Czy rynek juniorski IT w Polsce upadł?

0

Czy da się znaleźć pracę jako samouk? Czy bootcampy kiedokolwiek odpowiedzą za to, co zrobiły z rynkiem juniorów w Polsce? Czy założyciele tych szkół staną przed sądem? Zapraszam do dyskusji. Czy jest jakiś samouk który niedawno dostał pracę?

0

Dokładnie! Bez kilku szubienic się nie odbędzie!

7

Bootcampu twórco, hultaju!
Walnę cię srogo po jaju!
Kodzić chcę kody niezelżywe
Klepać chcę crudy parszywe
Pieścisz me ego czule
Gdy po kebsie mam bóle

Zajrzę na fora chamie!
Gawiedź nigdy nie kłamie
Podzielę się swą niedolą
Kędy cisnąć w oko solą
Spotkam tu leniwe smoki
Postawię chciwe kroki
W Javy Skryptu świecie
W odbyt cisnę kwiecie

4
vendie napisał(a):

Czy da się znaleźć pracę jako samouk?

Dać się da, jakie jest prawdopodobieństwo to już inna sprawa

Czy bootcampy kiedokolwiek odpowiedzą za to, co zrobiły z rynkiem juniorów w Polsce?

Za zapełnienie rynku masą wątpliwej jakości kursantów-wannabe-juniorów? Nie, równie dobrze można by się sądzić z piekarniami za to, że ludzie masowo kupują pieczywo.

Za wprowadzanie ludzi w błąd jakimiś bredniami o tym, że 6 tygodni i już oto od zera do kodera otworzą się przed nimi bramy do raju i 15k czeka za rogiem? Może tak, może nie, nie wiem.

Czy założyciele tych szkół staną przed sądem?

Jak wyżej. Jak jakiś kursant się wkurzy to może i tak, a czy przegrają czy wygrają - nie wiem.

Jak założyciele się wkurzą na niepochlebne opinie, jakie tu wygłaszamy często na forum i kogoś pozwą - to też staną przed sądem, tyle że w roli poszkodowanych.

1

Jak założyciele się wkurzą na niepochlebne opinie, jakie tu wygłaszamy często na forum i kogoś pozwą - to też staną przed sądem, tyle że w roli poszkodowanych.

Bzdura, istnieje coś takiego jak wolność słowa, własną opinię mogę wyrażać do woli.

4

Wolność słowa nie nie przyzwolenie na pomawianie, szkalowanie, naruszanie dobrego imienia, naruszanie dóbr osobistych. Nie mył wolności słowa z anarchią. Wolność to tez konieczność przyjmowania konsekwencji swoich czynów.

1
vendie napisał(a):

Czy bootcampy kiedokolwiek odpowiedzą za to, co zrobiły z rynkiem juniorów w Polsce? Czy założyciele tych szkół staną przed sądem?

Przecież tego typu firmy niczego nie obiecują, tylko przekazują wiedzę. Trenera na siłowni też podasz do sądu za to, że pod dwóch miesiącach nie masz sześciopaka na brzuchu? Przecież wszystko zajmuje czas, a ludzie chcą iść na skróty.

2

dziwię się, że komuś jeszcze chce się odpowiadać na takie tematy

0
wiciu napisał(a):
vendie napisał(a):

Czy bootcampy kiedokolwiek odpowiedzą za to, co zrobiły z rynkiem juniorów w Polsce? Czy założyciele tych szkół staną przed sądem?

Przecież tego typu firmy niczego nie obiecują, tylko przekazują wiedzę. Trenera na siłowni też podasz do sądu za to, że pod dwóch miesiącach nie masz sześciopaka na brzuchu? Przecież wszystko zajmuje czas, a ludzie chcą iść na skróty.

Pan Adolf był akwarelistą i tylko przekazywał wiedzę. W końcu nawet nie wiedział o obozach (co za ironia) i lubił zwierzęta.

6

Nie czepiajcie się bootcampów, bo nie kłamią

Brakuje w Polsce tysięcy wysoko wykwalifikowanych specjalistów. Nie kłamią, to prawda.
Dobrzy specjaliści bardzo dobrze zarabiają. Znowu prawda.

Artykuł sponsorowany jednej z wielu szkół(ek) programowania zachwala szkołę - "96% naszych absolwentów znalazło pracę do pół roku od zakończenia nauki".
To oczywiste, też bym znalazł pracę gdybym był pół roku bez dochodów, miał ze 12 tysięcy kredytu do spłaty i widmo komornika za plecami. Przestałbym się bawić w githuby i poszedł do Biedronki. Byłoby 96% + jeszcze jeden znalazł pracę.

0

A jaka jest sytuacja rynku juniorskiego IT w Polsce? Bo nawet nie wiem.. Znaczy, że absolwenci bootcampów nie mogą znaleźć pracy? Czy że jest mega trudno? Czy jak?
Btw. czy bootcampy już nie stają się coraz mniej popularne i czy nie jest tych absolwentów z roku na rok coraz mniej?

0
furr napisał(a):

A jaka jest sytuacja rynku juniorskiego IT w Polsce? Bo nawet nie wiem.. Znaczy, że absolwenci bootcampów nie mogą znaleźć pracy? Czy że jest mega trudno? Czy jak?
Btw. czy bootcampy już nie stają się coraz mniej popularne i czy nie jest tych absolwentów z roku na rok coraz mniej?

Po ostatnim temacie o jednej ze szkół i zobaczeniu ilu jest ludzi, którzy wydają od tak 26k na kurs stwierdzam, że rynek ma się dobrze (dla twórców szkółek).
Dodatkowo coraz częściej Państwo finansuje takie kursy (do 10k), zatem i chętnych jest więcej.

8

Trenera na siłowni też podasz do sądu za to, że pod dwóch miesiącach nie masz sześciopaka na brzuchu?

@wiciu - tylko zwróć uwagę, że jedyną rzeczą łączącą tego trenera z kursem kodowania jest fakt, że ktoś Cię czegoś uczy. Poza tym podobieństw nie widzę, moim zdaniem przykład chybiony.

Trener pokazuje Ci jak masz ćwiczyć, może nadzorować i doradzać, może coś podpowie w temacie odżywiania. Ale trener nie obiecuje Ci niczego. Natomiast wiele szkół **oszukuje **swoich uczniów i to jest clue problemu. Oczywiście - są szkoły na różnych poziomach, w części zajęcia prowadzą zawodowcy, a w części absolwenci kursu rok temu. Ale zakładając, że zajęcia są prowadzone przez osoby kompetentne, i tak w ciągu kilku tygodni nie da się przyswoić wiedzy niezbędnej do pracy. I o to chodzi, to jest to oszustwo. Bo tego typu szkoły stwarzają błędne wrażenie, że wydajesz te 15-20 tysięcy, ale to nie jest kurs dla własnej radości, tylko inwestycja, która się zwróci. Jako programista znajdziesz pracę za 10-15kpln i szybko sobie wydaną na szkolenie kasę odzyskasz. Pamiętaj, że to jest ściema, bo o ile rzeczywiście programista może zarobić tyle, a nawet więcej, ale nie taki po kilkutygodniowym (nawet bardzo intensywnym) kursie, tylko posiadający wiele lat doświadczenia i ogromną wiedzę.

W każdym razie - odpowiadając na Twoje pytanie: jakby mi trener obiecał, że po 2 miesiącach podniosę 200kg i będę wyglądał jak Pudzianowski, to owszem - czułbym się oszukany i miałbym podstawy do sądzenia się z takim cwaniakiem.

3

Oj jaka troska o biednych bootcampowiczów, aż serce się unosi do okrężnicy. Rocznie uczelnie produkują jakieś 50x więcej absolwentów niż bootcampy, ale to bootcampy wysycają rynek, ciekawe. Na 10 CV, które do nas przychodzi jest średnio 0.1 osób po bootcampie, za to studentów 3. roku, którzy mylą CSS z CMS (autentyk) jest pełno. U mnie w mieście jest ponad 20 kierunków studiów informatyka, wliczając wszystkie prywarne szkoły i WPSZ. Co do możliwych pozwów związanych z karierą po bootcampie, to już jest rozmowa w oparach absurdu. Pracowałem na uczelni i znam statystyki. Są kierunki techniczne, po których średnia zarobków jest o 25% niższa niż krajowa i 15% znajduje pracę w zawodzie, np. biotechnologia, i co? ktoś pozywa uczelnie? Tam to jest dopiero płacz i zgrzytanie zębów, po bootcach przynajmniej części się udaje. Pamiętam czasy, jak każda uczelnia zaganiała na biotechnologię, wprost opowiadając o wysokich zarobkach.

Z resztą, czy w tych umowach jest napisane, o gwarancji przyszłych dochodów? Umowa dotyczy wynagrodzenia za przeprowadzenie kursu. Jeżeli kurs się odbył, według odpowiedniego standardu, to należy się za niego hajs, proste.

Czy wam też np. ktoś miałby nie zapłacić za aplikację mobilną, bo choć prawidłowo wykonana, to nie zyskała ona popularności i nie przyniosła zysku?

0

Jak to upadł? Nie zaglądacie do wątku "ile zarabiacie?? Tam ludzie po roku, dwóch doświadczenia z kilkoma postami na forum mają zarobki ponad 10k netto. Skoro tak źle z tym rynkiem juniora - czemu aż tyle im płacą? xD Sugerujecie, że to fejk konta zakładane do działań Public Relations? xD

0
Satanistyczny Awatar napisał(a):

Jak to upadł? Nie zaglądacie do wątku "ile zarabiacie?? Tam ludzie po roku, dwóch doświadczenia z kilkoma postami na forum mają zarobki ponad 10k netto. Skoro tak źle z tym rynkiem juniora - czemu aż tyle im płacą? xD Sugerujecie, że to fejk konta zakładane do działań Public Relations? xD

Tak, odnoszę takie wrażenie. Jak widzę uśmiechniętą panią z HR, która przez pół godziny roztacza wizję wspaniałości pracy w firmie to jakoś 15k mi się rozmazuje.

0
Satanistyczny Awatar napisał(a):

Jak to upadł? Nie zaglądacie do wątku "ile zarabiacie?? Tam ludzie po roku, dwóch doświadczenia z kilkoma postami na forum mają zarobki ponad 10k netto.

Nie mam pojęcia ile można wynegocjować będąc studentem i juniorem w Warszawie i mając 2 lata expa (bo wtedy nie podpada pod temat junior ale raczej mid), ale rok expa oznacza dla studenta tuż przed obroną inżynierki albo w trakcie 2-go stopnia dolne widełki 7, często 8 tysięcy brutto.
Widełki dolne. Górne brutto > 10 k.

8

Smutek i troska wżarły się w serca gminu niczym trucizna jaszczurcza, albowiem skończyły się czasy łatwego chleba. Onegdaj człowiek prosto z cechu mógł liczyć na godziwy urobek za swą usługę; starczyło nieco liznąć fachu by być witanym z rozwartymi ramionami we wszelakich manufakturach, a dukaty płynęły do kieszeni szeroką strugą. Starczyło i na konia i na godziwe sukno miast prostego kaftana, na obiad mięso wołowe i chleb z zakwasu miast rzepy i suchych gomółek, zamtuzy w sobotę, w niedziele sypnąć księdzu na tacę monetą złotą, a nie poślednim groszem miedzianym. Wszystko minęło, jak się rozwiewa szary dym znad ognia. Wśród trudu i znoju trzeba teraz żebrać o poślednie ochłapy i nieco brzdęku, łokciami przepychać wśród cuchnącej czosnkiem hołoty z wrzaskiem pchające umorusane mordy ku wszelakim warsztatom, byleby się tylko dopchać do strugów i wrzecion; o świcie z posłaniami biegać za kęs ohydnej strawy i godzić się na wszystko, bo na każdym kroku już następni czekają byleby się wepchnąć, mamieni dawnymi marzeniami o rychłym dobrobycie rzemieślnika. Ale to już tylko sen, mara z dawnych lat, co zanika gdy w głodzie i chłodzie przychodzi walczyć o resztki godności. Wieki to ciemne, czas nędzy i choroby, ubłoconych kubraków i pękających wrzodów na steranych ramionach, łez przelanych i słów obelżywych ku niebu wypluwanych w nie kończącej się męce.

1
furr napisał(a):

A jaka jest sytuacja rynku juniorskiego IT w Polsce? Bo nawet nie wiem.. Znaczy, że absolwenci bootcampów nie mogą znaleźć pracy? Czy że jest mega trudno? Czy jak?
Btw. czy bootcampy już nie stają się coraz mniej popularne i czy nie jest tych absolwentów z roku na rok coraz mniej?

Powiem tak, sam wchodziłem ponad rok temu do branży nie mając jeszcze nawet inżyniera z kierunku pokrewnego. Jakoś udało mi się wejść. Wszyscy moi znajomi z koła naukowego pracują - niektórzy stażyści, niektórzy juniorzy a są i "midzi". Każdy pracuje jako programista/tester automatyczny/devops.
Wydaje mi się że po prostu rynek juniorski jest teraz normalny. Taki jak w innych branżach. Chcesz dostać pracę to musisz coś już umieć a i fajnie jak robisz coś ponad żeby wyróżnić się od reszty aplikujących( mam wrażenie że aktualnie niezłe wyróżnienie to to, że nie masz bootcampu w CV :D) - jestem przekonany, że dużym atutem wśród moich znajomych jest udział w kole - konferencje,hackathony itp.

2

https://www.informatyka.agh.edu.pl/pl/dydaktyka/dla-kandydatow/perspektywy-po-studiach/

Ośrodek Monitorowania Kadry Zawodowej, Centrum Karier AGH prowadzi systematyczny monitoring losów zawodowych absolwentów AGH. Poniżej prezentujemy dane dotyczące absolwentów kierunku Informatyka:

  • 100% absolwentów deklaruje zgodność pracy z wykształceniem,
  • wszyscy ankietowani twierdzą, iż wykorzystują wiedzę zdobytą podczas studiów w pracy,
  • 79% respondentów znalazło pracę w ciągu 1-go miesiąca od daty ukończenia studiów a pozostali w ciągu 3-ech pierwszych miesięcy,
0

Jak kupisz jeden z tych reklamowanych drogich suplementów diety na odchudzanie na co najmniej 2 miesiące przed wakacjami to będziesz wyglądać tak jak na załączonym reklamowym obrazku (obrazek autentyczny, z reklamy)

title

O tym, że trzeba systematycznie wylewać litry potu na siłowni i nie będzie efektu w 2 miesiące do wakacji reklama nie informuje.

1
BraVolt napisał(a):

to będziesz wyglądać tak jak na załączonym reklamowym obrazku
O tym, że trzeba systematycznie wylewać litry potu na siłowni i nie będzie efektu w 2 miesiące do wakacji reklama nie informuje.

To nie do końca prawda, każdy ma trochę inny układ kostno mięśniowy dlatego czasami pomimo ćwiczeń klatka u faceta wygląda jak nierówne cycki, brzuch jest wydęty, szczególnie jak ćwiczysz z dużym fatem w późniejszym wieku.
Możesz łykać tonę sterydów i tak kupa z tego wyjdzie.

U kobiet z kolei budowa bioder/klepsydra, cycki też to raczej genetyka (lub implanty).

1

najbardziej marudzą absolwenci informatyki którzy po studiach obudzili się z ręką w nocniku. Przebalowali 5 lat i okazało się, że mają taką samą wiedzę jak ludzie po 3-miesięcznym bootcampie.

0
mechanix napisał(a):

najbardziej marudzą absolwenci informatyki [...] mają taką samą wiedzę jak ludzie po 3-miesięcznym bootcampie.
Powstało od groma informatyk różnych, które mają do nazwy dodane słowo klucz, Wydział Tego Owego i Informatyki Owakiej Zastosowanej.
Na semestr mają po jednym dużym przedmiocie informatycznym, te przedmioty są absolutnie ze sobą nie powiązane.
Jest jakiś język programowania. Później bazy danych. Sieci komputerowe. Programowanie obiektowe. Front-end. Metody Obliczeniowe w zastosowaniach wydziałowego Tego Owego.

Student takiego wydziału nie ma nawet czasu, gdyby chciał, uczyć się extra samodzielnie, bo cała właściwa kadra od Tego i Owego musi wyrobić pensum, a on pozaliczać większość wydziałowych przedmiotów Tego i Owego.

6
BraVolt napisał(a):
mechanix napisał(a):

najbardziej marudzą absolwenci informatyki [...] mają taką samą wiedzę jak ludzie po 3-miesięcznym bootcampie.
Powstało od groma informatyk różnych, które mają do nazwy dodane słowo klucz, Wydział Tego Owego i Informatyki Owakiej Zastosowanej.
Na semestr mają po jednym dużym przedmiocie informatycznym, te przedmioty są absolutnie ze sobą nie powiązane.
Jest jakiś język programowania. Później bazy danych. Sieci komputerowe. Programowanie obiektowe. Front-end. Metody Obliczeniowe w zastosowaniach wydziałowego Tego Owego.

Student takiego wydziału nie ma nawet czasu, gdyby chciał, uczyć się extra samodzielnie, bo cała właściwa kadra od Tego i Owego musi wyrobić pensum, a on pozaliczać większość wydziałowych przedmiotów Tego i Owego.

E tam. Ja miałem od groma czasu na studiach. Z nudów nawet do pracy poszedłem

2

Na studiach - na pierwszych latach kupę sam pisałem, czytałem i przeglądałem kod popularnych narzędzi, aplikacji i gier FLOSS. W różnych językach.

0
BraVolt napisał(a):
mechanix napisał(a):

najbardziej marudzą absolwenci informatyki [...] mają taką samą wiedzę jak ludzie po 3-miesięcznym bootcampie.
Powstało od groma informatyk różnych, które mają do nazwy dodane słowo klucz, Wydział Tego Owego i Informatyki Owakiej Zastosowanej.
Na semestr mają po jednym dużym przedmiocie informatycznym, te przedmioty są absolutnie ze sobą nie powiązane.
Jest jakiś język programowania. Później bazy danych. Sieci komputerowe. Programowanie obiektowe. Front-end. Metody Obliczeniowe w zastosowaniach wydziałowego Tego Owego.

Student takiego wydziału nie ma nawet czasu, gdyby chciał, uczyć się extra samodzielnie, bo cała właściwa kadra od Tego i Owego musi wyrobić pensum, a on pozaliczać większość wydziałowych przedmiotów Tego i Owego.

xd

0

Nie narzekajcie ziomki, teraz to studia są całkiem spoko. Jak ja na nich byłem (i zrezygnowałem), to kodowania było tam 5% i to głównie spaghetti z polskimi nazwami zmiennych w php i C, a dotykowe telefony to były w filmach SF :D.
PS.
Mój kumpel nawet kupił jeden z pierwszych telefonów dotykowych produkowany eksperymentalnie w chinach. Przestał działać po pierwszym ładowaniu.
PS2,
A w Polsce było takie bezrobocie, że informatyk uchodził za super zawód, bo BYŁA PRACA, a czasem nawet ktoś zarobił 4K. Wtedy to był dopiero rynek juniorski. Weszła era inżyniera (taka dotacja z wczesnych czasów UE w PL) i wszyscy się cieszyli, że można zarobić 900 pln na stażu.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1