Sam pewien czas temu identyczny temat rozkminiałem i doszedłem do wniosku, że poniższy układ jest najlepszy. Pisząc "najlepszy" mam na myśli to, że jest fair w stosunku do pracownika, ale także zabezpiecza pracodawcę przed tym, o czym napisał @Hudy_edd - czyli że sobie wyrobi prowizję od istniejących tematów, przez co będzie olewał poszukwania nowych.
1a) Jeśli B2B to może w ogóle nie posiadać podstawy, w przypadku UoP to zawsze chociaż ta minimalna musi zostać wypłacona.
1b) Ale nawet na B2B wypada przez pierwsze 2-3 miesiące dać jakąkolwiek wypłatę, żeby handlowiec nam nie umarł z głodu, zanim sobie uzbiera jakąś minimalną prowizję ;)
2) Ma prowizję X% od obrotu wygenerowanego przez pozyskanych przez siebie klientów. Prowizja jest naliczana przez kilka lat od chwili pozyskania, potem zaczyna spadać i po paru kolejnych przestaje się naliczać
3) Prowizja przysługuje jedynie za klientów, którzy płacą w terminie lub opóźnieniem nie większym niż X dni. To jest motywacja dla handlowca, żeby miał jakiś kontakt z klientem, jakby były problemy z płatnościami to żeby zadzwonił, przypomniał, pogadał itp.
4) Warunkiem koniecznym do naliczenia prowizji z pkt. 2 jest to, że w danym miesiącu pozyskał X nowych klientów, albo dokonał sprzedaży nowych usług na kwotę Y. To jest zabezpieczenie przed tym, że koleś ma 20k prowizji co miesiąc, przez co ma totalnie wywalone. Jak tak podejdzie do tematu, to nie dostanie prowizji.
Oczywiście, można się dogadać, że np. w tym miesiącu bierze urlop, przez co tego obrotu nie wykona. Zasadniczo - jeśli wszystko będzie OK, to nikt nikogo nie skrzywdzi. Ale to takie zabezpieczenie przed cwaniakami.