Laurearel napisał(a)
Mnie ostatnio mendy złapały, jak wyjeżdżałem z parkingu i przez ulicę na drugą stronę chciałem przejechać. 200 stówy chcieli dać, za uszkodzone światełko z tyłu, i brak "krowy" z przodu (to jest to światło montowane na kierownicy na baterię), byłoby 300 ale miałem odblaskowe. W końcu darowali mi , i dostałem pouczenie.
ja niedawno dostalem 100pln od strazy wiejskiej za "przejazd pojazdem niesilnikowym wzdluz przejscia dla pieszych", na swoje nieszczescie mialem uszkodzony pedalek i nie moglem uciekac
obecnie jak jezdzimy w grupie jak chca nas dorwac wiejskie/policja/ksiadz/moher to leci haslo "korbuj korbuj nie hamulcuj" ogien z tylka i do przodu [diabel]
Laurearel napisał(a)
A na rower teraz jakoś nie chce mi się wychodzić, chyba że do lasu i z powrotem (jakieś 10 km w sumie), kiedyś 40-50 km dziennie to był standard, a i tak nic nie schudłem ^^
rosnie masa miesni jak sie jezdzi