Jaka karta graficzna do oglądania filmów HD

Witam,

Jako że ostatnio oglądam dużo filmów w jakości HD, które nie zawsze działają płynnie, zastanawiam się nad zmianą karty graficznej.
W tej chwili posiadam GeForce 7300 GT i sytuacja wygląda tak, że w zasadzie filmy w rozdzielczości 720p jako tako jeszcze działają, ale 1080p jest już bardzo ciężko. Procesor to Athlon jednordzeniowy 2 GHz.

Do odtwarzania używam VLC i co ważne, zależy mi bardzo na wyostrzaniu obrazu - bez wyostrzania w zasadzie i 1080p pociągnie na tej karcie co mam (ale z trudnością), 720p bez problemu.
Tylko teraz pytanie czy w takim wypadku zmiana karty graficznej cokolwiek pomoże bo mam wrażenie że obsługa wszelkich efektów z wyostrzaniem obrazu włącznie i tak spada na procesor a nie na karte graficzną.

Czy w takim układzie warto inwestować w lepszą kartę, a jeżeli tak to jakie minimum za rozsądną cenę?

Ja bym skłonił się raczej ku lepszemu procesorowi.

puść film i zobacz na wykresy obciążenia CPU
jeśli jest dużo mniej niż 100% to wymień kartę graficzną, w sumie najtańszy dostępny aktualnie radeon spełni chyba twoje wymagania, ale nie polecam kupować niczego tańszego niż 350 zł
jak będzie 100% to oczywiście ogranicza procesor i jego trzeba najpierw wymienić żeby w ogóle wymiana karty graficznej mogła coś pomóc

Już sprawdzałem i to niestety procesor jest obciążony na prawie 100% gdy włączę wyostrzanie i na około 75% bez wyostrzania. Pytanie tylko czemu az 75% nawet bez wostrzania? Czy nie jest tak ze jezeli karta jest za slaba to część zadan jest obslugiwana przez procesor?
Gdyby na lepszej karcie byl obciążany mniej, to zostałoby więcej mocy na obsługę przetwarzania obrazu.

Nie jest tak, ze jak karta jest zaslaba to przejmuje procesor.

Jest tak, ze jak ktos napisal kodeki, by obliczenia robila karta, to robi karta; jak wysilil sie jeszcze bardziej i zadbal o rozlozenie obciazenia to robi i karta, i procesor; ale na ogol jest tak ze albo nie wysilil sie wcale (wszystko procek), albo podzielil zadania (konkretna czesc procek, konkretna karta; jak ktores nie wyrabia swojej czesci, robi sie waskim gardlem).

Ok czyli mam odpowiedz - waskie gardlo to procesor :/ Z vlc nie chce rezygnowac bo chyba nic lepszego nie ma, instalujac normalny kodek w systemie i ogladajac filmy za pomoca Windows Media Playera moge zapomniec o płynnym odtwarzaniu jakichkolwiek filmów HD - a w dodatku nie ma obslugi wmuksowanych napisów, scieżek językowych itd :/
W ogóle ledwo co udało mi sie zmusic WMP, zeby traktowal mkv jak wideo :/