Jakie ci jest waszym zdaniem najlepsze?
Takie, które działa i które jest u Ciebie w firmie. Czy to jest Travis, Jenkins czy Bamboo wszystko jedno ;) Podstawowa konfiguracja to kwestia czytania dokumentacji lub tutoriali. Zależnie od tego co chcesz zrobić setki lub tysiące osób robiło to przed Tobą. W wypadku Javy (jak i każdego innego języka) musisz zrobić sobie paczkę z kodem / postawić kontener z kodem i potem odpalać testy etc.
Takie którego nie muszę dotykać bo jakiś litościwy devops mi zrobi joby z buildami i deployami :)
TeamCity.
Moje najumiarkowańsze to github actions
.
Zaleta taka, że kazdy projekt moze miec cokolwiek w CI.
IMO Jenkins.
TeamCity kojarzy mi się z dużymi korporacjami w których trzeba wypełnić kilka formularzy żeby wdrożyć coś na UAT i trzeba znać dziesiątki dziwnych zmiennych do ustawień itp. O produkcji nawet nie wspominam.
gitlab
Nie trzeba się prosić o konfifuracje runnerów. Bo można używać dockera i definiować image dockerowe i w yamlu konfiguracyjnym.
Takie, które można wymienić jak się nie sprawdzi. Więc większe wyzwanie to ładne oskryptowanie procesu CI (powiedzmy standardowo build, test, deploy) tak, żeby można było odpalić to wszędzie, łącznie z laptopem devopsa na urlopie w Bieszczadach. Im mniej zależności tym lepiej. Docker bardzo pomaga w stworzeniu środowiska do tego, więc lubię GitLab CI, Bitbucket Pipelines też jest spoko, ale na starym korpo-Jenkinsie też Dockera odpalisz.