Firmy z Go/Rust dla juniora.

0

Czy znacie jakieś firmy w Warszawie, które programują w Go/Rust i szukają osób bez doświadczenia w tych językach, ale z doświadczeniem w innych? Od miesiąca wypatrzyłem jedną i to oursourcing :/. Czy to przez koronkę taki zastój?

2

W przypadku Rust to może GPW? Poza tym to raczej biednie na ten moment

1

Zapomnij o jednym i o drugim niezależnie od miasta. Większość firm, które oferuje robotę w Go jedyne co w nim ma to kończącą się iterację jakiegoś skrawka modułu. Hobbystycznie przez 1.5 roku zwiedziłem 11 procesów z których słownie jedna faktycznie miała kod w Go. Jeden proces był bardzo profesjonalny korpo/bank (ale Go pisał jeden ochotnik w zespole i na tym koniec). Pomijam już śmieszność sprawdzania wiedzy przez osoby, które same tej wiedzy nie miały w całej reszcie firm. I nie. Nie zadzieram d**y ponad głowę ani nie robię z siebie nieomylnego bytu.

GPW z ich projektem to śmieszny żart. Proces rekrutacyjny to jeszcze śmieszniejszy żart - odradzam, bo po prostu szkoda czasu.

Jako junior jeżeli masz w sobie dużo samozaparcia możesz spróbować do WP (Go) ale i tak chyba procesy im wiszą, bo koronka. Tak więc skilluj któryś z tych dwóch, bo na cokolwiek możesz liczyć od mida w górę.

0
purrll napisał(a):

Jako junior jeżeli masz w sobie dużo samozaparcia możesz spróbować do WP (Go) ale i tak chyba procesy im wiszą, bo koronka. Tak więc skilluj któryś z tych dwóch, bo na cokolwiek możesz liczyć od mida w górę.

Klasyka.
Ciekawe jak się mam stać midem, jak nie mogę być juniorem, a projekty własne nie wliczają się do doświadczenia komercyjnego.

2

U mnie jest trochę Go ale szczerze to sam dziwnie patrzę na ludzi z Go bez doświadczenia w innych bardziej popularnych technologiach.

3
[itsme napisał(a)]

Klasyka.
Ciekawe jak się mam stać midem, jak nie mogę być juniorem, a projekty własne nie wliczają się do doświadczenia komercyjnego.

Bolesnie ale szczerze. Nikogo to nie obchodzi w mentalnosci jaka panuje w tym kraju. Jak zaczynalem bardziej zabawe z Go to w kraju byla jedna oferta - polowa 2017.
Pol roku pozniej znalazly sie ze trzy nowe i kazdy chcial seniora albo chociaz mida.

@zdz Moge rozwinac. Tak sie sklada, ze bylem obok kolegi podczas rozmowy telefonicznej.
Pan pierwszy bardzo mily i ogarniety. Ladnie opowiedzial wszystko po czym zaczela sie drama jakiej jeszcze nie bylem swiadkiem.
Pan "wdzwonil" dwoch albo trzech kolegow (juz troche minelo czasu wiec nie pamietam). Wdzwonienie polegalo chyba na polozeniu telefonu na biurko i zawolaniu ich na Skype.
Koniec koncow rozmowa byla z glosnika na glosnik. Niewyrazna, znieksztalcona, pourywana w trakcie wypowiedzi.
Jeden z wdzwonionych typowy buc, ktory tonem swoich wypowiedzi wydawal sie jakby byl tam tylko dlatego, ze ktos mu kaze. Rozmowa typowego cwaniaka w stylu:

No dobra wiesz cos o tym czy nie, bo nie chce mi sie z Toba gadac.

Wprawdzie tak nie powiedzial ale dalo sie wyczuc z tonu wypowiedzi, ze mniej wiecej tak wlasnie jest.
Finalnie mialo skonczyc sie zadaniem. Mail na nastepny dzien, ze jednak zadania nie bedzie tak jak sie umawiali, bo znalezli kogos* z doswiadczeniem komercyjnym w Rust.

Pisza tam kolejny system gieldowy, ktory zamierzaja sprzedac do najwiekszych gield. Pisza tez swoja wlasna Kafke, bo ta od Apache jest rzekomo zbyt wolna do ich potrzeb.
Poza tym jakies grzebanie w core Linuxa, bo ten tez za wolny i nie optymalny. Osobiscie brakowalo mi tam jeszcze pracy nad wlasnymi procesorami, bo aktualne za wolne.
Cala narracja wygladala tak jakby mieli zbudowac wszystko sami zaczynajac od calej infrastruktury hardware (wytwarzanie podzespolow) poprzez napisanie wlasnego jadra Linuxa przez nowy szybszy niz inne framework js na przycisku w nastepcy css (ktorego napisza sami) konczac.

Inny kolega niz ten od rekrutacji podsumowal, ze skonczy sie wielkimi planami na budowe hiper systemu o szybkosci wyzszej o 10% i cenie wyzszej o kilkanascie milionow dolarow od konkurencji, a finalnie nikt nie bedzie chcial placic za to samo co moze miec duzo taniej.
Z mojej perspektywy ktos tam upadl na leb i to mocno, bo researchu czy w ogole da sie znalezc takich ludzi jakich szukaja to raczej nikt tam nie poczynil. Stwierdzam to na podstawie ostatniego ogloszenia na juniorka gdzie wymagaja juz tylko chociaz hobbystycznej wiedzy z Rusta - po miesiacach szukania zlotej kury i pewnie odrzuceniu kilku sensownych kandydatow.

Ogolnie po tym co slyszalem z perspektywy osoby trzeciej osobiscie bym tam nie aplikowal. To jednak jest moje osobiste zdanie.

*Oczywiscie nikogo raczej nie zatrudnili skoro kolejne ogloszenia pojawiaja sie do dzis, a tamta rozmowa byla jeszcze w tamtym roku.
Duzo dojrzalej byloby powiedziec po prostu, ze kolega jednak nie ma ich zdaniem wystarczajacej wiedzy z a/b/c wobec czego mu dziekuja niz pisac [CIACH!] o wybraniu kogos innego i bombardowaniu ogloszen nastepne kilka miesiecy na te same pozycje.

Dzis kolega, ktory bral udzial w tym cyrku ma duzo wieksza wiedze niz w tamtym momencie i spokojnie moglby startowac jeszcze raz ale z tego co wiem nie jest zainteresowany praca "w tym dziwnym miejscu".

0

Jeżeli chodzi o HFT, to te ich plany nie wydają się chyba aż tak kosmiczne w porównaniu do całej tej branży :P

HFT in my backyard – I

screenshot-20200715010312.png

0
purrll napisał(a):

Pan "wdzwonil" dwoch albo trzech kolegow (juz troche minelo czasu wiec nie pamietam). Wdzwonienie polegalo chyba na polozeniu telefonu na biurko i zawolaniu ich na Skype.
Koniec koncow rozmowa byla z glosnika na glosnik. Niewyrazna, znieksztalcona, pourywana w trakcie wypowiedzi.
Jeden z wdzwonionych typowy buc, ktory tonem swoich wypowiedzi wydawal sie jakby byl tam tylko dlatego, ze ktos mu kaze. Rozmowa typowego cwaniaka w stylu:

Pewnie był jedyną osobą z Rust i nie chciał nikogo innego, kto by podważył autorytet... :]

Duzo dojrzalej byloby powiedziec po prostu, ze kolega jednak nie ma ich zdaniem wystarczajacej wiedzy z a/b/c wobec czego mu dziekuja niz pisac [CIACH!] o wybraniu kogos innego i bombardowaniu ogloszen nastepne kilka miesiecy na te same pozycje.

A to też klasyka, jeszcze zdanie o tym ile to oni nie mają chętnych...

2

Chyba najlepiej będzie bawić się z innymi w jakiś open source i uderzać za granicę.

1

nie znam rynku Warszawskiego, ale fakt, że dobrze jest rozwijać coś na open-source. Na stanowisku mida coś do pokazania jest na wagę złota. Nie musi to być jakiś kosmos, zaawansowany CRM itp. W razie czego to poprosisz o code review (możesz mnie pingnąć) i Cię podskillujemy.

0

Wstawiałem to kilka dni temu.

'Wyskoczyło mi to na Linkedinie, może komuś się przyda.
https://www.linkedin.com/posts/michal-bartkiewicz_rust-rust-rustdeveloper-activity-6687008539166195712-BUnP/ '

4
itsme napisał(a):

Ciekawe jak się mam stać midem, jak nie mogę być juniorem, a projekty własne nie wliczają się do doświadczenia komercyjnego.

Kolega rozwiązał ten dylemat dość radykalnie.

Siedział 2 lata w nie-Go ale był fanem Go. Próbował gdzie się coś pojawiło, ale za każdym razem, jeszcze w zeszłym roku, było to samo - szukają ale bez komercyjnego expa w Go nie wezmą. Komercyjnie .Net albo JSowe tematy z jego pracy nie liczą się bo nie pracuje w Go.
Akurat kończył magisterkę zaocznie, kontakt z nim się urwał. Odezwał się z Vancouver. Kodzi w Golang. Program wizowy do Kanady, punkty za wyższe IT, język zdany B2, oferta pracy z Kanady. To wszystko wyszło szybciej i prościej jak dobijane się do firm w Polsce na Go bez doświadczenia w Go

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1