Jak reagować na deadliny narzucone przez szefa

0

Nie pierwszy raz spotykam się z sytuacją, że dostaje np zadanie i szef mówi masz dwie godziny. Ostatnio było to dwa dni a później ciągle pytania dlaczego nie uporządkowałes kodu. Już mam gdzieś tłumaczenie się z takich sytuacji oraz nerwów. Bo praca pod presją czasu nie jest efektywna i przyjemna. Co zrobilibyscie w mojej sytuacji? Czy postawić sprawę jasno i napisać, żeby mi nie dawał deadlinow bo mnie to denerwuje i pogarsza efekty mojej pracy. Rozumiem sytuację jak zadania są szacowane przeze mnie, ale jak pracuje wiele lat to z takim traktowaniem się nigdy nie spotkałem.

23

popcorn.gif

dostaje np zadanie i szef mówi masz dwie godziny

Przyznaj się ile czasu robisz już tą konwersje XML->JSON ;)

ciągle pytania dlaczego nie uporządkowałes kodu

To jest bardzo dobre pytanie.

Bo praca pod presją czasu nie jest efektywna i przyjemna

Z punktu widzenia pracodawcy czy szefa twoja praca ma przynosić zysk a nie być przyjemna :)

Co zrobilibyscie w mojej sytuacji?

Ja bym zmienił pracę, ale w twoim przypadku z tym może być ciężko, bo mogą na rekrutacji sprawdzać jak programujesz :(

10

To nie jest prawdziwy deadline, jeśli nikt nigdy nie ginie.

6

@zgrzyt:

Ja bym odpuścił. W tej robocie już nic nie ugrasz, będą Cię gnoić, aż się sam zwolnisz, albo poleci jakaś dyscyplinarka, bo odwalisz jakąś grubszą aferę - nie wiem co sabotaż, pobicie, etc. (?). Poszukaj sobie roboty, gdzie potrzebny jest mniejszy skill, za mniejsze pieniądze - odpoczniesz psychicznie, ogarniesz sobie na spokojnie obszary z którymi nie dajesz rady teraz. Jakby Ci płacili jakieś miliony to można by się szarpać, ale za jakieś parę, paręnaście tys. miesięcznie to szkoda zdrowia, w tym psychicznego. Jak się wysypiesz to potem możesz mieć lata problemy żeby wrócić na tory. Dlatego czasami trzeba zrobić krok w tył, żeby móc iść potem dalej. Nie ma to żadnego znaczenia po czyjej stronie jest wina i czy nie dajesz sobie rady, czy tylko tak jesteś postrzegany. Mleko się rozlało. Zapewnij sobie komfort i wolną głowę do nauki. Nie będziesz sie stresował, jeżeli bedziesz robił rzeczy automatycznie a do tego potrzeba Ci więcej wiedzy, żeby sie nie zastanawiać, tylko trzasnąć w 2 h bez eksperymentów, bo będziesz wiedział, że to tak trzeba zrobić. Ja mam jakieś minimalne dośw. komercyjne, mniejsze od Ciebie, ale już to zauważyłem, że jest gigantyczna rożnica w czasie realizacji, np. rzędu wiekości pomiedzy "znam" a "umiem wygooglać" - bo to drugie to spowoduje 100 tysięcy rzeczy gdzieś indziej w kodzie (zwłaszcza pisanym przez innych) o których nie masz pojęcia, potem trzeba w kółko to tuningować, aż znajdziesz rozwiązanie. To jak w szkole - nie fikasz od razu do największego łobuza w klasie bo Cie połamie. Najpierw trzeba potrenować :D Mam kilku takich znajomych, którzy gdzieśtam, kiedyśtam nie dali rady i ssali, albo odpadli, przemyśleli, zaczeli od nowa, albo inaczej a teraz są świetni. Przestać się kopać z koniem - żaden wstyd. Powodzenia!

7

Przeczytalem tytul i juz wiedzialem, ze to zgrzyt :D
Ps: przeslij na priv numer do tego managera. Moze jak z nim pogadam to sie wiecej dowiemy.

0

**@PanamaJoe: **
A z czego zakładasz, że to wynika z braku umiejętności autora? Ja się spotkałem, że zadania estymuje zespół lub osoba, która będzie to zadanie robić po analizie a nie szef, który w 5 sekund rzuci ile to według niego zajmie bez analizy.

@Shalom:
"Z punktu widzenia pracodawcy czy szefa twoja praca ma przynosić zysk a nie być przyjemna" - ciekawe, nie wiem w jakim kołchozie pracujesz, ale obecnie w profesjonalnych firmach jest nacisk na well-being czyli dobrostan, dbanie o dobre samopoczucie psychiczne pracownika, brak nadgodzin, brak presji, dobre relacje z przełożonym, bo to przynosi korzyść firmie - pracownik nie odchodzi, zgłasza możliwe usprawnienia do tworzonego produktu, które mogą wpłynąć na wzrost monetyzacji, poleca firmę innym jako dobre miejsce do pracy, dobrze wyraża się o firmie na zewnątrz w ten sposób budując jej pozytywny wizerunek, relacje ze współpracownikami są również bardziej koleżeńskie więc wpływa to na efektywność tworzenia kodu, jego późniejsze łatwe rozwijanie (bo nie jest robiony na szybko bez myślenia o tym, co będzie jak zajdzie potrzeba zmiany) i rozwiązywania napotkanych problemów, bo można liczyć na wsparcie innych.

7

Zmień pracę. Nie męcz siebie i innych. Najwyraźniej w tej robicie możesz mieć za dużo barier. Może bariery językowe, kulturowe, może troszkę mniejszy skill od oczekiwanego? Tutaj z tego co piszesz konflikt nie wygasa i podejrzewam, że możesz być w końcu nie mile zaskoczony wymówieniem. Wtedy będziesz szukał na szybko.

3

W takich sytuacjach są dwa wyjścia:

  • nauczyć sobie radzenia w takich sytuacjach,
  • nauczyć innych radzenia w takich sytuacjach.

Oba polegają na poprawie sposobu komunikacji. Drugi to jednak pole minowe w momencie, kiedy ktoś sam nie do końca umie się komunikować i pyta o to na forum.

0

Polecam pracę w Holandii. Mam teraz w zepole gościa, który zadanie oszacowane (słusznie) na kilka godzin pracy robi już 3 czy 4 tydzień. Nikt na niego nie krzyczy, nie pogania. Problem oczywiście nie leży między oparciem krzesła a klawiaturą tylko w bibliotekach i używanym frameworku więc firma wykazuje wielkie zrozumienie. Żyć nie umierać.

4

Graj na czas. Czym się martwisz?

Dawniej właściciel mógł zabić niewolnika, później pan mógł wybatożyć leniwego chłopa, w czasach rewolucji przemysłowej właściciel po prostu dawał ci wilczy bilet na pożegnanie - a teraz?

1

Jak reagować na deadliny narzucone przez szefa

Najpierw zastanowić się skąd biorą się Twoje opóźnienia- czy faktycznie dobrze wywiązujesz się ze swoich obowiązków a deadliny są nierealne, czy może jednak problem tkwi w Tobie. Na to trzeba sobie odpowiedzieć sumiennie, bo inaczej dalsze kierunki działania nie będą miały sensu.

Jeśli problem leży w Tobie to należy pochylić głowę, wziąć się za siebie i poprosić o więcej wyrozumiałości oraz pomoc.

Jeśli jednak faktycznie jesteś dobry w tym co robisz, to należy powiedzieć wprost szefowi co jest na rzeczy- że estymacje są złe, być może proces estymacji również nie jest poprawny? Czy programiści są w to angażowani? Czy mają możliwość ocenienia ile ich zdaniem zajmie dane zadanie?

W oby przypadkach ważna jest szczerość wobec samego siebie i komunikacja.

1
Aventus napisał(a):

Jeśli problem leży w Tobie to należy pochylić głowę, wziąć się za siebie i poprosić o więcej wyrozumiałości oraz pomoc.

Zastanawiam się czy to jest takie zero-jedynkowe. Jeśli zatrudniono juniora a estymat są dla seniora to oczywiste że junior się nie wyrobi. Ale czy to jego wina? Przecież wszyscy wiedzieli że junior przychodzi do pracy.

Na mnie nikt nie krzyczał, ale tak miałem w pierwszej pracy. Przyszedłem jako student nieznający JBOSSa a harmonogram był dla seniorów Javy EE i JBOSSa. I wiecie co się stało? Czy wyrobiliśmy się? Nie. Czy ktoś mi powiedział coś złego? Nie, chyba dlatego że byłem tani. Czy zostałem tam w pracy? Nie, miałem dość XMLa :(

1

Więc może tak: deadline'y to komunikacja oczekiwań. Szef ma oczekiwania takie a nie inne, ponieważ dąży do maksymalizacji zysku i wydajności. Pracownikowi zwykle nie zależy na maksymalizacji zysku, ponieważ ma określoną stawkę za czas pracy. Jego wydajność to wyjściowa motywacji do pracy i innych czynników. Każdy jest inny, więc jest milion różnych powodów dzięki którym jest się motywowanym do wykonywania obowiązków.

Nierealne plany oprócz tego że są wynikiem złego planowania ze zbyt wysokimi oczekiwaniami i nierealnymi deadline'ami służą wywieraniu presji na podatnych na to pracownikach. Np. takich którzy ze strachu/stresu będą motywować się do wyrobienia na termin lub jego okolice.

Teraz tak: przykłady czemu realnie powinniśmy przejmować się deadline'ami lub innymi oczekiwaniami pracodwacy?

  • Sukces pracodawcy bezpośrednio przekłada się na nasz sukces - finansowo mamy obiecane np. premie, startup wydaje udziały dla pracowników, awans
  • Jesteśmy rozliczani za dowiezienie czegoś całościowo, a nie za pracę godzinowo
  • Za niedotrzymanie terminu grożą nam kary
  • Nie chcemy stracić pracy, ponieważ jesteśmy pod ścianą życiowo i np. nie mamy innych alternatyw z jakiegoś powodu (chociaż to jest często tylko w głowie i służy do dominowania pracowników)

W żadnym wypadku nie jest to: "Jestem pracownikiem, a nie pasożytem i chcę żeby nasza firma dobrze funkcjonowała", a nawet "Lubię programować i nie jest dla mnie problemem praca przez 10-12h dziennie dla pracodawcy"
Jeżeli ktoś myśli w tych kategoriach, to życzę pozbawienia się syndromu sztokholmskiego, szybkich zmian miejsca pracy na takie które może was realnie docenić lub budować rzeczywiste plany które nie prowadzą do wypalenia zawodowego.

Szef to nie twój kolega, robi to co jest w swoim interesie. Ty też powinieneś, więc pracuj tak jak czujesz że jest dla ciebie dobrze i jeżeli nie potrafią tego uwzględnić w planie, to nie twój problem. Sukces firmy to nie twój obowiązek, tylko jej właściciela. Jeżeli nie potrafi dobrze zarządzać, czemu masz go ratować?

Natomiast mówiąc już konkretnie do Ciebie OPie: przeczytałem kilka twoich innych postów - masz jakiś problem ze sobą skoro ciągle siedzisz w takim miejscu. Szef nie ma do ciebie szacunku, być może to efekt tego, że nie stawiasz na swoim i może cie wycisnąć jak cytrynę lub to jego kaprys. Nie ważne w sumie co, to jest już spalona relacja i pora się ewakuować

6

@zgrzyt sam zobacz jaki obraz siebie budujesz na forum. Wszystkiego wymieniać nie będę, bo nie ma po co:

Technicznie

Deserializacja List<Objects> za pomocą gsona albo innego...
Sprawdzanie Nulla pomijajac wielokrotne ify
Zostac czy szukac nowej oferty? DE - czyli łącznie nie więcej niż 3 lata zawodowego, ale już senior i nawet TL rozstawiający po kątach forumowiczów
Połączenie TreeMaps z takimi samym kluczami z roznych watków, List<CompletableFuture> + stream
Thread safe collection czy concurrent dla takich samych kluczy w każdym wątku + sortowanie
Analiza kodu źródłowego w javie.

Nietechnicznie

Spotkanie w sprawie komunikacji w zespole, eskalowac konflikt czy kopac pod dywan?
Team Lead Java Backend Developer w DE, jaka stawka? - Jak sie pracuje dla jakiejs popierdolki to ciezko moze byc tobie to ogarnac. w odpowiedzi na wątpliwości @Shalom, czy aspirujący senior / TL może nie znać podstawowych pojęć z multithreadingu i optionali.
Delikatne wkurzenie na pracodawcę przy tym stres
Skarga szefa w pracy
Jak sobie radzić z presją w projekcie? - wychodzi na to, że zupełnie normalnym jest, że zarówno lider jak i zespół nie mają pojęcia, co zamierzają robić w najbliższym czasie, bo od tego jest manager :)

Na pierwszy rzut oka pracujesz w dziwnych firmach na pograniczu JanuszSoftu / BauerSoftu, w których robi się jak przy taśmie, wszystkie sprawy załatwia się za plecami, planowanie pracy odbywa się bez wiedzy zespołu (a potem jest zdziwienie, że dostajesz taska do zrobienia na za 2h i ogólnie masz micromanagement do kwadratu) a na seniorów bierze ludzi z doświadczeniem juniora lub co najwyżej mida. Jednocześnie jesteś opryskliwy i najwyraźniej uważasz, że jak ktoś się z Tobą nie zgadza, nie docenia Twojego geniuszu albo ogólnie uważa, że można pracować inaczej to jest debilem lub nigdy nie pracował i tylko udaje. Chciałoby się rzec - trafił swój na swego z tym szefostwem :)

0
wiewiorek napisał(a):

**@PanamaJoe: **

A z czego zakładasz, że to wynika z braku umiejętności autora?

Bo pisał kiedyś, że robi takie rzeczy jak seniorzy, ale wolniej. Wniosek jest prosty - znalazł się w miejscu na które brak mu skilla. Niekoniecznie jego wina - mogli go przy rekrutacji źle zweryfikować.

0

@KamilAdam:

Zastanawiam się czy to jest takie zero-jedynkowe. Jeśli zatrudniono juniora a estymat są dla seniora to oczywiste że junior się nie wyrobi. Ale czy to jego wina? Przecież wszyscy wiedzieli że junior przychodzi do pracy.

Jeśli estymują z myślą o seniorze a dają zadanie juniorowi, to problem nie leży w OPie (to odnośnie mojego zdania które zacytowałeś). W tym przypadku mamy do czynienia z drugim przykładem, czyli błędnym estymowaniu.

1

Dla mnie sprawa prosta

zgrzyt napisał(a):

Presje narzucasz sobie sam. Wiecej luzu a swiat stanie sie piekniejszy. Jesli dostajesz termin niemozliwy do wykonania, to mowisz ze tobie zajmie to tyle i tyle.

;)

2

Ja pracowałem (bo już nie pracuje) jako programista i szef do mnie, czy za tydzień skończę ten feature bo on go potrzebuje na już. A ja do niego, że nie wiem, bo równie dobrze mógłby się mnie zapytać czy w tydzień nauczę się grać na skrzypcach. Osoby nietechniczne nie rozumieją często procesu wytwarzania oprogramowania, dla niektórych programista to taki typ który siedzi na taśmie i klepie kod w roboczogodzinach. A tak naprawdę podczas implementacji danego zagadnienia może wyjść mnóstwo rzeczy po drodze... które wydłuży taska do 2-3 tygodni. Więc jak powiesz biznesowi, że skończysz to w tydzień, a potem pod koniec tygodnia powiesz, że się nie wyrobiłeś to stracisz trochę na profesjonalizmie, ponieważ nie dotrzymujesz słowa.

Stąd powinno się robić estymaty x2 i dawać jak najwięcej story pointów. Jak ktoś już powiedział, szef wtedy wie że programiści się zawsze wyrobią, a atmosfera w zespole jest zawsze wesoła.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1