W tym roku kończę magisterkę i wyjeżdżam z dziewczyną na kilka miesięcy do Anglii i Hiszpanii. Jak wszystko wypali to zostajemy w Anglii na stałe. Miałem początkowo w planach pójść na wakacyjny staż do Comarch, ale jednak nie będzie mi dane... i tu mam pierwsze pytanie, gdybym jednak wrócił do kraju:
1). Czy aby dostać się do nich na staż to konieczne jest posiadanie statusu studenta i czy jako absolwent miałbym w ogóle szanse? Jest sens próbować? Bo z tego co czytałem w ogłoszeniu to zapraszają oni studentów. Jak z tym tak naprawdę jest?
Pozostałe pytania:
2). Czy ten staż w Comarch dużo daje w kontekście podjęcia późniejszej pracy (nie koniecznie w Comarch)? Czy może lepiej od razu próbować swoich sił jako młodszy programista? Zakładając, że posiadam wiedzę, ale nie mam doświadczenia zawodowego.
3). Gdybym hipotetycznie został przyjęty do jakiejś firmy na stanowisko młodszego programisty to otrzymam jakąś nawet minimalną pomoc przy wdrożeniu się we wszystko czy będę musiał się jakoś tam sam motać i wszystko ogarnąć na własną rękę?
4). Z kumplami planujemy założyć wspólnie firmę pokroju Janusz Soft (przynajmniej na początku) i realizować jakieś projekty (C#/Java/C++/Python/aplikacje webowe/strony www/ apki na androida, jakieś inne usługi niezwiązane z programowaniem, itp) po powrocie z pracy do domu. Ja najprawdopodobniej będę pracował zdalnie z Anglii... Jest sens w to brnąć? Ma to jakąś szansę bytu? Znajomi mają już jakieś doświadczenie i generalnie są całkiem nieźli. Ja jak pisałem wiedzę mam, ale brak doświadczenia.
5). Siostra mojej dziewczyny prowadzi firmę (w sumie za dużo powiedziane :P, ale w każdym razie swój biznes) i poprosiła mnie o zrobienie strony internetowej, kilku aplikacji na potrzeby jej firmy, zrobienie monitoringu razem z montażem, jakichś plakatów, banerów, itp. w Photoshopie oraz ogarnięcie sieci i internetu. Wszystko oczywiście za kilka browarów co by się dobrze pracowało. I tu mam pytanie... da się to jakoś klepnąć na umowę zlecenie/ o dzieło czy coś w tym stylu tak by żadna ze stron nie musiała się rozliczać? Coś jak usługa pro bono (bezpłatna), byle tylko została zawarta umowa i tym samym nawiązany stosunek pracy?
6). Jeśli teoretycznie dałoby się zawrzeć taką umowę, o której pisałem w poprzednim pytaniu, to byłby sens wpisywać to do CV? Pracodawca wziąłby to za ważny element doświadczenia?