Ocena stanu mojego dysku po sprawdzeniu go programem

0

Pomoże Ktoś ocenić, jak to jest z moim dyskiem? Będę bardzo wdzięczny.
Proszę zerknijcie: https://zapodaj.net/e9199003baa29.png.html oraz https://zapodaj.net/94405eeeb2564.png.html
Martwi mnie ilość realokowanych sektorów... Na innych dyskach mam: 50, czy 10, lub też 36, a ten dysk jest prawie, że nowy.. niby użytkuję go już ponad rok i dość często...
Oprócz tego jednego WD , pozostałe dyski to Seagate lub jeden Verbatim.
Do WD mam mieszane uczucia, bo około miesiąc temu jeden dysk WD mi już padł, tu nie zapowiada się, ale mam pewne obawy, bo ta ilość realokowanych sektorów jest niepokojąca, jedynie pociesza: że to chyba nie jest moja wina (oprócz tego, że do pewnego czasu nie używałem bezpiecznego usuwania sprzętu) i nie mam na to wpływu? Ja generalnie OPRÓCZ zielonego paska postępu który bardziej mnie irytuje niż przeszkadza nie zauważyłem nic nadzwyczajnego, pliki otwierają się OK, dysk chodzi OK. Ja już sam nie wiem co robić, bo nie chcę utracić danych, ani pieniędzy, sam już nie wiem, czy z dysków zewnętrznych warto często korzystać. To jak trzymać dane....
Obawiam się, że 3parę złoty pójdzie do kosza, bo doradzicie mi "przekopiuj sobie dane, bo ten dysk może paść", a to takie coś dla mnie by oznaczało. Pocieszające są inne pozycje, bo podobno C6 jest ok, ale niech Ktoś spojrzy okiem bardziej osoby doświadczonej niż ja.
Bardzo czekam na opinie i każdemu chwała za pomoc, choć (oby tak nie było) mam poważne obawy, że te 140 realokowanych sektorów oznacza początek końca tego mojego dysku, a co za tym idzie kilkaset złoty w plecy.... Nie ukrywam, że jestem załamany i zdemotywowany do czegokolwiek.
Pocieszające jest to, że chociaż C6 i C5 jest dobre? .. oraz, że stan: dobry? Czy nie mam racji?

Dodam, że na jednym z nowych dysków wykonałem kopię zapasową i mam 10 realokowanych sektorów..

0
matiz17 napisał(a):

Pomoże Ktoś ocenić, jak to jest z moim dyskiem? Będę bardzo wdzięczny.
Proszę zerknijcie: https://zapodaj.net/e9199003baa29.png.html oraz https://zapodaj.net/94405eeeb2564.png.html
Martwi mnie ilość realokowanych sektorów... Na innych dyskach mam: 50, czy 10, lub też 36, a ten dysk jest prawie, że nowy.. niby użytkuję go już ponad rok i dość często...
Oprócz tego jednego WD , pozostałe dyski to Seagate lub jeden Verbatim.
Do WD mam mieszane uczucia, bo około miesiąc temu jeden dysk WD mi już padł, tu nie zapowiada się, ale mam pewne obawy, bo ta ilość realokowanych sektorów jest niepokojąca, jedynie pociesza: że to chyba nie jest moja wina (oprócz tego, że do pewnego czasu nie używałem bezpiecznego usuwania sprzętu) i nie mam na to wpływu? Ja generalnie OPRÓCZ zielonego paska postępu który bardziej mnie irytuje niż przeszkadza nie zauważyłem nic nadzwyczajnego, pliki otwierają się OK, dysk chodzi OK. Ja już sam nie wiem co robić, bo nie chcę utracić danych, ani pieniędzy, sam już nie wiem, czy z dysków zewnętrznych warto często korzystać. To jak trzymać dane....
Obawiam się, że 3parę złoty pójdzie do kosza, bo doradzicie mi "przekopiuj sobie dane, bo ten dysk może paść", a to takie coś dla mnie by oznaczało. Pocieszające są inne pozycje, bo podobno C6 jest ok, ale niech Ktoś spojrzy okiem bardziej osoby doświadczonej niż ja.
Bardzo czekam na opinie i każdemu chwała za pomoc, choć (oby tak nie było) mam poważne obawy, że te 140 realokowanych sektorów oznacza początek końca tego mojego dysku, a co za tym idzie kilkaset złoty w plecy.... Nie ukrywam, że jestem załamany i zdemotywowany do czegokolwiek.
Pocieszające jest to, że chociaż C6 i C5 jest dobre? .. oraz, że stan: dobry? Czy nie mam racji?

Dodam, że na jednym z nowych dysków wykonałem kopię zapasową i mam 10 realokowanych sektorów..

Dość mocno wciągnęło mnie sprawdzanie stanu dysków, a więc jeszcze jeden post z mojej strony i gorąca prośba o ocenę.
Mam 7 dysków, w tym jeden na zaś, na dwóch mam kopię zapasową większości danych, niektóre są zapełnione całkowicie, inne nie, jeden z nich do bieżącego użytku.

Dyski są różnego wieku, z jednych korzystam od 2013 roku, z innych od kilkunastu dni. Niektóre włączyłem grubo ponad lub ponad 1000 razy, inne dosłownie kilka.
Dysk nr 1 https://zapodaj.net/66e97f050658f.png.html
Dysk nr 2 https://zapodaj.net/bf2e3b510f576.png.html
Dysk nr 3 https://zapodaj.net/5a306e34c0b3b.png.html
Dysk nr 4 https://zapodaj.net/fcf2e1e323b02.png.html
Dysk nr 5 https://zapodaj.net/b6d7452894b05.png.html
Dysk nr 6 https://zapodaj.net/e74a3aea707e5.png.html
Dysk nr 7 https://zapodaj.net/c11ea1d478327.png.html (nowy czysty dysk, a 10 tych realokowanych sektorów...)
Dysk nr 8 - ten WD, który się ładuje długo, nie wczytywany jest przez program... po odłączeniu komunikat o niepoprawnym parametrze

Czy jest naprawdę źle? Czy mam się o co obawiać? Jak widać są to dyski 1 , 2 , 4 , 5 TB - więc istotne pieniądze wchodzą w grę, rzecz jasna rozłożone w skali tych kilku lat. Gdyby nie kopie zapasowe miałbym tych dysków: 4 + ten 1, który kupiłem "na zaś" (wiem, że to bardzo złe posunięcie, bo tracę czas w razie ewentualnej gwarancji).

Dodam, (tak jak napisałem), że kopie zapasowe większości danych mam, więc bardziej chodzi o pieniądze oraz o to, że nie robię kopii zapasowych danych co miesiąc, tylko dużo rzadziej lub rzadziej.

Proszę o szczerą opinię od Kogoś, kto się na tym zna, zarówno pod względem pozytywnym dla mnie, jak i negatywnym. Wolę wiedzieć prawdę, niż nie, jednak gdyby się okazało, że wszystkie dyski nadają się do wyrzucenia to byłoby to dla mnie poważne załamanie nerwowe :D :D
A może po prostu z tymi moimi dyskami nie jest wyśmienicie, ale jest dobrze?
A jeśli już byłoby źle lub bardzo źle, to jak tego unikać? Co mogę więcej robić oprócz bezpiecznego odłączania (usuwania) dysków? Czy mam na to jakiś wpływ?

A może wystarczy regularna kopia zapasowa danych? np. raz w miesiącu?
Nie wyobrażam sobie na obecną chwilę innego sposobu przechowywania danych - chmura zbyt kosztowna, tak więc w razie Wu brnąłbym w zakup kolejnych dysków.

Problem też polega na tym, że na niektórych dyskach wykonuje bieżące prace porządkowe, tzn. dłubię sobie (nie dosłownie) i porządkuję dane i ciężko robić kopię takich danych za każdym razem.
Ja dodam od siebie, że żaden z dysków (oprócz tego 8) nie sprawia mi problemu, ani raczej nigdy nie zauważyłem jakiś niepokojących objawów. Jedynie tylko jak już wspomniałem czasem denerwuje zielony pasek postępu. Było też tak, że czasem mi jedno gniazdo USB nie wykrywało, ale podłączyłem do drugiego i było OK.
Czy może na działanie dysków mieć jakiś wirus w komputerze? (nie wirus na tym dysku zewnętrznym, ale w komputerze).

Z góry przepraszam, za to, że się rozgadałem, aż tak.

Co do dysku nr 4 ( opisany też w pierwszej wiadomości w założonym przeze mnie temacie):
[!] Tak się zastanawiam, co może być powodem tych 140 sektorów... Nie wiem czy to cokolwiek pomoże w poradzie mi, ale na tym dysku robiłem konkretne porządki danych, to znaczy mam tu na myśli tworzenie folderów, przenoszenie z folderu do folderu, jest to też dysk, który niemalże codziennie podłączam do komputera, a co jakiś czas zgrywam nowe dane, czy to z telefonu, czy z komputera. Nie jest on wiekowy, bo korzystam z niego od początku 2019 roku.

Proszę gorąco Forumowiczów kompetentnych w tym bardzo ważnym dla mnie temacie o pomoc i pozdrawiam serdecznie.

2

Nie cytuj sam siebie post pod postem. Chyba wszystko mieszasz. Sprawdzasz treshold czyli próg a powinieneś obecną wartość parametru. W skrócie producent dysku przewiduje możliwość powstania jakiś błędów i określa maksalną wartość. Jak komputer startuje to czyta sobie te parametry i porównując wartości aktualną do progu wie, że ma wyświetlić komunikat o potencjalnym uszkodzeniu dysku. Podobnie robi Crystal Disk Info pisząc, że dysk jest dobry lub nie.

1

Patrz na kolumnę RAW. Tam masz ZERO, czyli wszystko OK. Pozostałe kolumny możesz ignorować dopóki wartości bieżący i najgorszy są większe lub równe próg.

Mam jednego WD-eka z ponad 20 000 godzin pracy i dalej ma ZERO w kolumnie RAW dla Ilość realokowanych sektorów, liczba operacji relokacji, liczba sektorów niestabilnych, ilość nienaprawionych sektorów. Dla Ilość realokowanych sektorów ma on kolejno wartości 200, 200, 140, 000000000000, czyli dokładnie takie same jak Twój. Przypuszczam, że takie były od nowości.

W Twoim przypadku jedynym problemem są wyłączenia spowodowane odcięciem zasilania, chociaż współczesne dyski dość dobrze radzą sobie z automatycznym parkowaniem, może to prowadzić do utraty części plików, gdy w czasie wyłączenia realizowany jest zapis.

0

@-daniel-: no ja bym tu nie przesadzał, jak zaczynają się pojawiać konkretne wartości w punktach które sugerują, że już sektory obrywają to taki dysk nie nadaje by trzymać jedyną kopię danych ;)

0

Bez histerii, dyski są zdrowe, a posiadacze seagate'ów powinni kopie robić obligatoryjnie :D

0

Dzięki!
Słuchajcie - pocieszyliście mnie tymi wiadomościami, a ja już wiem, że mam patrzeć na ostatnią kolumnę - czyli RAW... czyli reasumując z moimi dyskami zewnętrznymi jest dobrze, czy bardzo dobrze?
Już zacząłem się obawiać, że dyski zewnętrzne to interes na niedługi czas, na szczęście jest inaczej.
Tak - od jakiegoś czasu zwracam na to bardzo uwagę i odłączam bezpiecznie dyski.
Co do tego WD-ka, który padł - to po prostu widocznie miałem pecha. Co ciekawe, tamten dysk użyłem dosłownie kilkanaście razy....

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1