Cześć
Ciekaw jestem jak u Was w firmach wygląda kwestia ilości projektów do których jesteście przydzielani jednocześnie?
Na ile (średnio) czasu jest Wam przydzielany nowy projekt?
Pytam, bo u siebie zauważyłem tendencję przydzielania człowieka do projektu (którego kompletnie nie zna) na np. tydzień do miesiąca z oczekiwaniem, że ma w nim stworzyć sporo zakontraktowanych zmian. Problemem jest wielkość projektu, poziom skomplikowania, użyte technologie (projekty pełnoletnie), brak testów, ograniczone możliwości konsultowania się z kimś pokroju lidera projektu.
Perspektywa zaznajomienia się ze skomplikowanym projektem w tydzień (jak działa itp) oraz technologiami sprzed 15-20 lat których nigdy na oczy nie widziałem i wykonanie w nim zmian (jedne bardziej inne mniej skomplikowane) jest dla mnie nieco stresująca i zastanawiam się czy macie na takie okoliczności jakieś ogarnięte ścieżki postępowania?