Wątek przeniesiony 2021-09-10 12:45 z Off-Topic przez cerrato.

Ile odkładasz na emeryturę będąc na B2B? (wrzesień 2021)

1

W pewnym temacie wywiązała się ciekawa dyskusja odnośnie B2B, UoP i odkładania na starość. No i tak mnie zaciekawiło ile faktycznie osób na B2B odkłada na starość? No bo dostając więcej na rękę na B2B trzeba sobie dodatkowo zapewnić godziwą starość nie? ;)

Procent od wartości netto. Starajcie się odpowiadać według stanu obecnego a nie jak to będzie za rok, dwa itpe.

1

Jestem jeszcze przed 40stką, ale generalnie moja inwestycja to raczej nieruchomość. Tzn buduje sobie domek, ale mam też mieszkanie, które zastanawiam się czy w ogóle sprzedawać na obecną chwile. Czyli większy kredyt a mieszkanie zostaje na wynajem. Ale pieniędzy typowo nie odkładam a już na pewno nie w ZUSie

4

Tak, jak napisał @szydlak - trochę nie doprecyzowałeś, co oznacza "odkładanie na emeryturę".
Czy chodzi tylko o wsadzanie kasy co miesiąc do skarpety, którą trzymasz w szufladzie w sypialni, czy inwestowanie (giełda, bitcoin, jakieś lokaty itp.), albo właśnie kupienie jakiegoś mieszkania na wynajem i uzyskiwanie z niego co miesiąc X zł przychodu. Bez takiego dookreślenia to wyniki ankiety mogą być bardzo niemiarodajne - każdy z nas może inaczej interpretować pytanie.

3

Tyle ile mogę. Prowadzimy raczej oszczędny tryb życia, ale staram się nie trzymać pieniędzy więcej jak na 6 - 12 miesięcy przezycia - przy obecnych procentach na lokatach jest to bezcelowe. Dlatego najlepiej według mnie inwestować w nieruchomości, ziemię, tudzież w swoje projekty, które mogą nas utrzymywać na starość, jeśli w ogóle do niej dożyję.

0

@cerrato:

Tak, jak napisał @szydlak - trochę nie doprecyzowałeś, co oznacza "odkładanie na emeryturę".

No liczy się też inwestycja, która ma przynosić jakiś "dochód" na starość nie? Czyli kupujesz np. mieszkanie i czynsz leci Ci np. na konto emerytalne.
Tylko np. zakup mieszkania to koszt, fajnie by było odliczyć go od tej kasy odkładanej aby faktycznie wyszło ile odkładasz. Bo kupując mieszkanie za powiedzmy 500k musisz najpierw spłacić te 500k aby mówić, że mieszkanie zaczęło zarabiać.

Jednak branie kasy z czynszu i jej przejadanie, to nie jest inwestycja w złotą jesień ;)

2

Obecnie 0, za kilka miesięcy zakładam IKE i to będzie moje oszczędzanie na emeryturę przez 30-35 lat :)

3

Pandemia pokazała jak takie inwestycje w mieszkania mogą w ciągu kilku miesięcy ze spokojnego wpływu pieniędzy zmienić się w koszt - nikt nie wynajmuje i musimy sami pokryć czynsz i inne opłaty

  1. Dlatego nie inwestuje się tylko w mieszkania
  2. Dlatego ma się poduszkę finansową

Still, bardziej to jest stabilne niż polityka rządu i rozkminanie ile będzie ludzi pracujacych za 30 lat.

Tylko też trzeba umieć odjąć ten koszt jaki musimy pokryć aby je kupić.

Nie za bardzo rozumiem. Jak kupujesz mieszkanie za 500k, sprzedajesz za 1mln to masz 1 mln a nie 500k.

1

@ProgScibi:

Nie za bardzo rozumiem. Jak kupujesz mieszkanie za 500k, sprzedajesz za 1mln to masz 1 mln a nie 500k.

Po pierwsze to powodzenia aby kupić za 500k, nie dokładać i sprzedać za 1mln.... No i skoro kupiłeś za 500k, to musiałeś na nie odłożyć.
Druga kwestia. Skoro kupiłeś za 500k, to twój koszt to 500k. Jeżeli je sprzedasz za 1mln, to odejmując 500k kosztu masz 500k zysku, no chyba, że przez ten czas zarobiłeś na tym mieszkaniu te 500k.

1

Po pierwsze to powodzenia aby kupić za 500k, nie dokładać i sprzedać za 1mln.... No i skoro kupiłeś za 500k, to musiałeś na nie odłożyć.

No tak, najpierw muszę kupić. A wiesz jakie są wzrosty cen mieszkań w Polsce? ;]

Druga kwestia. Skoro kupiłeś za 500k, to twój koszt to 500k. Jeżeli je sprzedasz za 1mln, to odejmując 500k kosztu masz 500k zysku, no chyba, że przez ten czas zarobiłeś na tym mieszkaniu te 500k.

No ale czekaj Kupuje mieszkanie za X teraz, w przyszłości na emeryturze je sprzedaje za Y, gdzie Y >> X. Czy to znaczy że mogę przeżreć na tej emeryturze Y-X czy Y? Bo mi się wydaje że Y.

2
ProgScibi napisał(a):

Po pierwsze to powodzenia aby kupić za 500k, nie dokładać i sprzedać za 1mln.... No i skoro kupiłeś za 500k, to musiałeś na nie odłożyć.

No tak, najpierw muszę kupić. A wiesz jakie są wzrosty cen mieszkań w Polsce? ;]

Zakładanie, że tak będzie zawsze jest dużym błędem.

3
cerrato napisał(a):

Tak, jak napisał @szydlak - trochę nie doprecyzowałeś, co oznacza "odkładanie na emeryturę".

Czy chodzi tylko o wsadzanie kasy co miesiąc do skarpety, którą trzymasz w szufladzie w sypialni, czy inwestowanie (giełda, bitcoin, jakieś lokaty itp.), albo właśnie kupienie jakiegoś mieszkania na wynajem i uzyskiwanie z niego co miesiąc X zł przychodu. Bez takiego dookreślenia to wyniki ankiety mogą być bardzo niemiarodajne - każdy z nas może inaczej interpretować pytanie.

Domyślam się, że z tak ogólnym stwierdzeniem jak "emerytura" chodzi o to, że w pewnym wieku ktoś przestaje pracować i ma środki na utrzymanie do końca życia. Jeśli ktoś ma mieszkanie, to może czerpać korzyści z najmu albo je sprzedać. Czyli odkładanie na emeryturę rozumiem tu przeznaczanie pieniędzy na to, żeby móc nie pracować od pewnego wieku do końca życia. Czy kupisz za to mieszkanie czy złoto, to inna sprawa. Chodzi o przeznaczenie pieniędzy na konkretny cel. O ile rozumiem wątek...

2

Nic. Tyle co ZUS. Nie odkładam nic natomiast w różne rzeczy inwestuję z projektami IT włącznie i to już jest sporo. Około 30% / 40%.

3

Obecnie nic nie odkłądam na emeryturę. Odkłądam na wkład własny na mieszkanie. Kredyty są tak tanie że żal nie brać. Jak spłacę mieszkanie za 15-20 lat to możliwe że będę zbierał na kolejne.

Co do spadku cen mieszkań jak był kryzys to wtedy leciały głównie na łeb na szyję ceny mieszkań tam gdzie nie ma pracy, wniosek że należy kupować mieszkania w największych miastach, najlepiej w Warszawie.
Podczas kryzysu ludzie migrują do miast bo w miastach jest praca więc te mieszkania będą potrzebne. Przynajmniej taką mam teorię :D

1
KamilAdam napisał(a):

Podczas kryzysu ludzie migrują do miast bo w miastach jest praca więc te mieszkania będą potrzebne. Przynajmniej taką mam teorię :D

Ale życie na wsi jest tańsze i łatwiej zapewnić środki do życia, a bardzo dużo warszawiaków to pierwsze pokolenie i cały czas mogą wrócić do rodziny na Warmię i mazury czy skąd tam pochodzą.

3
UglyMan napisał(a):

Ale życie na wsi jest tańsze i łatwiej zapewnić środki do życia, a bardzo dużo warszawiaków to pierwsze pokolenie i cały czas mogą wrócić do rodziny na Warmię i mazury czy skąd tam pochodzą.

W Katowicach też mieliśmy osiedle pierwszego pokolenia Katowiczan (Os. Paderewskiego). W pewnym momencie zaczęło się wyludniać bo ludzie na starość zaczeli wracać do siebie na wieś. Ale dość szybko zostało zaludnione z powrotem i teraz nawet nowe bloki dostawili.

Czy w czasie kryzysu ludzie uciekają na wieś? W USA właśnie wtedy jadą na wybrzerza do cywilizacji i betonu. Jak to wygląda w Polsce? Nie wiem. Nic o tym nie czytałem :(

3

Dla mnie zabezpieczeniem na przyszłość jest własny majątek, który w każdej chwili możesz wyprzedać. Dlatego systematycznie nadpłacam kredyt hipoteczny. Mieszkanie (nawet z kredytem) można sprzedać. Później po mojej śmierci te pieniądze nie przepadają (jak w przypadku renty), tylko mogę je przekazać w spadku komu i ile chcę.
Na ratę kredytu poświęcam obecnie 10% miesięcznej pensji + nadpłacam +-15%

4

Oszczędzam ok 60 % dochodu z kontraktu B2B, który inwestuję na rynkach kapitałowych. Już obecnie mogę przeżyć bez żadnych dochodów przez kilkanaście lat. Za 5 lat o ile nie nastąpi żadna katastrofa zamierzam zakończyć karierę zawodową i przejść na emeryturę.

0
prospero69 napisał(a):

Oszczędzam ok 60 % dochodu z kontraktu B2B, który inwestuję na rynkach kapitałowych. Już obecnie mogę przeżyć bez żadnych dochodów przez kilkanaście lat. Za 5 lat o ile nie nastąpi żadna katastrofa zamierzam zakończyć karierę zawodową i przejść na emeryturę.

Masz jakoś środki zdywersyfikowane?

4

@UglyMan: 30 % akcje amerykańskie i polskie, 20 % surowce, kryptowaluty itp, 50 % to gotowka i obligacje. W tamtym roku wygenerowało to ok 6 % zysku. Bez szału ale jest to bardzo konserwatywny portfel.

2

3k miesiecznie w akcje/ETFy

0

83% net pay'a odkladam, wszystko w inwestycje na rynkach kapitalowych. Nie chce mis ie liczyc ale tak z grubego oka, ~20% r/r, tyle ze okres krotki, no ale maly kryzys juz przezylem z teoche wieksza ekspozycja, wiesz pierwsze koty za ploty.

3

Mam taką filozofię, że staram się żyć dobrze, ale bez zbędnego rozwalania kasy. Nie oszczędzam na wydatkach niezbędnych (np jakości jedzenia), ani rozwojowych (np. lekcje języka dla dzieciaków, studia podyplowe żony, kursy zawodowe dla siebie etc). To co zostaje inwestuję.

Na dzisiaj i inwestuje około 60% dochodu netto. Jak żona wróci do pracy to będzie trochę więcej.

Typowo na emeryturę to IKE/Ikze swoje i żony po korek. Resztę traktuję jako inwestycje długoterminową, ale niekoniecznie na emeryturę. Myślę o studiach za granicą dla dzieciaków, może jakieś mieszkanie na start. Ogólnie inwestuję bez konkretnego celu, żeby mieć otwarte opcje w przyszłości. Myślę, że to bardziej będą środki dla moich dzieci bo ja mam raczej małe potrzeby i to co na IKE odłożę w zupełności mi starczy jeśli nie będzie jakiegoś gigantycznego krachu.

W tej drugiej puli kupuję obligacje rodzinne 12 letnie dla beneficjentów 500+ oraz odkładam na zakup nieruchomości.

2

Ja na życie (w sensie kredyt, jedzenie, samochód) wydaję jakieś 30% dochodu, na inwestycje długoterminowe (IKZE (ETFy głównie na GPW), OSP i ETFy za granicą) jakieś 20%, reszta leży i czeka albo żeby zostać wkładem własnym na dom, albo czymś w tym stylu. Od czasu do czasu wrzucam coś na crowdlending/crowdfunding, ale czy to dotrwa do emerytury, to nie wiem.

0

Odniosę się do ankiety. Ciekawe, że aż 16 osób (to 50% obecnie) zaznaczyło 0.🤔

0

Nie odkładam na emeryture nic (no tyle ile wymusza państwo), kupiłem mieszkanie z dużym wkładem własnym i aktywnie nadpłacam kredyt by spłacić w 4 lata.

Dodatkowo inwestuję czas i pieniądze w prywatne projekty, staram się rozwijać, widzę potencjał na założenie sp. z.o.o i zatrudnianie osób w przyszłości.
Emeryturą będę się martwił pewnie dopiero gdzieś za te 5 lat (dalej mam 38 lat do emerytury dla mnie to coś nierealnego póki co)

2
.andy napisał(a):

Odniosę się do ankiety. Ciekawe, że aż 16 osób (to 50% obecnie) zaznaczyło 0.🤔

To poproszę ankietę dla osób na UoP.

1

Na razie nic, ale pracuję nad zwiększeniem dochodów tak żeby móc bez obniżania poziomu życia zgromadzić kapitał inwestycyjny który w dłuższej perspektywie, mam nadzieję, skumuluje się do poziomu umożliwiającego utrzymanie z dochodu pasywnego.

2

Na razie nic. Do końca roku zamierzam założyć IKZE. Jakoś w przyszłym roku, gdy dobiję do ~50k "w skarpecie", pochylę się nad tematem inwestycji.

1

Póki co, mam kilka nieruchomości, które wynajmuję z powodzeniem (wlasnosciowe, nie obarczone kredytem). Dalsze planowane operacje to kupno kilku działek budowlanych, ale jest z tym coraz gorzej (chociaz lepiej niz z mieszkaniami). Mam też jeden kredyt mieszkaniowy na wlasne lokum i rozmyslam caly czas kiedy go splacic (poprzez nadplaty) - a moze nie nadpłacac i dalej inwestowac np. w działki.

3

Jeżeli na emeryturę, to co roku maxuję IKE i IKZE, do ZUSu wpłacam tylko tyle, ile muszę. Wszystkie pozostałe nadwyżki finansowe idą w ETFy. Ciężko powiedzieć, czy to na emeryturę. Mam też kredyt hipoteczny, który mam nadzieję spłacić inflacją, wykorzystując szaleństwo naszej RPP, ale jak podniosą stopy, to go dam radę nadpłacić.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1