@somekind:
Nie chce mi się:
czytać kodeksu pracy;
Pracując na uop, nigdy nie musiałem czytać kodeksu pracy. Pracując na B2B też pewnie nic nie trzeba czytać, żadnych faktur ogarniać.... cud miód... aaa no i prawa nie trzeba znać, bo jak maowiecki coś zmieni to ktos na b2b powinien mieć to gdzieś. Ważne że kodeks pracy tak utrudnia życie, ale taka np. Ulga IP Box to dziecinnie proste pojęcie i pewnie tylko się gdzieś kliknie w kąkuter i nie trzeba nawet czytać co się klika....
chodzić po lekarzach pracy;
No faktycznie uciążliwa rzecz - idąc do pracodawcy, lecisz potem na badanie, które zajmuje 5 minut ("jest Pan zdrowy? -Zdrowy. Dziękuję do widzenia"). Dla niewtajemniczonych w arkana UoP, podpowiem, że nie chodzi się po lekarzach pracy
, tylko idzie się raz do jednego lekarza, przed podjęciem pracy, a potem bodajże raz na 5 lat (aby sprawdzili ew. czy wzrok od kompa sie nie pogorszył). W całym swoim życiu byłem 4 razy u lekarza pracy, pracując w 3 firmach na uop. Straciłem na to ....hmmm niech no policzę - maksymalnie 2 godziny swojego życia.
brać udziału w jakiejś pojebanej biurokracji typu paski wypłaty czy listy obecności;
Nigdy nie musiałem podpisywać listy obecności (samo zalogowanie sie do jakiegos systemu oznaczalo obecnosc lub np jakiś commit). Paski wypłaty? Może i dostawałem, ale nie bardzo kojarze, bo to i tak w niczym nie przeszkadzało. Faktycznie uciążliwe, jak Ci raz w miesiącu przyjdzie ktoś i powie "masz tu swój pasek wypłaty" ew. "weź wpadnij do biura po pasek. Co? W tym miesiącu nie dasz rady... ok - będzie leżał u księgowej". Daję jeszcze plusika za piękne słownictwo :)
świadczyć dyżuru telefonicznego;
Dyżur telefoniczny? Jak na B2B dropniesz baze wieczorem, to nikt nie dzwoni? Jak zrobisz feature odnośnie płatności, a w sobotę Twój klient będzie dzwonić, aby poinformować, że kasę tracą przez Ciebie - to też nie odbierzesz? Fajna współpraca na tym B2B.
mieć ograniczonego urlopu rocznego w zależności od wykształcenia i stażu pracy;
Urlopy... no cóż, jak masz może mniej niz 25 lat, nie masz studiów - to faktycznie moze byc problem... te kilka dni urlopu mniej rocznie... nie to co b2b, tam nawet w środku projektu możesz jechać na 3 miesięczne wakacje :)
mieć czasu wypowiedzenia;
Czas wypowiedzenia - to kwestia rozmowy z pracodawca, jak się człowiek nie zachowuje jak buc - to za porozumieniem stron można to zrobić z jednym dniem. Rozumiem, że na b2b jak jesteś w połowie pracy nad czymś, rozwiązujesz umowę łączącą was i jesteś happy. Nigdy nie ma żadnych kar, nie daje się gwarancji i wsparcia.....
ani w ogóle bycia czyimś podwładnym.
No tak... bo jako podwykonawca
w innej firmie zmieniasz tylko nazwę tego kim jesteś :) Nagle z podwładnego stajesz się Panem na włościach ;)
ehhh słabe te Twoje argumenty.