Niemiły pracownik na co dzień - jak z nim poradzić?

1

Witam,

Pracuje już trochę w it, ale teraz przytrafił mi się problem z którym nie miałem wcześniej do czynienia. Chodzi o to, że jeden z pracowników z którym niestety podczas pracy znajdujemy się w tym samym pomieszczeniu odnosi się do mnie dosyć niestosownie. Nazwałbym to obrażaniem, zniewagą, znieważeniem. Nie będę dokładnie opisywać jak się do mnie zwraca. Jest to dosyć arogancka osoba.

Co robicie z tym zrobić? Czy może spotkaliście się kiedyś z czymś podobnym w najbliższym otoczeniu? Najpierw planuje zwrócić mu uwagę żeby do mnie się tak nie zwracał. Potem pogadać na ten temat z przełożonym. Tylko czy przez takie rozmawianie z przełożonym nie będzie jeszcze gorzej? Później będzie, że skarżę się na innych itd. Albo, że sam nie umiem sobie z tym poradzić. Z tym pracownikiem jak wcześniej wspomniałem znajduje się w tym samym pomieszczeniu i codziennie go widuje, więc nie wiem jakby mógł na to później zareagować. Dodam, że ma on dosyć wysokie stanowisko w pracy.

Jak byście podeszli do tej sprawy?

0

Co tu dużo radzić - weź go na bok i porozmawiajcie w cztery oczy. Albo się odwali, albo będziesz myślał co dalej.

11

Delikatnie mówiąc każ mu spie..... w taki sposób żeby poczuł radość na nadchodzącą wyprawę. To jest jedyne wyjście.

4

jak wszystkie sposoby zawioda to moze ?

0

Co na to inni? Im takie zachowanie nie przeszkadza? Czy tylko ten brzydki ktoś się uwziął na @adamciak4915 ?

1

Spróbuj grać na odwrót. Bądź dla niego przesadnie miły. Przynieś do biura pączki dla wszystkich i poczęstuj też tego niemiłego kolegę. Może przepalą mu się styki od tej sytuacji i problem będzie zażegnany.

1

Raczej przełożony nie pomyśli sobie negatywnie, że skarżysz. Chyba, że pracujesz w SebixSoft. Skoro jest przełożonym, to najprawdopodobniej ogarnia takie podstawy jak waga dobrej atmosfery w zespole.

Twoja strategia jest dobra. Powiedz temu gościowi, że Ci to przeszkadza i nie chcesz, żeby w ten sposób do Ciebie mówił. Jeśli to nie pomoże to idź do przełożonego.

Szkoda, że nie powiedziałeś jak się do Ciebie odzywa, bo jeśli nazywa Cię na przykład "jebanym kutasem" (ciekawe co na to cenzura 4p ;) ), to od razu bym szedł do przełożonego, bo taka osoba powinna była już dawno wylecieć. Z drugiej strony jest szansa, że ma po prostu grubiańskie żarty, które Ci nie odpowiadają i wcale nie ma złych intencji. Wtedy rozmowa powinna wystarczyć.

2

jeśli nie widzisz szans na porozumienie to zgłoś to a najlepiej poproś o przeniesienie, jeśli się nie da to kolejne wyjście (w przypadku kiedy ty lepiej ogarniasz wszystko) powiedz, że zaczniesz szukać nowej pracy bo z takim kimś nie da się pracować, podziała :) Ja nie miałem skrupułów w nakablowaniu na taką osobę, tydzień później wylatywał z roboty, na odchodne jeszcze grożąc swojemu tl w postaci "ja cię jeszcze dopadne" :D

0

Dać feedback opisując konsekwencje jego zachowania. Przedstaw jasno swoje oczekiwania. Jak nie podziała, to eskaluj do przełożonego.

0

Tak jak napisałeś. Przy czym zwróć uwagę żeby podać konkretne przykłady. Jeszcze jedna opcja przed przełożonym to jeśli macie retro i pracujecie razem, można to tam poruszyć.

2

Zawsze mam problem z takimi wątkami, bo nie chce mi się wierzyc, że dorosła osoba pyta o takie rzeczy...

Do meritum: nie idziesz na wojne, rozpisujesz plan jakbyś miał włamać się do banku. Rada ode mnie bądź asertywny, jak ktos wobec ciebie zachowuje sie nie wporządku to mu to powiedz wprost, że NIE życzysz sobie takiego zachowania. To jest proste. Jeżeli w planie zakladasz dalsze kroki, to... nie podejmuj żadnych akcji. Zakładanie z góry, że cos się nie pwiedzie sprawia, że z reguły tak się dzieje.

Dodam, że ma on dosyć wysokie stanowisko w pracy.

Tzn. masz się go bać? Daje mu to przyzwolenie na takie zachowanie?

Odkryłeś starą prawdę, mozna być wysoko ustawionym i chamem jednocześnie. Druga nauka jaką powinieneś z tego wziąć to, że nie ma takiej pozycji, ktora usprawiedliwia chamstwo.

2

Wersja soft:
Nagrywasz telefonem lub innym i zgłaszasz, możesz również pod kodeks karny Art. 216.
§ 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła,
podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

Wersja hard:
Nie reagujesz publicznie, idziesz za tą osoba do wc, lub po pracy tak aby nikt nie widział, dajesz serię po nerkach lub lekkie podduszanie najpierw, unikaj uderzeń w twarz, bo jest cieńsza skóra i zostają ślady, w razie jak się zesra i sam doniesie (o ironio) to udawaj głupiego.

1

Skoro ma się "zesrać" to już może lepiej dosypać laxigen do posiłku ;-)
Kolega tak dosypał do mleka, bo ciągle ktoś mu je kradł...

3

Kiedyś zgłosiłem do prokuratury, co ciekawsze mailowo (plik PDF, oczywiście nie anonimowo tylko oficjalnie), cała machina ruszyła dosyć sprawnie, wezwanie na policje zeznania, goście sie obsrali momentalnie, sprawę wycofałem, nie chciało mi się ciągnąć tematu :)
Uważam, że jak pójdziesz do właściciela firmy lub managera i powiesz, że jesteś gotów to zgłosić jeśli nie będzie ich reakcji to również się spocą, nikt nie lubi takiej uwagi służb na działalność firmy,bo jeszcze coś znajdą jeszcze innego.

0

A tak na poważnie to nie wiem ja bym z nim pogadał albo z resztą chłopaków czy to jakieś jego generyczne zachowanie czy tylko do Ciebie/nowych.

0
adamciak4915 napisał(a):

/ciach/

Jak byście podeszli do tej sprawy?

Po staremu - kocówa.
Ale Ty nie zrobisz nic, ponieważ póki co to "planujesz".

PS.
Chciałbym mieć "takie" problemy, oj chciałbym...

1
Kristof napisał(a):

Skoro ma się "zesrać" to już może lepiej dosypać laxigen do posiłku ;-)
Kolega tak dosypał do mleka, bo ciągle ktoś mu je kradł...

To jest wesołe, dopóki nie okaże się że miłośnik cudzego mleka nie dostał wstrząsu anafilaktycznego bo akurat miał alergię. Wesoło wtedy robi się w prokuraturze a śmieszek sra pod siebie dużo mocniej niż jakby sam zjadł ten środek :D

Dlaczego zamiast zapytać tego człowieka o "to co on o********dala", najlepiej przy świadkach (tłumacząc mu przy tym że masz głęboko w poważaniu jego stanowisko) pytasz o to na forum?
Jeżeli nie masz odwagi tego zrobić to zmień pracę. Tyle, że to nie jest rozwiązanie problemu ponieważ w nowej pracy może trafić się taki sam albo i gorszy.
Tu widać przede wszystkim problem z autorem, który boi się odezwać. A może nikt go wcale nie wyzywa tylko ostrzej sobie żartuje?

Ostatnio pojawia się coraz więcej takich wątków, przez brak poboru coraz mniej osób potrafi sobie poradzić z prostymi problemami. Wychuchani i wiecznie przestraszeni.

1
var napisał(a):

To jest wesołe, dopóki nie okaże się że miłośnik cudzego mleka nie dostał wstrząsu anafilaktycznego bo akurat miał alergię. Wesoło wtedy robi się w prokuraturze

+1

Ostatnio pojawia się coraz więcej takich wątków, przez brak poboru coraz mniej osób potrafi sobie poradzić z prostymi problemami. Wychuchani i wiecznie przestraszeni.

Też się zastanawiam, bo przykładów zero, a jazdy jak osiemnastowiecznych starych panien na wydaniu (wtedy siedemnastolatka to już stara panna była).

3

Proponuję podjąć pracę ponownie po osiągnięciu 18 roku życia.

Jeśli jednak jesteś pełnoletni i masz takie problemy to pozostaje zmiana pracy. Podejrzewam, że w tym zespole panuje taka konwencja każualowego, przyjacielskiego ciśnięcia po sobie a kolega się nie dopasował i przez kompleksy / niedowartościowanie bierze coś na serio.

0

Jak wyjdzie do kibla i zostawi zalogowanego kompa, to zrob z jego loginu dropa na bazie klienta lub inne hardcorowe naruszenie bezpieczenstwa. A tak szcze powiedz, zeby sie odpierdolil, bo bedzie mial problemy, a jak nie pomoze to donos.

0

Z tymi niemiłymi ludźmi jest problem taki, że oni są wszędzie, człowiek kupi sobie auto i nagle się okazuje, że człowiek którego nie znał jest jego wrogiem.

A tak poza tym, po części człowiek może mieć taki arogancki charakter, lub też czasem przypadkiem kogoś zranić nie koniecznie zawsze to robił, jeśli ci się to zdarza nagminnie to już emocje mówią wszystko, jak na ciebie patrzy to wystarczy w innym przypadku to może być przypadek.

1

napisz mu na mejla ze przesadza itp itd. w najgorszym razie będziesz miał podkładkę że próbowałeś zażegnać konflikt, zawsze lepiej taką podkładkę mieć niż nie mieć

0

A co dokładnie do Ciebie mówi i w jakich sytuacjach? Czy do innych też się tak niemiło zachowuje?

3

Dwoch facetow ktorzy sie nie lubia wyzywa sie od gnojow i gorzej. Dwoch facetow ktorzy sie lubia wyzywa sie gnojow i gorzej. Bez kontekstu ciezko powiedziec. Facet moze byc chamem a moze zwyczajnie Cie lubi i tak to okazuje. Skoro bardzo Ci to przeszkadza to rozmowa powinna wystarczyc (no chyba ze facet jest zwyczajnie ordynarny/wredny - wtedy sprobowal bym sie do niego odzywac gorzej i wygrac w byciu niemilym - rywalizacja zazwyczacj mi odpowiada :) ).

Ogolnie sugerowalbym zatrudnic sie na budowie na 2-3 miesiace (maja duze braki wiec latwo powinno byc o prace) - takie doswiadczenie bardzo by Ci sie przydalo do zycia w spoleczenstwie.

7
tamtamtu napisał(a):

Ogolnie sugerowalbym zatrudnic sie na budowie na 2-3 miesiace (maja duze braki wiec latwo powinno byc o prace) - takie doswiadczenie bardzo by Ci sie przydalo do zycia w spoleczenstwie.

hehe, ja stary przekwalifikowaniec po budownictwie mogę zaświadczyć, że budownictwo vs IT to jak porównać walkę kiboli na maczety z walką dzieci na poduszki. Na budowach z 4 razy widziałem jak doszło do wieloosobowych walk (najgorzej było w Warszawie). Raz wyglądało to tak:

  • mogę k... pożyczyć drabkę
  • spie.. cw..lu
  • swoją starą przeciez wypozyczasz cw..lu.
    No a potem rzucili się na siebie z pięściami, reszta pobiegła ich rozdzielać, ale że na budowie były dwie ekipy, to rozpęta się poważna bójka. Szkoda, że nikt tego nie nagrywał.

A wy jeszcze narzekacie :D.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1