Witam!
Chciałem zapytać się, czy w związku z sytuacją na rynku próba samodzielnej nauki "od zera" w celu znalezienia pracy w IT ma sens? (W rzeczywistości pewne rzeczy o programowaniu i nie tylko wiem, ale na tyle mało i tak dawno się tego uczyłem, że w celu uproszczenia piszę "od zera").
Czytałem na forum różne opinie, także przyklejony temat o przebranżowieniu, i wiem, że nie jest lekko. Mam 26 lat, więc zaczynanie teraz studiów z myślą, że pracę znajdę ewentualnie dopiero jako absolwent, chyba mija się z celem. Szkoła policealna w celu zdobycia tytułu technika informatyka chyba też.
Dość łatwo uczę się nowych rzeczy i zaryzykuję stwierdzenie, że byłbym w stanie opanować wiedzę i umiejętności, których wymaga się od początkujących pracowników. Ale nie chciałbym poświęcać miesięcy, lat na naukę, a potem frustrować się, że i tak nie przełożyło się to na możliwość znalezienia pracy.
W związku z różnym zawirowaniami przerwałem studia, żeby pójść do pracy, więc mam kilkuletnie doświadczenie zawodowe, ale niezwiązane z IT. Także to pewnie nic nie zmienia (chociaż to zapewne i tak lepiej niż "dziura" w CV).