Bańka na rynku IT

0

Jak to jest z wakatami i pensjami w branży IT? Czy asymetria podaży do popytu rośnie czy maleje? Jak to widzicie na najbliższe 10 lat?
Miło widzane wyszczególnienie na różne obszary: programowanie, hurtownie danych, analizy biznesowe, raportowanie, testowanie itp.

3

W takiej branży przywidywanie na 5 lat do przodu jest ryzykowne, a ty prosisz o dekadę.

0

Moim zdaniem, pracy dla programistów będzie na pewno przybywało bo świat, się rozwija. Mieszkam w mieście ~100k, i coraz więcej różnych firm chce mieć własnych programistów. Z drugiej strony coraz więcej się mówi, że w IT dużo się zarabia i z tym wiąże się to, że co raz więcej ludzi idzie w IT, ale również co raz więcej słabych pracowników. Więc będzie pewnie tak, że podaż będzie wysoka, popyt również. Jednak dużo na rynku będzie słabych pracowników, a Ci dobrzy zawsze będą rozchwytywani.

0

Coś takiego jak bańka na rynku IT nie istnieje. Żeby powstała, to firmy musiałby kupować więcej pracy niż jest im potrzebne w nadziei że taki ruch im się opłaci. Czyli jedną z dwóch opcji.

  • Firma zatrudnia ludzi żeby siedzieli i nic nie robili, bo może za parę miesięcy będzie trzeba zapłacić więcej i lepiej niech będzie zapas. - To się nie uda, bo opłacalność jest mała, a programista który będzie siedział pół roku nic nie robiąc rzuci robotę w cholerę.
  • Firma zatrudnia i robi soft który przyda im się dopiero za X lat. - To też się nie uda, bo firmy nie mają szklanych kul i nie wiedzą co będzie im potrzebne.

Firmy płacą coraz więcej, bo rynek nie produkuje programistów tak szybko jak rozwijają się potrzeby. 10 lat temu mobile to był malutki rynek. Dzisiaj każdy chce mieć aplikację na komórki dla swojego systemu. Teraz są dostępne piekarniki które powiadamiają Cię przez telefon że mięsko się upiekło. Za 10 lat może to będzie standard. Porównaj samochód z tego roku i z 2007. Tutaj jest kolosalna różnica.

Rynek pracy ma się dobrze i będzie coraz lepiej. Przez 10 lat na pewno.

0

20% programistów będzie zbierać 80% kasy.

1

@Finansier: Jak piszesz w temacie, to twórz post

Tylko nieruchomość kupujesz na 30 lat. to raz. Programistę zatrudniasz i wiara że będziesz prze 30 lat płacił tyle samo to naiwność. Jeżeli ceny programistów spadną to obniżysz pensję, jeżeli wzrosną, to będziesz musiał dać podwyżkę, albo uciekną. Kupując mieszknie teraz za 100k (przykładowo) nie obchodzi Cię że za 10 lat będą kosztowały 10k lub 1000k bo i tak będzie spłacał te za 100k.
Dwa, że i tak musisz gdzieś mieszkasz, więc obligatoryjną alternatywą jest wynajem. Płacisz tak czy siak, więc czasem lepiej jest kupić lepiej i już zacząć spłacać kredyt hipoteczny niż czekać na lepsze ceny. Programistę zatrudniasz lub nie. Nie musisz korzystać z żadnej płatnej alternatywy.

Rynek IT to taka gorączka złota, z tą różnicą że złota jest coraz więcej, a pracownikowi nie wystarczy dać kilof i niech kopie. Dlatego nieważne jak mocno media będą bombardować fakt że są tu pieniądze, i tak wszyscy się nie przebranżowią, bo nie jest tak proste jak walenie w kamienie siłą mięśni.

1

bitcoin rośnie więc ta bańka musi pęknąć

2

Bańka jest wywołana przez outsourcing, bo rodzima gospodarka raczej nie dałaby tylu miejsc pracy. Jeżeli koniunktura w światowej gospodarce będzie się utrzymywała i nadal będziemy otrzymywali te zlecenia to przez kilka kolejnych lat sytuacja wydaje się stosunkowo pewna. Wystarczy jednak, że coś się zachwieje i nastąpi reset (taką miniaturę tego scenariusza tylko ,że w jednej branży mamy na przykładzie Sabre).

0

Ja widzę spadek ofert, zwłaszcza w Javie. Chyba już jej nikt nie używa. I w ogóle marnie płacą. Ogólna zapaść.
Na pewno warto zainteresować się Ceylonem - ktoś tu pisał na forum.
Za to słyszałem że testy prężnie się rozwijają, coraz więcej firm potrzebuje specjalistów od QA.

Zobacz np. https://4programmers.net/Forum/1339093

1
vpiotr napisał(a):

Ja widzę spadek ofert, zwłaszcza w Javie. Chyba już jej nikt nie używa. I w ogóle marnie płacą. Ogólna zapaść.
[...]

A ja widzę coś dokładnie odwrotnego.
Jak sobie wejdziesz na http://nofluffjobs.com/ i ustawisz widełki powiedzmy 16K+ i Kraków, to prawie wszystkie oferty w back-end i full-stack są w Java.

0

to był troll, jezus maria, ludzie wszystko łykną co im powiesz

0

Pytanie jest takie. Czy z tymi płacami jeśli by zebrać dane historyczne z tych dajmy na to 5-ciu czy też 10-ciu lat wstecz i wykreślić je na wykresie to nie jest tak, że będą tam jakieś prawidłowości jak na wykresach giełdowych? W sensie fale Elliota, wszelkie formacje wskazujące na utrzymanie bądź odwrócenie trendu i inne tego typu rzeczy. A pytam bo to dość istotna sprawa, jeśli by tak było, można by coś przewidywać w pewnym sensie.

Kolejne pytanie. Jeśli nie ma żadnej bańki to skąd się wzięło tak dużo tych wszystkich artykułów przedstawiających IT w samych superlatywach i skąd te wszystkie wątki, gdzie się wybiera np. tą javę nie dla tego że komuś to się podoba, tylko dlatego że korpo tak dużo płacą? A na złocie to jak niby było? Też kilka lat temu na to namawiali, tak samo jak namawiali na inne produkty finansowe, notowania historyczne złota są i każdy kto ma jakieś pojęcie może dojść do pewnych wniosków...

Czekam tylko aż to wszystko rypnie za jakiś czas, ewentualnie nastąpi jakaś tam większa korekta na rynku, ciekawe co na to media i co się wtedy będzie wypisywać?

0
666 napisał(a):

Pytanie jest takie. Czy z tymi płacami jeśli by zebrać dane historyczne z tych dajmy na to 5-ciu czy też 10-ciu lat wstecz i wykreślić je na wykresie to nie jest tak, że będą tam jakieś prawidłowości jak na wykresach giełdowych? W sensie fale Elliota, wszelkie formacje wskazujące na utrzymanie bądź odwrócenie trendu i inne tego typu rzeczy. A pytam bo to dość istotna sprawa, jeśli by tak było, można by coś przewidywać w pewnym sensie.

Kolejne pytanie. Jeśli nie ma żadnej bańki to skąd się wzięło tak dużo tych wszystkich artykułów przedstawiających IT w samych superlatywach i skąd te wszystkie wątki, gdzie się wybiera np. tą javę nie dla tego że komuś to się podoba, tylko dlatego że korpo tak dużo płacą? A na złocie to jak niby było? Też kilka lat temu na to namawiali, tak samo jak namawiali na inne produkty finansowe, notowania historyczne złota są i każdy kto ma jakieś pojęcie może dojść do pewnych wniosków...

Czekam tylko aż to wszystko rypnie za jakiś czas, ewentualnie nastąpi jakaś tam większa korekta na rynku, ciekawe co na to media i co się wtedy będzie wypisywać?

Nic nie rypnie, co najwyżej się ustabilizuje. Dalej będą lepsi programiści którzy będą zarabiać więcej. Wyobrażasz sobie regulara za 5000 brutto ?

0

a co w tym dziwnego? regular słaby zarabiający 3,5 netto to całkiem spoko

0
Bogaty Rycerz napisał(a):

Nic nie rypnie, co najwyżej się ustabilizuje. Dalej będą lepsi programiści którzy będą zarabiać więcej. Wyobrażasz sobie regulara za 5000 brutto ?

Mediana dla seniora specjalisty to 6250 brutto, więc o co chodzi?

w przypadku doświadczonych specjalistów stawki wynagrodzeń połowy pracowników wahają się od 5 100 do 7 040 PLN.
Źródło: Raport płacowy Sedlak & Sedlak dla branży IT – 2016

0

Nie wiem kto ten raport pisał, ale to jakaś bzdura. Znam firmy gdzie ludzie szkoląc się i nie przynosząc zysku firmie zarabiali 4-5,5 brutto, a po roku dostawali np. 7 brutto (z PKUPem wychodzi ponad 5 na rękę). Przychodzac z zewnątrz pewnie jeszcze więcej można wyciągnąć.

Swoją drogą słyszałem, że ponoć w radiu mówili o jakiejś firmie w Gdańsku która ma 2000 pracowników i że średnie zarobki tam to 12k (pewnie brutto). Także myślę że komuś zależy żeby zwiększyć podaż programistów.

0

W 2015 roku w badaniu uczestniczyło 161 224 osób (28,3% więcej niż w 2014 roku). Ze względów metodologicznych w obliczeniach końcowych uwzględniliśmy dane 143 010 respondentów. 63,3% uczestników badania ma nie więcej niż 35 lat, 68% mieszka w miastach powyżej 100 000 mieszkańców, 69,2% ma wykształcenie wyższe, 45,2% pracuje w wielkich lub dużych przedsiębiorstwach, zaś 79,1% pracuje w firmach prywatnych.

Po szczegóły 2016 trzeba by iść do hr bo najnowszy raport raport chyba jeszcze nie jest bezpłatny w calości.

0
baroo napisał(a):

Bańka jest wywołana przez outsourcing, bo rodzima gospodarka raczej nie dałaby tylu miejsc pracy. Jeżeli koniunktura w światowej gospodarce będzie się utrzymywała i nadal będziemy otrzymywali te zlecenia to przez kilka kolejnych lat sytuacja wydaje się stosunkowo pewna. Wystarczy jednak, że coś się zachwieje i nastąpi reset (taką miniaturę tego scenariusza tylko ,że w jednej branży mamy na przykładzie Sabre).

Co ty palisz? Co ma outsorcing do ilości pracujących? przecież oni sami nie zatrudniają tylko wysyłają do realnych firm które mają zapotrzebowanie.

2

Ciągle się pisze coś nowego, bo zapotrzebowanie na soft rośnie, a nie spada. Dzięki temu mimo wzrostu podaży, stawki są wysokie, bo popyt rośnie jeszcze bardziej. Bogate zachodnie firmy nie są w stanie zaspokoić swojej podaży rodzimymi pracownikami, więc zatrudniają tych z Europy Środkowej i Wschodniej, a także z Indii. To nie następuje ze względów finansowych tylko ze względu na brak rąk do pracy.

3

w ostateczności można po cichu wdrażać backdoory do softu i go niszczyć, wtedy znów będą więcej zatrudniać :D

0
czysteskarpety napisał(a):

w ostateczności można po cichu wdrażać backdoory do softu i go niszczyć, wtedy znów będą więcej zatrudniać :D

Spokojnie socjalisci maja juz wymyslony odpowiedni organ na takich jak ty. Zostanie stworzony Inspektor kodu tak jak jest i Inspektor Budowlany.

0

Jak patrzę na to wszystko co dzieje się dookoła mnie w pracy, to jestem spokojny o swój zawód ;-) Jakby nie my do cały czas biznes-ludki rzeźbiłyby coś w swoich Excelach pochomikowanych gdzieś na dyskach sieciowych albo na lokalnych kompach ;-)

0

Zapotrzebowanie na soft jest uzależnione od wielkości gospodarki, a ta rośnie w skończonym tempie. Programiści pracujący nad już napisanym softem mogą być w znacznej części skierowani do nowych projektów, na rynek wciąż wchodzą też nowi pracownicy. Żeby popyt się utrzymał, gospodarka musiałaby rosnąć nie wolniej niż wzrasta moc przerobowa kadry it, a to jest mało prawdopodobne. Nie zmienia to jednak faktu że doświadczeni specjaliści pracę znajdą, ponieważ zawsze jakieś zapotrzebowanie na nowy soft oraz konieczność utrzymywania starego będzie. Dlatego im wcześniej ktoś wskoczy do tego pociągu tym lepiej dla niego.

3

Nie pierwsza to bańka (dlatego ludzi, którzy widza tylko dolarki, cały czas ostrzegam, że różnie może być), po 2000 roku też było, później może pracy nie brakowało, ale wynagrodzenia średnie spadły, przypomnijmy, że w latach 2000-2003 spokojnie w wa-wie można było miec powyzej 10 000zł na uop, później wynagrodzenia spadły, a trochę firm się zwinęło, bądź zostały przejęte. Co będzie za 5 lat, zapewne 2022 rok i tyle mogę powiedzieć.

0

Chyba według wszystkich "prognoz ekonomicznych" zapotrzebowanie będzie coraz bardziej rosło... bo świat będzie coraz bardziej zelektryzowany.
Ale nie wiadomo czy te prognozy na 5/10/30 lat biorą pod uwagę fakt, że nasz zawód staje się coraz bardziej popularny.... teraz jest wprowadzany w szkołach na całym świecie.... u nas chyba od tego roku lub następnego będzie nauczanie programowania na każdym etapie szkoły, a UK już kilka lat temu to weszło w życie.
Dla mnie jest to zbyteczne... argument, że programowanie uczy logicznego myślenia jest dla mnie słabym wytłumaczeniem, bo wiele rzeczy rozwija logiczne myślenie... po prostu wprowadzili to ze względu na rosnące zapotrzebowanie (i tą bańkę). W każdym razie, widocznie problem jest naprawdę duży i na pewno wyszedł "z góry" - USA/Europa, skoro nawet Polska coś takiego wprowadza do szkół... nie podoba się ta propaganda...

0
kaczus napisał(a):

po 2000 roku też było, później może pracy nie brakowało, ale wynagrodzenia średnie spadły, przypomnijmy, że w latach 2000-2003 spokojnie w wa-wie można było miec powyzej 10 000zł na uop, później wynagrodzenia spadły, a trochę firm się zwinęło, bądź zostały przejęte.

Miejsca pracy których nie da się obsadzić przeszkolonymi w trzy miesiace na bootcampach w Coders Labach zostaną nie ruszone.

A reszta? W Warszawie manual tester i frontendowiec "do przyuczenia do zawodu" dostaje 2500 a nawet 2000 brutto i sa chętni, jest wiecej chętnych od miejsc.

0
Czarny Kot napisał(a):

Chyba według wszystkich "prognoz ekonomicznych" zapotrzebowanie będzie coraz bardziej rosło... bo świat będzie coraz bardziej zelektryzowany.
Ale nie wiadomo czy te prognozy na 5/10/30 lat biorą pod uwagę fakt, że nasz zawód staje się coraz bardziej popularny.... teraz jest wprowadzany w szkołach na całym świecie.... u nas chyba od tego roku lub następnego będzie nauczanie programowania na każdym etapie szkoły, a UK już kilka lat temu to weszło w życie.
Dla mnie jest to zbyteczne... argument, że programowanie uczy logicznego myślenia jest dla mnie słabym wytłumaczeniem, bo wiele rzeczy rozwija logiczne myślenie... po prostu wprowadzili to ze względu na rosnące zapotrzebowanie (i tą bańkę). W każdym razie, widocznie problem jest naprawdę duży i na pewno wyszedł "z góry" - USA/Europa, skoro nawet Polska coś takiego wprowadza do szkół... nie podoba się ta propaganda...

Moim zdaniem to puste hasła, a stawki, o ile nie będą rosły, to nie będą malały. Dlaczego - dlatego, że nie da się każdego zrobić (dobrego) programisty. Ludzi są ograniczeni intelektualnie i tak naprawdę studiować powinno max. 20% społeczeństwa - reszta się do tego po prostu nie nadaje. Oczywiscie tutaj wchodzę w temat, czy rzeczywiscie studia są potrzebne, czy nie, ale to trochę inny temat.
W Stanach czy w UE programisci zarabiają 2-3-4 więcej niż polscy programisci w Polsce i nasze stawki będą jeżeli już zbliżały się od dołu do ich stawek (w jakim tempie - nie wiem), nie wierzę, że będą malały.

1

Wdrożeniowcy, sieciowcy, administratorzy, informatycy firmowi, testerzy... (są wyjątki w każdej grupie)

Mnóstwo ludzi z tak zwanej branży IT zarabia słabo.

Tak naprawdę dobrą kasę zarabiają tylko programiści w firmach outsourcingujących dla zachodniego klienta.

1

W kontekście tych rozważań wejdźcie sobie na poniższy link i ustawcie okres notowań na MAX (notowania Comarchu od końca lat 90-tych). Przyjrzyjcie się, że zawsze kiedy te notowania szczytowały za chwilę następował kryzys (bańka pękała). Obecnie ze względu na inflację nie jesteśmy jeszcze na poziomach z 2007/2008, ale widać pewien trend.
Comarch

0

Dziwne, że do swoich rozważań nikt nie wziął pod uwagę dramatycznie niskiej dzietności w Europie...

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1