B2B, umowa, słaba sytuacja w firmie

0

Opiszę pokrótce swoją sytuację. Pytam, bo może ktoś miał kiedyś coś podobnego, zna kogoś takiego lub może ma jakąś opinię na ten temat.

Pracuję w małej firmie programistycznej w jednym z większych miast.
Dotychczas pracowałem na umowie zleceniu, ale pod koniec miesiąca maj założyłem jednoosobową działalność.
Umówiłem się z pracodawcą tak, że za maj mam zapłaconą nową stawkę ( faktura już zapłacona), z tym, że z racji tego że założenie działalności było pod sam koniec miesiąca oraz doszedł długi weekend, to nie podpisałem umowy. Umowę dostałem wczoraj do przejrzenia, zgłoszenia uwag i ewentualnego podpisania ( lub pewnie nie, z tego co wiem, nikt by mi nic nie powiedział gdybym żadnej umowy nie miał, lol).

Teraz tak, sytuacja z firmą:

  • firma z niewiadomego dla całego zespołu powodu postanowiła się przenieść z centrum na całkowite zadupie, gdzie średni dojazd wydłużył się większości osób z 15-30 min do 60-90 min
  • przeprowadzka była dosyć nagła ( dowiedzieliśmy się w połowie maja)
  • kilka osób zwolniło się pod koniec maja z powodu dojazdu i odpowiedzi negatywnej na temat podwyżki
  • pracuję nad projektem który chciałbym dokończyć, co będzie trwało do końca miesiąca, może jeszcze trochę lipca
  • zrobiło się z atmosfery ok/bardzo dobrze, do bardzo słabo, żeby nie powiedzieć chu***
  • przegadaliśmy sprawę ze znajomymi, wszyscy mamy takie same odczucia i będzie to wyglądało tak, że na początku lipca firma straci kilku następnych pracowników

Umowa:

  • na umowie nie mam żadnych terminów trwania i obowiązywania, jest tylko data rozpoczęcia świadczenia usług
  • brak zapisu o tym, ile trzeba miesięcznie/dziennie/cokolwiek pracować, tylko stawka godzinowa netto za godzinę pracy ( domyślnie wystawienie faktury na 160 godzin w miesiącu)
  • nie ma żadnych zapisów o terminie wypowiedzenia lub wypowiedzeniu, po prostu tego brak ( chyba, że jest to jakoś na serio ukryte i nie rozumiem tego co czytam)
  • jest kara umowna w wysokości 25000zł za złamanie zapisów umowy
  • nie podpisałem jej jeszcze

Podsumowując:

  • chciałbym przepracować czerwiec i dokończyć projekt, a jeśli będą potrzebowali na serio pomocy ( jestem wprowadzony w kilka projektów), to jeszcze trochę lipca, ale tylko zdalnie ( nie mam zamiaru tracić 2,5h dziennie na dojazdy nie wiadomo po co)
  • chciałbym podpisać umowę, żeby mieć spokój psychiczny i być pewnym tego, że dostanę pieniądze za czerwiec ( bo bez umowy to wiecie, jak nagle pół firmy sobie pójdzie to różnie może być z zapłatą)
  • chciałbym też żeby nie było problemu z wypowiedzeniem umowy i żebym nie musiał jeszcze tyrać tam przez cały lipiec ( albo i dłużej)
  • jestem rozdarty pomiędzy: podpisać, nic nie mówić, powiedzieć, zwolnić się, czy zapłaci jak się wszyscy zwolnimy
  • chcieć to sobie można:)

Opcje:

  • zwolnić się jutro i już nigdy więcej się tam nie pojawiać
  • nie podpisywać ( czyli czerwiec brak umowy), pracować do końca czerwca i przy zwolnieniu drżeć w niepewności o zapłacenie kasy i swój przyszły los
  • podpisać, nic nie mówić i na koniec czerwca ( 3 tygodnie) składać wypowiedzenie i mówić, że jest natychmiastowe i więcej nie pracuję
  • podpisać, nic nie mówić, zwolnić się na koniec czerwca i jak będzie trzeba to pracować jeszcze przez lipiec ( jeśli tak to działa jeśli nie ma terminu wypowiedzenia)
  • szczerze powiedzieć szefowi teraz, że nie mam zamiaru już więcej tu pracować i mogę dociągnąć do końca czerwca/ połowy lipca, podpisać umowę żeby mieć zabezpieczenie
1

Jakbyś dał wzór tej umowy to łatwiej byłoby coś powiedzieć.

Praca bez umowy też jest jakąś opcją - bo jeśli będą robić problemy, to zawsze możesz iść do PiP. Oczywiście zakładając, że firma za chwilę będzie dalej istnieć oraz że będzie wypłacalna.
Dla własnego bezpieczeństwa zbieraj w takiej sytuacji dowody, że tam pracowałes w tym okresie - jakieś zdjęcia z kumplami podczas pracy, wysyłaj maile z firmowego konta do osób, które będą mogły w razie czego być świadkami itp.

Ale dla mnie najbardziej widoczną rzeczą jest to, że powinno się stamtąd uciekać jak najszybciej. Jeśli robią takie rewolucje bez konsultacji, a nawet bez stosownego poinformwania ekipy, do tego mówisz, że atmosfera jest beznadziejna itp. - znaczy to, że albo się bardzo źle dzieje (ale nikt z szefostwa nawet nie miał ochoty poinfomować pracowników o sytuacji), albo że mają totalnie wyrąbane na ekipę. Tak czy siak - nie jest to dobre miejsce, żeby tam pracować. Skoro pracujesz w dużym mieście - nie powinieneś mieć problemów, żeby coś podobnego znaleźć.

Czemu zależy Ci, żeby dokończyć projekt, nad którym obecnie pracujesz? Chcesz go gdzieś później wykorzystać? Masz ambicję być porządny? Chcesz być fair w stosunku do firmy? Jakieś inne, pozazawodowe aspekty (np. piszecie to na rzecz firmy, z którą dobrze żyjesz i nie chcesz im skomplikować życia)?

Odnośnie kary umownej - jak pisałem na początku, bez wzoru umowy za wiele nie powiem, ale tutaj jest ryzyko, że firma zachowa się nie fair i może z tego korzystać. W odróżnieniu do odszkodowań za poniesione straty (które trzeba udowodnić/wykazać i podać ich wysokość), kary umowne mogą być stosowane w sytuacji, gdy zajdą okoliczności uprawniające do ich naliczenia. Napisałeś, że kara jest za złamanie zapisów umowy - jakichkolwiek, czy może są określone okoliczności, w których można karę zastosować? Bo jeśli jest to bardzo ogólny zapis, to może być bardzo nieładnie wykorzystany - więc bądź bardzo czujny.

W każdym razie - odpowiadając na pytanie: z podanych opcji wybrałbym opcję nr 2 czyli "nie podpisywać ( czyli czerwiec brak umowy), pracować do końca czerwca ". Jak pisałem wyżej - zawsze możesz iść do PIP oraz sądu pracy, a jeśli będziesz posiadał mocne dowody, to jesteś na wygranej pozycji. Jeśli będzie z czego ścigać kasę - odzyskasz. W ostateczności przy pomocy komornika, ale odzyskasz co Ci się należy.

0

Dzięki za odpowiedź.
Podesłałem wzór bez danych osobowych.

Co do tego projektu, to chciałbym go doprowadzić do końca bo jest robiony w technologii którą wybrałem żeby nauczyć się czegoś nowego i chciałbym przejść przez wszystkie etapy, aż do finalnego produktu. Może trochę też żeby zachować się porządnie (sic!), ale też i ja jestem raczej solidną osobą. Ale nowa technologia to główny powód.

1

Idź do radcy prawnego,zapłać 200 zeta i Ci wszystko wytłumaczy.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1