Jak w tytule. Z honorem czy jak dziecko, któremu zabrano zabawkę? Czy zależało to od powodu odejścia? A co gdy chodziło tylko o wynagrodzenie?
co masz na myśli pisząc z honorem
czy manager się podał do dymisji, przemyślał czemu traci programistę?
Niektórzy to przy decyzjach zawodowych mają rozkminy jak prawiczek przed pierwszym razem :D
Normalnie. Bo to normalna sprawa. Podkreślam - normalnie.
BTW Zwykle jak ktoś odchodzi to jest jakaś tradycja, np kupna cukierków albo pączków, czy temu podobna. :-)
U mnie było tak:
Raz wylewali milion łez nad wiadrem wódki, innym razem... ten wyraz twarzy osoby, która wchodzi po tobie do kibla po dwójeczce.
Szef płakał jak przyjmował (wypowiedzenie)
"Jak w pracy reagowali na wasze odejście?"
Cieszyli się, że będzie więcej miejsca w pokoju :(
Nie wiem - jak odszedłem, to już mnie tam nie było.
Z honorem oczywiście, wszyscy popełnili harakiri (w tym i ja).
Jak odszedłem z pracy w firmie outsourcingowej to sam klient normalnie to przyjął a panie z HR coś pitoliły zaczely przedstawiać oferty alternatywne oferty i inne duperele były :D
Dopiero im się przypomniało i że mało zarabiam :D I pytania 'ale jak to, tak dużo pracy teraz mamy', niby dawali 30% podwyżki ale w nowej pracy taka sama stawka i nowsze technologię.
I jeszcze trzeba było z 5 razy się prosić o rozwiązanie za porozumieniem stron.
STRASZNIE! dostalem butelke 1L Jacka Danielsa, ktorego od roku nie moge skonsumowac >.<
Spoko, część ludzi odpisała mi na pożegnalnego maila jakimś memem.
Samej firmie już nie zależało więc maska spadła, ale było minęło.
A to drugie to akurat nic dziwnego, pracodawca nie ma zadnego interesu w tym, zeby kazdegu puszczac z dnia na dzien, bez okresu wypowiedzenia. -
testowy_user
Niby tak od strony prawnej tak to wygląda i nie mógł bym się przyczepić, ale wypowiedzenie złożyłem 2 czy 3 dnia miesiąca, więc pracowałem jeszcze prawie cały miesiąc, a trzymanie kogoś na siłę cały kolejny to tylko strata dla obu stron, szczególnie w moim wypadku, kolejny miesiąc zwłoki - brak zatrudnienia w nowej firmie - cały nowy zespół ruszał z projektem, więc nikt by mnie wtedy nie zmusił do napisania więcej niż 1 linijki kodu na dzień.
Złoty Terrorysta napisał(a):
A to drugie to akurat nic dziwnego, pracodawca nie ma zadnego interesu w tym, zeby kazdegu puszczac z dnia na dzien, bez okresu wypowiedzenia. -
testowy_userNiby tak od strony prawnej tak to wygląda i nie mógł bym się przyczepić, ale wypowiedzenie złożyłem 2 czy 3 dnia miesiąca, więc pracowałem jeszcze prawie cały miesiąc, a trzymanie kogoś na siłę cały kolejny to tylko strata dla obu stron, szczególnie w moim wypadku, kolejny miesiąc zwłoki - brak zatrudnienia w nowej firmie - cały nowy zespół ruszał z projektem, więc nikt by mnie wtedy nie zmusił do napisania więcej niż 1 linijki kodu na dzień.
Ale to chyba nie jest nic nowego? Ja bym sie w ogole cieszyl, ze przeszlo za porozumieniem stron, bo w wiekszosci wypadkow chodzenie nawet 50 razy by nie przeszlo.