Zmiana pracy a 3 miesięczny okres wypowiedzenia.

0

Po 3 latach w firmie ma się 3 miesięczny okres wypowiedzenia. Biorąc pod uwagę, że okres ten liczy się dopiero od pierwszego dnia nowego miesiąca w sumie może on wydłużyć się nawet do prawie 4 miesięcy.
Zastanawiam się czy dla nowego potencjalnego pracodawcy to bardziej plus czy minus i jak to może wpłynąć na podjęcie ostatecznej decyzji. Zakładam sytuację, że jest to zwykły solidny programista z kilkuletnim stażem ale nie żaden geniusz, który siedzi kilka godzin dziennie w domu po godzinach kodując swoje projekty oraz firmę, która szuka ludzi ale nie ma jakiegoś ekstremalnego ciśnienia np. zwykłe korpo. Z jednej strony to minus rekrutować programistę z myślą, że dołączy za kilka miesięcy. Z drugiej 3 lata w jednym miejscu pokazują, że osoba się sprawdziła i nie "uciekła" po kilku miesiącach.
Moje drugie pytanie dotyczy podpisania nowej umowy po udanej rekrutacji. Umowy podpisywałem zwykle na kilka dni przed startem lub w pierwszy dzień nowej pracy. Przy tak długim okresie od rekrutacji do podpisania umowy mija kilka miesięcy. Spotkaliście się z sytuacją, że nowy pracodawca wystawił Was na krótko przed rozpoczęciem pracy?
Rozumiem, że w żaden sposób nie da się przed tym zabezpieczyć bo przecież umowa nie została jeszcze podpisana. Czy warto wtedy zgodzić się na posadę a mimo to szukać innych firm i ostatecznie wybrać na samym końcu. Stajemy się przez to niesłowni i być może nawet spaleni w pierwszej firmie, w której zgodziliśmy się pracować ale zabezpieczamy swoje interesy.

4
YoshiM napisał(a):

Czy warto wtedy zgodzić się na posadę a mimo to szukać innych firm i ostatecznie wybrać na samym końcu. Stajemy się przez to niesłowni i być może nawet spaleni w pierwszej firmie, w której zgodziliśmy się pracować ale zabezpieczamy swoje interesy.

W czasach, gdy nie pilnowano, żeby podpisać umowę pierwszego dnia kolega miał jeden dzień przepracowany w firmie. Przyszedł do firmy, powiedzieli mu że prezes dziś ma urlop i nie mogę podpisać umowy. Nie przejął się tym, bo to wtedy był standard i zaczął organizować sobie stanowisko pracy. Wtedy dostał informację, że chcą go zatrudnić w innej firmie, która mu bardziej pasowała, więc sobie zwyczajnie poszedł do domu.

Co do reszty to pewności nie masz żadnej. Oni mogą z Ciebie zrezygnować po 3 miesiącach umowy próbnej, a Ty z nich prawie w każdym momencie. Teoretycznie można podpisywać list intencyjny lub umowę przedwstępną, ale to ma znikomą wartość prawdą (list intencyjny chyba w ogóle nie ma wartości prawnej)

5

Ja zawsze cisnę o umowę zaraz po pozytywnej decyzji. W innym wypadku nie składam wypowiedzenia. Osobiście nie miałem takie przypadku, ale znajomy kiedyś złożył wypowiedzenie i pierwszego dnia w nowej pracy dowiedział się, że jednak nie zatrudnią go. A 3 miesiące wypowiedzenia w IT to raczej minus. Jak dobrze żyjesz z pracodawcą, to okres ten można negocjować. Odradzam wszelkiego rodzaju porzucanie pracy itp, bo nigdy nie wiesz, jak potoczy się życie i kiedy i gdzie kogoś spotkasz, a ludzie są pamiętliwi.

1

Ja w ostatniej firmie miałem miesięczny okres wypowiedzenia, ofertę dostałem na koniec miesiąca i musiałem szybko podjąć decyzję: składać wypowiedzenie by okres wypowiedzenia zaczął się od 1 następnego miesiąca (realnie to wychodziło tydzień później) nie mając podpisanej umowy z nowym pracodawcom czy wstrzymać się z wypowiedzeniem przedłużając tym samym okres wypowiedzenia z miesiąca do dwóch.

Wybrałem pierwszą opcję, i faktycznie gdzieś tam z tyłu głowy miałem świadomość, że może się zdarzyć taka sytuacja, że nowy pracodawca mimo wszystko się rozmyśli ale poprzednią firmą byłem tak zmęczony (customowy framework, bardzo słaby kod, brak jakiegokolwiek wsparcia w postaci mentoringu, brak elementów zapewniających jakość [testy, code review], maja "zadań" tylko dlatego, że w zespole miałem palemkę "tego od it" i "znam się na komputerach" [zgłoszenia na hd? coś nie działa? naprawimy!]).

Umowę w nowej firmie podpisałem na mniej niż 2 tygodnie przed rozpoczęciem pracy z uwagi, że musiałem jeszcze chociażby aktualne badania zrobić.
Gdybym miał okres wypowiedzenia 3-4 miesiące to raczej wolałbym w pierwszej kolejności zadbać o podpisanie umowy a dopiero potem składać wypowiedzenie.

1
KamilAdam napisał(a):
YoshiM napisał(a):

Co do reszty to pewności nie masz żadnej. Oni mogą z Ciebie zrezygnować po 3 miesiącach umowy próbnej, a Ty z nich prawie w każdym momencie. Teoretycznie można podpisywać list intencyjny lub umowę przedwstępną, ale to ma znikomą wartość prawdą (list intencyjny chyba w ogóle nie ma wartości prawnej)

Ja kiedyś podpisywałem umowę przedwstępną, to jest dobre zabezpieczenie.Jeśli Ty się nie pojawisz w firmie albo firma z Ciebie zrezygnuje zanim Cię zatrudni, to płacisz/ dostajesz kasę za jakiś okres (zwykle 1- 3 miesiące). Oczywiście w praktyce z tego nie korzystałem, trudno mi powiedzieć jak byłoby gdybyś się musiał sądzić, bo firma nie wypłaciła kasy itp., ale zakładając, że wszystko jest ok, to jest dobre zabezpieczenie. Inna sprawa, że zmiana pracy to zawsze ryzyko, ale kto nie ryzykuje...;)

2

Możesz zakładać gumę na instrument a dalej zostać ojcem nie-swojego dziecka ;) Ryzyko kolego - jak w życiu.

Rada od doświadczonego: nie myślisz jak coś odbierze druga strona bo to jest poza twoją kontrolą. Po prostu komunikujesz co i jak i tyle. Jeśli przesunie ci się okres wypowiedzenia o miesiąc to druga strona powinna bez problemu iść ci na rękę bo koszt rekrutacji jest wyższy niż miesiąc obsuwy (nie dotyczy pewnych umów wysokiego ryzyka). Ale musi to być jasno zakomunikowane wcześniej a nie dzień przed umówionym terminem.

Spotkaliście się z sytuacją, że nowy pracodawca wystawił Was na krótko przed rozpoczęciem pracy?

Raz - ale to była kontraktornia a ja zmieniałem pracę na huraa, nie mając nawet poduszki finansowej. Od tamtego czasu trochę ostrożniej do tego podchodzę. Ogólnie niewymuszona zmiana pracy teraz przy szaleństwie COVIDowym to raczej nie jest coś co bym polecał bo różnie może być ;)

0

Ja też podpisałem pierw umowę, że z dniem tym i tym rozpoczynam pracę, dopiero potem złożyłem wypowiedzenie w obecnej wtedy firmie.

4

@XardasLord: Bo to jest normalne podejście do zmiany pracy w oparciu o umowę o pracę. Ogólnie to nie wiem, skąd co jakiś czas wypływa taki temat. Sprawa jest ogólnie bardzo banalna. Przechodzisz rekrutację,wszystko się zgadza - obie strony zadowolone to podpisujesz normalną umowę o pracę w której musisz mieć datę rozpoczęcia pracy i ją podajesz taką z jaką bez żadnych kombinacji możesz rozpocząć pracę ze względu na okres wypowiedzenia. Podpisujesz i dopiero idziesz z wypowiedzeniem do obecnego pracodawcy. Każde inne kombinacje typu listy intencyjne, maile, słowne zapewnienia można sobie wsadzić pomiędzy poślady. Bo są praktycznie guzik warte i od razu jak pracodawca takie coś proponuje to powinna się zapalić czerwona lampka, że jednak kombinuje. Bo nie oszukujmy się jak jemu zależy na dobrym pracowniku i chce przeczekać ten okres wypowiedzenia to nie będzie się bawił w takie półśrodki bo raz że nie ma na to czasu, dwa wie, że drugiej okazji też może szybko nie mieć. A jeśli wszyscy wyrażą chęć, żeby wcześniej przejść do nowego pracodawcy (u starego skrócenie okresu wypowiedzenia) to raczej nowy też nie powinien robić problemu jeśli chce mieć kogoś jak najszybciej i po prostu podpisuje się nową umowę z nową datą rozpoczęcia uwzględniającą skrócony czas wypowiedzenia.

1
YoshiM napisał(a):

Zastanawiam się czy dla nowego potencjalnego pracodawcy to bardziej plus czy minus

Minus i to czasem poważny, zwłaszcza dla kontraktorni, naciskają, by dało się wcześniej, kwaśne miny mają, jak się nie da... ale czekają. No niestety, kodeks pracy w Polsce jest bardzo antypracowniczy, kiedyś się to załatwiało odkładając zawczasu kilka miesięcy urlopu, ale teraz chyba nawet to zablokowali. Generalnie bezpieczniej unikać etatów.

Moje drugie pytanie dotyczy podpisania nowej umowy po udanej rekrutacji. Umowy podpisywałem zwykle na kilka dni przed startem lub w pierwszy dzień nowej pracy.

A ja nie. Najpierw nowa umowa, potem wypowiedzenie starej. Nigdy jeszcze nie miałem problemu z 3-miesięcznym okresem, ale pracowałem z ludźmi co im nie skrócili i zjawiali się przy projekcie później od innych.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1