostek uczestnictwa, bank sprzeda swoje i jest do przodu. fundusz utworzy kolejny, do którego przeniesie już totalnie nie rokujące przypadki, nazwie go "wysoki zysk" i ludzie się rzucą. Zanim wszystko walnie, bank będzie bezpieczny. Ludzie z kredytami umoczeni, ludzie inwestujący w jednostki uczestnictwa również, ludzie posiadający nieruchomości, będą mieli tańsze nieruchomości. ludzie z kredytami hipotecznymi dostaną pisma o podniesienie wkładu własnego, bo wartość zabezpieczenia spadła.

I nie piszę tego, bo mam szklaną kulę. Ten scenariusz już się odegrał, nie widzę przyczyn, dla których miałby nie mieć miejsca w przyszłości.

1
maszrum napisał(a):

Matka z bąbelkiem są nie do ruszenia w tym kraju. To jest jak świętość.

Powtórzę komentarz @pikob nie dla banku.

Wracając do nowego ładu, średni roczny koszt tego programu to 72 mld zł:
https://forsal.pl/gospodarka/aktualnosci/artykuly/8164459,ile-kosztuje-realizacja-polskiego-ladu.html

somekind napisał(a):

Z tym 100k to nie jestem taki pewny, czy dostaną, bo jest mowa o "gwarancji kredytowej". To brzmi bardziej jak jakieś żyrowanie niż gotówka.

bon mieszkaniowy wacha się od 50 do 145 tysięcy złotych:
https://www.gov.pl/web/rozwoj-praca-technologia/bon-mieszkaniowy-i-mechanizm-gwarancji-kredytowej

0
piotrpo napisał(a):

Bo mają rekomendacje KNF, które określają sposób badania wiarygodności kredytowej.

No więc jeśli nagle będzie się to miało zmienić, to KNF będzie musiało jakoś zmienić te rekomendacje.
Pytanie, czy banki zmienią swoje podejście nawet jeśli rekomendacje zostaną zluzowane.

Oni generalnie bardzo mało powiedzieli. W sensie gadali dużo, ale treści i konkretów było w tym zero.

No cóż, w końcu to był spot wyborczy. :)

Masz przeterminowany obraz. Banki żyją z opłat. Prowadzenie konta, wydanie karty, pomalowanie karty na złoto, czy tam diamentowo, prowizja od płatności kartą.

Owszem, to też są źródła dochodu banku. Jednak porównaj sobie ile przeciętny klient banku płaci tych opłat, a ile wynoszą odsetki od kredytu.

I nie piszę tego, bo mam szklaną kulę. Ten scenariusz już się odegrał, nie widzę przyczyn, dla których miałby nie mieć miejsca w przyszłości.

Ten scenariusz zrealizował się w miejscu i czasie, w którym nie było rekomendacji KNF, za to były naciski, by dawać kredyty wszystkim, a do tego już funkcjonowały dwie quasi państwowe instytucje skupujące te kredyty. Obecna sytuacja w Polsce jest diametralnie inna.
Nie mówię, że to scenariusz niemożliwy, ale wymaga najpierw co najmniej zmian rekomendacji KNF, bo obecne pomysły stoją z nią w sprzeczności.

pre55 napisał(a):

bon mieszkaniowy wacha się od 50 do 145 tysięcy złotych:
https://www.gov.pl/web/rozwoj-praca-technologia/bon-mieszkaniowy-i-mechanizm-gwarancji-kredytowej

Ja nie pisałem o bonie Gowina tylko o zaproponowanych w nowej ładzie gwarancjach.

1

Bardzo dobry artykuł na MSN, o tym do czego może zmierzać PiS, i jaką sprytną socjotechnicznie zagrywką jest tzw. "Nowy Ład":

https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/pis-szykuje-grunt-pod-wybory-i-czeka-na-moment/ar-BB1gMAnd?ocid=msedgdhp

4

Ziemkiewicz caly ten nowy lad bardzo ladnie podsumowal na Youtube, IMHO warto posluchac.

Z mojego punktu widzenia to troche taka sytuacja jakby plynelo sobie kilku rozbitkow na tratwie i w pewnym momencie zrobili glosowanie, ze dla dobra wszystkich zjedza najgrubszego z nich, bo on juz w zyciu zjadl najwiecej i to bedzie sprawiedliwe. Co pokazuje ze demokracja tez moze byc czasami do d... W szczegolnosci jesli osob majacymi byc beneficjentami rzadowych pomyslow jest wiecej niz tych ktorzy sie beda na to skladac.

0

Cześć wszystkim. A jak widzicie Cypr ? Mam mieszkanie które jest moim biurem na Cyprze, możliwość pobytu i pracy zdalnej z tamtego miejsca ponad 183 dni w roku ? Jest ok ?

9

Ja sobie uświadomiłem że rządy PiS to największa katastrofa dla Polski od 1945 roku.

2

Może jednak nie wszystko stracone i jednak tego dziadostwa nie przegłosują w takiej postaci
https://www.money.pl/gospodarka/dymisji-nie-bedzie-rozpoczynaja-sie-negocjacje-jaroslaw-gowin-chce-nowosci-w-polskim-ladzie-6640618891721312a.html

2

Mogliby zaczac od przekierowywania pieniedzy, ktore sie marnuja w roznego rodzaju Ministerstwach Zbijania Bakow dla Rodzin Partyjnych :)

1
somekind napisał(a):

Owszem, to też są źródła dochodu banku. Jednak porównaj sobie ile przeciętny klient banku płaci tych opłat, a ile wynoszą odsetki od kredytu.

W warunkach podatku bankowego i ustawy antylichwiarskiej kredyty przestały być interesującym biznesem. Zauważyłeś, że praktycznie wszystkie firmy lichwiarskie z dnia na dzień zniknęły z rynku? Banki mają lepszą sytuację, bo pożyczają cudzą kasę za pół darmo, ale dopuszczalne odsetki są na granicy opłacalności. Oczywiście to zależy od kredytobiorcy, więc produkty o podwyższonym ryzyku wypadły z rynku, ale dostały wszystkie.

Nie mówię, że to scenariusz niemożliwy, ale wymaga najpierw co najmniej zmian rekomendacji KNF, bo obecne pomysły stoją z nią w sprzeczności.

Oczywiście, tylko KNF nie jest instytucją niezależną od rządu.

1
piotrpo napisał(a):

W warunkach podatku bankowego i ustawy antylichwiarskiej kredyty przestały być interesującym biznesem.

I dlatego właśnie banki są niechętne do ich udzielania, od początku o tym piszę.

Zauważyłeś, że praktycznie wszystkie firmy lichwiarskie z dnia na dzień zniknęły z rynku?

Nie, a zniknęły? Bo wciąż im pożyczam, i o dziwo oddają, więc chyba biznes się kręci. :P

0

No ja widzę zmiany podatkowe tak, poprawiajcie mnie jeśli źle myślę:

Stare

  • UoP, pierwszy próg: 9% NFZ + 9,25% PIT ( = 17% I próg – 7,75% NFZ )

  • B2B, liniowy: 381 NFZ + 19% PIT

Nowe

  • UoP, pierwszy próg: 9% NFZ + 17% PIT

  • B2B, liniowy: 9% NFZ + 19% PIT

Podniesiono tez progi, chroniąc gorzej zarabiających.

0

@LongInteger:

LongInteger napisał(a):

No ja widzę zmiany podatkowe tak, poprawiajcie mnie jeśli źle myślę:

Stare

  • UoP, pierwszy próg: 9% NFZ + 8% PIT ( = 17% I próg – 9% NFZ )

Tak nie jest.

"Dochód" - "suma zapłaconych składek na ubezpieczenie społeczne" = "podstawa obliczenia podatku".

"Podstawa obliczenia opodatkowania zaokrąglona" x 17% - "kwota zmniejszająca podatek" = "podatek od początku roku".

0

Jest już projekt zmian podatkowych.

Ryczałt: 12% dla IT, składka zdrowotna = 1/3 stawki ryczałtu, czyli 4%
Wychodzi na to, że jeśli dobrze liczę to realne opodatkowanie to: Przychód - 16% - 1100zł (ZUSy bez zdrowotnej)
Czyli generalnie dla kogoś, kto nie ma kosztów jest lepiej niż obecnie na liniówce.

0

Konsultacje spoleczne, pierwsze wnioski - projekt jest zajebisty, ale ryczałtowcom tez trzeba dojebac 9% zdrowotnej:

https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/8216461,hetmanski-skladka-zdrowotna-przedsiebiorcy-polski-lad-samozatrudnienie.html

1

Według doradcy podatkowego, spółki z o.o. po wejściu Polskiego Ładu nie będą już wcale takim rajem podatkowym dla przedsiębiorców. Rząd zamknął bowiem przedsiębiorcom drogę do kombinowania.

  • Nie będzie można fakturować własnych spółek z tytułu m.in. wynajmu nieruchomości, samochodów ani świadczenia im fikcyjnych usług. Rząd uznał, że jest to ukryta dywidenda, której nie będzie można już wliczyć do kosztów prowadzenia działalności - przypomina doradca podatkowy.

Również wynagrodzenia członków zarządów spółek z o.o. z tzw. powołania – które nie podlegają obecnie ozusowaniu – od 2022 r. będą już oskładkowane. To również zamyka furtkę do kombinowania.

zrodlo//msp.money.pl/wiadomosci/polski-lad-spolki-z-o-o-sa-teraz-na-absolutnym-topie-to-sie-jednak-wkrotce-moze-zmienic-6668961161345536a.html
chociaz teraz patrzac na to co sie dzieje w koalicji sa nadzieje, ze nowy wał nie przejdzie przez sejm

0

Likwidacja PIT, CIT, VAT, wszelkich ulg i zamiast tego podatek obrotowy od każdej transakcji - np. 2%

To oznaczałoby:

  • zwolnienie dziesiątek tysięcy urzędników, bo nie byliby potrzebni
  • absolutny brak możliwości ucieczki od tego podatku różnych wielkich korporacji, koniec z rożnymi optymalizacjami podatkowymi, kombinacjami, oszustwami, etc
  • koniec z luką VAT
    ...i wiele innych korzyści

Generalnie ludzie zaoszczędziliby dużo czasu, pieniędzy i energii.

Pomarzyć można.

2

Zniechęcenie do inwestycji, zniszczenie małych przedsiębiorstw, likwidacja branż wymagających długiego łańcucha kooperacji, zaoranie branży niskomarżowych.
@TomRZ - to serio Twoje marzenia?

0

@Chdzk: tak, ale nadal będzie można wykonywać dla spółki inne prace, np. programistyczne, prawda? Chociaż pewnie i niedługo potrwa i to też ozusują.

@TomRZ: prof. Gwiazdowski postulował wprowadzenie podatku od przychodu. Zdaje się że Rosja coś takiego planuje zrobić. Można o tym poczytać w tym artykule: https://www.rp.pl/Opinie/308059895-Robert-Gwiazdowski-Podatkowy-plan-Putina.html

1

@somekind:

Obrotowy od każdej transakcji jest o tyle lepszy od podatku od przychodu, że jeszcze trudniej od niego uciec i jest jeszcze prostszy.

Czym prostszy podatek tym mniej kosztowy w obsłudze przez państwo, tym samym może być niższy niż podatek bardziej skomplikowany / bardziej kosztowny.

Drobny przedsiębiorca to także np. programista, gdzie nie ma żadnego długiego łańcucha dostaw.

Nawet jeżeli ktoś jest na końcu długiego łańcucha, to po prostu dolicza ten podatek do ceny - tak jak dolicza wszystkie obecne podatki/daniny i inne parapodatki.

Taki podatek od transakcji oznacza też pobudzenie optymalizacji - ale nie w kombinowaniu jak uniknąć podatku, ale jak ograniczyć/zoptymalizować łańcuch dostaw, czyli jest to dodatkowa korzyść dla wszystkich.

W porównaniu z tym wszyscy drobni mają teraz gorzej, bo korporacje praktycznie nie płacą podatków, a drobni są obciążeni ogromnymi podatkami.

Korporacje teraz w większości istnieją nie dlatego, że są konkurencyjne, tylko właśnie przez to co napisałem wyżej.

Taki równy dla wszystkich podatek nie do uniknięcia spowodowałby, że korporacje raczej by upadały (żadnych ulg, żadnych dopłat dla nikogo) w starciu z drobnymi przedsiębiorcami, bo wyszedbły cały ich niedowład, złe zarządzanie, marnotrawstwo, głupota managerów etc.

0
TomRZ napisał(a):

Czym prostszy podatek tym mniej kosztowy w obsłudze przez państwo, tym samym może być niższy niż podatek bardziej skomplikowany / bardziej kosztowny.

Nie wystarczy myśleć o prostocie, trzeba analizować wszystkie potencjalne konsekwencje. Co z tego, że coś jest proste, skoro ma różne negatywne konsekwencje?
Jest wiele prostych podatków, które nie mają takich wad jak podatek obrotowy. Czemu nie skupić się na nich?

Drobny przedsiębiorca to także np. programista, gdzie nie ma żadnego długiego łańcucha dostaw.

Nie można myśleć tylko od usługach i dopasowywać resztę systemu pod nie.

Nawet jeżeli ktoś jest na końcu długiego łańcucha, to po prostu dolicza ten podatek do ceny - tak jak dolicza wszystkie obecne podatki/daniny i inne parapodatki.

Podatku obrotowego nie dolicza się do ceny na końcu, tylko na każdym etapie. Im więcej elementów, tym więcej tego podatku. Jego istota jest właśnie przyczyną wszystkich jego wad.

Taki podatek od transakcji oznacza też pobudzenie optymalizacji - ale nie w kombinowaniu jak uniknąć podatku, ale jak ograniczyć/zoptymalizować łańcuch dostaw, czyli jest to dodatkowa korzyść dla wszystkich.

Dodatkowa korzyść jest tylko dla tych, których stać na umieszczenie całego łańcucha wytwórczego w jednym przedsiębiorstwie, aby zapłacić podatek tylko raz. To będą mogli zrobić tylko wielcy i bogaci.

W porównaniu z tym wszyscy drobni mają teraz gorzej, bo korporacje praktycznie nie płacą podatków, a drobni są obciążeni ogromnymi podatkami.

Owszem, ale przydałoby się skupić na korporacjach, nie niszczeniu małego biznesu.

Taki równy dla wszystkich podatek nie do uniknięcia spowodowałby, że korporacje raczej by upadały (żadnych ulg, żadnych dopłat dla nikogo) w starciu z drobnymi przedsiębiorcami, bo wyszedbły cały ich niedowład, złe zarządzanie, marnotrawstwo, głupota managerów etc.

Wyszłoby też to, że mają więcej pieniędzy i większe możliwości. Zanim gruby schudnie, to chudy umrze z głodu.

0

Nie piszę o podatku obrotowym tylko o podatku od każdej transakcji. Np. przelewasz babci na konto 10 000 zł, to nikogo nie obchodzi skąd masz pieniądze, i po co babci je wysyłasz, płacisz po prostu od tego 2%.

Po drugie ten cały łańcuch dostaw proszę nie mylić z finansami, bo to ma więcej wspólnego z logistyką niż z finansami.

To, że z jakiegoś oddziału przysłyją części potrzebne w innym oddziale na taśmę produkcyjną, nie oznacza od razu opodatkowania.

Opodatkowane byłyby tylko i wyłącznie transakcje, czyli moment operacji finansowej, dla każdego, wszędzie, bez względu kto komu za co płaci.

To jest o tyle nie od uniknięcia, że prędzej czy później coś komuś będzie sprzedane, a potem zysk z tego komuś będzie wypłacony - i za każdą taką operację finansową jest podatek.

I to wszystko, mega uproszczenie - to powinno zastąpić PIT/CIT/VAT.

Oczywiście nie oznacza to że nie ma innych podatków i opłat - lokalny podatek od nieruchomości, opłata paliwowa w cenie benzyny ok.

Natomiast PIT/CIT/VAT teraz to jest po prostu masakra, nie dość, że trzeba zatrudniać armię kilkudziesięciu tysięcy urzędników, to jeszcze każda firma musi mieć księgową lub korzystać z zew. księgowości, do tego przekręty, oszustwa, etc. Ten podatek od transakcji to wszystko by ukrócił, i spowodował, że taki np. Google czy Microsoft musiałyby wreszcie płacić prawdziwe podatki w Polsce, a nie śmiać się nam w twarz.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1