- Czy odpowiadacie na pytania płynnie jak podczas recytacji wiersza?
- Czy dajecie "książkowe", pełne definicje? (uczycie się ich jak na egzamin, czy opisujecie swoimi słowami działanie czegoś?)
Czasem nawet proste rzeczy jest mi trudno "ubrać" w słowa
Czasem nawet proste rzeczy jest mi trudno "ubrać" w słowa
Mi także trudno było sklecić zdania korzystając z fachowych definicji ale jest na to dobra rada - warto rozmawiać z kolegami z pracy, przykładowo zadać sobie kilka pytań teoretycznych nawzajem, po jakimś czasie o wiele łatwiej przychodzi rozmowa na tematy techniczne
Co jest takiego trudnego w tych pytaniach, o ile się wie, co się robi? Przecież wiadomo, że nie oczekują konkretnej definicji z konkretnej książki. Mało tego, zwykle jak wyrecytujesz coś w stylu "Interfejs – definicja abstrakcyjnego typu posiadającego jedynie operacje, a nie dane" (cytat: Wikipedia) to na pewno poproszą o przedstawienie tego własnymi słowami, żeby sprawdzić, czy rozumiesz.