Ubezpiecznie zdrowotne od dochodów

1
Uśpiony wiosenny but napisał(a):

Gadasz o tych większych stawkach na zachodzie, gdzie czekasz maksymalnie tydzień i porównujesz do Polskich warunków gdzie realnie okres oczekiwania jest ponad pół roku do nawet ponad roku dla rezonansu, wizyty u specjalisty.

No właśnie, tam gdzie płaci się większe składki, tam system opieki zdrowotnej ma więcej pieniędzy do dyspozycji, i tam jakość usług jest lepsza. To jest bardzo prosta zależność, którą próbuję od dawna przekazać.

wartek01 napisał(a):

@somekind: nie pierwszy raz wskakujesz na poziom głupiej narracji wykopowej (tutaj - wyzywanie od TVP Info),

Nikogo nie wyzywałem od TVP Info, odniosłem się do rzetelności źródła informacji.

nie zamierzam na takim poziomie dyskutować. Nie dlatego, że jakoś poczułem się urażony, ale jeśli będę chciał rozmawiać na poziomie szamba to założę sobie konto na wykopie i tam będę się w nim babrał. Dlatego wyjaśnię kilka rzeczy i kończę dyskusję z tobą.

No ok. Co prawda to Ty kilkakrotnie zarzuciłeś mi bezpodstawnie kłamstwo na skutek swojego niedoczytania albo bazowania na nierzetelnych danych. No cóż, poziom dyskusji masz godny pozazdroszczenia.

Aha, czyli jednak nie chcesz sobie przeliczyć ile podatku płaci przeciętny człowiek. Spoko.

Weź sobie na spokojnie prześledź dyskusję od początku, i zdecyduj wreszcie, czy chodzi Ci o PIT, czy o podatek. Bo podatki w Polsce są degresywne, mimo że PIT jest progresywny.

Stąd: https://www.gov.pl/web/finanse/budzet-na-2019
I zanim napiszesz - to nie jest dopłata do NFZ, ale ja nie pisałem o dopłacie do NFZ.

No ok, jest jakaś strona, jest jakiś tekst o NFZ, w ustawie nie ma o tym mowy, a faktyczne dane, które można znaleźć w raportach NFZ są zupełnie inne.

Gratuluję logiki. Twoim dowodem na to, że mylę składki zdrowotne z umową o pracę jest to, że napisałem, że przy dyskusji nt. składek zdrowotnych nie należy ich rozpatrywać w kontekście rodzaju umowy.

Gratulacje należą się wyłącznie Tobie, bo ja nigdzie nie pisałem, że mylisz składki zdrowotne z umową o pracę. Mylisz działalność z umową, konkretnie JDG z B2B, i zestawiasz B2B w opozycji do UoP, co jest po prostu absurdalne.

Nawet jeśli szacunki są przestrzelone dwukrotnie to i tak wychodzi, że tracimy na problemach alkoholowych.

Zwróć uwagę na to, że z tych 31 mld aż 25 mld to jest szacunkowy koszt przedwczesnej śmiertelności, nie realny wydatek budżetu czy jakiejś innej instytucji państwowej.
Ale nie upieram się, kilka lat temu czytałem analizy dotyczące tego, że wpływy ze sprzedaży papierosów znacząco przewyższają koszty leczenia palaczy, i to było głównym powodem, dla którego napisałem tamto zdanie. Możliwe, że się pomyliłem.

Dowiedz się lepiej, czym jest kłamstwo. Używasz tego słowa zdecydowanie zbyt często.

6

Prowadzący JDG płaci realnie ~50zł miesięcznie za ubezpieczenie zdrowotne. Ta kwota jest śmiesznie niska i nijak ma się do rynkowych stawek i zakresu świadczeń. Toteż nie ma się co dziwić, że jakość jest jaka jest. Z jednej strony chętnie zapłaciłbym więcej za lepszy poziom usług a z drugiej z kolei mam poważne wątpliwość czy większa składka pociągnie za sobą, chociaż trochę, lepszą jakość. Bo nie mam wątpliwość, że jakość nie wzrośnie wprost proporcjonalnie do zwiększenia kwoty.

Też bym jakoś specjalnie nie panikował w kwestii samej progresji podstawy składki. Jeżeli wdrożą model z UoP to składka wzrośnie z ot 50 do 100/110 zł. Większy problem widzę w ew. likwidacji kwoty odliczanej od podatku. Bo to zwiększy koszt 15/20 razy.

BTW.
Jestem ciekaw na ile te wszystkie kwestie są przesądzone już w 100% a na ile kontrolowana wrzutka żeby sprawdzić reakcję społeczeństwa. Jak się okaże, że właściciele firm są nazbyt wkurzeni a pozostali wcale tak entuzjastycznie nie podchodzą do tematu to po wszystkim okaże się, że pomysł nie zostanie wdrożony a góra powie, że nigdy nie był na poważnie planowany.

5

Ok czyli podsumowując, oskładkowanie B2B powinno wejść z życie natomiast UoP powinno zostać "odświeżone", żeby zrobić je bardziej atrakcyjnym i uczciwym i nie powodować eksodusu ludzi z UoP na B2B. Czyli => rząd powinien podnieść drugi próg przynajmniej o kwotę raz taką z 85k na 160k na rok, biorąc pod uwagę, że minimalna wzrosła od tych 13 lat znacząco oraz uwzględniając inflację. Wtedy byłby to uczciwy system, gdyż jakieś 9k brutto to nie jest jakiś wyczyn w dzisiejszych czasach, a już tak kwota +/- kwalifikuje w drugi próg.

4
szydlak napisał(a):
mechanix napisał(a):

Twoje dziecko zachoruje i co? Ma przyjść jakiś księgowy i rozliczać ile Twój dwulatek odprowadził w składach? Ktoś z Twojej rodziny zachoruje na nowotwór i wszystkie wasze składki z 20 lat nie starczą żeby go wyleczyć.

Akurat przykład z nowotworem średnio trafiony. Jak przejdziesz się po takich stronach jak Siepomaga i poczytasz historie ludzi to się okazuje, że leczenie które naprawdę może pomóc nie jest refundowane i trzeba robić zbiórki.

Tysiące akcji gdzie zbiera się na cudowne leczenie w USA z szansą 0,001% powodzenia. Potem ciężko znaleźć informację czy cała akcja się udała czy potrzeba kolejnych milinów na rehabilitację.

1
mechanix napisał(a):
szydlak napisał(a):
mechanix napisał(a):

Twoje dziecko zachoruje i co? Ma przyjść jakiś księgowy i rozliczać ile Twój dwulatek odprowadził w składach? Ktoś z Twojej rodziny zachoruje na nowotwór i wszystkie wasze składki z 20 lat nie starczą żeby go wyleczyć.

Akurat przykład z nowotworem średnio trafiony. Jak przejdziesz się po takich stronach jak Siepomaga i poczytasz historie ludzi to się okazuje, że leczenie które naprawdę może pomóc nie jest refundowane i trzeba robić zbiórki.

Tysiące akcji gdzie zbiera się na cudowne leczenie w USA z szansą 0,001% powodzenia. Potem ciężko znaleźć informację czy cała akcja się udała czy potrzeba kolejnych milinów na rehabilitację.

Jeżeli rak jest w fazie terminalnej (powiedzmy został oczekiwany miesiąc życia) to są pewne leki które pozwalają spowolnić nowotwór na tyle że można kupić sobie np. parę tygodni życia - te leki są właśnie super drogie bo często bardzo specjalizowane i nowoczesne ale ich refundacja nie ma kompletnie żadnego sensu. To nie są leki które cokolwiek leczą, po paru tygodniach i tak się umiera. Po co przedłużać komuś życie za 1 mln zł na parę tygodni jeśli te same pieniądze są potrzebne na paroletnią terapię dla kogoś innego. To jest prosta ekonomia. Jakbym był w takim stanie to wolałbym dostać od NFZ-u Ferrari w tej samej cenie i sobie jeździć przez ten miesiąc. Ma to taki sam sens.

0

Straszna cisza, a 8 maja PiS program ma zaprezentowac. Wiceminister zdrowia już potwierdza zdrowotną proprocjonalną od dochodu. To chyba już koniec b2b...

1

https://www.wykop.pl/tag/niedajsieokradac/

screenshot-20210425212916.png

Jeśli już teraz różnica w % obciążeniu wynosi około 8-10% na korzyść Czech co do dopiero będzie w nowym ładzie, 20%?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1