Witam wszystkich forumowiczów. :)
Domyślam się, że podobny temat zapewne przewijał się już wiele razy ale stoję już od dłuższego czasu przed tym problemem i potrzebuję się poradzić kogoś kto siedzi w IT i wie jak wygląda obecnie rynek pracy. Uznałem więc, że to forum pełne pasjonatów IT będzie idealnym miejscem :)
Na początku może napiszę kilka słów o sobie. Mam 26 lat i 1,5 roku stażu w pracy. Obecnie jestem konstruktorem w branży automotive pracuję w okolicach Warszawy. Z premią wyciągam na rękę około 4k netto. Kończyłem na inżynierce mechanikę i budowę maszyn a na mgr. lotnictwo i kosmonautykę. Nie mam problemu z angielskim (B2/C1) używam go codziennie w pracy, uczę się niemieckiego. Wiem, że wyjeżdżając teraz na zachód (ze znalezieniem pracy nie powinno być problemu), na początek dostał bym zapewne około 2200 - 3000 euro na rękę. I tutaj pojawia się moje pytanie:
Czy jest jeszcze w obecnych czasach dla osób takich jak ja zaczynać swoją przygodę z IT ? Czy te wszystkie kursy szkolenia itp. których wszędzie pełno mają jakiś sens ? Czy taka osoba zmieniająca branżę ma jeszcze jakieś szanse na znalezienie pracy w IT ? Czy w przeciągu np. 2 lat taka osoba bez wykształcenia informatycznego jest w stanie dostawać jakąś ciekawą robotę czy takim ludziom daje się raczej ochłapy których nikt inny nie chce robić ? No i najważniejsze jak wygląda kwestia kasy ? W mojej obecnej branży sufitem jest 5000 - 6000 zł na rękę, większa kasa zarezerwowana jest już zazwyczaj dla managerów lub wybitnych osobników. Czy z 2 letnim doświadczeniem w Wawie jest szansa wyciągnąć powiedzmy te 8k na rękę ?
Jeśli w ogóle jest sens to czy bylibyście w stanie polecić w jakim kierunku iść ? Jakie języki programowania wybrać dla kogoś kto przechodzi z branży mechanicznej/projektowej ?
Z góry wszystkim dziękuję za cierpliwość w czytaniu moich wypocin :)