Moje doświadczenia w zasadzie pokrywają się z tym, co ludzie już tu napisali.
Np. @aurel odnośnie wieku programistów. Tam, gdzie ja pracuję, może nie jest tak, że są stare dziady, ale też już nie studenciki czy osoby bezpośrednio po studiach. Raczej ludzie z doświadczeniem, czasem właśnie ok. 8-letnim.
Wynagrodzeń nie znam, bo są objęte tajemnicą, ale coś mi mówi, że średnia jest wyraźnie wyższa niż średnia dla programistów w Polsce.
Warto zauważyć, że wiele odnóg branży programistycznej jest na tyle młodych, że ludzi z naprawdę dużym doświadczeniem, takich turbo-hiper-wymiataczy, po prostu jeszcze nie ma. Jak ktoś ma < 30 lat i po prostu bardzo przykłada się do nauki, to prawdopodobnie może spokojnie należeć do topowych programistów JavaScriptu w Polsce. Jak to się ma do Brendana Eicha czy Douglasa Crockforda, dziadów tego języka, którzy osiągnęli wysoki poziom w już którymś z kolei języku programowania? Pewnie nijak. Albo do Wujka Boba, dla którego Java jest pewnie jeszcze stosunkowo młodym językiem ;) i który 20 lat temu robił projekty, o których dzisiaj niejednemu niby-wymiataczowi by się marzyło. A od tamtych czasów minęło ze 20 lat, a ci kolesie cały czas stawali się coraz lepsi!
Ilu mamy w PL choćby porównywalnych kolesi? Pewnie jeszcze naprawdę, naprawdę niewielu. Raczej gdy ktoś ma ~50 lat i jest programistą, to siedzi na uczelni i... niekoniecznie jest na czasie z nowinkami typu Java, tylko może równie dobrze wciąż robić sobie w Pascalu.
No chyba że ci kolesie i u nas istnieją, a ja po prostu nie miałem z nimi jeszcze nigdy do czynienia, bo są tyle poziomów nade mną.
Wracając do naszej rzeczywistości i programistów, którzy już istnieją: 10k brutto, które podał @0x200x20, nie powinno być niespotykane. Choć trzeba być już dobrym. Ale nie trzeba wcale mieszkać w Warszawie. Tam to już w ogóle powinno o tę kwotę być niezbyt trudno. @somekind też zdaje się mieć rację co do stawek kontraktorskich, co można zobaczyć np. w ostatnim ogłoszeniu 7n ( http://4programmers.net/Forum/Praca/198605-net_developer_warszawa ), przy czym piszą, że przez podane przez nich maximum da się i przebić, a ja też wiem, że na kontrakt posyłają nie tylko do Wawy.
@0x200x20
Co do tych stawek dla początkujących w Anglii... Kumpel tam wyjechał jakiś czas temu i nie sądzę, by zgodził się na stawkę jak dla początkującego. Ja kiedyś byłem rekrutowany przez jakichś head hunterów do Londynu. Zapotrzebowanie na JavaScript -- w którym jestem dobry -- było akurat duże. Patrząc po oferowanych stawkach to były one 2-3x wyższe niż kwota na start, którą wymienił @aler. Ostatecznie nie poleciałem tam na rozmowy kwalifikacyjne, ale podszkalałem kolesia, który tam się dostał. Nie odczułem jakiegokolwiek złego traktowania. Patrzono tylko na umiejętności (takie odniosłem wrażenie) a tutaj czułem się pewnie.
Ciężko mi sobie wyobrazić, żeby w dobrych firmach traktowano wykwalifikowanych Polaków jako towar drugiej kategorii lub przejawiano jakieś inne oznaki "rasizmu".