Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, z większością z nich się nie zgadzam, ale miło usłyszeć zdanie innych.
architekt? CTO? może bardziej biznes? może własny biznes / startup? a może jakaś wąska specjalizacja typu HFT lub AI?
pytasz sie jakby to byla kwestia wybrania profilu liceum po dobrze zdanym egzaminie gimnazjalnym. waska specjalizacja i swietne zarobki to najczesciej nie efekt znudzenia i rozmyslania co by tu ze soba zrobic a ciezkiej, wieloletniej pracy oraz przede wszystkim pasji do tego co sie robi.
No niestety nie masz tutaj racji. Nigdzie nie napisałem, że jestem znudzony. Wręcz przeciwnie. Opanowałem swój warsztat pracy do naprawdę wysokiego poziomu i właśnie dlatego szukam nowych wyzwań. Nie wynika to ze znudzenia, a raczej z ambicji, bo w przeciwieństwie do znacznej części programistów, mnie się chce. Wieloletnia praca, o której piszesz nie bierze się znikąd. IT mnie fascynuje, jest wiele specjalizacji, w które chciałbym pójść, ale bycie jack of all trades mnie nie interesuje. Niching down zazwyczaj wiąże się z ciężką i wieloletnią pracą tak jak napisałaś. Dlatego wybierając swoją ścieżkę chciałbym sugerować się też ROI. Pasja nie wiąże się z kodowaniem do szuflady i idealistyczną wizją życia jak u nastolatek.
no tak, bo np. liderzy rynkow finansowych wprost bija sie o wypalonych zawodowo web developerow ;) od czegos chyba trzeba zaczac, wiec moze nie oczekuj gor zlota na poczatek?
Przykro mi, że urządzasz sobie prywatne docinki w moją stronę. Takie wypowiedzi nie świadczą najlepiej o Tobie. Nigdzie nie napisałem, że jestem wypalony zawodowo i nie wiem skąd takie przypuszczenia.
podsumowujac:
zarabiac dobrze mozna w wielu miejscach, jednak lepiej miec pasje i fajne zycie a nie myslec tylko o kasie.
Fajne życie i pasja nie wyklucza dużych pieniędzy. Wręcz przeciwnie. Kasa dla mnie jest ważna ze względu na inwestycje, których dokonuję. Nie chcę do emerytury pracować na etacie i jeśli w pewnym momencie stwierdzę, że praca nie sprawia mi już przyjemności to najzwyczajniej w świecie zajmę się czymś innym - graniem w szachy, pomocą humanitarną albo założę koło gospodyń wiejskich. Żeby to zrobić potrzebuję pieniędzy, więc dla mnie kasa ma też inny wymiar - jest przepustką do prawdziwej wolności.
"zarabiac dobrze mozna w wielu miejscach, jednak lepiej miec pasje i fajne zycie a nie myslec tylko o kasie." dobrze płatna praca jest często ciekawa, bardziej wymagająca, rozwijająca, odpowiedzialna itp. więc w szukaniu lepiej płatnej pracy nie zawsze chodzi tylko o pieniądze. Niby można odbębnić 8h w pracy i zająć się pasjami po godzinach, ale co to za życie. :D
Bardzo trafny komentarz. Po prostu niektórzy chcą łączyć rozwój pasji z korzyściami finansowymi i nie widzę w tym nic złego.
zgadzam sie w 100% moja wypowiedz byla raczej w kierunku ludzi z podejsciem 'zarabiam sporo ale nie moge zarabiac juz duzo wiecej na klepaniu stronek to moze pojde w hft a moze zaloze firme'
Znowu, wystarczy, że człowiek ma ambicję i chce się w życiu rozwijać. Jednym z wymiarów są finanse. Pieniądze, w przeciwieństwie do satysfakcji są łatwo mierzalne. Satysfakcja jednego dnia jest, a drugiego jej nie ma.
Zgadzam się. Jak tak czytam te posty typu "gdzie jest kasa?" to myślę że z takim podejściem nie wytrzymał bym nawet 5-ciu lat w tym zawodzie.
A w ogóle myślenie o tym że można zdobywać coraz większą kasę na stanowisku w IT to dla mnie jakaś abstrakcja.
Owszem, znam paru takich którym się udało. Założyli firmę z nadgryzionym jabłkiem, dostarczyli najlepszą wyszukiwarkę w sieci, umożliwili ludziom pokazywanie swoich zdjęć z plaży. Ale niewielu z nich myślało o tym na jakim etacie mogą pracować. Zuckerberg to chyba od razu stwierdził że nie będzie dla nikogo robił.
Pracuję 7 lat w zawodzie. Wystarczająco, żeby zauważyć pewne rzeczy, ale widocznie niewystarczająco, żeby zdziadzieć i zatracić ambicje tak jak niektórzy. Czasem śmieszą mnie te wyidealizowane wizje ludzi w naszej branży. W innych branżach normą jest, że ludzie dążą do wyższych zarobków, bo to najzwyczajniej w świecie daje poczucie satysfakcji i pewnego łatwo mierzalnego progresu. Natomiast w IT mamy masę oderwanych od rzeczywistości geeków, którzy wolą zamknąć się w swoim światku i nawijać dookoła o pasji i o tym, że jak ktoś ma cele finansowe to w ogóle nie jest godnym bycia prawdziwym programistą.