Jak zacząć poważne pisanie?

0

Witam.
Zwracam sie z prośbą o poradę. Jak widzę pełno tu osób które są w stanie udzielić rzeczowej odpowiedzi.
Za młodu (przed studiami) byłem zdolnym człowiekiem. Bywały różne olimpiady; dzięki nim wybrałem się na podobno świetną uczelnię na podobno elitarny kierunek informatyczny. Wszystko wydawało się być ok, żyłem w przeświadczeniu, że skoro studia mi tak dobrze, to coś ze mnie sensownego wyrośnie. W pewnym momencie przyszło nagłe otrzeźwienie - koniec studiów już bliżej niż dalej, a ja jak się okazuje mam zerową wiedzę praktyczną. Nawet na młodszego do przyuczenia w moim ulubionym C++ z jakiegoś powodu się nie nadaję.
Spojrzałem za siebie i widzę, że to są jednak mocno teoretyczne, oderwane od konkretnych narzędzi i technologii studia. Może jakaś Java, PHP, Python były, ale wszystko po łebkach i tylko jakieś helloworldy. Czuję, że do już nic praktycznego się na wydziale nie nauczę. Łatwo tak obwiniać uczelnię, ale mam też świadomość, że sam sobie jestem winiem - zero własnej pracy, nawet nie nauczyłem się angielskiego (skoro uczelnia nie wymaga to nie chodziłem na zajęcia).
Mimo wszystko mam nadzieję, że coś ze mnie będzie. Sądzę, że umiem rozumować abstrakcyjnie i przystosowywać się do nowych warunków.
Myślę, że po tym przydługim wstępie widać, że mam nagły atak motywacji do samokształcenia i poszukiwania ścieżki rozwoju.
Co do angielskiego, to powziąłem już kroki by jak najszybciej wspiąć się na C1.

Moje pytania do Was Koderów:

  • gdybym zapragnął sam opanować w przyzwoitym stopniu jakąś popularną technologię, to gdzie skierować kroki? C#, Java, frontend? gdzie jest największa szansa załapać "znajomość"?
  • czy książki wystarczą?
  • jak znaleźć sensowne praktyki/pracę jako junior/staż z pustym CV? (tak, wiem że są strony z ogłoszeniami, a tam biegły angielski i 2 lata doświadczenia lub znajomość .NET i czego tam jeszcze) chodzi nie o zarabianie, a to żeby jak najwięcej się nauczyć.

Wiem że temat może wydać się śmieszny ale ja piszę na serio. Dzięki z góry.

0
reger napisał(a):
  • gdybym zapragnął sam opanować w przyzwoitym stopniu jakąś popularną technologię, to gdzie skierować kroki? C#, Java, frontend? gdzie jest największa szansa załapać "znajomość"?
    Rob to co lubisz robic i ucz sie tego czego chcesz sie uczyc ;)
reger napisał(a):
  • czy książki wystarczą?
    Nie
reger napisał(a):
  • jak znaleźć sensowne praktyki/pracę jako junior/staż z pustym CV? (tak, wiem że są strony z ogłoszeniami, a tam biegły angielski i 2 lata doświadczenia lub znajomość .NET i czego tam jeszcze) chodzi nie o zarabianie, a to żeby jak najwięcej się nauczyć.
    Darmowe praktyki jest bardzo latwo znalezc wystarczy poszukac firm w okolicji i popytac. Z platnymi jest troche gorzej bo zazwyczaj sa wieksze wymagania, np. jakis test, zaleznie od firmy. Z kolei na platnych praktykach nauczysz sie duzo wiecej niz na tych darmowych czy nawet przez caly pobyt na uczelni. + Polecam nie zwazac na wiekszosc wymagan w ogloszeniu, 95% wychodzi podczas rozmowy kwalifikacyjnej i to ona weryfikuje przyszlego pracownika.
1

Heh widzę ofiara systemu :)

Ostatnie pytanie jakie zadałeś, świadczy o tym, że masz praktycznie zerowe pojęcie o rynku. (2 lata doświadczenia faktycznie piszą w wymaganiach, ale co z tego skoro piszą to jakby z automatu bezmyślnie?)

Na praktyki łatwo się dostać, ale jeśli masz marną wiedzę to w dobrej firmie Cię nie utrzymają (bo nie dasz rady - za dużo pracy - za mała wiedza) a z kolei w kiepskiej firmie staniesz się jeszcze gorszym programistą.

Według mnie skup się na tym by podszkolić swój fach w domu. Stwórz jeden duży poważny projekt, którym możesz się pochwalić - takim na ponad 20k linii kodu.
Dużo się nauczysz, a i wtedy nie tylko praktyki będą dla Ciebie możliwe.

Jeżeli natomiast nie jesteś w stanie stworzyć takiego programu, to w jaki niby sposób chciałbyś tworzyć programy w firmie?

0

Darmowy staż (albo ćwierć darmowy) może dużo dać, ale to trochę ryzyko. Ja akurat byłem zadowolony. Na tamten stan moich umiejętności dostałem umiarkowanie trudne zadanie. Oprócz praktyki czysto technicznej nauczyłem się pewnej dyscypliny - wiadomo, musiałem iść do biura i tak przez 7h na czysto rozwiązywać problemy. Ale idąc na jakąś darmową praktykę do korpo nie umiejąc nic to jest duża szansa że stracisz czas. A jeśli chodzi o technologię to każda z wymienionych przez Ciebie jest w "mainstream'ie" więc po prostu wybierz tą w której chcesz pracować.

3

Spojrzałem za siebie i widzę, że to są jednak mocno teoretyczne, oderwane od konkretnych narzędzi i technologii studia. Może jakaś Java, PHP, Python były, ale wszystko po łebkach i tylko jakieś helloworldy.

U mnie było podobnie (choć i prostą grę w C# pisałem na zaliczenie) i ogólnie sądzę, że to podobnie może wyglądać wszędzie. Uczelnia pokazuje Ci możliwości, Ty wybierasz sobie "o tak, to jest fajne" i kontynuujesz naukę samodzielnie. Niestety, duża część studentów pochłania co dają, żeby potem zapomnieć i właśnie pod koniec budzą się z ręką w nocniku - przecież ja nic nie umiem! Takiego podejścia niestety też uczą w liceach - iść na uber-prestiżowe uczelnie i wkuwać, wkuwać, wszak całe liceum miało się świadectwa z paskiem.

Łatwo tak obwiniać uczelnię

Jw - nie wina uczelni.

nawet nie nauczyłem się angielskiego

Nawet w stopniu pozwalającym rozumieć dokumentację? Tego się uczy tak jakby "z automatu", a to jest w większości wypadków wymogiem w pracy (tj. nawijać po angielsku nie musisz). Chyba, że faktycznie przebalowałeś całe studia, liceum, gimnazjum, a programowania uczyłeś się z materiałów udostępnianych przez wykładowców w języku polskim. Jeżeli ogarniasz dokumentację, ale nie jesteś w stanie przeczytać książki po angielsku - to jeszcze jest znośnie.

jak znaleźć sensowne praktyki/pracę jako junior/staż z pustym CV?

Z tego co już wiemy - nie darzysz sympatią i zainteresowaniem swojej uczelni. Ale zorientuj się kiedyś czy nie posiada przypadkiem czegoś takiego jak Biuro Karier - tam zapewne jest co chwila mnóstwo ofert pracy, staży i praktyk studenckich (btw: nie mieliście obowiązku realizacji praktyk studenckich?). Otwórz także jakiegoś maila "uczelnianego" i przejrzyj maile dokładniej - czy tam także nie znajdą się jakieś oferty? Nawet "nieaktualne" maile sprzed dwóch lat mogą się przydać - kontaktujesz się z firmą, która wtedy szukała pracownika i pytasz o możliwość realizacji praktyk - albo najlepiej - stażu państwowego z Urzędu Pracy. Tutaj jednak jak wyżej ktoś zaznaczył - w wielkich firmach nie masz szans - tj. nawet jak ktoś stamtąd by pomyślał "o, weźmiemy takiego łebka" - to chyba obie strony po jakimś czasie stwierdzą, że to nie ma sensu - tam już będzie szybkie tempo i wysoki poziom umiejętności - nie przydasz się. W mniejszych firmach - próbuj. Jeżeli będzie tam te 5-6 osób to jest już dobrze - to już nie będzie fabryka oprogramowania, więc będzie możliwość realizacji "małych" projektów, łatwiej też o pomoc w razie trudności. Nawet jeżeli miałbyś się czegoś nauczyć nie do końca poprawnie - to to sobie z czasem naprostujesz, ważne, żebyś nie startował gdzieś "dalej" z pustym CV.

to gdzie skierować kroki? C#, Java, frontend?

Tam, gdzie uważasz. Wybierz to, co Ci się podoba, nie to, do czego się będziesz zmuszał, ale jest 5% łatwiej dostać pracę.

Wiem że temat może wydać się śmieszny ale ja piszę na serio.

Temat jest poważny, a ludzi takich jak Ty jest mnóstwo niestety.

Powodzenia.

1

2 lata doświadczenia faktycznie piszą w wymaganiach, ale co z tego skoro piszą to jakby z automatu bezmyślnie?

To prawda. Niestety nie wypowiadam się z pozycji znajomości rynku IT, ale niemniej - w każdej branży wymagania śrubują, szczególnie teraz, podczas kryzysu. Nie należy obawiać się wymagań tylko wysyłać CV, a rozstrzygnięcia szukać na ewentualnych rozmowach. Nawet jeśli wymagania okażą się realne - taka rozmowa to też dobre ćwiczenie na obeznanie się z oczekiwaniami rynku, no i jest nieocenioną praktyką w prowadzeniu rozmów rekrutacyjnych. Wydawałoby się, że to mało istotne, a jednak.

Był czas, że słałam CV gdzie popadnie, byle nie zapomnieć jak to jest "umieć się sprzedać". A przy okazji nóż widelec okaże się, że właśnie pasuję i mi pasuje.

Według mnie skup się na tym by podszkolić swój fach w domu. Stwórz jeden duży poważny projekt, którym możesz się pochwalić - takim na ponad 20k linii kodu.
Dużo się nauczysz, a i wtedy nie tylko praktyki będą dla Ciebie możliwe.

Wciąż mam wrażenie, że to rzeczywiście najefektywniejsza droga. Skoro autor studiuje dziennie (wnioskuję z braku dośw. zawodowego) to rzeczywiście myślę, że ma dość czasu, który mógłby poświęcić na jakiś projekt. A tym już można jakoś wypełnić puste miejsce zwane "doświadczeniem zawodowym".

czy książki wystarczą?

Sama ledwie zaczęłam studia, ale nie, książka jest świetna, żeby zacząć, a potem się wspomóc. Być może się mylę, ale w praktyce najlepiej sprawdza się pisanie + dokumentacja + google ;)

Przyznam, że odpowiedzi na pytanie "jak zacząć poważne pisanie" sama nie znam, realizuję zadania z programu zajęć, nadambitnie doskonaląc je i rozwijając, po prostu. Ale z pewnością nie byłabym zdolna tego robić tylko dlatego, że przeczytałam książkę. Swoje godziny trzeba nad kodem odsiedzieć.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1