Kredyt na swoją aplikację.

0

Cześć, parę miesięcy temu wrzucałem wątek, że zastanawiam się nad napisaniem systemu zarządzania lombardem.
Trafił się nawet człowiek, którym napisał, że jest zainteresowany takim rozwiązaniem, więc skoro jest jeden to może być więcej.
Mam zamiar z resztą konsultować się z tą osobą, podczas wytwarzania apki, jeżeli nadal będzie zainteresowany.
Mam działalność, za około 4 miesiące będzie już rok i otworzą mi się duże możliwości kredytowe.

Nie piszę aplikacji po godzinach, 8 h programowania dziennie i przed kompem całkowicie wystarczy, no chyba, że robię jakiś bit po pracy to też na komputerze.
Ilu z Was było by gotowych zainwestować własne pieniądze we własny pomysł na aplikację?

Może jest ktoś na forum, kto byłby gotów wejść we współpracę pod względem jej sprzedaży?
Całą apkę napiszę sam i zajmię mi to około 4-5 miesięcy, do tego jakaś kasa na niewielką reklamę może w jakiejś prasie czy gdzieś.

Obawiam się jednej rzeczy, że napiszę aplikację, będzie gotowa, dopracowana, ale projekt padnie, bo nie będzie odpowiedniego marketingu, a Ja nie za bardzo lubię tą dziedzinę, raczej jestem rzemieślnikiem, a nie sprzedawcą.

Co sądzicie?

6

Jak dla mnie bez sensu pomysł z kredytem. Osobiście odłozyłem kilkadziesiąt tys + pracuję nad serwisem oczywiście po godzinach i za kilka miesięcy będzie ruszała produkcja. Takie rzeczy robisz albo jak ja po godzinach, albo znajdujesz inwestora, który wejdzie z tobą w spółkę i zainwestuje pieniądze z których będziesz mógł wytworzyć i wypromować produkt.

Edit. bez marketingu to ty się nawet za to nie bierz.

3

na niewielką reklamę może w jakiejś prasie czy gdzieś.

Czemu w prasie, a nie w internecie?

Obawiam się jednej rzeczy, że napiszę aplikację, będzie gotowa, dopracowana, ale projekt padnie, bo nie będzie odpowiedniego marketingu,

Teraz ludzie robią marketing w trakcie robienia już, zanim w ogóle będzie istniał dopracowany produkt.

Np. twórcy indie gier maja swoje konta na Twitterze i Instagramie i tam wrzucają na bieżąco np. screeny z gry (którą dopiero robią). Albo zobacz, że jak wychodzi jakaś nowa super aplikacja, to firmy też zanim ją wypuszczą, to już nakręcają szum, opowiadają o tej aplikacji, pokazują filmiki na temat możliwości aplikacji, ale danej aplikacji nie można jeszcze pobrać/kupić*, a jest jedynie opcja zapisania się do newslettera albo do wsparcia finansowego na jakimś Kickstarterze, Patreonie czy co jest teraz modne.

* a w dobie programów do prototypowania, to można sobie wyklikać prototyp apki jeszcze przed napisaniem jakiegokolwiek kodu. Więc też nie wiadomo na ile te filmiki pokazują faktyczną aplikację, a na ile prototyp. A kto wie, czy może nie jest tak, że firmy specjalnie opóźniają wypuszczenie apek, żeby nakręcić popyt na nie, żeby ludzie sobie trochę poczekali i się ponakręcali.

0

Ja nie chcę odkładać, bo musiałbym czekać długo bardzo, nie wiadomo jak szybko się technologie zmienią, nie chcę czekać 4 lata aż uzbieram sumę odpowiednią.
Sama opcja kredytu mnie nie przeraża aż tak bardzo, jedni kupują mieszkanie na 20 lat, Ja kupię sobie szanse na własną komercyjną apkę.
Robienie po godzinach nie wchodzi w grę, nie chcę całe życia spędzić przykutym do laptopa.

LukeJL ciekawa rzecz z tym marketingiem przed zrobieniem produktu. Myślałem o tym, tylko jakoś bardziej mnie ciągnie, żeby to napisać niż, żeby to promować, ale okej spróbuję chyba jednak najpierw od tej strony, jak np. znajdę 20-30 potencjalnych chętnych to wtedy zainwestuję, tylko jakoś mi tak trochę dziwnie proponować coś czego nawet nie mogę pokazać.

Ps. mówiąc marketing w prasie, miałem na myśli prasę w internecie :p

Może zrobię jakiś landing page z zapisem do newslettera i roześlę mailing po lombardach

7

Ja odłożyłem by mieć na rok utrzymania serwerów, opłaty księgowe, opłaty prawne, opłaty związane z rejestracją spółki, wirtualne biuro. Na marketing wyłoży osoba odpowiedzialna za marketing w moim 3 osobowym zespole. Widzisz, ja zakładam, że przez rok będę rozkręcał całość i mogę nic nie zarobić przez ten rok na produkcie. Nie mam też zamiaru zostać z reką w nocniku gdy jednak wszystko padnie. Produkt robię po godzinach i jeśli wyjdzie to po jakiś 2 latach od startu będę mógł porzucić prace dla klientów i skupić się na własnym produkcie. Tworzenie swoich produktów to nie jest bajka. Jak chcesz wygodnie żyć i nie robić nic ponad to, znajdź inwestora albo porzuć projekt, bo masz ponad ~90% szans, że weźmiesz kredyt po czym apka upadnie, a kredyt do spłacenia zostanie.

2

Szukaj inwestora, który włoży kasę. Jeśli nie to załóż zoologa i zrób obrotów, żeby dostać kredyt. Jak jesteś młody, to nie bierz 50-100k na rozkręcenie interesu, na który nie masz zbadanego rynku (jeden gość co może by chciał to nie badanie rynku).

0

Dzięki za podpowiedzi, najpierw zagadam do firm i dopytam czy w ogóle chcą i ile mogą zapłacić za to, a jak będą chcieli, to dopiero zainwestuję, może nawet sami klienci dorzucą jakiś depozyt czy coś.

0

Myślałem o tym, tylko jakoś bardziej mnie ciągnie, żeby to napisać niż, żeby to promować,

Dzisiaj taki artykuł czytałem Joela Spolsky'ego. Dużo daje do myślenia na temat tego, że programiści chcieliby tylko pisać kod i czemu nie osiągają sukcesu, jak się biorą za robienie swojego produktu:
https://www.joelonsoftware.com/2006/04/11/the-development-abstraction-layer-2/

1

Kurde jesteś programistą twoją najwiekszą zaletą jest to że wytarczy klikać po godzinach zamiast brać kredyt na otwarcie biznesu. Większość biznesów potrzebuje solidnego zaplecza gotówkowego, które można utopić. @mr_jaro dobrze gada, produkt może zacząć zarabiać na siebie po roku czy dwóch latach albo nigdy. Inne osoby też dobrze radzą zanjdż inwestora, w razie crachu to on straci gotówkę a nie ty.

0

Już pisałem, że nie chcę całego życia spędzić na klikaniu, aż tak się poświęcać nie będę.
Jednak wezmę ten kredyt, jak utopię to trudno, przynajmniej spędze parę miesięcy nad pracą nad tym nad czym chcę i jak chcę + będę miał grubą aplikację w portfolio.
Sprzedaż produktu przed jego napisaniem jest w tym przypadku kiepską sprawą, bo Ja moge zdobywać klientów po napisaniu aplikacji nawet i 2 lata, albo 3, ale to jak jakiegoś zdobęde to już mam z niego kasę, a w zbieranie chętnych 2 lata i późniejsze przystąpienie do tworzenia apki bawić się nie chce, bo niewiele mi to da i nigdy z tym bym nie ruszył.

2

To nie jest całe życie, to jest jakiś rok poświęcenia. Życzę ci szczęścia ale nie wierzę w powodzenie z takim podejściem.

1

Szczerze to wolę utopić 30 tys. niż rok życia :)
Jak uczyłem się programowania, to pracowałem w innych branżach i wtedy po pracy programowanie jest okej, bo robisz coś innego, ale jak mam siedzieć 16 h dziennie przez rok przed komputerem to dzięki.
poza tym lubie być zfokusowany na jednym projekcie, wtedy robi sie go szybciej, jest wyższa jakość i nie rozprasza się człowiek skakaniem po projektach i funkcjonalnościach.

1

30tys? ok masz już kasę na marketing a co z kasą na życie?

1

30k i rok życia firmy ;) Chyba na Ukrainie. Kredyt czy inwestor to rzecz wtórna. Chcesz to bierz ale bez klientów czy badania rynku to kierujesz się swoimi życzeniami a nie faktami. To ze będziesz miał apkę do portfolio to też Twoja subiektywna opinia zanim powstała linia kodu... wiec widzę ze chcesz po prostu być biznesmenem i nawet brak podstaw działania ekonomicznego Tobie nie przeszkadza wiec rób o czym marzyłeś.

0

Jeśli myślisz o roku bez pracy, i wyprodukowaniu apki + promocji to minimum te 100-150tys trzeba mieć.

2

Zasada jest prosta - albo wierzysz w sukces, w takim razie zagryzasz zęby, przez rok poświęcasz swój wieczorowo-weekendowy czas, tworzysz apkę nie ponosząc kosztów, a potem zbijasz grubą kasiorę, albo nie masz takiego przekonania... ALE jeśli nie wierzysz w sukces, to dlaczego chcesz brać kilkadziesiąt tysięcy kredytu na coś, co nie przyniesie zysku, a jedynie będzie dla Ciebie problemem do spłacania przez X następnych lat? Jakoś tego nie czaję, zresztą patrząc na posty poprzedników - nie tylko ja.

Poza tym zgadzam się z chłopakami - te 20-30kpln to trochę mało, żeby się utrzymać przez przynajmniej kilka miesięcy, a także żeby starczyło jeszcze na promocję. Pamiętaj także, że od chwili ukończenia aplikacji do momentu znalezienia klientów, sprzedania im tego, czyli de facto do chwili, w której zaczniesz na tym zarabiać, musi minąć trochę czasu (zwłaszcza, że nie do końca jesteś przekonany do sprzedawania/mocnego reklamowania jeszcze nie skończonego produktu). Dlatego ten okres, podczas którego będziesz musiał żyć na kredyt może być dłuższy.

Oczywiście - zrobisz jak uważasz, ale skoro zadałeś takie pytanie weź pod uwagę co Ci tutaj ludzie piszą. A jeśli nie planujesz się przejmować naszymi radami, to po co w ogóle zakładałeś ten wątek? :P

4

Zresztą czegoś tu nie rozumiem. Najpierw mówisz, że żeby odłożyć kase musiał byś pracować kilka lat, a potem, że 30 tys weźmiesz kredytu. 30tys to ja przez rok potrafię odłożyć, a jestem regularem i to w php. Można by sądzić że masz duże wydatki i dlatego tyle nie odsłużysz ale wtedy kredyt nie byłby taki mały. Więc wychodziło by na to, że masz małe komercyjne doświadczenie bo nie zarabiasz rocznie więcej niż 30k, a to oznacza, że chcesz właśnie popełnić dość spory błąd rzucając robotę. Dobrze mówię? 5 lat temu chciałem zrobić podobnie. Na pierwszym roku studiów zarabiając tyle co ledwo starczało na studia miałem wielki pomysł na projekt. Dziś jestem szczęśliwy, że temat się posypał przez jedną osobę co miała grafiki dostarczać. Ani kod nie był mój wtedy porządny ani doświadczenie nie było odpowiednie ani kasy na to nie miałem. Po tych 5 latach i nawet obserwowaniu jak upadają projekty klientów, które kodowałem, mam te doświadczenie, które pozwala mi nie popełniać głupich błędów. I nie, nie każę ci czekać 5 lat, Za to ostrzegam cię przed rzucaniem roboty i kredytem. Nie zniszcz sobie przyszłości.

2

Kredyt to możesz sobie brać dopiero jak masz pokaźną sumę odłożoną na koncie. Zakładając że taki dostaniesz. Chcesz się w razie niepowodzenia babrać w szambie z firmami windykacyjnymi a potem z komornikami, nie ma problemu. Inwestorzy którzy zechcą większościowego pakietu udziałów chyba też nie są tacy głupi żeby na lewo i prawo szastać kasą na startupy i projekty, które z dużym prawdopodobieństwem upadną. A nawet jeśli Twoja appka odniesie sukces to też nie takie proste, w Google widzę że jest oprogramowanie do lombardów, czyli raz że konkurencja, dwa że jakiś gigant może przejąć Twój biznes albo zmusić do zamknięcia. Przeanalizuj sobie co się na przestrzeni lat działo z serwisami www, portalami. Niektóre z nich zostały przejęte przez gigantów na rynku albo już nie istnieją w sieci. A sądzę że właściciele lombardów doskonale wiedzą jak funkcjonują ich biznesy, dobrze sobie radząc i bez tego.

1

Wątek raczej nie ma sensu. OP silnie próbuje przekonać do swojej racji, mimo że już wiele osób odrodziło mu ten pomysł. Jak chcesz wtopić hajs (czego nie życzę), to rób po swojemu.
Tyle :)

1

Mam lepszy pomysł. Zastaw coś w lombardzie.

1

No nie ma sensu, radzę, żeby zamknąć temat.
Brzmicie tak jakbym miał po utopieniu kasy, nigdy nie znaleźć pracy w it i wylądować na ulicy, a przecież pracy w it jest dużo i jak skończę pisać apkę, to normalnie wrócę do jakiejś pracy na etat, a po godzinach, będę już tylko szukał klientów, a nie pisał kod.

Bardzo się rozgorzała ta dyskusja, nie wiem po co.
Według mnie wchodzenie ze swoim chajsem to jest poważniejsze podejście, niż grzebanie po godzinach. Wiadomo, że po godzinach grzebać bezpieczniej, ale jak nie ryzykujesz to nie wygrywasz.

4
omenomn napisał(a):

Według mnie wchodzenie ze swoim chajsem to jest poważniejsze podejście, niż grzebanie po godzinach. Wiadomo, że po godzinach grzebać bezpieczniej, ale jak nie ryzykujesz to nie wygrywasz.

Nie, dlatego, że i tak wchodzisz ze swoim hajsem:

  • bo w czasie pracy po godzinach można by spokojnie zarobić kilkadziesiąt/kilkaset tys i nikt tego nie wróci, więc wkładając czas po godzinach de facto wkłada się pieniądze
  • bo sam kod to jest nic i tak trzeba wyłożyć kasę na: marketing, serwery, administrację, księgowość, pomoc prawną, regulaminy/licencje, dojazdy do potencjalnych klientów, inne koszty związane z prowadzeniem działalności (np wirtualne biuro dla spółki zoo)
1

No to pisz po godzinach, nikt Cię nie zmusza do brania kredytu.

3

Ciebie też nie, sam się zmuszasz i liczysz, że nie utopisz. Jak weźmiesz to proszę pochwal się za ten rok czy masz jeszcze dach nad głową czy ci komornik nie wszedł na konta itp czy może jednak jakimś cudem przetrwałeś.

0
omenomn napisał(a):

Szczerze to wolę utopić 30 tys. niż rok życia :)

Czyli masz pomysł na biznes, a żal ci poświęcić choćby roku na jego rozwój?

To brzmi albo jakbyś nie wierzył w powodzenie swojego pomysłu, albo szukał po prostu szybkiej kasy.

zastanawiam się nad napisaniem systemu zarządzania lombardem.

Czy znasz rynek lombardów? Czy możesz określić, czy twoja aplikacja komukolwiek będzie potrzebna? Czy znasz potrzeby tej branży? Czy masz jakieś kontakty do ludzi, którzy się zajmują lombardami?

edit, dobra, co najmniej jeden kontakt masz:

Trafił się nawet człowiek, którym napisał, że jest zainteresowany takim rozwiązaniem,

więc skoro jest jeden to może być więcej.

Ale i tak jeden to tyle co nic, bo może się rozmyślić i będzie 0.

30 tys.

Tyle programista może odłożyć w kilka miesięcy, więc po co kredyt?

Całą apkę napiszę sam i zajmię mi to około 4-5 miesięcy

Przemnóż przez dwa albo trzy. Albo i więcej. Pierwsza estymacja zwykle jest zaniżona kilka razy.

0

Każda jedna aplikacja spotyka sie z tymi samymi przeszkodami, jakbym chciał napisać jakikolwiek system crm, erp, zarządzania produkcją, cokolwiek to zawsze znajdą się firmy, które nie chcą, nie potrzebują, już mają itd.
Ja wybrałem lombardy, bo nie są to kolosy pod względem wielkości firmy i danych do utrzymania, dlatego łatwiej mi będzie napisać system dla tego rodzaju przedsiębiorstwa.
Rynek znam na tyle, że miałem 2 zapytania na temat stworzenia takiego systemu i 1 lombard zainteresowany wstępnie takim rozwiązaniem, więc statystycznie prawdopodobnie znajdę też innych chętnych.

Chce mieć własny produkt i tyle, a lombard to na pierwszy rzut, sądzę, że dobry target.

Nie odłożę 30 tys. w kilka miesięcy na pewno i nie ważne ile zarabiam, z resztą 30 tys. to jest kwota symboliczna, może wezmę 50 tys. zobaczę.

Ciebie też nie, sam się zmuszasz i liczysz, że nie utopisz. Jak weźmiesz to proszę pochwal się za ten rok czy masz jeszcze dach nad głową czy ci komornik nie wszedł na
konta itp czy może jednak jakimś cudem przetrwałeś.

Nie zmuszam tylko chcę, to różnica.
To nie będzie żaden cud tylko czysta kalkulacja, biorę kredyt, robię apkę, kończę apkę, znajduję pracę na kontrakcie i spłacam kredyt 2 lata i zdobywam klientów lub nie w tym czasie, kiedy apka zaczyna przynosić wystrczające zyski, żegnam się z pracą na etacie i zajmuje się apką, jak nie przynosi zysków to trudno, mam spokój, bo spróbowałem.

Nie widzę, tu żadnego cudu.

Zaczynam żałować, że wrzuciłem ten wątek, bo to jest dyskusja w stylu, czy studia są potrzebne w IT, albo, że Symfony jest lepsze od Laravela i odwrotnie.

6

Zaczynam żałować, że wrzuciłem ten wątek, bo to jest dyskusja

Zadałeś pytanie, na które większość (wszyscy?) Ci odpowiadają inaczej, niż oczekiwałeś. A Ty, zamiast się zastanowić, czy może nie mają racji, cały czas bronisz swojego stanowiska. Oczywiście - możesz, w końcu to Twoje życie, Twoja aplikacja, Twój kredyt, Twoje pieniądze itp. Ale faktem jest, że też się zastanawiam, po co ten wątek umieściłeś, bo wygląda na to, że nie liczyłeś na dyskusję albo poznanie opinii innych, ale jedynie na bezkrytyczne poparcie Twojego pomysłu...

0

Ja wybrałem lombardy, bo (...) łatwiej mi będzie napisać system dla tego rodzaju przedsiębiorstwa.
Chce mieć własny produkt i tyle, a lombard to na pierwszy rzut, sądzę, że dobry target.

Problem z takim myśleniem jest taki, że myślisz zbyt egoistycznie. A potencjalnych klientów nie obchodzi, że chcesz mieć własny produkt, czy że łatwiej będzie ci napisać system. Potencjalnych klientów nie obchodzi co ty tam chcesz (ale potencjalnego klienta nie obchodzi też, co ja tu piszę, czy co inni użytkownicy 4programmers piszą, potencjalni klienci mają swoje własne problemy).

Może lepiej dowiedz się, co chce twój docelowy klient (i kim jest w ogóle? I czemu akurat lombardy? Czy taka aplikacja nie mogłaby być napisana w sposób w miarę uniwersalna, żeby dopasować ją do różnych grup docelowych?).

Zaczynam żałować, że wrzuciłem ten wątek, bo to jest dyskusja w stylu, czy studia są potrzebne w IT, albo, że Symfony jest lepsze od Laravela i odwrotnie.

Nie. Raczej ludzie próbują ci powiedzieć, że to co chcesz zrobić nie wydaje się być zbyt przemyślane.

To nie będzie żaden cud tylko czysta kalkulacja, biorę kredyt, robię apkę, kończę apkę, znajduję pracę na kontrakcie i spłacam kredyt 2 lata i zdobywam klientów lub nie w tym czasie, kiedy apka zaczyna przynosić wystrczające zyski, żegnam się z pracą na etacie i zajmuje się apką, jak nie przynosi zysków to trudno, mam spokój, bo spróbowałem.

What could possibly go wrong...? ;) W zasadzie prawie wszystko. Kredytu możesz nie dostać, apki może ci się nie udać skończyć, pracy na kontrakcie możesz nie znaleźć, ze spłacaniem kredytu też możesz mieć problem (zakładając, że go dostaniesz), apka może nie zacząć przynosić wystarczających zysków...

Hurra optymizm jest fajny jak się myśli w sferze pomysłów, ale w rzeczywistości i tak większość rzeczy się nie udaje za pierwszym razem (chociaż to może być równie dobrze argument za tym, żeby spróbować, odnieść porażkę i potem spróbować kolejny raz).

8

Skoro nie jesteś w stanie odłożyć takiej kwoty, to skąd pomysł, że jesteś w stanie ją spłacić razem z odsetkami? o.O

1
omenomn napisał(a):

Nie odłożę 30 tys. w kilka miesięcy na pewno i nie ważne ile zarabiam, z resztą 30 tys. to jest kwota symboliczna, może wezmę 50 tys. zobaczę.

Nie mam generalnie nic przeciwko temu, pod warunkiem że masz perfekcyjnie przygotowany wariant awaryjny. Generalnie wiele rzeczy może się posypać. Odkładasz określoną sumę na rezerwy a właściwie jako dodatkowe zabezpieczenie spłaty kredytu a w przypadku inwestycji własnych środków to też powinno być coś dodatkowo odłożone, jako że wystawiasz własne ciężko zarobione pieniądze na duże ryzyko wtopienia. W przypadku kredytów, windykacja ma to do siebie, że potrafi nieźle zryć psychikę a z komornikiem to już w ogóle nie jest zabawa. Najgorsze jest to że w wielu przypadkach to rodzina dłużnika na tym cierpi. Kwota 50K jest też moim zdaniem symboliczna.

Jeszcze 10 lat temu kiedy to pisałem w desktopach a nie w webie jak teraz to stworzyłem sobie własny produkt, taki program dla freelancerów, do ewidencji zleceń i zarządzania klientami, zadaniami. I muszę nawet przyznać, że miałem sygnał bo pewnej freelancerce się ten program spodobał i uznała go najlepszy. Ale co jest tu bardziej istotne, darmowy. Program napisałem właściwie do własnych potrzeb, aktualnie nie jest rozwijany i taki pozostał, nie widzę potrzeby nawet sam go używać. I spróbuj skomercjalizować program za który użytkownicy nie mają zamiaru płacić, bo w sieci jest wiele darmowych odpowiedników albo jemu podobnych.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1