Co ja myślę:
fajna zabawka, nawet chciałbym sobie potestować dla relaksu
Co myśli szef janusz biznesu:
areczku, jeszcze pare lat rozwoju techniki, i nasza firma pożegna wszystkich finansowo roszczeniowych programistów
A tak serio:
Nie uważam, żeby to miało komercyjną racje bytu, przynajmniej przez ~20-30 lat, o ile kiedykolwiek.
Imo brakuje prawdziwej sztucznej inteligencji* (takiej wnioskującej, domyślającej się, z którą da się bezbłędnie dogadać w naturalnym języku).
Teraz jest tak: literówka, niedozwolona operacja - IDE podkreśli mi problem, zaproponuje nawet rozwiązanie. Jedyny błąd jaki jestem w stanie zrobić, to logiczny, jeśli źle przeleję swoje myśli w kod.
A tutaj oprócz tego problemu, dochodzi kolejny: czy zostałem dobrze zrozumiany? Generalnie język naturalny jest bardzo 'bugogenny'.
Czy każdy będzie potrafił odpowiednio wyrazić projekt, by powstał dobrze? Czy programista zostanie zastąpiony inną, w miarę logicznie myślącą osobą. Wtedy to żadna zmiana, bo szef janusz dalej będzie musiał mieć stanowisko.
Imo2: ludzkość powinna iść w kierunku upraszczania języka którym się posługujemy, a nie rozwijania maszyn które zrozumieją nasz chory system.
- Nie jestem w temacie, może coś takiego już jest. No i czy to możliwe, skoro czasem nawet człowiek z człowiekiem nie potrafi się dogadać?