Cześć,
piszę ten wątek, bo od jakiegoś czasu zastanawiam się czy ze mną jest coś nie tak, czy 70% zleceniodawców to jakieś oszołomy.
Bez większego rozpływania się i narzekania, czy zdarza Wam się realizować jakieś dziwne projekty, gdzie klient wymyśla jakieś odrealnione rzeczy, w połowie się rozmyśla, albo ma problemy z odebraniem projektu/płatnością? Ostatnio dałem sobie spokój ze zleceniami na szybko, na gębę, bo mam wrażenie że ten rynek jest zalany jakimiś Januszami którzy by chcieli stronę internetową albo jakieś poprawki do istniejącej za 200 zł ale najlepiej i tak za darmo.
Czy macie podobne doświadczenia?
Jak odsyłacie tego typu klientów?
Rozumiem, że przejrzysta i konkretna umowa to jeden ze skutecznych sposobów na zabezpieczenie swojej pracy i płatności?
Czy jeśli to jednak ze mną jest wszystko w porządku, a klienci są Januszami, czy jest to cecha tylko naszego rynku, czy także pozostałych, zagranicznych?