Kompresor (albo cos innego) do przedmuchiwania urzadzen, elektroniki itp.

1

Chcialbym sobie kupic cos amatorksiego do przedmuchiwania elektroniki itp.

Wiem ze najlepszy bylby duzy kompresor jak na filmie: (wiec jaki mozna kupic zeby byl dobry i wzglednei tani) ale chetniej cos malego, bo to raczej do sporadycznego uzycia.

0

za niecałe 300zł kupisz nowy kompresor z osprzętem na allegro 24l a jak chcesz coś małego to sprężone powietrze w "spraju". Tu jakiś test tych tanich :)

0

Takie czyszczenie jest G warte, bo wdmuchujesz kurz pod wentyle/łożyska, napędy dvd (jeśli są) itp. jak jest tak zasyfione to po prostu wymontowujesz płytę i jedziesz ściereczką, a elektronikę powietrzem w puszce.

1

Kompresory są z reguły duże i głośne. Gdzie to chcesz stosować? Biuro, dom, mieszkanie? Jak już się ma kompresor to zawsze dopompujesz koło w rowerze czy aucie.
Do czyszczenia sprzętu wystarczy nawet taki ze zbiornikiem 6-7 litrów. Jeśli ma być w domu używany to proponuję ciche bezolejowe. Jeśli masz powiedzmy garaż to taki 24 litry wystarczy.

0

Też ostatnio rozważałem coś małego do domu i co prawda jeszcze nie zdecydowałem, ale to jest mój typ:
https://allegro.pl/oferta/kawasaki-k-ac-6-1200-kompresor-180-l-min-8-bar-8658801405

2

Kupowanie kompresora do czyszczenia komputera raz na jakiś czas jest jak kupowanie pizzeri bo w piątki jemy pizzę ;) Sprężone powietrze w puszce starczy. Nie wiem ile kompów musiał byś przedmuchać, żeby to się zwróciło. Co innego jak masz warsztat rowerowy, wulkanizatora, lakiernie etc. ale do ww celów to chyba absurd.

0

Jesli masz znajomego pletwonurka, to moze pożyczy butlę ze sprężonym powietrzem.
Do tego: reduktor (na 10 atm.) + wężyk + pistolet i masz przenośny zestaw do przedmuchiwania.

1

W temacie głośności - @Marooned podał link do Kawasaki. Po poszukaniu w necie (bo na aukcji nie znalazłem o tym żadnych informacji) znalazłem coś takiego - https://www.manualslib.de/manual/497130/Kawasaki-K-Ac-6-1200.html?pageloudness=15#manual. Na stronie 15 jest podane, że ma głośność 96 lub 76db. Przy tych dwóch wartościach są oznaczenia wA oraz pA. Pytanie - co one oznaczają?

Sam niedawno kupiłem https://www.leroymerlin.pl/warsztat/kompresory-i-urzadzenia-pneumatyczne/kompresory/wspolosiowy-bezolejowy-kompresor-air-boss-8215250stp596-5-l-10-bar-stanley,p383743,l895.html i mam mieszane uczucia. Wiadomo, że jest to mały przenośny kompresor, więc nie ma co oczekiwać cudów po takim urządzeniu. Ale mimo wszystko - żeby wyczyścić jeden komputer, muszę z 4-5 razy poczekać do napełnienia zbiornika, co trwa każdorazowo jakieś 2 minuty. A jeśli ciśnienie nie jest nabite to nie ma większego seksu pracować z silnikiem pompującym na bieżąco, bo wtedy siła dmuchania jest zbliżona do tego, jakbyś sobie wsadził słomkę do paszczy i dmuchał własnymi płucami ;)

W każdym razie - wracając do kwestii głośności: ten mój ma (zgodnie z podanym linkiem) 94dB i uważam, że jest dość głośny. Jeśli Kawasaki ma 96dB, to używanie tego w pomieszczeniach zamkniętych możne być baaardzo niekomfortowe.

1
WhiteLightning napisał(a):

@Marooned: jakbys kupil to czekam na wrazenia z pierwszej reki

Kupiłem używkę Dari 6l 8 bar bezolejowy. Chciałem mały, "przenośny", tani, do sporadycznego używania. Obudowa w 2 miejscach ułamana, ale w niczym to na szczęście nie przeszkadza. Ten ma silnik 1,5KM. Rozważałem nieco mniejsze ~300KM, ale po porównaniu na filmikach czasu nabijania od 0 do 8 barów odrzuciłem mniejsze silniki. Uznałem, że wolę głośniej ale krócej. I fakt, jest to głośne, nie ma co ukrywać, ale nabijanie trwa dość krótko (nie mierzyłem, w razie czego mogę).

Niestety, te 6 litrów to mniej niż myślałem. Dość szybko schodzi ciśnienie, ale nadal uważam, że do sporadycznego użycia typu przedmuchiwanie, czyszczenie czy pompowanie (kupiłem też pistolet z manometrem do rowerów [ale ma słabą końcówkę, nie polecam tego modelu]) to te 6l jest jakimś tam kompromisem pomiędzy czasem działania bez dobijania, a gabarytem i ciężarem. Do tego wziąłem 5m węża spiralnego oraz pistolet z wymiennymi dyszami, w tym takie długie, by łatwo było dojść w zakamarki.

Wczoraj sobie kompa przedmuchałem, klawiaturę, napompowałem sporą piłkę do skakania (taka dla dzieciaków), fajnie pozbywa się kurzu z miejsc, do których inaczej byłby ogromny kłopot dojść szmatką czy patyczkiem do uszu.

Generalnie za tę cenę jestem zadowolony z zakupu. Chyba tylko ten hałas przy nabijaniu uznałbym za największy minus, więc trzeba mieć to na uwadze i samemu ocenić. No, może jeszcze przewód zasilający mógłby być dłuższy, ale zawsze można dorzucić przedłużacz albo przerobić sprzęt.

W razie konkretnych pytań walcie śmiało.

1

Co do pistoletu z manometrem - kupiłeś największe badziewie za 15PLN, więc czego się spodziewałeś? :P

Ja mam coś takiego i nie posiadam żadnych zastrzeżeń:

screenshot-20200409132502.png
screenshot-20200409132642.png
screenshot-20200409132715.png

2

W sumie to mnie zainspirowałeś i też sobie kupiłem taką zabawkę. Znaczy - podobną.
Ponieważ małe zbiorniki się szybko kończą, więc wybrałem coś ciutkę większego:
zbiornik 50L, silnik 2KM, 220L/min, 10bar, 25kg
Głośne cholerstwo na pewno będzie, ale przez pionową konstrukcje nie zajmie za wiele miejsca. Coś za coś ;)

screenshot-20200409152027.png

0

Tę firmę z jakiegoś konkretnego powodu wybraliście? Tak pytam bo też mnie czeka zakup...

1

Co do @Marooned to nie wiem. Ja po prostu przejrzałem oferty i starałem się wybrać coś z optymalnym stosunkiem ceny do parametrów. Totalnie jej nie kojarzę (w necie praktycznie też nie ma informacji, opinii czy recenzji), a to że jest to ten sam producent, którego kolega wybrał to zauważyłem po fakcie ;)

Niby używka, ale tabliczka znamionowa pokazuje że ma jakieś 2-3 lata, więc w miarę nowy. Wygląda praktycznie jak nówka (przynajmniej na foto). Do tego (teoretycznie) to Włoska firma, ale oczywiście "made in PRC" :D. Taka ciekawostka - nie ma co patrzeć na markę, bo np. taki "porządny" Stanley (piszę o tych małych ok. 6L, w szczególności walizkowych) to jednorazówka. I nie jest to moja opinia, ale zdanie z serwisu. Nie pamiętam konkretnie o co chodziło, ale coś mówili, że praktycznie nienaprawialne, tłoczki jednorazówki itp.

Jakby co to jest jeszcze jeden do skubnięcia na Allegro - https://allegro.pl/oferta/kompresor-bezolejowy-sprezarka-dari-pionowy-50l-7880555092

1

@abrakadaber po szybkiej analizie w necie, opiniach w tym zagranicznych wyszło mi, że to dobrej jakości produkty w sensownych cenach, więc najlepszy stosunek tych parametrów. Ale żaden ze mnie znawca, opierałem się na znalezionych informacjach.

2

dzięki Panowie za info - jeśli dwie osoby szukają czegoś podobnego i trafiają na tego samego producenta to coś w tym jest :)

1

dwie osoby szukają czegoś podobnego i trafiają na tego samego producenta to coś w tym jest

Zauważ, że obie osoby są z Poznania, więc pewnie lecieli po taniości ;)

2

Chwilę temu paczka doszła.

Pierwsze wrażenie - bardzo pozytywne.
Jakość wykonania - całkowicie OK, nie jest to może najwyższa półka, ale nie jest to też żaden typowy chińczyk.
Co do głośności - ciche to nie jest, ale z drugiej strony nie ma aż tak dużej różnicy między pracą mojego agregatu a małym/walizkowym z kilkulitrowym zbiornikiem.
Kółka bardzo ułatwiają transport. W sumie to nawet wygodniej się przemieszcza z dużym kompresorem na kółkach, niż małym, który trzeba nosić.

I najważniejsza rzecz - zbiornik 50L i ciśnienie 10 barów, wprawdzie napełnienie trwa z 5 minut, ale za to potem podłączasz pistolet i dmuchasz, dmuchasz, dmuchasz i jeszcze chwilę dmuchasz. Przy małych zbiornikach to momentalnie, dosłownie po paru sekundach, ciśnienie spada, a w przypadku czegoś tak dużego to zejście z 10 barów do 5 (przy podłączonym pistolecie do kół samochodowych - tym, którego zdjęcia wstawiłem kilka postów wyżej) zajęło 40 sekund, a całość od max do 1bara schodziła 2 minuty. Dalej jeszcze coś dmuchało, ale 1bar to się za bardzo do niczego nie nadaje. Podczas testu miałem kompresor wyłączony, jakby pompka chodziła to pewnie bym zyskał kilka dodatkowych sekund.

W każdym razie - na chwilę obecną jestem bardzo zadowolony z pierwszego wrażenia. @Marooned - a jak z Tobą? Przesyłka już doszła? Pobawiłeś się swoją maszynką?

Ja mój nadmuchałem na maksa i zostawiam do jutra. Zobaczę, czy coś zeszło.

0

Zamiast co pół roku zwyczajnie wyłączyć i rozebrać budę i ją po prostu odkurzyć końcówką ze szczotką, gdy tego kurzu nie ma tam jeszcze dużo, to Wy tu z kompresorami kombinujecie...

2

Ale ja tak robię - otwieram budę, ale potem ją dmucham. Nie mam potrzeby demontować radiatora z procka - wystarczy przedmuchać. Nie muszę demontować i rozbierać zasilacza - dmuchnę z jednej, potem z drugiej strony i jest wyczyszczony. Tak samo z obudową - za płytą, na dole, między napędami itp. Jakbym miał to wszystko rozkręcać, wkładać do zmywarki i potem składać od nowa, to pół dnia by zeszło.

1
cerrato napisał(a):

Ale ja tak robię - otwieram budę, ale potem ją dmucham. Nie mam potrzeby demontować radiatora z procka - wystarczy przedmuchać. Nie muszę demontować i rozbierać zasilacza - dmuchnę z jednej, potem z drugiej strony i jest wyczyszczony. Tak samo z obudową - za płytą, na dole, między napędami itp. Jakbym miał to wszystko rozkręcać, wkładać do zmywarki i potem składać od nowa, to pół dnia by zeszło.

Używanie takiego kompresora (o takiej mocy) zerwało mi kiedyś kondensator z płyty (zostały po nim tylko nóżki :D), na szczęście sprzęt był i tak do "testów", więc nikt mnie za jajka wtedy nie powiesił.

Druga sprawa, rzadko poruszana - na czas odkurzania/przedmuchiwania zalecam odpinać wentylatory, które mogą się kręcić w trakcie - działają jak prądnice i prąd jaki naprodukujesz rozpędzając go takim kompresorem jest niebezpieczny dla elektroniki (przynajmniej był 10 lat temu, gdy tak się bawiłem - 2 kompy zdechły tajemniczo po "przedmuchiwaniu")

Natomiast, co do odkurzacza - nikt nie każe rozbierać wszystkiego, ja np. u siebie ściągam tylko 2 strony obudowy i to tyle - jest czysta, radiator od procka jest spory, więc końcówka daje radę. Nie ma kurzu w widocznych miejscach/złączach... natomiast przedmuchiwanie ma ten problem, że część kurzu "zaganiasz" do jakichś wnęk, więc im częściej przemduchujesz, tym (IMO) szybciej się potem zbiera, bo system chłodzenia rozdmuchuje go z tych wnęk właśnie. Po latach doświadczeń stwierdzam, że odkurzanie jest lepsze, chyba, że chcesz w 5 minut kompa do klienta oddać "wyczyszczonego" i będziesz zadowolony, gdy szybciej wróci.

0

Co do wiatraczków - wiem o tym, zawsze się zastanawiam, czy tym razem coś j*nie, ale póki co nie zdarza się to :D Ale mam świadomość, że to może być niebezpieczne. Wiesz... no risk, no fun ;)

W temacie odkurzacza to się totalnie nie zgadzam:
**1) **nie dojdziesz wszędzie, wiele miejsc może zostać ominiętych
2) odkurzacz ssie o wiele słabiej, niż kompresor dmucha
3) owszem - można narobić szkód, gdy się dmucha jak debil: wszędzie i bez zastanowienia. Jak myślisz o tym, co robisz to raczej nic nie powinno odpaść
4) jak dobrze się dmuchnie, to nic nie zostanie, więc potem wentylator nie ma czego rozsiewać dalej. Tylko pytanie - jak ludzie to robią. Ja każdy element (np. zasilacz) dmucham z jednej strony, potem z drugiej, potem znowu z pierwszej (a także z boków, jeśli są tam jakieś kratki) i tak kilka razy, aż nic nie będzie się kurzyć. Tak samo płyta główna czy radiator na procku - dmucham z jednej strony, z drugiej, dmucham za płytę, z przodu, przedmuchuję sloty i tak dalej. I dlatego takie czyszczenie kompa trwało z dobre 10-15 minut, bo mały kompresorek po kilku sekundach tracił ciśnienie i więcej czasu zajmowało czekanie, aż się nabije, niż realne dmuchanie. Dlatego też kupiłem sobie baniaczek 50L - powinno to przyspieszyć pracę.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1