Działy IT w bankach - czy obowiązuje ich dress code?

0

Ktoś coś wie?

1

ja bym zrobił tak:

-zobacz na stronie firmy
-spytaj rekrutera w firmie
-ubierz się na pierwsze spotkanie neutralnie

0
czysteskarpety napisał(a):

ja bym zrobił tak:
-ubierz się na pierwsze spotkanie neutralnie

Z moją obecną garderobą to niewykonalne xD

Acz porady rzeczowe.

1

Ja pracuję w banku i dress code jest dość luźny. Oczywiście w granicach rozsądku, a więc nie wolno nosić krótkich spodenek, koszulek bez rękawów, spodni dresowych czy klapek. Golić się nie trzeba.

0

tak, obowiazuje, generalnie im 'blizej' klientow jestes tym bardziej oficjalny, tak zeby super luzno bylo to sie nie spotkalam, chyba ze pracujesz zdalnie ;)

0

Zależy od banku. Tradycyjnie raczej koszula (ale casualowa, jakiś slim fit czy z krótkim rękawem też ok), w piątek może przejść tshirt.

disclaimer: nie pracuję w banku, ale co jakiś czas jeżdżę do banków na konsultacje i wdrożenia. Ale zdarzało mi się w nagłych sprawach pojawiać w bluzie i nikt rabanu nie podnosił ;).

0

Pracowałem pół roku w banku, jak było chłodno to przychodziłem w bluzie, bo tak się lepiej czułem i nikt się krzywo nie patrzył, nawet jak większość była w koszulach, teraz jak jest ciepło to jeansy, t-shirt i sportowe buty :P ale za przyjście w krótkich spodenkach byłoby na pewno zwrócenie uwagi - nie wypada moim zdaniem

0

Pracuję w dziale IT w centrali jednego z banków i żadnego dresscode nie ma. Duuużo osób chodzi w miesiącach wakacyjnych w krótkich spodenkach i nikt nie ma żadnych uwag. Jeden z najważniejszych developerów, odpowiedzialnych za core'owe części systemu chodzi sobie nawet w sandałach i białych skarpetach i wszystko jest ok :P

0

Ja spytałem o dresscode na rozmowie i jedynie o czym wspomniano to ban na krótkie gacie. Trochę się to kłóci z prawdą, w lato są osoby które mają krótkie spodnie. Są widoczne tatuaże, mnóstwo t-shirtów. Jak ktoś jest w garniturze lub marynarce to na 99% dyrektor/manager. Centrala banku. Na nocno-poranne releasowe wdrożenie przybyłem w dresie i nikt do mnie nie strzelał :)

0

Pracowałem 9 mieś w banku a później 3 lata w "spółce córce" banku, ale w zasadzie na jedno wychodzi. Ten sam managment, podobne style zarządzania.

Co do dress code:
Największym obostrzeniem to był zakaz noszenia krótkich spodek, ale wydany w formie ustnej, nie pisemnej. Taka raczej "umowa dżentelmeńska", co by nie robić zbytniego rozluźnienia. Jak ktoś raz czy dwa przychodził to nikt mu z tego powodu wyrzutów nie robił.

Dużo zależy z kim będziesz się spotykał w firmie. Jak jesteś devem, który siedzi tylko w osobnym, wydzielonym IT, to jest luz. Jak macie wspólny open space z bankierami, to będą od was wymagać nieco więcej. Jak jesteś seniorem to dochodzą też spotkania z managmentem, a wtedy już wchodzą w grę pewne elementy dress code.

My raz w tyg. mieliśmy spotkanie z kimś z zarządu i wtedy wypadało być schludnie ubranym. Schludnie, to właśnie spodnie jeansowe albo inne chinosy (zadziwiająco dużo bankowców chodziło w chinosach), czysta koszulka bądź koszula itp.

Luźniejsze elementy stroju, np. wspomniane wcześniej krótkie spodenki można było uskuteczniać w każdy piątek miesiąca. Wtedy gdy ktoś do Ciebie podszedł i się do czegoś przyczepił, to mu mówiłeś "casual friday men" i sprawa załatwiona.

0

Pracowałem - nie obowiązywał. Tyle powiem. Naturalnie estetyka ubioru wchodziła w grę ale w pracy mam nadzieję, że wszędzie jest to reguła....

...prawda...? ;)

2

W życiu bym się nie pokazał w pracy w krótkich spodenkach, a siedzę teraz w Barcelonie.

1

Trochę odbiegające od głównego wątku...
Jeżeli w firmie nie obowiązuje dres codę to uważam, że kazdy powinien chodzić w tym w czym czuje się dobrze, komfortowo i nie powinien być oceniany przez pryzmat tego jak się ubiera. Oczywiście w granicach rozsądku, czyli np. nie zbyt wzywająco.
Ja np. preferuje styl bardzo młodzieżowy, dla wielu pewnie gimbusiarski, ale czuje się w tym dobrze i nie obchodzi mnie, że dla kogoś może to być śmieszne itp.
Skoro ubrania są czyste, nie zbyt wyzywajace, a w firmie nie o obowiazuje dress code to nie widzę w tym problemu. Tak samo jak mi nie przeszkadzają ludzie, którym znacznie wzrasta ciśnienie jeśli słysza, że programista może przyjść do pracy w krótkich spodniach, chciałbym, żeby im nie przeszkadzał mój luźny strój. Ja tam uważam ze na bycie poważnym i chodzenie w długich spodniach przyjdzie jeszcze czas, a póki co korzystam z młodości i nie rozumiem tych opinii zachowuje się dziecinnie, ubiera się dziecinnie.

0

przypomniało mi się zdarzenie, pierwszy raz w szkole, zapaliłem fajkę (jeszcze wtedy paliłem) przy wejściu widzę jakiegoś bezdomnego ala Gandalf, okazało się że to admin co będzie prowadził nasze zajęcia :D

1
czysteskarpety napisał(a):

przypomniało mi się zdarzenie, pierwszy raz w szkole, zapaliłem fajkę (jeszcze wtedy paliłem) przy wejściu widzę jakiegoś bezdomnego ala Gandalf, okazało się że to admin co będzie prowadził nasze zajęcia :D

Przynajmniej widać po wyglądzie, że kawlifikowany w temacie. To zaszczyt mieć zajęcia u UNIX wizarda. :D

0

Ja pracuje w centrali jednego z banków w Warszawie i jest spoko, jedynie dyrektorzy chodzą w graniakach, a reszta tak jak im względnie wygodnie (nie tylko z IT, ale i z reszta departamentów nie ma jakiegoś jasnego dress codu).

Natomiast moja narzeczona pracuje w innym banku i tam każdy (niezależnie od działu i stanowiska) mężczyzna musi przychodzić w pełnym garniturze, a kobiety elegancko ubrane (zakryte ramiona, pełne buty, stonowane kolory itd.), mimo, że kontaktu fizycznego nie mają z klientem żadnego (jest to zagraniczny bank i głownie zajmują się zagranicznymi-biznesowymi klientami). Maja też przykaz zakrywać tatuaże.

Jak widać można różnie trafić :)

0

Przecież ubiór ma gigantyczny wpływ na jakość kodu!
30+ na zewnątrz, tylko długie galoty

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1