Ogolnie tak, mam duży problem.
Sytuacja wyglada tak, rekrutowalem sie o prace, mieszkam w duzym miescie, wybralem sobie 5 najfajniejszych i najbardziej popularnych firm. Wszystkie rozmowy przeszedlem wysmienicie i wszyscy chcieli mnie zatrudnic. Wybralem najfajniejsza firme...
i myslicie pewnie, po co ten gosc, to pisze, szczesciarz, chwali sie itp.
A ja mam duzy problem.
Ewidentnie sobie w pracy nie daje rady, odstaje od zespolu.
Dostalem teraz zadanko, ktorego 3 dzien nie moge ruszyc, a to w sumie moze bedzie z 10 linijek kodu do napisania...
Racja, ze dajac mi to zadanko, koledzy z zespolu powiedzieli, ze nie maja pojecia jak to zrobic, ze jest to trudne, no ale mimo wszystko, jak mam taki dzien, kiedy za 8 godzin nie zrobie sensownego commita, to mysle ze jest niedobrze...
Ogolnie jestem na 3 miesiecznej umowei probnej, ale zalezy mi by sie sprawdzic, bo to fajne miejsce.
Jak wygladaly Wasze poczatki ?