Czy potrafilibyscie pracować w kontrowersyjnej firmie?

1

Temat mi przyszedł do głowy po zobaczeniu oferty TVP na programistę - czy wiedząc jakie dana firma reprezentuje poglądy, bylibyście zachować to dla siebie i po prostu pracować pomimo pewnych rozbieżności? I nie mówię tutaj tylko o tym przypadku, czy bylibyście w stanie pracować np. dla kasyna/przy budowie rakiet jądrowych/samolotów wojskowych/strony z wiadomymi treściami ( ͡° ͜ʖ ͡°)/dla firmy której jedynym zadaniem byłoby spamowanie i utrudnianie ruchu w internecie etc?

Zapraszam do dyskusji :D

7

Raz pracowałem przy systemie do sprzedaży jedzenia dla psów a policji nie lubię no i póki się nie dowiedziałem, że chodzi o zwierzęta to miałem mieszane uczucia.

4

Wydaje mi się, że dużo zależy od tego co faktycznie oni robią.

Bo czym innym jest pisanie backendu dla Pornhuba, a czym innym rozwijaniem różnych systemów do rozpoznawania twarzy dla Chińskiego rządu czy tworzenie automatów do siania propagandy na Twitterze / Facebooku.

edit.
Chociaż przejście się do TVP uważam za ciekawe, bo chociaż bym wiedział jak to wygląda od środka ;)
I chyba ta zaleta byłaby decydująca w wielu wypadkach jeżeli chodzi o mnie, bo chciałbym zobaczyć jak to faktycznie wygląda.

1

@Sirvius:

no zobaczenie tego od środka na pewno byłoby ciekawe, ale nie bałbyś się przypięcia łatki politycznej?

Że przy następnej rekrutacji ktoś się by mógł na to krzywo patrzeć?

W najgorszym wypadku mógłbym się tym nie chwalić ¯\_(ツ)_/¯ , a jakby ktoś pytał co robiłem w tym czasie, to powiedziałbym że siedziałem w więzieniu czy streamowałem gierki ;)

A tak na poważnie, wydaje mi się że nikt by na to nie patrzył, ale nie mam pojęcia jak jest naprawdę :p

2
WeiXiao napisał(a):

@Sirvius:

no zobaczenie tego od środka na pewno byłoby ciekawe, ale nie bałbyś się przypięcia łatki politycznej?

Że przy następnej rekrutacji ktoś się by mógł na to krzywo patrzeć?

W najgorszym wypadku mógłbym się tym nie chwalić ¯\_(ツ)_/¯ , a jakby ktoś pytał co robiłem w tym czasie, to powiedziałbym że siedziałem w więzieniu czy streamowałem gierki ;)

A tak na poważnie, wydaje mi się że nikt by na to nie patrzył, ale nie mam pojęcia jak jest naprawdę :p

Tak zapytałem, bo może to dowód anegdotyczny, ale miałem znajomą która była asystentką byłego ministra finansów, pracowała w KNFie i przy zmianie rządu po prostu wyleciała i nie była w stanie dość długo znaleźć pracy, pomimo posiadania kwalifikacji. Więc z jednej strony są firmy które na to nie patrzą, ale są też takie, które nie chcą mieć nikogo związanego z polityką, co też jest dość zrozumiałe. Ale no mówię, dowód anegdotyczny, nie można uogólniać :D

17

Praca dla kasyna, strony porno czy budowy rakiet jądrowych to nie problem, bo to są uczciwe biznesy.
Problem miałbym z pracą dla Facebooka, Amazona czy Google.

1

Miałem krótki epizod z Shellem, przy czym o najgorszych rzeczach dowiedziałem się jak już tam byłem. Natomiast praca tak beznadziejna, że i tak poszedłem przed końcem okresu próbnego.

2

Kiedyś pracowałem dla firmy, która wytwarzała narzędzie które było wykorzystywane zarówno przy projektowaniu broni jak i sprzętu medycznego. Świat nie jest czarno biały. A tak naprawdę to najgorzej moralnie się czułem pracując przy dostarczaniu narzędzi do reklam w Internecie.

6

Chciałbym pracować w TVP, dzień przed wyborami puściłbym turbo bombę kompromitującą pewnego kandydata i jego środowisko. Wszystkie stare baby by zobaczyły.

Z 2 strony też jestem prawie przekonany, że mógłbym puścić w głównym wydaniu wiadomości jak kaczyński gwałci małe dzieci a i tak poparcie spadło by może o 1-2%

4

Potrafiłabym pracować w kontrowersyjnej firmie. Pracowałam wiele lat w rozwijając system windykacyjny, byłam w tym najgorszym zespole, sądowo-egzekucyjnym. Nie wiecie jaka to radocha patrzeć jak x drukarek pracuje non stop a pokój zapełnia się wnioskami o klauzulę albo masowo lecą pozwy do e-sądu. Po takich doświadczeniach jak słyszysz, że bank prał pieniądze dla handlarzy narkotyków, nie robi to na tobie już wrażenia.

A na serio, większość firm pracuje żeby zarabiać pieniądze. Banki, firmy windykacyjne to biznesy jak każde inne. Ja nigdy nie wstydziłam się pracy dla firmy windykacyjnej, to rzetelna firma, działająca w normach prawa. (Nie nasyła łysych panów z bejsbolem).

Są zapewne firmy, dla których bym nie podjęła się pracy, np. grupy terrorystycznej ale są to tego typu ekstremalne przypadki. Przypadki które wymieniłeś są dla mnie ok.

3

@Sirvius ja osobiście patrzę na pracę przez pryzmat ciekawych projektów a nie moralności użytkowników. Oprogramowanie dla F16 pewnie byłoby ciekawym doświadczeniem, a że ktoś kiedyś od tego zginie? To nie ja pociągam za spust. Nie dajmy sie zwariować - czy ktoś kto pracuje w fabryce noży powinien mieć wyrzuty sumienia, bo ktoś kogoś zadźgał? Zresztą może ten F16 będzie kiedyś bronić niewinnych przed wojną? Nic nie jest czarno-białe.

Co innego praca np. dla Palantira czy DarkMatter...

0

Dla mnie problematyczna jest np. cała branża finansowa. Do banków może bym się jeszcze przekonał, bo choć nie podoba mi się ich uprzywilejowanie w dostępie do globalnych finansów i kreowanie pieniądza, to oferują sporo przydatnych usług. Ale dopóki będę mógł będę omijał firmy rozwijające HFT, kryptowaluty, Forex itp. Tak samo branża marketingu i reklamy, i to nie tylko tej spod znaku "Gratulacje! Jesteś naszym 1000000 gościem", ale każdej.

1

Są gorsze moralne firmy jak volkswagen czy siemens. Tvp przynajmniej w XXI roku nie gazuje zwierząt dla zarobku jak volkswagen.

4

Ja pracuję dla korpo, która aktywnie wspiera cyrk LGBTWTF. To już jest konflikt światopoglądowy. Niedawno szef gej na specjalnym mitongu opowiadał o swoich wizjach, że koronawirus może doprowadzić do powrotu komunizmu. Gejowski komunizm? To najgorsze co mogłoby się ludzkości przydarzyć. Poza tym moja korpo ma jakieś mniejsze występki za uszami:

  • pranie brudnych pieniędzy dla https://en.wikipedia.org/wiki/Sinaloa_Cartel oraz innych organizacji terrorystycznych
  • omijanie sankcji dla Iranu, Korei Północnej i innych krajów objętych sankcjami
  • pomaganie klientom w unikaniu podatków
  • defraudacja pieniędzy klientów
  • popieranie demontażu systemu politycznego w Hong Kongu przez komunistyczny rząd Chin
  • itp itd

Ze swojego punktu widzenia pracuję tylko nad systemem do obsługi kontraktów walutowych. Przez system przechodzą kontrakty na abstrakcyjnie duże sumy pieniędzy, ale nie zawierają one informacji skąd te pieniądze się wzięły (a przynajmniej ja nie mam dostępu do takich informacji).

1

Gdybym miał się kierować wyłącznie swoimi wartościami to pewnie musiałbym być bezrobotny, bo mało jest firm które robią coś co uważam za istotne i będące 'net positive' dla świata. Choć na pewno jest jakaś granica której bym nie przekroczył. No i mając wybór i te same warunki zawsze wybiorę firme w której misje bardziej wierze. Zatem interesuje mnie raczej rozwiązywanie problemów technicznych a ocenę etyczna przedsięwzięcia zostawiam zleceniodawcom.

Jeżeli jednak mówilibyśmy o prowadzeniu swojego biznesu to na pewno nigdy nie stworzyłbym czegoś w co nie wierzę tylko po to żeby na tym zarobić.

1
    C# i .NET
    ASP.NET Core MVC lub ASP.NET MVC
    Entity Framework
    MS SQL i Reporting Services
    WCF

To zależy czy praca w tym stacku jest kontrowersyjna?
Ale c'mon ludzie. Szukanie problemu tam gdzie go nie ma.

W projekcie Pulpit Menadżera, będącym nowoczesnym webowym systemem biznesowym, łączącym aspekty implementacji procesów biznesowych, analizy danych i raportowania opartego o hurtownię danych, implementacji modeli prognostycznych oraz szeroką integrację z innymi systemami IT.

Z opisu wydaje się bardzo ciekawy projekt. Możliwe nawet, że ciekawszy niż w kolejnych 10 ogłoszeniach z tym samym stackiem. Idziesz tam pisać kod czy prostytuować się na wizji?
Poza tym istnieje jeszcze szansa, że w zespole wszyscy mają wy**bane na ten cały burdel i bardziej interesuje ich tech, a po godzinach może nawet potrafią wyskoczyć wspólnie na piwko.
Less drama. More techno.

Wibowit napisał(a):
  • pranie brudnych pieniędzy dla https://en.wikipedia.org/wiki/Sinaloa_Cartel oraz innych organizacji terrorystycznych
  • omijanie sankcji dla Iranu, Korei Północnej i innych krajów objętych sankcjami
  • defraudacja pieniędzy klientów
  • popieranie demontażu systemu politycznego w Hong Kongu przez komunistyczny rząd Chin

Zrobili to samo co robią wszyscy. Problem w tym, że akurat ich złapali.

Wibowit napisał(a):
  • pomaganie klientom w unikaniu podatków

Tutaj akurat dostrzegam bardzo fajny profil działalności banku. Gdybym miał miliony/miliardy na pewno bym z tego skorzystał.

4

Pracowałem dla firmy pożyczkowej, dla buka, dla ministerstwa, dla banku, dla firmy sprzedającej suple na odchudzanie, haluksy i łysienie, a teraz pracuję dla firmy opracowującej szczepionkę na covid.

Pieniądze nie śmierdzą.

1

Dla mnie zależy co to za kontrowersyjny biznes. Praca dla PornHuba by mi nie przeszkadzała. Dla firmy sprzedającej miękkie narkotyki (gdyby było to legalne) mógł bym pracować. Na razie jednak nie miałem takich dylematów - raz tylko coś tam działałem dla firmy sprzedającej między innymi broń przez internet (taką prawdziwą broń, nie jakieś wiatrówki czy łuki) i nie miałem z tym problemu bo wszystko było na legalu - w sumie nawet nie miałem styczności z samym działem broni. Na pewno jednak są takie rzeczy, których bym się nie tknął - np. pornografia dziecięca, chwilówki czy praca dla TVP.

0

Mocno zwracam uwagę na to co produkuje firma i czy jest to pożyteczne. Najbardziej nie chciałbym pracować w bankowości.

0

Odnośnie TVP .NET Core - budżetówka, nie liczyłbym na wysokie stawki, ani przesadnie wysoki poziom skilla. Stanowisko pewnie „informatyk” :) z dobrych rzeczy, słyszałem, że IT traktuje się inaczej niż innych pracowników - pewnie mają dostęp do kawy, nie trzeba przynosić swojej

0

Nie pracowałbym dla branży pornograficznej, nie mam nic przeciwko takim treściom o ile byłyby one realizowane faktycznie przez osoby dla których jest to coś co robią dobrowolnie, ale wiem że ta branża poluje na osoby w trudnej sytuacji, z biednych krajów, z patologii społecznej, uzależnione etc. Nie pracowałbym też dla dystrybutora narkotyków, co do broni to nie miałbym oporów - władcy tego świata chętniej rozmawiają kiedy czują że ich posiadłość może wyparować w każdej chwili, jak stawką był tylko milion trupów w okopach to tacy chętni do rozmów nie byli... nie pracowałbym natomiast przy broni która sama podejmuje decyzje o zabiciu kogoś, bo wg mnie zautomatyzowanie sumienia to jest krok za daleko(że tak pofilizofuję na miarę możliwości).

2

Mając wybór, na pewno nie chciałbym pracować nad czymś z czym sam się nie zgadzam lub czymś co uważam za złe, nieetyczne lub działające na szkodę innych.

Wspomniane kasyno się do tego zalicza. Kasyno zawsze wygrywa i jest to biznes, który żeruje na ludziach, którzy nie potrafią się kontrolować wpędzając ich w kłopoty finansowe, spirale długów i dalsze problemy, które za tym idą. Na ludziach, którzy raz z tego skorzystają dla zabawy i potrafią się hamować ten system by daleko nie zajechał.

4

No ja bym dla Kościoła nie pracował.

0

To mi trochę przypomina rozkminkę jaką miał Kurt Vonnegut na pogadance z studentami inżynierii. Zadawał im pytania na temat problemów związanych z różnymi hipotetycznymi broniami masowego rażenia. Wszyscy z entuzjazmem proponowali różne rozwiązania, ulepszenia bazujące na ich ówczesnej wiedzy.

Żaden nie zakwestionował samego celu. Także tego.

2

Im potezniejsza bron po obu stronach konfliktu tym wojna mniej prawdopodobna. Bron atomowa utrzymuje wzgledny (proxy wars sa obecne) pokoj miedzy hegemonem i uzurpatorami gdzies od 70 lat

https://en.m.wikipedia.org/wiki/Mutual_assured_destruction

3

W dzisiejszych czasach wszystko jest kontrowersyjne, w szczególności brak kontrowersji. Jeżeli pracujesz w rozpoznawalnej firmie, to zawsze znajdzie się ktoś, komu się ona nie podoba. Ale z drugiej strony: zrezygnowałem z pracy w instytucji powiązanej z pewnym środowiskiem politycznym, częściowo właśnie z tego powodu. Nie chciałbym pracować w firmie robiącej coś ostro sprzecznego z moimi wartościami - spam, naruszanie wolności i prywatności użytkowników, wyłudzenia i oszustwa. Z drugiej strony, nie miałem problemu z pracą przy projektach związanych z erotyką, czy w firmie będącej jednym z największych światowych producentów broni. Kiedyś się zastanawiałem nad tym, że większość mojego życia zawodowego spędziłem na tworzeniu oprogramowania, które pozwoli robić rzeczy sprawniej, szybciej taniej, czyli pisząc wprost, pozbawić kogoś pracy.

2

Nie, nie mógłbym. Kiedyś dostałem ofertę pracy dla firmy produkującej papierosy za 30% więcej niż zarabiałem. Odrzuciłem ją.

0

Pracowałem dla PKPIK ;-) Nic nie zwykłego ;-)

1

Na lajcie mógłbym robić przy broni, atomówkach, dragach o ile dobry $$$. Dla porno też - ciekaw jestem jakie mają benefity. Myślę, że czułbym się dość zażenowany codziennie wchodząc/wychodząc z budynku TVP :/

0

Byłem w projekcie tworzącym soft dla klientów produkujących sprzęt elektroniczny (smartfony, laptopy, itp.). Po prawie roku pracy na daily okazało się, że jest jakiś bug zgłoszony przez wojsko w USA (team miał zawsze ubaw z ich zgłoszeń bo wojsko nie mogło nic kompletnie powiedzieć co im nawaliło i jaki plik to spowodował, a bug miał być naprawiony). Jak się zapytałem o szczegóły to chodziło o proces tworzenia bomb. Jedna osoba w zespole się zmieszała i nie była z tego powodu zbytnio zadowolona ale reszta miała to gdzieś.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1