Wypalenie zawodowe - jak sobie z tym poradzic?

4

Witam wszystkich, to moj pierwszy post na tym forum.

Byc moze czesc z was zna problem z autopsji. Programuje od niemal dziesieciu lat. W jednej technologii / jezyku. Pytanie moje jest dosc ogolne, mianowicie, jak sobie poradzic z wypaleniem zawodowym? Wakacje pomagaja tymczasowo. Zmiany pracy i krajow co 6 - 9 miesiecy, to niemal standard u mnie od kilku lat. Jedyne, co mnie kreci, to uczenie sie czegos nowego, a z racji doswiadczenia naprawde niewiele juz tego jest. Zastanawiam sie co dalej? Gap year? To nie bardzo przejdzie w pracy programisty, za szybko sie to wszystko zmienia, zeby pozwolic sobie na taki luksus i nie wypasc z obiegu. Moze sie myle? Drastyczna zmiana jezyka i technologii? Czemu nie, problem w tym, ze zarobki spadna mi tak ze 4 razy i powrot do obecnego poziomu wynagrodzenia potrwa wiele lat. Mimo wszystko, pracujemy dla kasy i nie bardzo moge to zaakceptowac. Staram sie maksymalnie ograniczac korzystanie z komputera / smartfona poza czasem pracy. Chyba jestem uzalezniony, bo mi nie wychodzi :-) Co innego moge zrobic?

1

Uuuuu... wdzię tu kilka problemów

Programuje od niemal dziesieciu lat

Zawodowo 10, czy "tak po prostu"? Bo jeśli zawodowo to sporo. Jeśli zaś 10 tak ogólnie to jeszcze sporo przed Tobą i podobnych wypaleń będziesz mieć dużo więcej.

Wakacje pomagaja tymczasowo

Dokładnie. Pamiętaj jednak, że wakacje to swoista "ucieczka" przed pracą. Skoro lubisz programować i chcesz to robić to nie ma sensu uciekać od pracy. Co nie oznacza oczywiście, że wakacji nie należy brać (heh :) ), ale nie traktuj wakacji jak okresu, gdzie możesz sobie uciec od pracy i naprawić swoje wypalenie.

Zmiany pracy i krajow co 6 - 9 miesiecy

To mnie przeraziło.
Jeśli nie potrafisz zagrzać sobie miejsca nigdzie (przecież co to jest 6 meisięcy w jednej firmie?) to nic dziwnego, że się nudzisz i wypalasz. Dosłownie co chwilę wpadasz w nowe środowisko, a to wbrew pozorom hest strasznie męczące.
Baaa to nawet prowadzi do wypalenia.
Zagrzej sobie gdzieś miejsce powiedzmy na minimum 2 lata, i włóż serce w swoją pracę. Wtedy wypalenie minie, albo będzie dużo mniej częste.

Jedyne, co mnie kreci, to uczenie sie czegos nowego, a z racji doswiadczenia naprawde niewiele juz tego jest.

Co za bzdury...
Chcesz powiedzieć, że z racji tego, że programujesz od 10 lat jesteś wszechwiedzący w programowaniu i niewiele już możesz się nauczyć? Haha dobre sobie :D
Takim stwierdzeniem tylko udowadniasz nam i sobie jak długa droga jeszcze przed Tobą.
Jasne w języku którym pracujesz na codzień, w środowisku na co dzień pewnie wiesz już bardzo dużo, ale... co stoi na przeszkodzie byś uczył się nowych rzeczy (sam napisałeś, że lubisz się uczyć), takich jak nowe technologie, aplikacje na urządzenia mobilne, webmastering, aplikacje niskopoziomowe, pisanie sterowników, RE i mnóstwo innych...

Chcesz powiedzieć, że przez 10 lat zdobyłeś taki ogrom wiedzy we wszystkich tych dziedzinach, że już nie masz czego się uczyć? :D

"Wiem, że nic nie wiem" <-- po tm poznasz doświadczonego programistę. Tobie duuużo do tego brakuje.

Staram sie maksymalnie ograniczac korzystanie z komputera / smartfona poza czasem pracy.

I tu leży cały szkopuł. Czemu chcesz ograniczać korzystanie z komputera?
Pomyślałeś sobie zapewne: "Jak wygłodnieję w domu na "programowanie", to w pracy będę miał więcej chęci".
Kiepski pomysł.

Wiesz co powinieneś zrobić?
Zacząć tworzyć ciekawe projekty w domu. Nie ograniczaj czasu w domu, tylko go zagospodaruj i twórz ciekawe programy w domu. Praca to praca tam zazwyczaj są nudy i nic ciekawego. Dlatego dopada Cię rutyna (stąd te częste zmiany pracy zapewne) i dlatego wpadasz wypalenie. Zacznij tworzyć coś ciekawego w domu. Cokolwiek Cię interesuje, ale zarazem tak byś rozwinął kolejne umiejętności.

Ja od wielu lat w taki sposób działam. Nie przypominam sobie kiedy bym nie tworzył czegoś w domu ot tak sobie z czystej ciekawości oraz zamiłowania.
Projekty w domu są dużo ciekawsze, niż te w pracy bo są wynikiem naszych zainteresowań oraz chęci.

Programując tylko w pracy nic dziwnego, że wpadłeś szybko w wypalenie. Praca zabija twórcze myślenie (nawet jeśli to praca ambitna) oraz nie pozwala tak do końca oddać się projektowi, gdyż pracujemy dla kogoś.

Powodzenia.

0

Drastyczna zmiana jezyka i technologii? Czemu nie, problem w tym, ze zarobki spadna mi tak ze 4 razy i powrot do obecnego poziomu wynagrodzenia potrwa wiele lat

Czy aby na pewno? W niektórych firmach liczy się ogólnie doświadczenie a nie doświadczenie w konkretnym języku technologii. Trzeba tylko znaleźć taką firmę.

0
InneDInneP napisał(a):

Uuuuu... wdzię tu kilka problemów

Programuje od niemal dziesieciu lat

Zawodowo 10, czy "tak po prostu"? Bo jeśli zawodowo to sporo. Jeśli zaś 10 tak ogólnie to jeszcze sporo przed Tobą i podobnych wypaleń będziesz mieć dużo więcej.

Wakacje pomagaja tymczasowo

Dokładnie. Pamiętaj jednak, że wakacje to swoista "ucieczka" przed pracą. Skoro lubisz programować i chcesz to robić to nie ma sensu uciekać od pracy. Co nie oznacza oczywiście, że wakacji nie należy brać (heh :) ), ale nie traktuj wakacji jak okresu, gdzie możesz sobie uciec od pracy i naprawić swoje wypalenie.

Zmiany pracy i krajow co 6 - 9 miesiecy

To mnie przeraziło.
Jeśli nie potrafisz zagrzać sobie miejsca nigdzie (przecież co to jest 6 meisięcy w jednej firmie?) to nic dziwnego, że się nudzisz i wypalasz. Dosłownie co chwilę wpadasz w nowe środowisko, a to wbrew pozorom hest strasznie męczące.
Baaa to nawet prowadzi do wypalenia.
Zagrzej sobie gdzieś miejsce powiedzmy na minimum 2 lata, i włóż serce w swoją pracę. Wtedy wypalenie minie, albo będzie dużo mniej częste.

Jedyne, co mnie kreci, to uczenie sie czegos nowego, a z racji doswiadczenia naprawde niewiele juz tego jest.

Co za bzdury...
Chcesz powiedzieć, że z racji tego, że programujesz od 10 lat jesteś wszechwiedzący w programowaniu i niewiele już możesz się nauczyć? Haha dobre sobie :D
Takim stwierdzeniem tylko udowadniasz nam i sobie jak długa droga jeszcze przed Tobą.
Jasne w języku którym pracujesz na codzień, w środowisku na co dzień pewnie wiesz już bardzo dużo, ale... co stoi na przeszkodzie byś uczył się nowych rzeczy (sam napisałeś, że lubisz się uczyć), takich jak nowe technologie, aplikacje na urządzenia mobilne, webmastering, aplikacje niskopoziomowe, pisanie sterowników, RE i mnóstwo innych...

Chcesz powiedzieć, że przez 10 lat zdobyłeś taki ogrom wiedzy we wszystkich tych dziedzinach, że już nie masz czego się uczyć? :D

"Wiem, że nic nie wiem" <-- po tm poznasz doświadczonego programistę. Tobie duuużo do tego brakuje.

Staram sie maksymalnie ograniczac korzystanie z komputera / smartfona poza czasem pracy.

I tu leży cały szkopuł. Czemu chcesz ograniczać korzystanie z komputera?
Pomyślałeś sobie zapewne: "Jak wygłodnieję w domu na "programowanie", to w pracy będę miał więcej chęci".
Kiepski pomysł.

Wiesz co powinieneś zrobić?
Zacząć tworzyć ciekawe projekty w domu. Nie ograniczaj czasu w domu, tylko go zagospodaruj i twórz ciekawe programy w domu. Praca to praca tam zazwyczaj są nudy i nic ciekawego. Dlatego dopada Cię rutyna (stąd te częste zmiany pracy zapewne) i dlatego wpadasz wypalenie. Zacznij tworzyć coś ciekawego w domu. Cokolwiek Cię interesuje, ale zarazem tak byś rozwinął kolejne umiejętności.

Ja od wielu lat w taki sposób działam. Nie przypominam sobie kiedy bym nie tworzył czegoś w domu ot tak sobie z czystej ciekawości oraz zamiłowania.
Projekty w domu są dużo ciekawsze, niż te w pracy bo są wynikiem naszych zainteresowań oraz chęci.

Programując tylko w pracy nic dziwnego, że wpadłeś szybko w wypalenie. Praca zabija twórcze myślenie (nawet jeśli to praca ambitna) oraz nie pozwala tak do końca oddać się projektowi, gdyż pracujemy dla kogoś.

Powodzenia.

Zawodowo okolo osmiu. Lacznie bedzie dziesiec (nie licze Basic za gowniarza :-P ). Przemysle to zagrzanie miejsca na jakies 2 - 3 lata, ale tak jak pisalem. Dopoki nie znam systemu / branzy / ludzi w firmie (od strony programistycznej) - moglbym siedziec w pracy non stop. Jak tylko przestaje odkrywac nieznane - zonk - nic mi sie nie chce. Mozna to nazwac rutyna. Jedyna rada, to znalezc cos nowego. Praca kontraktora w moim przypadku wydawala mi sie konieczna.

Systemy w PHP, to naprawde proste rzeczy, 6 miesiecy zazwyczaj wystarczy, zeby kazdy ogarnac.

Nie chce powiedziec, ze jestem wszechwiedzacy. To nadinterpretacja. Po prostu jezyk PHP, cala otoczka, tworzenie aplikacji webowych naprawde nie ma dla mnie wiekszych tajemnic. Po pracy, to najchetniej biore ksiazke (nie techniczna) i czytam. Tak jak stwierdziles, zalozylem, ze jesli wakacje pomagaja, to unikanie komputera po pracy pozwoli przedluzyc okres bez wakacji. Jakas logika w tym jest ;-) Programowania w innej technologii niz pracuje, przyznam nie probowalem, ale sprobuje.

Zastanawiam sie, czy jest sens zmiany na np. .NET/ Tylko, ze wtedy zaczynam od praktycznie juniora (przynajmniej przez kilka pierwszych miesiecy), z pensja 4 razy nizsza. Abstrahujac od kwestii finansowej, widzieliscie kiedys goscia na poziomie leader zespolu, ktory zmienia technologie i zaczyna od juniora?

0x200x20 napisał(a):

Drastyczna zmiana jezyka i technologii? Czemu nie, problem w tym, ze zarobki spadna mi tak ze 4 razy i powrot do obecnego poziomu wynagrodzenia potrwa wiele lat

Czy aby na pewno? W niektórych firmach liczy się ogólnie doświadczenie a nie doświadczenie w konkretnym języku technologii. Trzeba tylko znaleźć taką firmę.

Zgodze sie, ale to raczej dziala w tym samym typie jezykow. Czyli np z PHP na Ruby, Python, Perl itd albo z Java na .Net. Jesli sie myle, popraw mnie...

Dzieki za rady.

3

Przemysle to zagrzanie miejsca na jakies 2 - 3 lata, ale tak jak pisalem. Dopoki nie znam systemu / branzy / ludzi w firmie (od strony programistycznej) - moglbym siedziec w pracy non stop. Jak tylko przestaje odkrywac nieznane - zonk - nic mi sie nie chce. Mozna to nazwac rutyna. Jedyna rada, to znalezc cos nowego.

Yyyy, to ty nigdy nie przechodzisz do etapu, w którym znasz system, więc chcesz go rozwijać...? Czy rozwój już nie jest dla ciebie wystarczającym wyzwaniem?
Smutno brzmi, to co piszesz. Szczerze mówiąc, nie zatrudniłabym cię, gdybym wiedziała, że takie masz podejście do pracy...

0

IMHO masz zbyt duże, idealistyczne oczekiwania wobec pracy, podchodzisz do niej zbyt perfekcyjnie i jest nad-odpowiedzialny. Po tzw. "miesiącu miodowym" w czasie którego odkrywasz zakamarki nowego systemu i cieszysz się pracą, przychodzi okres rozczarowania, wykonywanie obowiązków wymaga co raz więcej energii co szybko doprowadza do wypalenia. Ponadto zastanów się czy zachowujesz równowagę między życiem prywatnym i zawodowym, czy dbasz o tzw. higienę życia tj. dbasz o ciało i dietę, wysypiasz się, uprawiasz sport, masz zajmujące hobby poza pracą. Innym czynnikiem na który powinieneś zwrócić uwagę jest umiejętność planowania czasu w pracy i poza nią.

0
aurel napisał(a):

Przemysle to zagrzanie miejsca na jakies 2 - 3 lata, ale tak jak pisalem. Dopoki nie znam systemu / branzy / ludzi w firmie (od strony programistycznej) - moglbym siedziec w pracy non stop. Jak tylko przestaje odkrywac nieznane - zonk - nic mi sie nie chce. Mozna to nazwac rutyna. Jedyna rada, to znalezc cos nowego.

Yyyy, to ty nigdy nie przechodzisz do etapu, w którym znasz system, więc chcesz go rozwijać...? Czy rozwój już nie jest dla ciebie wystarczającym wyzwaniem?
Smutno brzmi, to co piszesz. Szczerze mówiąc, nie zatrudniłabym cię, gdybym wiedziała, że takie masz podejście do pracy...

Nie powinno Cie to martwic. Moje podejscie do pracy w okresie do znudzenia jest idealne. Ty bys mnie nie zatrudnila (a ogolnie freelancera na powiedzmy 3 miesieczny kontrakt?), dziesiatki innych prosza, zebym do nich pracowal. Czy naprawde uwazasz, ze gosc taki jak ja, przez te 6 - 9 miesiecy nie dal by wiele firmie? Czy zdajesz sobie sprawe o ile lepsze jest 10 lat doswiadczenia z kilkunastu roznych (w wiekszosci dobrych) firm w Europie, od doswiadczenia z jednej / dwoch / trzech zalozmy, ze glownie z Polski? Zawsze bylem i jestem uczciwy w stosunku do klienta / pracodawcy i nigdy w zyciu nie dawalem im duzych nadzieji na wspolprace w dluzszym okresie czasu. Tak wiec nigdy by nie doszlo do tego, ze bys mnie zatrudnila. Ty po prostu chcesz miec pracownika na lata, ktorym ja nie jestem (w tej chwili, ale moze sie zmusze i bede, gdzie aplikowac? :-D ).

0

@solr ja myśle że @aurel ma do czynienia z trochę innymi technologiami i z innym scope projektów.
Bo czym innym są stronki w PHP a czym innym są poważne aplikacje biznesowe w Javie czy C# ;)

0

@solr, niepotrzebnie odbierasz to tak personalnie, jednocześnie nie odpowiadając na postawione pytanie. Fajnie, że tysiące firm chce cię zatrudnić, naprawdę fajnie. Absolutnie mnie to nie obchodzi :P Nie to było sednem wypowiedzi.

Pewnie rację ma @Shalom, że pracujemy w różnych środowiskach, stąd brak zrozumienia. Jednocześnie, może faktycznie zastanów się nad jego zmianą, bo ewidentnie obecny system - którego nie wiedzieć czemu bronisz - nie daje ci satysfakcji.

Dla mnie, naturalnym jest, że po wgryzieniu się w projekt, przechodzę do etapu poprawek, refaktoryzacji, wprowadzania nowych funkcjonalności i proponowania zmian rozwojowych. W ten sposób, mając pod opieką kilka projektów, nigdy się nie nudzę. Nawet gdy braknie mi werwy w danym projekcie, nudzi mnie bądź irytuje, przerywam nad nim pracę i zajmuję się czymś innym. Nawet gdy braknie błędów do poprawienia i nowych funkcjonalności - proponuję przełożonemu np. przeniesienie projektu do nowej technologii (no bo ileż można pisać w Managed C++?).

Z twoich wypowiedzi wywnioskowałam, że natychmiast po wgryzieniu się w projekt, porzucasz go. Jeżeli faktycznie tak jest, to odradzam takie podejście. W poprzednim poście dałam znaki zapytania, bo być może źle osądziłam, więc postanowiłam zapytać.

0

@Shalom To czym sie zajmuje, to dedykowane aplikacje webowe klasy enterprise. Zgodze sie, ze to zupelnie inna, nizsza polka, ale nazywanie tego "stronkami" pachnie stereotypem na temat jezyka PHP. Nie mam wystarczajacej wiedzy, zeby porownac technologie. Gdybys mnie >5 lat temu nazwal gosciem, ktory robi stronki - mialbys racje. jakkolwiek by one nie byly rozbudowane, to nadal stronki. Ale nie teraz. PHP stal sie naprawde dojrzalym jezykiem, z calym zapleczem wysokiej klasy frameworkow (ZF2, Symfony2) narzedzi do ciaglej integracji i testow (jednostkowych / funkcjonalnych / obciazeniowych) i pozwalajacym na tworzenie wysokiej jakosci oprogramowania. Bardzo czesto jest sensownym substytutem Javy, nie wspominajac o ASP.NET. Jasne, ze nadal ma mnostwo wad, ale jaka technologia ich nie ma (prosze nie wpisywac swoich typow :-D )?

0

@aurel I to jest cos, czego wam, programista innych technologii, najbardziej zazdroszcze. Macie mozliwosc zmiany projektu, przy czym nie jest to zmiana z jednej "stronki" :D na inna, ale bardziej kompleksowa np. z web na aplikacje mobilne. Gdybym mial taka mozliwosc, to pewnie nie mial bym problemu.

Wracajac do twojego pytania o rozwoj systemu po kompleksowym zapoznaniu. To jest wlasnie sedno problemu, ktore chcialem nakreslic w pierwszym moim poscie. Po prostu, po pewnym krotkim czasie mi sie nie chce. W aplikacjaach PHP za bardzo nie ma co rozwijac / poprawiac. Na refaktoryzacje nie ma srodkow. Do pisania testow raczej zatrudnia sie juniorkow. Pod wzgledem wydajnosciowym jest taniej dolozyc drugi serwer, niz cos optymalizowac przez dluzszy czas. Najczesciej zmieniana warstwa widoku - w zaden sposob mnie nie dotyczy. Wlasciwy rozwoj systemu polega na dodawaniu nowych funkcjonalnosci. A dodawanie nowych funkcjonalnosci w momencie gdy znasz system jest nuzace. Kazda taka funkcjonalnosc pod wzgledem technicznym jest zblizona. Zaczynasz klepac kod, zamiast tworzyc. Wlasnie sobie zdalem sprawe, ze zachowuje sie jak kaprysna krolewna. Moze ja sie nie nadaje na programiste? ^^ mam nadzieje, ze jeszcze tylko kilka lat i przejde od programisty do biznesu w IT (moze zarzadzanie projektem?).

1

Moze glupie pytanie, ale jesli inne technologie sa takie fajne to czemu sie nie przekwalifikujesz np. na Jave?

0

@WhiteLightning Ile czasu zajelo by mi dojscie do takiej pozycji w Javie, jaka obecnie posiadam w PHP? Ciezko by bylo mojemu otoczeniu zaakceptowac fakt obnizenia wynagrodzenia przez najblizsze (zalozmy) 5 lat. Zamierzam skorzystac z rad podanych przez was wczesniej. Nastepna praca, minimum 1,5 roku i projekty z innych technologii po pracy. Zadnych nadgodzin, zwlaszcza na poczatku. To zupelnie inaczej, niz to co robie obecnie, no i gorzej raczej nie bedzie. A jak nie pomoze, to wtedy zmienie i bede mial cos konkretnego do pokazania ewentualnemu pracodawcy.

Jak byscie mieli jeszcze jakies uwagi, to piszcie smialo, ale ja juz praktycznie podjalem decyzje. Dzieki za pomoc, moze kiedys bede mogl sie odwdzieczyc.

1

Zadnych nadgodzin, zwlaszcza na poczatku

Jak byłem młodszy postanowiłem sobie od razu, że nie pozwolę by w pracy zaczęli mnie wykorzystywać. Zobaczą nowego - młodego to od razu jedna nadgodzina, a to trzeba coś dokończyć etc. Nigdy sobie na to nie pozwoliłem, a gdy już musiałem zostać dłużej to sobie to odrobiłem w inny dzień zostając krócej.

Pracodawcy są cwani, ale nie wolno się dawać. Ja nic z tego nie mam że zostanę dłużej, a rodzina jest najważniejsza.
Także polecam właśnie tak jak piszesz - żadnych nadgodzin. Miej swoje projekty (ważne!), swoje życie prywatne, a praca... to tylko praca.

Gdyby nie to, że w domu tworzę projekty to stałbym się bardzo słabym programistą. W pracy rozwój jest znikomy, bo zazwyczaj to doklepywanie kolejnych funkcji biznesowych do starego programu.

2

Wg mnie jesteś frajer skoro samego siebie karasz swoim doświadczeniem. Nie jeden chciałby umieć wiele, żeby w końcu wdrożyć swoje najciekawsze pomysły w rzeczywistość. Potem już kasa, dziwki i sława..

3
solr napisał(a):

@WhiteLightning Ile czasu zajelo by mi dojscie do takiej pozycji w Javie, jaka obecnie posiadam w PHP? Ciezko by bylo mojemu otoczeniu zaakceptowac fakt obnizenia wynagrodzenia przez najblizsze (zalozmy) 5 lat.

Dlaczego niby 5 lat? Jeśli jesteś dobry, to nauczysz się w rok, może dwa. Weź też pod uwagę różnicę w wysokości stawek między PHP a Javą.

2

A ja w ogóle nie ogarniam. Skoro masz 10 lat doświadczenia w webdeveloperce to jaki problem wskoczyć do jakiejś firmy na stanowisko frontendowca i przy okazji podłapać jakiejś javy? Przecież w większych projektach javowych są całe zespoły które zajmują się glównie frontendem (html5, js, jquery, jakieś ftl itd) i javy prawie nie tykają. W taki zespole słaba znajomość javy problemem nie będzie i spokojnie mógłbyś zdobywać doświadczenie.
Prawda jest też taka że przy takim doświadczeniu celowałbym prędzej w pozycje np. team leada a tam znajomość szczegółów języka może nie być aż taka istotna.

0

solr - ja tez zaczynalem od PHP i bardzo szybko wiedzialem ze to nie jest technologia w ktorej chce pracowac. Co do przeskoczenia gdzie indziej mozesz tez sprobowac wyksztalcic sie jako test engineer, bariera wejscia jest nieco mniejsza niz w Javie, a mozliwosci na rynku duze. Z moich obserwacji trudniej trafic osobe dobrze znajaca sie na testowaniu i potrafiaca w miare programowac najlepiej w kilku jezykach) niz programiste Java/JEE+Spring/Hibernate. A takich osob sporo potrzeba na rynku, a stawki wcale nie sa gorsze niz dla programistow (widze jakie oferty dostaje i ile ich jest).

0

@somekind 2 - 3 lata, zeby byc znow na poziomie Senior (osiagniecie minimum). Okolo 5 zeby byc na poziomie obecnym, czyli kandydat na lidera w przewidywalnej perspektywie czasu. To tylko estymacja, moze bedzie to trwalo krocej.

@Shalom Witaj kolego od stronek :-) Pozwol, ze wytlumacze. Nie zajmuje sie webdeveloperka. Jestem programista PHP. Nie dotykam front-endu, co nie znaczy, ze nie znam w stopniu przecietnym HTML5, CSS2 /3, JavaScript, jQuery itd. Webdeveloper = przecietny Front-end Programmer + przecietny Back-end Programmer. Roznica pomiedzy front i back programista jest wbrew pozorom ogromna. To zupelnie inny sposob myslenia, inne priorytety, inne technologie. Nie spotkalem nikogo, kto by to efektywnie polaczyl. Szanse, ze firma bedzie chciala zatrudnic na stanowisko front-end osobe ze srednia znajomoscia front-endu sa malo prawdopodobne. To juz wole wieczorem dlubac sobie samemu.

@WhiteLightning Posonduje rynek, nie ukrywam ze QA i zarzadzanie testami, to cos co mnie kreci :-) Mialem okazje przez bardzo krociutki okres (pilne zastepstwo chorego kolegi) byc gosciem, ktory zarzadza testami i nie ma wiekszej przyjemnosci niz znalezienie buga w rozwiazaniu :-) Pytanie do Ciebie / was: czy to nie bylby krok wstecz?

1
solr napisał(a):

@somekind 2 - 3 lata, zeby byc znow na poziomie Senior (osiagniecie minimum). Okolo 5 zeby byc na poziomie obecnym, czyli kandydat na lidera w przewidywalnej perspektywie czasu. To tylko estymacja, moze bedzie to trwalo krocej.

Niekoniecznie musisz zaczynać od juniora. Doświadczenie zdobyte w innych technologiach również może być cenne. Może poszukaj firmy gdzie łączą obie technologię tę, którą znasz i tę na którą chcesz się przesiąść. Poza tym wiedza na temat systemów kontroli wersji, wzorców projektowych, baz danych, java script jest w dużej części uniwersalna bez względu na to czy używasz PHP czy ASP.NET.

solr napisał(a):

@Shalom Witaj kolego od stronek :-) Pozwol, ze wytlumacze. Nie zajmuje sie webdeveloperka. Jestem programista PHP. Nie dotykam front-endu, co nie znaczy, ze nie znam w stopniu przecietnym HTML5, CSS2 /3, JavaScript, jQuery itd. Webdeveloper = przecietny Front-end Programmer + przecietny Back-end Programmer. Roznica pomiedzy front i back programista jest wbrew pozorom ogromna. To zupelnie inny sposob myslenia, inne priorytety, inne technologie. Nie spotkalem nikogo, kto by to efektywnie polaczyl. Szanse, ze firma bedzie chciala zatrudnic na stanowisko front-end osobe ze srednia znajomoscia front-endu sa malo prawdopodobne. To juz wole wieczorem dlubac sobie samemu.

Ja obecnie projektuje i implementuje całe funkcjonalności zarówno po stronie back-end jak i front-end (chociaż tych drugich obowiązków jest sporo mniej ze względu na specyfikę projektu), podobnie jak cały mój zespół, więc nie jest to coś czego nie da się połączyć. Po prostu w niektórych firmach panuje sztywny podział i rozdział tych obowiązków, w innych wszyscy zajmują się wszystkim, są też firmy gdzie pojedyncze osoby się w czymś specjalizują.

0

@solr: a node.js juz nauczone? coffescript? python?
Jesli tak to czas na C++ i rozszerzenia do node i pythona :)
Webdev nigdy mnie nie nudzil, ale nie zarabiam tym na chleb ,moze to jest przyczyna.
sprobuj robic cos ciekawego co niekoniecznie jest zwiazane z praca, nawet niekoniecznie z IT. jakis sport, szkola tanca, dzialalnosc spoleczna...

Co do liderowania to nigdy nie widzialem zeby ktos wskakiwal na
taka fuche bez stazu w firmie.

a druga rzecz to zgadzam sie ze frontend rozni sie tak od backendu jak basic od lispa...

0

weź sobie udział w potyczkach algorytmicznych albo innym konkursie programistycznym. jak już myślisz, że wszystko umiesz to dostajesz kopa w dupę (jest dużo lepszych od Ciebie) i wtedy już wiesz, że nie jesteś najlepszy i zaczynasz z większą chęcią się uczyć. mnie to co roku regeneruje na jakiś czas :D (swoją drogą algorytmy aż tak mocno nie świadczą o wartości programisty, ale dają Tobie jakiś obraz o tym ile jeszcze nie wiesz i czasem się przydają w pracy)

2

Co do testow to nie uwazam zeby to byl krok wstecz, ogarniecie testow integracyjnych dla 15 zespolow idacych Agilem + rozplanowanie zaleznosci, sprzetu itp. Jest zdecydowanie lepszym cwiczeniem dla rozumu niz napisanie kolejnej zasady biznesowej w Javie. Tylko musisz pilnowac by nie utknac jako tester manualny w box testach bo wtedy faktycznie mozna sie szybko zatrzymac. Poza tym tworzac narzedzia testowe mozna sie tez sporo nauczyc i co jest najfajniejsze, nie musisz pisa pieknego kodu, tylko musisz zrobic szybko cos co bedzie dzialalo dobrze i wydajnie, dla mnie to zdecydowanie wiekszy fun niz rozwijanie wielkiej kobyly z frameworkami, wzorcami projektowymi itp.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1