Delphi w trial wersji, a program dla firmy

0

Załóżmy, że mam malutką firmę, przyda mi się program robiący daną rzecz, a potrafię napisać go w Delphi, to czy gdybym napisał ten program w Delphi w wersji Trial, to czy ktoś byłby w stanie zweryfikować, że użyłem trial i nałożyłby karę? Do nazwy programu w nawiasie dopisałbym (Freeware) i mówił, że z netu go mam i skoro freeware to używam. Jeszcze w About programu dopisałbym, że może być używany przez firmy.
I co wtedy?

PS. Tak, wiem, że jest darmowy Lazarus, ale pytam specjalnie o Delphi nowsze w wersji Trial, zwykła ciekawość.

0

Z tego co pamiętam żadna wersja darmowa Delphi (poza Turbo Delphi) nie umożliwia wykorzystania jej w celach komercyjnych. Jest także możliwość odkrycia jakim kompilatorem i którą wersją została appka zbudowana.

0

to mówisz, że każdy pracodawca ma obowiązek zatrudnienia specjalistów by zbadali, czy aplikacja znaleziona w google z licencją pozwalającą na dowolny użytek, nie została skompilowana pod wersją trial? Nie wyobrażam sobie tego. A programy piszą nie tylko duże firmy, a zwykły Kowalski może napisać program i udostępnić go w necie wszystkim, byłoby czymś bezsensownym by każdy darmowy program z dowolnym użytkiem musieć wysyłać do specjalistycznych firm by upewnić się, że full wersja programu go skompilowała.

PS. a hex edytorem wywalić można jakieś dane z triala? Albo packerem spakować program, wtedy wyobrażasz sobie, że na kontroli sprawdzaliby dokładnie czym skompilowano program?

1

@armando a jak ściągniesz windowsa, office czy autocada z torrenta i będzie tam readme.txt twierdzące że to freeware to co? Wg ciebie wszystko jest ok bo nie jesteś "ekspertem" i nie umiałeś stwierdzić czy jest ok czy nie? Jako przedsiębiorca masz obowiązek upewnić się że stosowane oprogramowanie jest licencjonowane.

0

ale podajesz zupełnie inne przykłady. Porównujesz windowsa do drobnej aplikacji napisanej przez np. 15 letniego gimbusa, który w programie jak byk nazwał np. Superprogram 1.0 (Freeware - do dowolnego użytku) i w about programu info, że firmy mogą korzystać z niego.
W jaki sposób ma zwykły pracodawca zweryfikować taki program skoro w google nie istnieje ten program na żadnej stronie jako komercyjny i wszystko wskazuje na to, że program faktycznie jest darmowy. Co innego antywirusowy program jakiś, sprawdzisz w google i masz stronę producenta od razu i sklepy i wiesz, że program dany jest płatny, a co innego z programami amatorskimi, gdzie nie da się w google znaleźć niczego.

0

To nie ma żadnego znaczenia czy google ci podaje wyniki czy nie ;] Jeśli będziesz miał zaświadczenie od tego gimbusa gdzie stwierdzi on że jest autorem i że wolno ci korzystać z tego softu to będzie wszystko ok. Bo oczywiście to gimbus będzie wtedy odpowiadał za naruszenie licencji Delphi ;]

0

a jeśli ten gimbus ma stronę w necie z tym swoim programikiem jak i z wieloma innymi i udostępnia nawet kody źródłowe do programów swoich to wtedy mam pewność, że to faktycznie jego program i nie sprzedają go nigdzie. I mam kontaktować się z nim mailowo by mi na piśmie dał gwarancję, że to jego i z full wersji delphi, a nie triala? On może mieć tę stronę od 2000 roku i od dawna nie zaglądać na maile z tej domeny i nie sposób się z nim skontaktować.

0

No ale co ci ktoś na to poradzi? Jak ci się trafi kontrola to tak się będziesz tłumaczył panu inspektorowi :D To są ludzie którzy potrafią mandaty za brak licencji na oprogramowanie GNU wystawiać. Powodzenia! ;)

0

to jak firefoxa pobieram z google to też mam obowiązek analizowania programu w hexedytorze lub czymś by upewnić się, czy czasem twórcy firefoxa nie skompilowali tego płatnym narzędziem? Tysiące firm używa jakichś programów darmowych jak The Bat i innych, nie wyobrażam sobie by do każdego pisali maile by dali zaświadczenia im, po prostu wchodzą na np. dobreprogramy.pl i szukają tego co można używać w firmach bez opłat i pobierają

a co jak zlecę komuś napisanie programu i mi zrobi program w scrackowanej wersji delphi? wykryją to bez problemu? Jak sądzisz? To również jest pytanie tylko z ciekawości.

0

Większość firm, szczególnie te większe nie pozwalają instalować czegokolwiek na komputerach przez pracowników. Każdy program musi być zainstalowany przez dział IT. Nie jest to przypadek ;)
Tu nie ma co "wykrywać". Jeśli ty masz licencje i rachunek że kupiłeś to ciebie to nie obchodzi przecież. Ale jak potem skontrolują tego zleceniobiorcę to on może mieć kłopot...

0

ale co z programami z dobreprogramy.pl? jednoosobowe, czy inne firemki mogą nie mieć działu IT, bo zbyt mała firma. Pobierze taki gość sobie Gadu Gadu, WTW lub jakiś program pocztowy, narzędziowy lub coś innego, darmowego i gdzie ma lecieć z exekami programów? Zlecenia dawać firmom by upewniły go, że kompilator nie był trialowy?

I wg ciebie jaka szans jest, że osoby kontrolujące program będą w stanie sprawdzić, czy program skompilowany pod scrackowaną wersją oprogramowania, potraktowany packerem jak UPX lub czymś nieznanym był kompilowany pod trialem lub wersją cracked? Na ile oceniasz umiejętności i chęci kontrolerów?

0

Kłócisz się o głupoty. Jak się kontrola jakaś Ci doczepi to nawet ten wątek jak się uprą to będą mieć jako dowód przeciwko Tobie. Jeżeli wiesz że coś jest niezgodne z licencją, nie rób tego. Jeśli faktycznie nie wiesz to przeczytaj licencje, jeżeli z licencji wynika że nie robisz nic złego, to jesteś na czystym, jeżeli wynika - masz problem. Nad każdą licencją jest jeszcze prawo państwa, które Cie obowiązuje... Serio jak się uprzeć to bez prawnika legalnie noga nie ruszysz ;)

0

Wszystkich ewentualnych programów nie wykryjesz, ale jeżeli wiesz że używanie tego konkretnego programu będzie nielegalne, to po co masz to robić?

0

@armando rzecz w tym że to TY musisz udowodnić że oprogramowanie jest legalne. Nie inspektor ma dowodzić że jest pirackie.

0

ale taki inspektor sprawdza coś poza normalnym spojrzeniem na programy i papiery? Bo nie bardzo chce mi się wierzyć by analizował każdego exeka w systemie. Może jak program nie jest znany, w google i nigdzie go nie ma to może wystarczy odpalić inspektorowi w programie przycisk z oknem, że program można używać nawet za free w NASA. Jak to by mu nie wystarczyło to równie dobrze może programem zebrać tysiące plików exe i je analizować.

0

(prawie na pewno) Delphi w wersji Trial (i raczej każde IDE) nie pozwala na tworzenie komercyjnego oprogramowania.
Wystarczy przeczytać EULA.

Biorąc to pod uwagę, możesz próbować ukrywać swój kompilator, ale praktycznie jest to awykonalne, chyba że robisz program konsolowy.
VCL, RTL i inne elementy zostawiają ślady po których można dojść co to była za wersja IDE.
Czy akurat pozwalają na wykrycie trial - tego nie wiem.

O wersji Starter Edition słyszałeś? Jest to jakiś tam ratunek, dla drobnego freelancera chyba możliwa stawka (1046 PLN).
Ale oczywiście nie wszystko ma.

Programiści klasy "dobre programy" używają prawdopodobnie legalnego oprogramowania - Delphi 7 Personal było dostępne legalnie za darmo.

Teraz pozostaje albo Lazarus albo C++/Qt - jeśli chce się mieć mały, niezależny od systemu program - za darmo.

1

to mówisz, że każdy pracodawca ma obowiązek zatrudnienia specjalistów by zbadali, czy aplikacja znaleziona w google z licencją pozwalającą na dowolny użytek, nie została skompilowana pod wersją trial? Nie wyobrażam sobie tego

Wątpię by w ogóle jakaś firma to badała, po co mają się pakować w nieswoje kłopoty.

Nielegalne Delphi to problem programisty, nie klienta - tego ostatniego nic to nie obchodzi, to nie on łamie prawo.

1

W przypadku kontroli legalności oprogramowania w firmie trzeba mieć fakturę lub oryginalny nośnik na posiadane oprogramowanie. Kontrola często potrafi się przyczepić do legalnych aplikacji freeware czy open source np. 7zip albo do nadajników do myszek biorąc je za zaszyfrowane pendrivy. Potrafią być bardzo drobiazgowi i tylko od szczęścia zależy czy się nie przyczepią do execka napisanego w nielegalnym Delphi.

Btw. zastanawiam się dlaczego istnieje taki wątek "g**no-burza" jeżeli jest wiele darmowych środowisk w których można stworzyć aplikacje okienkowe za darmo, np:

  • Lazarus
  • QT
  • Visual Studio Express

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1