Jak wielu dobrych devów/devek znacie, którzy nie używają żadnych social mediów, blogów i podobnych.

0

No wiecie

Nie prowadzą żadnego swojego medium, nie wykazują jakiejś dużej aktywności na GH, nie spamują na twitterze #programming #yolo ani nie spamują na jakichś HNach, Redditach czy Wykopach.

no generalnie nie potrzebują budować swojej """marki""" w internecie

żadnych social mediów - w celu pisania o programowaniu, a nie normalnego użytkowania.

4

Większość developerów jakich znam niczego takiego nie robi.

2

Wielu. Wielu też nie musi pisać kodu po pracy i jest to normalne.

Ale znam też takich, którzy jadą wyłącznie na "marce", więcej w tym visibility niż realnej wiedzy czy doświadczenia. Niestety. Management klaszcze a inni współpracownicy już niezbyt.

5

To dla młodych bardziej, ja to sie pojawię co najwyżej w nekrologach.

0

@czysteskarpety:

a 4p?

2
WeiXiao napisał(a):

@czysteskarpety:

a 4p?

ale trolowanie na 4p jest anonimowe, nie emanuję moją aparycją, bo po co ludzi straszyć w tych ciężkich czasach

22

A ja bym chciał, żeby 90 procent developerów przestało pisać swoje g**no artykuły, które są kopią przykładów z dokumentacji lub innego bloga.
Czasem ciężko przez ten śmietnik dotrzeć do sensownej informacji, bo kolejny dev musiał napisać milionowy artykuł wątpliwej jakości o tym samym i jest wysoko wypozycjonowane, a wartość merytoryczna równa zeru.

1

Dziwne ja mam na odwrót. Tutaj kilka przykładów:

a na koniec shameless plug: https://marcin-chwedczuk.github.io/

Wydaje mi się że chęć pisania bloga/vloga, jeżeli nie jest się freelancerem to całkiem ortogonalne zainteresowanie w stosunku do programowania. Piszą Ci co chcą pisać, pewnie jak by pracowali jako finansiści to prowadzili by bloga o finansach...

1

Czasem lepszą wizytówką może być zaistnienie w "kredytach" projektów open source, np. KDE, GIMP, moduły Perla. Bycie celebrytą to nie zawsze dobry pomysł.

3

Dodałabym do ankiety jeszcze jedno pytanie. Czy ci "Prawie wszyscy dobrzy devowie których znam używają social mediów" są devami, których znasz z obecnej/poprzedniej pracy, osobiście czy tylko z netu i konferencji

1

Znam jednego, aktywnie blogował. Nawet zdjęcie najnowszego. "projektu którego został ojcem" wrzucił do sieci od razu po narodzinach.
Później coś jeszcze było, że mały projekt budzi się w nocy co 3 godziny, a żona domaga się jego aktywnego nocnego współudziału "w commitach".
Wiele miesięcy później już na żywo powiedział, że już wyrósł z blogowania.

1

Znam siebie i nie używam a żadna odpowiedź nie pasuje... Poza trzecią.

0

Pomijając utrwalanie wiedzy i edukację przez prowadzenie swojego bloga, to czy faktycznie może pomóc to w rozwoju kariery? A jeśli tak, to w jaki sposób?

2

Strasznie 0-1 ta ankieta. Ja znam, tych co blogują i tych, co nie blogują. I co ja niby mam zaznaczyć?

Nawet nie będę wchodził w temat słuszności blogowania lub nie. Sam prowadzę bloga, a w zasadzie to bazę wiedzy. Nie jest to co prawda związane z kodowaniem, bo nie chcę zaśmiecać internetu, tym czego już jest na pęczki. Choć nie ukrywam, fajnie by było gdyby ludzie trochę bardziej przykładali się do produkowania wartościowych treści.

Social media innego rodzaju zresztą podobnie.

1

No dobrze, który z POLSKICH blogów przetrwał próbę czasu, sam się obronił?

Nie chodzi o np. niebezpiecznik lecz o blog jednego człowieka.

5
BraVolt napisał(a):

No dobrze, który z POLSKICH blogów przetrwał próbę czasu, sam się obronił?

No nie wiem, jakiś czas temu mieliśmy tutaj kolegę @mateuszrus, który otwierał bloga, dzisiaj to już zupełnie poziom innej skali niż przedtem (http://mateuszrus.pl/). Kojarzę też np. https://www.javadevmatt.pl/
Zasadność tego pytania mnie zastanawia. Bo niby co ma bronić taki blog? Próba czasu to po prostu niewyłączenie serwera, na którym stoi blog i tyle. W dużej mierze blog to najwyższy stopień zwykłego lejka sprzedażowego. Tam przewijają się potencjalni klienci, którzy mogą czytać twoje wpisy i zgłosić się po usługi jak zobaczą, że jesteś specem. Skoro umiesz odpowiedzieć na pytania którego ktoś ma, to przebijasz barierę "niepewności". Jeżeli nie jesteś obecny w internecie, na portalach społecznościowych, czy w Google to mała szansa, że ktoś spoza grupki znajomych się do ciebie zgłosi po cokolwiek.
Wpisy na blogu są zakotwiczone w Google, a czytelnicy nie muszą być jakąś turbo społecznością. W 90% (jak nie więcej) przypadków googlujesz, wchodzisz, czytasz i wychodzisz. Chodzi tylko o to, żeby zapaść w pamięć u ludzi, którzy przewijają się przez blog.

3
BraVolt napisał(a):

No dobrze, który z POLSKICH blogów przetrwał próbę czasu, sam się obronił?

Np. https://devstyle.pl/ Tylko teraz to już nie jest blog jednego człowieka, a programistyczny pudelek. No ale widać jest na takie coś zapotrzebowanie.

A z merytorycznych to na przykład:
https://blog.adamfurmanek.pl/
https://zajacmarek.com/

2
bakunet napisał(a):

Pomijając utrwalanie wiedzy i edukację przez prowadzenie swojego bloga, to czy faktycznie może pomóc to w rozwoju kariery? A jeśli tak, to w jaki sposób?

czy ludzie cokolwiek robią jeszcze nie z myślą o zysku?
taki blog z tego co wiem robi się głównie dla własnej satysfakcji. czasem też tworzy się go zamiast zakładania tematu "Pogodzenie się ze straconym czasem". Jeśli straciło się kilka godzin / dni na przeanalizowanie jakiegoś tematu który nas zainteresował ale nie ma zbyt dużego sensu ani informacji o nim w internecie (na przykład zachowanie nieudokumentowanych funkcji internal frameworka lub nieużywanych opcodów starego procesora), to można to zachować tylko dla siebie, albo zapostować na blogu, którego pewnie nikt nie przeczyta ale jeśli przeczyta to można mieć satysfakcję że kogoś się też tym zainteresowało

Ostatnio był tu ktoś kto się żalił że okazało się że tworzenie darmowego oprogramowania nie daje zbyt dużych zysków. Po prostu facepalm goni facepalm.
W ogóle ciężko w dzisiejszych czasach znaleźć pasjonatów, wszyscy współpracownicy których spytałem czy kodują po pracy mówią że nie, na studiach maksymalną ambicją z jaką się spotkałem było stworzenie gry na facebooka z tysiącem mikropłatności (to był jeszcze czas przed smartfonami)

3
obscurity napisał(a):

czy ludzie cokolwiek robią jeszcze nie z myślą o zysku?

Robią. A coś złego jest w tym, żeby robić coś dla zysku? Zyski mają różne oblicza, niekoniecznie finansowy.
Poza tym zapłata nie wyklucza satysfakcji. Czasem mam wrażenie, że ludziom się wydaje, że praca za pieniądze to jakiś szarlatański pomysł... A potem wchodzisz w wątek "Ile zarabiacie?" i jakoś temat się urywa.
Nawet nie chce mi się tłumaczyć kapitalizmu (pieniądze jako system wymiany dóbr zamiast barteru bla bla bla, kto by tam chciał tego słuchać).
A to, że ludzie wykorzystują bloga do zarabiania na wszelakie sposoby, to jest problem? Dostarczasz darmowy content i ludzie się oburzają, że musisz coś jeść, mieć gdzie spać itd. Rozbój w biały dzień...

0

Właśnie w IT ostatnim czasy nawet zaobserwowałem trend, który czasami doprowadzał mnie do żenady (może jestem dziwny, sam nie wiem).
Jakieś filmiki w stylu "Od zera do programisty w 3 miesiące", "Spring Boot w 15 minut", "Każdy może zostać programistą!", ludzie tacy nie robią tego charytatywnie.
Często w ten sposób budują sobie swoją społeczność, a kiedy mają już odpowiednią ilość fanów to sprzedają im kursy np. za 299 zł, albo e-booki, czy tzw. "szkolenia 3 dniowe" . Niech taki kurs kupi co najmniej 350 ludzi... Co i tak jest bardzo mało, przekalkulujcie sobie ile wychodzi.

W wielu branżach jest podobnie, np. wielu kulturystów udziela się też na facebooku, instagramie, aby w końcuu.... zebrać swój tzw. "fanbase" a potem sprzedawać kursy typu "Schudnij w 30 minut" i...biznes się kręci, często parę razy lepiej niż na etacie.
Linków do youtubów, stron nie będę podawać.

Także używanie social mediów i budowanie osobistej marki w dzisiejszych czasach to bardzo duża suma dodatkowych pieniędzy, jeżeli odpowiednio się to później wykorzysta.

2

Rozbawila mnie ankieta, przypomnialo mi sie jak na wstepie do matematyki prawie wszystkie elementy zbioru to znaczylo: wszystkie elementy zbioru za wyjatkiem skonczonej ilosci i jakie sie to wydawalo abstrakcyjne kilka dni po szkole sredniej :)

Nie wiem co wpisac znam takich i takich.

@BraVolt: prosze: https://gynvael.coldwind.pl/.
Reg tez dlugo bloga ciagnie: https://asawicki.info/

Z nowszych blogow zrobie koledze reklame, zwlaszcza ze na razie na stronie absolutnie zero komercji, a kontent ciekawy (nie ma duzo polskich blogow o perf w Javie) https://jgardo.dev/

2

Jak wielu dobrych devów/devek znacie, którzy nie używają żadnych social mediów, blogów i podobnych.

Moja odpowiedź brzmi… nie wiem. Nie pytam ludzi z którymi pracuję na prawo i lewo czy i gdzie mają swoje social media, blogi i podobne.

0

Może i dobrze, że niektórzy prowadzą blogi i vlogi i przekuwają zawiłości teoretyczne dokumentacji w praktyczne przykłady. Dokumentacja tworzona jest przez przez umysły techniczne, które często - delikatnie mówiąc - nie są w stanie prostymi słowami przekazać tego, co mają na myśli, w poprawnych stylistycznie i semantycznie zdaniach. Oczywiście nikt tego od nich nie wymaga, bo nie są humanistami, filologami. Ale jakże byłoby miło, gdyby treści dokumentacji były recenzowane przez humanistów. Co więcej, jeżeli już programista napisałby dokumentację w taki sposób, że humanista by ją bez problemu rozumiał, to każdy by ją bez problemu rozumiał.

0

à propos używania social mediów -> polecam obejrzeć dokument The Social Dilemma, ciekawa sprawa:

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1