"Ale to już było..." - czyli na ile się wycenić?

1

Cześć,

Czytam forum od jakiegoś czasu i wiem, że temat "na ile się wycenić" przewija się stale i zazwyczaj najczęściej podawaną (i zwykle najtrafniejszą) odpowiedzią jest "to zależy". Mimo przeczytania większości podobnych wątków w tym temacie nie jestem dużo bliżej poznania odpowiedzi.
Niedługo czeka mnie rozmowa dot. dalszej współpracy z firmą, w której pracuję już rok i nie chcę "frajerować" jak obecnie. W czym rzecz? Do firmy przyszedłem jako totalny "świeżak" (czyt. zero komercyjnego doświadczenia programistycznego, studia w trakcie). Przyjęli mnie, dostałem na okresie próbnym 10% więcej niż chciałem. Po 3 m-cach, podczas przedłużenia, dostałem niecałe 5% więcej niż górna granica podanych przeze mnie widełek - także widzę, że podawane przeze mnie dotychczas kwoty były poniżej dolnego pułapu... No i teraz mam "zgryz", o jakim przedziale rozmawiać, aby z jednej strony nie przesadzić, a z drugiej znów nie zażądać "za mało"?
Wiem, że pytanie Was "ile podać" jest raczej bez sensu, ale może podzielicie się własnymi doświadczeniami w kwestii negocjowania wynagrodzenia? Pożądane są historie zarówno z korzystnym dla Was finałem, jak i te z mniej szczęśliwym zakończeniem. Jak zaczynała się Wasza kariera w IT? Jak przedstawiały się Wasze zarobki na początku? Ciekawią mnie również opinie osób z drugiej strony - tych, które w jakiś sposób decydują o zarobkach innych (Tech Lead wydający opinię, HR/kadry prowadzące rozmowę, etc.).

Będę wdzięczny za wszelkie opinie, uwagi i porady!

EDIT:

  • technologia: Python
  • miasto: jedno 5. największych w PL
0

jaja sobie robisz nie?
Mamy zgadywać w jakiej technologii pracujesz, w jakim mieście i jeszcze coś wnioskować z tych procentów?

0

ok,
mieszkam w Warszawie, w pierwszej pracy dostałem 3k netto/umowa dzieło. W sumie głupio mi było iść po podwyżkę i nie bardzo wierzyłem w swoje umiejętności, więc po ponad roku podwyżka sama do mnie przyszła na 4k.
Po około dwóch latach poszedłem po podwyżkę na 5k netto.
Teraz zarabiam 8.2 brutto, ale już w innej firmie, umowa o pracę.
Nie wiem jak się ma to do Twoich pytań, ale mam nadzieję, że pomogłem.
Generalnie jeśli jesteś dobry to podwyżkę w ten czy inny sposób dostaniesz ("inny", mam na myśli, że powiesz przełożonym że odchodzisz)

0

Odpowiedzi typu "to zależy" niestety nie biorą się znikąd. Są ino dość zgodne z rzeczywistością, bo skąd mamy wiedzieć jaki poziom wiedzy, kompetencji, szybkości i chęci dalszego rozwoju prezentujesz? Kwestia samych zarobków i ich ewentualnego podwyższania z biegiem czasu w ramach jednego miejsca pracy jest wybitnie zindywidualizowana. No ale... Zakładając, że wiedzy Ci przybywa, nie ubywa, że jesteś zdyscyplinowany, rozwijasz się prężnie i z radosną pianą zasłaniającą oczy będącą produktem subtelnego ślinotoku na myśl o samorozwoju. W takiej sytuacji, pracując w normalnej firmie, można myśleć o 5-10% półrocznych wzrostach od kwoty netto. Jednak to również zależy od rodzaju podpisanej umowy, rodzaju realizowanego projektu... Cholera, to zależy od bardzo wielu rzeczy, bo może być np. tak, że długo, długo pracujesz za 3000 netto, aż tu nagle po 1,5 roku harówy masz dość, zaczynasz szukać innej roboty, aż tu nagle za Twe złote czyny i serce pracodawca rzuca Ci 5k netto + wszystkie firmowe profity z własnym pisuarem włącznie, chcąc zatrzymać taką kurkę w swoim gnieździe. Wspomniałeś, że masz teraz umowę o pracę. Z umowami o pracę jest o tyle fajnie/niefajnie, że pracodawca musi za Ciebie więcej płacić. Poznaj te koszty, uwzględnij to, ile firma może zarabiać na Twojej pracy, i jeżeli znajdziesz solidny rozjazd między tymi kwotami na Twoją korzyść to pomyśl o subtelnych kilku-kilkunastu % podwyżki. PS jeżeli lubię swoją pracę, to jestem zwolennikiem dostawania odrobinę mniej, niż na to według niektórych zasługuję, bo wtedy sami chcą mi więcej płacić, nie chcąc mnie stracić.

0
Gjorni napisał(a):

PS jeżeli lubię swoją pracę, to jestem zwolennikiem dostawania odrobinę mniej, niż na to według niektórych zasługuję, bo wtedy sami chcą mi więcej płacić, nie chcąc mnie stracić.

@Gjorni Nie rozumiem tego zdania. Brzmi jakby pierwsza jego część przeczyła drugiej. Jesteś zwolennikiem dostawania mniej, bo wtedy chcą więcej płacić? To ile chcą płacić? Więcej, czy mniej? ;)

1

Gjorni jest zwolennikiem psucia rynku :P

1
Gjorni napisał(a):

PS jeżeli lubię swoją pracę, to jestem zwolennikiem dostawania odrobinę mniej, niż na to według niektórych zasługuję, bo wtedy sami chcą mi więcej płacić, nie chcąc mnie stracić.

Taaa, a potem pracujesz jak frajer za niższą stawkę niż inni koledzy w firmie, którzy nieraz są od Ciebie gorsi i jeszcze się cieszysz jak głupi do sera ;)

0

Nie mam zbyt wielu doświadczeń w rozmowach o podwyżkach, jednak podzielę się tym, które mam ;)
Gdy miałam renegocjować warunki współpracy w związku ze zmianą formy umowy (ze zlecenia na b2b), miałam podać kwotę, jaka by mnie interesowała. Przyznam, że miałam duży dylemat. Tyle się naczytałam na temat tego, jak to kobiety zarabiają mniej na własne życzenie, tylko dlatego, że żądają mniej od kolegów... Pomyślałam sobie, że nie będę się przyczyniać do dyskryminacji kobiet! Przeprowadziłam następujący tok myślowy:

  • Ile bym chciała minimalnie zarabiać? Podsumowanie miesięcznych wydatków z uwzględnieniem wydatków na "pierdoły" (lub oszczędności) dało kwotę X.
  • Ale tam pewnie się nie doceniam, więc pomnożę kwotę X * 1,2.
  • Jeśli chcesz trafić do celu, musisz mierzyć trochę wyżej (im dalszy cel, tym wyżej musisz mierzyć). Zgodnie z tą maksymą, pracodawcy powiedziałam, że chciałabym zarabiać minimalnie X*1,2 + 1000zł.
    Dodam, że miałam dokładnie podliczone uzasadnienie dla tej kwoty. Wyszukałam ileś tam ofert pracy dla programistów dotNET z takim doświadczeniem i umiejętnościami jak ja mam i podliczyłam średnią (oczywiście ogłoszenia dobrałam pod tezę ;)), obliczyłam dokładnie, ile wynosi "prawdziwe netto" i podkreślałam, że to jest kwota o której "tak naprawdę" rozmawiamy, zrobiłam wywiad w firmie, ile dostali koledzy i powiedziałam w rozmowie, że wiem, że Kowalski zarabia tyle a tyle i nie widzę powodów, bym otrzymała mniej.
  • Pracodawca zaoferował X*1,2 + 500zł, bardzo prosząc, żebym się zgodziła zejść trochę z minimum. Ja się bardzo chętnie zgodziłam, pracodawca też się bardzo ucieszył :)
0

Jeżeli mogę zapytać - jaka technologia? I dostałeś tę podwyżkę 5k netto po 2 latach? :)

Java.
5k netto/msc po dwóch latach pracy. myślę, że nawet niecałych. Relatywnie wychodziło mi nawet więcej, ale nie będę wchodził w szczegóły :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1