@Haskell @Krzysiek
Co do Selenium to wiem, że coś takiego istnieje natomiast ogłoszenie które znalazłem to właśnie typowy "klikacz". Pracowałem właśnie w na takim stanowisku z tym, że dużo się nie narobiłem. Dlaczego? Bo generalnie to to był produkt na tamten czas przeznaczony dla grupy użytkowników mniejszej niż 20, siedziałem jak kołek dzień w dzień bo wszystko działało OK, natomiast nowe funkcjonalności nie były wprowadzane, co za tym idzie testy jak sam menedżer stwierdził potrzebne "na razie" nie są i w moim mniemaniu szybko to raczej by się nie zmieniło, po prostu stamtąd odszedłem, bo ileż można siedzieć bezczynnie. Natomiast jeśli już pojawiło się coś do zrobienia i jeśli pojawił się bug to pierwszy krok to nie było założenie JIRY z podejściem "To nie działa. Poprawcie ASAP" tylko raczej najpierw komunikacja z zespołem, to działa tak i tak, a powinno działać tak i tak i rozmawialiśmy jak ew. buga rozwiązać natomiast JIRA służyła raczej do zaraportowania po rozmowach, pokazania, że taki bug ma miejsce i żeby był podgląd w jakim kierunku prace idą. Założyć JIRE, opisać buga i dać znać żeby poprawili to moim zdaniem bez sensu. Tak jak i znalezienie w dokumentacji jak ewentualna funkcjonalność powinna działać to podstawa. O lataniu co chwile do programistów/analityków i pytanie "a jak to ma działać? a jak działa tak jak działa to działa tak jak powinno czy źle?" nie wspomnę (a był taki jeden u nas) :P zastanawiałem się po prostu, czy praca którą wykonywałem przez pewien okres dała mi mniej bądź bardziej pełny obraz takiego testera.
PS.
Zauważ też że osoby rekrutujące (oprócz dekoracji z HRu) to zwykle architekci którzy zwykle dalej developują lub kiedyś to robili i wiedzą co jest istotne w tej pracy.
Uwielbiam to określenie, hahaha :)