Rozmowa a wygląd

0

Do mojej firmy to wystarczy, że będzie znał się na rzeczy.

Jeżeli będzie super specjalistą to zostanie przyjęty, nawet gdyby utwardzał sobie irokeza żółtkami z jajek.

A ubiór jak poniżej w zupełności wystarczy, by dostać pracę lub nawet dofinansowanie od VC: :)

user image

0

znając to od drugiej strony wiem że garnitur wywołuje raczej uśmieszek na twarzy, zarówno na rozmowie jak i pierwszego dnia pracy na tym stanowisku

ja zawsze zmieniam pracę w lecie bo najłatwiej się ubrać ;)

0

Jak już musisz iść w dżinsach to idź w całych, o jednolitym kolorze. Nie przetartych, dziurawych, takich co celowo wyglądają jak szmata, ani takich co bardziej pasują do klubu sado-maso.

2
Azarien napisał(a):

ani takich co bardziej pasują do klubu sado-maso.

rurki :D ?

0

Klepanie formatek w garniturze jest co najmniej groteskowe.

2

"młodzi gniewni karierą przejęci" często nawet do sklepu agd też na rozmowę przychodzą garniaku, sam widziałem :D

1
czysteskarpety napisał(a):

"młodzi gniewni karierą przejęci" często nawet do sklepu agd też na rozmowę przychodzą garniaku, sam widziałem :D

Dokładnie, w 95% reprezentują poziom odwrotnie proporcjonalny do przykładaniu uwagi do głupot.

3
Zimny Samiec napisał(a):

znając to od drugiej strony wiem że garnitur wywołuje raczej uśmieszek na twarzy, zarówno na rozmowie jak i pierwszego dnia pracy na tym stanowisku
z mojego dosw wynika ze zarowno w korpo, startupie jak i januszSofcie, usmieszek czesciej wywoluje koszula plazowa, bluza z kapturem albo przyrosnieta do ciala zbroja - koszula flanelowa a nie garniak.

Świetny Kaczor napisał(a):

Klepanie formatek w garniturze jest co najmniej groteskowe.

tak samo groteskowe sa mundurki w szkole, sutanny, czapki policjantow. czemu w garniaku sie idzie na wesele, to takie niepraktyczne, po co garniak na pogrzeb, przeciez zmarlemu to obojetne jak sie ubierzesz... jednak po cos te stroje sa i zarowno praktycznie, historycznie jak i kulturowo maja one swoje zastosowanie, na rozmowe idziesz zwykle raz na pare lat wiec robienie z tego dramatu jest troche przesada. rynek pracy it jest na tyle dobry, ze jak przychodzenie do pracy w garniaku jest dla kogos nie do przyjecia to z powodzeniem moze znalezc taka w ktorej mozna siedziec w samych gaciach na wlasnej kanapie :) moim zdaniem to zwykla bzdura, no ale jak ktos ma fobie to rozwiazanie jest proste.

czysteskarpety napisał(a):

"młodzi gniewni karierą przejęci" często nawet do sklepu agd też na rozmowę przychodzą garniaku, sam widziałem :D

pewnie, jak ktos jest za glupi nawet na winformsy to powinien siedziec na zasilku a nie robic z siebie wazniaka w garniturze. widze ze ciezko pojac ze glownym zalozeniem oficjalnego ubioru nie jest polechtanie swojego ego

2
katelx napisał(a):

tak samo groteskowe sa mundurki w szkole, sutanny, czapki policjantow. czemu w garniaku sie idzie na wesele, to takie niepraktyczne, po co garniak na pogrzeb, przeciez zmarlemu to obojetne jak sie ubierzesz... jednak po cos te stroje sa i zarowno praktycznie, historycznie jak i kulturowo maja one swoje zastosowanie, na rozmowe idziesz zwykle raz na pare lat wiec robienie z tego dramatu jest troche przesada. rynek pracy it jest na tyle dobry, ze jak przychodzenie do pracy w garniaku jest dla kogos nie do przyjecia to z powodzeniem moze znalezc taka w ktorej mozna siedziec w samych gaciach na wlasnej kanapie :) moim zdaniem to zwykla bzdura, no ale jak ktos ma fobie to rozwiazanie jest proste.

To jest oczywiste, ja nie idę ze skrajości w skrajność jak ty, czysty schludny ubiór czyli jednolite jeansy + wyprasowana koszula wystarczy a jak nie to bardzo dobrze bo wiem, że nie chce w takim środowisku przebywać dłuzej niż 5 minut.

1
Świetny Pomidor3 napisał(a):

To jest oczywiste, ja nie idę ze skrajości w skrajność jak ty, czysty schludny ubiór czyli jednolite jeansy + wyprasowana koszula wystarczy a jak nie to bardzo dobrze bo wiem, że nie chce w takim środowisku przebywać dłuzej niż 5 minut.

ja nie twierdze ze garniak to mus, moim zdaniem warto ubrac sie lepiej niz gorzej i tyle. jedyne na co chcialam zwrocic uwage to robienie problemow z wymagan jesli chodzi o stroj, wydaje mi sie ze nie ma sie czym przejmowac, albo najzwyczajniej w swiecie rezygnujesz, albo sie dostosowujesz, bo wbrew temu co twierdza niektorzy, nie jest to calkiem bez sensu.

0

Nie no bez przesady nie ma sie co spinac ubiorem na rozmowe. To wiedza jest glownym wyznacznikiem przyjecia do pracy, a nie ubior. Ja na rozmowy czy to w korpo w ktorym obecnie pracuje, czy w mniejszej firmie, w ktore wczesniej pracowalem przyszedlem normalnie ubrany. Taki mniej wiecej business casual. Koszula czy bluzka i jeansy jakies normalne. Duzo zalezy tez od firmy, mozna sie wczesniej dowiedziec jaki maja dress code. Niektore niestety maja typowo biznesowy..., ale ja do takich nie mam zamiaru isc :)

0

Jeśli często chodzisz w garniturze to ubierz garnitur, jeśli ma być to pierwszy raz od studniówki czy wesela kuzynki - odpuść i ubierz się casual/smart, ale wygodnie w ramach tego co masz w szafie: chinosy, koszula, schludny wygląd itd. Osoby techniczne, od których będzie zależało czy Cię przyjmą czy nie raczej też nie lubią jakiegoś mega-odjebania. Sam miałem kiedyś leada, który miał jedną marynarkę w biurze, którą z bólem ubierał tylko jak ktoś przychodził na rozmowę.

1

z mojego dosw wynika ze zarowno w korpo, startupie jak i januszSofcie, usmieszek czesciej wywoluje koszula plazowa, bluza z kapturem albo przyrosnieta do ciala zbroja - koszula flanelowa a nie garniak.

Tak to przeczytałam, a potem rozejrzałam się po open spacie... Gdzieś tam siedzi kolega w krótkich spodenkach i sandałkach, w kuchni ziomek w typowym stroju kolarskim, ktoś inny ma puchate kapucie, jeszcze inny latem praktykuje chodzenie boso. Facet, który mnie rekrutował, miał na sobie skórzaną kamizelkę i łańcuch przy spodniach, a na głowie jakiś blond-kosmos.
A gdy jeden koleś dostał awans, to wszyscy się śmiali, że teraz biedny będzie musiał w marynarce chodzić ;) Oczywiście tylko na spotkania z innymi działami :P

Także IMHO ubierz się w ciuchy czyste i niepodarte. Bądź sobą ;)

0
katelx napisał(a):

na rozmowe idziesz zwykle raz na pare lat

Niektórzy pewno chodzą raz na parę lat, inni kilka razy w roku.
Garnitury może są i ładne, ale przy tym niepraktyczne. Żeby np. po pracy iść na rozmowę w garniaku, trzeba by się po drodze przebrać, co jest dodatkowym utrudnieniem.

Gdy szukałem pierwszej pracy, to miałem czas się stroić w garniak na rozmowy. Później chodziłem w dżinsach i koszuli. Teraz koszulę zamieniłem na T-shirt i bluzę z kapturem, bo na rozmowy chodzę zazwyczaj od razu po pracy.
Rozmowa kwalifikacyjna to nie święto ani uroczystość, więc i garnitur nie jest potrzebny. Pora wyrosnąć z takiego myślenia, jak i z tych "CV koniecznie na najwyżej jedną stronę".

2

"keep calm and suit up"
Pierwsze wrażenie jest według mnie bardzo ważne. Garnitur nie zrobi z Ciebie programisty, ale jeśli ktoś umie go nosić to na pewno pomoże. Jeśli ktoś źle czuje się w garniturze to będzie widać, że jest skrępowany i skutek będzie odwrotny od zamierzonego. Jeśli mamy w szafie taki, w którym dobrze się czujemy i dobrze wyglądamy (a nie taki ze studniówki o 2 rozmiary za duży/za mały) to nie ma się co zastanawiać - zakładać i tyle. Jak ktoś już wspomniał, zawsze lepiej ubrać się zbyt oficjalnie niż czuć się niekomfortowo, bo wszyscy na rozmowę przyjdą w garniturach. Wbrew pozorom dobrze skrojony garnitur jest bardzo wygodny, są garnitury oficjalne oraz takie (także za sprawą dodatków), które można nosić z dużym luzem. Poza tym nie rozumiem dlaczego ktoś miałby czuć się niekomfortowo będąc ubranym lepiej od innych (tym bardziej w takich okolicznościach).

1

@somekind co innego gdy idziesz na rozmowe jako swiezak w branzy, w cv masz pare naciaganych informacji a twoja wiedza jest mocno teoretyczna i chcesz zrobic dobre wrazenie, a co innego gdy to przyszlemu pracodawcy bardziej zalezy na umowie niz tobie i w koncu wymarudzil u ciebie zebys laskawie do niego przyszedl.
co do cv - osobiscie troche mnie zlosci gdy mam 20 czesto kilkunasto stronicowych cv do przegladniecia, gdy sa to specjalisci z dlugim stazem to malo mnie obchodza szczegoly projektu pisanego 5 lat temu w zupelnie innej branzy i technologii, licza sie istotne fakty z kilku ostatnich projektow + podsumowanie kariery/doswiadczenia. natomiast 5 stronicowe cv absolwenta kwalifikuje bardziej na stanowisko pisarza s-f niz programisty.

0

Jejku jaka dyskusja, a jest przecież proste i oczywiste stwierdzenie:

Programista w garniturze na rozmowie kwalifikacyjnej - to musi być bank.

Jeżeli zatem nie wybieramy się do żadnego krawatowego korpo to ważność naszego ubioru jest odwrotnie proporcjonalna do jakości naszego CV. Byle nie śmierdzieć.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1