Java zarobki - sufit

2

Ostatnio dość sporo ofert przeglądałem na seniora javy i z nich wynikało, że taki sufit nawet tych dobrych ofert, to jest jakoś 130 - 140 zł / h B2B. Czasem jakieś mega oferty wyskoczą z 160 - 170 zł /h. A tymczasem... od czasu do czasu przewinie się ktoś (nie mówię że na tym forum), kto pracuje zdalnie z Polski dla US i ma na takim B2B 70 - 80 USD / h....

Myślicie, że takie oferty pracując zdalnie z Polski to naprawdę ktoś wybitny i do tego ze szczęściem? Czy jednak nie trzeba być wybrańcem losu, żeby na takie coś zasłużyć? Zapraszam do dyskusji.

1
Pinek napisał(a):

Ostatnio dość sporo ofert przeglądałem na seniora javy i z nich wynikało, że taki sufit nawet tych dobrych ofert, to jest jakoś 130 - 140 zł / h B2B. Czasem jakieś mega oferty wyskoczą z 160 - 170 zł /h. A tymczasem... od czasu do czasu przewinie się ktoś (nie mówię że na tym forum), kto pracuje zdalnie z Polski dla US i ma na takim B2B 70 - 80 USD / h....

Myślicie, że takie oferty pracując zdalnie z Polski to naprawdę ktoś wybitny i do tego ze szczęściem?

Właściwy człowiek na właściwym miejscu we właściwym czasie z właściwym soft skills.

Czy dobry awans czy dobra oferta, patrz wyżej.

Bo ludzi tylko z samym skillem technicznym jest dużo. I szczęście/znajomości też trzeba mieć.

26

Skill techniczny często niewiele ma wspólnego z takimi zarobkami. Raczej dużo szczęścia i dobra okazja.

8
Shalom napisał(a):

dużo szczęścia i dobra okazja

Wyrobione wcześniej odpowiednie kontakty sprzyjają szczęściu i dobrym okazjom

4

Wyzsze zarobki osiagasz albo przez lewar geograficzny (PL zdalnie dla nie PL) albo pracujac dla firmy ktora nie ukrywa ze w kazdej chwili moze Cie zwolnic (doplata za ryzyko) lub sa jakies inne istotne minusy (np praca pod ziemia).

1

Trzeba robić biz i dil z bogatymi klientami na dogodnych dla ciebie warunkach. Tylko tyle i aż tyle.

7
Pinek napisał(a):

Myślicie, że takie oferty pracując zdalnie z Polski to naprawdę ktoś wybitny i do tego ze szczęściem? Czy jednak nie trzeba być wybrańcem losu, żeby na takie coś zasłużyć? Zapraszam do dyskusji.

Chyba jednak głównie szczęście, jak jesteś normikiem to raczej nie staniesz się tak wybitnym człowiekiem, by załapać się na takie stawki "za zasługi", więc trzeba jednak szczęścia ;)

Z drugiej strony jako uber-nerd z aspergerem raczej nie będziesz wychodzić z piwnicy i/lub nie będziesz umiał komunikować się z innymi komputerami o interfejsie białkowym, więc nawet jak zasługi są to potrzebujesz sporo szczęścia byś znalazł taką opcję i jeszcze nie zraził do siebie ludzi ¯\_(ツ)_/¯

IMO trzeba się wstrzelić w sweet spot, gdzie masz na tyle pojemny łeb na karku, by ktoś chciał za to płacić dobre szekle, ale nie aż taki żeby społeczny handicap przeważył

PS. już chyba łatwiej dorobić się zakładając własną działalność (działalność - nie bycie wielce kontraktorem na B2B) niż próbując wybadać, gdzie jest sufit ;)

2
Pinek napisał(a):

Myślicie, że takie oferty pracując zdalnie z Polski to naprawdę ktoś wybitny i do tego ze szczęściem? Czy jednak nie trzeba być wybrańcem losu, żeby na takie coś zasłużyć? Zapraszam do dyskusji.

Nie wiem czy wybitny, ale na pewno przedsiębiorczy, rozgarnięty i gadający po angielsku (nie proficient B1 jak tu ktoś ostatnio się chwalił).
Pomaga też absolutny brak rigczu i wybranie jakiejś obleśnej technologii (Java nie jest wystarczająco obleśna, więc przegrałeś podwójnie).

1

Potwierdzam to, co już inni napisali. Nie trzeba być wybitnym. Trzeba być po prostu dobrym, mieć doświadczenie, trochę szczęścia no i dobrze znać angielski. Czasem projekty słabiej płatne wymagają wręcz większych kompetencji i zaangażowania, niż te najlepiej płatne oferty. Nie wyssałem tej opinii z palca, bo miałem kontrakt zagraniczny i pracę zdalną za hajs mieszczący się w Twojej definicji sufitu, tylko został on zakończony w okresie covidowym. Nie uważam, żeby tamten projekt był trudniejszy od innych rzeczy, które robiłem. Nie uważam się też za osobę wybitną, tylko taką, która trochę więcej się interesuje swoim fachem i czasem dokształca się poza pracą (jak pewnie sporo innych osób na tym forum). Teraz zarabiam trochę mniej, pracuję w Polsce na miejscu, a robię ciekawsze rzeczy, mam lepszy zespół i więcej odpowiedzialności, ale też wpływu na projekty. Co ciekawe, pomimo tego, że mniej szekli wpływa mi na konto, to ostatecznie jestem zadowolony ze swojej obecnej sytuacji.

4

warto też wziąć pod uwagę, że duża część takich projektów to zapewne strzały na pare miesięcy, a nie projekty które ciągną się kilka lat

np ktoś robi wpis że zarabia 80tys miesięcznie, tylko że ta ciągłość jest zachowana przez 2 góra 3 miesiące, bo potem projekt się kończy; stawka była wysoka bo było kogoś potrzeba szybko i na krótko

a tak poza tym to zgadzam się z przedmówcami - w dużej mierze ogólny skill (nie wybitny) + szczeście

0

Nie wiem czy to jest prawidłowość ale nam kolegę. Jest on przystojny i wysoki, technicznie reprezentuje przyzwoity poziom, ale nie jest mega gigantem,do pracy ma stosunek umiarkowany, raczej nie uczestniczy w programistycznych spędach po pracy (konferencje, meetupy)

A udaje mu się wynegocjować kwoty w górnej części widełek.

5
zimna pitulka napisał(a):

Nie wiem czy to jest prawidłowość ale nam kolegę. Jest on przystojny i wysoki

Przystojny, wysoki facet nie tłumił w sobie social soft skill. Jest bardziej przebojowy bo miał ku temu naturalne predyspozycje.

nie uczestniczy w programistycznych spędach po pracy (konferencje, meetupy)

Uczestniczy w normalnym życiu towarzyskim, jest obyty wśród ludzi, wygadany, nie ma problemu z nawiązywaniem kontaktów towarzyskich.
To też +10 do skilla przydatnego w negocjacji warunków pracy.

3

Ja wczoraj dostałem na linkedIn ofertę dla java developera ze skillami w gcp. 500e dziennie, remote. Ale coś podejrzana, bo zaczynała się od słow:

Mateusz

I hope your well.

:)

6
azalut napisał(a):

warto też wziąć pod uwagę, że duża część takich projektów to zapewne strzały na pare miesięcy, a nie projekty które ciągną się kilka lat

np ktoś robi wpis że zarabia 80tys miesięcznie, tylko że ta ciągłość jest zachowana przez 2 góra 3 miesiące, bo potem projekt się kończy;

No i co z tym złego? Dla mnie to byłby idealny deal. Pracować przez 3 miesiące za 80 tys/mies, a pozostałe 9 miesięcy odpoczywać i wydawać :).

2

Pracowałem z gościem który niczym się nie wyróżniał z Javy od nas w zespole, typowy gość, miał 3 lata doświadczenia, ale mówił bardzo, ale to bardzo płynnie po angielsku, czytał książki w tym języku, rozmawiał z gośćmi w World of Warcraft po angielsku w gildii i jakoś wtedy ogarnął pracę w USA zdalnie z Polski w Software Housie. Z tego co patrzyłem na linkedin pracuje już tam dwa lata, a naprawdę nie był jakoś dobrym programistą, jednak był dość zaradny , był także uzależniony od Wow'a, a programował tyle co musiał w firmie i tyle. Także różnie to bywa.

0
janek_sawicki napisał(a):

Pracowałem z gościem który niczym się nie wyróżniał [... stack + exp + język + reszta geek level ...] od nas w zespole,
(1) naprawdę nie był jakoś dobrym programistą
(2) programował tyle co musiał
(3) jednak **dość zaradny był **

**Zaradny był. ** Więc jednak się wyróżniał.

Elektroda. EOT. Można się rozejść.

3

Pisałem to już wiele razy, ale napiszę jeszcze raz. Pracodawcy nie szukają zazwyczaj wymiataczy - szukają ludzi, którzy szybko odnajdą się w zespole i będą robili co do nich należy. Jak jeszcze będą mieli trochę wiedzy domenowej i umiejętność wytyczania celów w zespole to już w ogóle będą prze szczęśliwi. Oczywiście umiejętności programowania są przydatne ważne, ale tutaj to działa bardziej jako "must have", a kasę się zazwyczaj dostaję za coś innego.
Co do pracy za granicą - komunikatywny angielski + 2-3 fajne projekty w portfolio i prędzej czy później da się załapać. Czasami jeszcze przydaje się umiejętność przechodzenia rozmów rekrutacyjnych za granicą - czyli te wszystkie live coding czy znajomość algorytmów, które potrzebne są zazwyczaj tylko na tą rozmowę.

2

ciezko stwierdzic czy jest jakas korelacja miedzy hard skillami a zarobkami, nawet w jednym zespole a co dopiero odnosic to do wiekszej grupy.
decyduje charakter, soft skille, znajomosci itd
nie ma jako takiego sufitu, mozna zlapac kontakt na 1000$/h za bycie w gotowosci bo vendor dla ktorego pracujesz ma monopol do stukniecia mlotkiem w XXletni system, ktorego upgrade kosztowalby kilkaset milionow/lat :)

1

@hadwao: IMHO co by nie mowic o umiejetnosciach miekkich, twardy skill tez musi byc powyzej pewnego progu. W IT same umiejetnosci miekkie nie wystarcza bo trzeba przejsc rozmowe :)
Moze sa oferty na przepisywanie systemow z zabytkowej wersji (np. jakas Java 1.4 z owczsnymi wynalazkami) na 11 :) Albo z C++ na Jave. Cos gdzie osoba znajaca odlegle od siebie technologie ma szanse zablysnac ?

9
vpiotr napisał(a):

Wyzsze zarobki osiagasz albo przez lewar geograficzny (PL zdalnie dla nie PL)

Czemu lewara nie ruszyć z drugiej strony?
Pracować zdalnie dla PL z Pakistanu, Afganistanu, Uzbekistanu?
Albo jeszcze lepiej dla Norwegii lub Szwajcarii, mieszkając komfortowo w Wenezueli.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1