Cześć. Pracę zaczynam o 9, 9:20, więc w sumie wstaję sobie 8:45 i jakoś to mnie specjalnie nie boli.
Od zawsze nienawidziłem wstawać rano, mam z tym straszny problem.
Chciałbym jednak mieć te 2-3 więcej dziennie na robienie swoich projektów, więc stwierdziłem, że może z rana .. ale na 10 dni udało mi się wstać 4 razy i potem się jakoś tak dziwnie czułem.
Macie jakieś sprawdzone sposoby ? Typu nie wiem .. trzymać obok łóżka zamoczony ręcznik w misce i rano sobie położyć po pierwszym budziku na twarz ? :D