Czy też tak macie, że czasem zdarza Wam sie powiedzieć coś niestosownego i nie zdajecie sobie sprawy, że to może być obraźliwe dla pewnych ludzi, a a dopiero potem do Was to do dociera? Jak sie tego oduczyć i czy komuś się w ogóle udało? Dzielcie sie swoimi doświadczeniami w tym temacie
Szczególnie ciekawa jest dla mnie kwestia żartowania w nieoczywisty sposób na temat np spolecznych stereotypow, poruszania drażliwych tematow (czyli wiekszosci z nich, glownie coś związanego z polityką, religią). Ogólnie kweste bezwolnego wprowadzania kogoś w zaklopotanie i sprawianie innym bólu z powodu nabytych zachowań aspołecznych (związane prawdopodobnie ze spędzaniu za dużo czasu przed monitorem)