Cześć,
chciałem się zapytać, jakie stosujecie praktyki, jeżeli chodzi o testowanie kopii zapasowych. Mam już uzbierane prawie 1.5TB danych ( głównie zdjęcia i video ) i zastanawiam się jak weryfikować stan tej kopii. Wszystko leży na przenośnym HDD po za Hard Disk Sentinel i odczytaniem SMART nie przychodzi mi nic więcej do głowy.
Dodatkowe pytanie odnośnie SMART - przypuszczam, że w zależności od firmy, na jakie informacje szczególnie zwrócić uwagę?
Jeśli przerzucisz się na ZFS, stan całej kopii (tj. nie tylko metadane, lecz również zawartości plików) będziesz w stanie zweryfikować za pomocą zpool scrub
:-)
Mam bieda-NASa, więc obowiam się, że przejście na ZFS może nie wypalić :/
Aktualnie stan mam NAS na co dzień + kopia katalogów z zawartością na zewnętrzny HDD.
W takiej sytuacji imho najwygodniej byłoby z obydwu dysków zbudować RAID 1 i raz na jakiś czas odpalać wbudowany w QTS check file system
(opcjonalnie da się też uruchomić to z terminala, ponieważ QTS wykorzystuje linuksowy mdraid).
W porządku, dzięki, a ten zewnętrzny HDD jak weryfikować? To zwykły dysk od Toshiby.
Na tym NASie powinieneś być w stanie uruchomić BorgBackup, który pozwala sprawdzić sumy kontrolne archiwum za pomocą prostego borg check
; będziesz musiał zmienić troszeczkę swój "flow" (tj. wykonywać kopie za pośrednictwem borg create
), lecz Borg sam w sobie jest wart dostosowania się :-)
Nic innego - w szczególności nic, co działałoby wprost na ext4 - nie przychodzi mi niestety na myśl.