Nikogo nie interesują umiejętności w programowaniu liczy się czy jesteś otwartym wygadanym ekstrawertykiem i pasujesz do zespołu

9

Taka prawda. Branża opiera się na głównie na wykorzystywaniu młodych naiwnych, pracują za psi grosz w jakimś g**no janusz sofcie bo nic innego w zasadzie w Polsce nie ma. Oczywiście po 3 latach doświadczenia już tak nie zwracają uwagę na osobowość i można dostać normalną pracę, ale szokujące jest początkujący może iść na rozmowę kwalifikacyjną i nie dostanie żadnego pytania na temat programowania tylko sprawdzają jak wygadany jesteś/jak dobrze sobie radzisz na rozmowie a jak wiadomo introwertycy nie otwierają się tak bardzo na ludzi i wypadają gorzej od ekstrawertyków. Jak ktoś ma osobowość INTP/INTJ to zasadniczo przegrał już na starcie. Teraz wszędzie trzeba być wygadanym ekstrawertykiem żyjącym w realnym świecie. Teraz wszędzie wprowadzają te zabawy poza pracą co też jest chore, coraz częściej open space. Wszystko byle wygonić introwertyków. Na co najmniej 3 rozmowach nie sprawdzili co umiem tylko gapili się na mnie jak debil, zadawali idiotyczne pytania typu gdzie widzisz się za 5 lat i zachwalili jaki mają super gry poza pracą... Programowanie rzekomo miało być dla introwertyków ? Spokojnie sobie siedzą i dłubią w kodzie, szukają błędów to o co chodzi dlaczego na te stanowiska i tak poszukują ekstrawertyków ? To nie tylko ja dodam. Znam osobę która odbyła staż w google, świetnie programuje, zdobywała nagrody w konkursach i nie może teraz znaleźć pracy do 3 miesięcy i dostaje feedback że nie pasuje do zespołu. Wszystko dlatego że nie jest super towarzyska. Żadnego autyzmu/Aspergera nie ma.

1

a te google to w Mountain View czy Polska?

3

Najczęściej tak robią chyba w corpo-software housach. Robią sobie z pracowników i ich życia makietę i próbują się bawić laleczkami. I potem się okazuje, że wręcz wymagane jest się integrować z zespołem po godzinach.
Kilka razy też zdarzyło mi się dostać taki feedback, mimo że na wcześniejszym etapie technicznym przechodziłem bez problemu.
No ale ton chyba dobrze, bo potem się utknie z takimi ludźmi w pracy i się trzeba męczyć.

2

Jak ktoś ma osobowość INTP/INTJ to zasadniczo przegrał już na starcie.


XD

5

W wiekszosci korpo na sile wprowadza sie ta rodzinna w cudzyslowie atmosfere i „zacheca” do hang outow. Zawsze uwazalem, ze praca jest od zarabiania pieniedzy a relacje inne niz zawodowe to sprawa indywidualna. Takie wchodzenie osob trzecich (firma) w ta sfere jest po prostu slabe.

3

Może po prostu się nie nadajesz i tyle. Jakoś znam sporo introwertyków i sam nim jestem a problemu z pracą nie mam i nie miałem za juniora. Kolejny post nikogo pokrzywdzonego bumem medialnym. Zresztą praca gdzieś w firmie to nie tylko klepanie czasem musisz się dogadać, jeśli ktoś nie pasuje do zespołu a jest geniuszem to lepiej kogoś zatrudnić z kim zespół będzie czuł chemię bo inaczej ekipa może się rozpaść i zacznie się rotacja a to już spory problem. Dlatego też dobrze jak zespół ma prawo veta w rekrutacji.

7

Całkiem normalne jest obwinianie innych o swoje niepowodzenia. W kwestii znajdowania pierwszej pracy Twój pogląd introwertyk/ekstrawertyk jest z resztą całkiem popularny (obok "zatrudniają tylko facetów"/"zatrudniają tylko kobiety" i "praca tylko po znajomości"). Najlepszą opcją jest ciągła praca, zdawanie sobie sprawy z własnych słabości i branie odpowiedzialności za swoje życie.

4

Często jest tak że prowadzona jest sztuczna rekrutacja a prace dostaje osoba która jest znajomą kogoś z firmy.

7

Jeżeli chodzi o programowanie to możesz mieć rację, jeżeli chodzi o umiejętności miękkie. Mi intensywna nauka angielskiego, do poziomu C1, liczne konwersacje, praca nad akcentem sprawiła to że czułem się bardzo pewnie w rozmowach z analitykami biznesowymi w Niemczech, czy managerami z Anglii. Miałem sytuację też że w zespole dwoch Seniorów Javy dosłownie kaleczyli angielski i ja jako regular na callach, meetingach byłem najbardziej wygadany. Sprawiło to że management z Anglii zaczął mnie traktować jako łącznika w różnych sprawach, często wymagających biegłej komunikacji przez co rola w zespole sprawiła że stałem się najważniejszy a programować umiem średnio. Także umiejętności miękkie, czyli np biznesowy angielski, umiejętność konwersacji, rozwiązywania konfliktów to moim zdaniem bardzo ważne jako robisz w międzynarodówkach.

0

@ple:

Z każdym człowiekiem da się dogadać i nie wierzę w to aby firmie bardziej zależało na zabawach niż jakości pisanych programów.

nie ma to jak sprowadzanie do absurdu

Z każdym człowiekiem da się dogadać

no da, ale czasem 10 razy ciężej niż z innymi

13

@witek88 Myślę że mamy inną definicję introwertyzmu i ekstrawertyzmu.
Dla mnie introwertyk to człowiek który ładuje baterie spędzając czas samemu, a kontakty z innymi ludźmi są dla niego mniej lub bardziej męczące. Dla ekstrawertyka jest odwrotnie. Ja tego zupełnie nie łączę z umiejętnościami miękkimi. Poznałem wyśmienitych handlowców którzy byli zdecydowanie introwertykami i nie odzywali się gdy nie musieli. To zupełnie nie zmieniało faktu że gdy już mówili to naprawdę wiedzieli co robią.
Myślę że zawiść nigdzie cię nie zaprowadzi, a umiejętność sprawnej komunikacji otworzy Ci wiele drzwi.

0

Powinny istnieć stanowiska dostosowane do charakteru osoby. Jak ktoś chce chodzić do pracy, aby wykonywać swoje zadania i nie wchodzić w interakcję z innymi to niech ma taką możliwość. Każdy ma różne zainteresowania (lub nie ma) i takie wymuszone zbieranie się gdzieś i wspólne spędzanie czasu jest dziwne. Po to powstają społeczności internetowe, w których ludzie potrafią się odnaleźć, a w życiu rzeczywistym można trafić do środowiska, w którym z nikim nie nawiąże się bliższej relacji ze względu na odmienne osobowości i zainteresowania. Lubisz X, ale trafiłeś do środowiska, w którym lubione jest Y i Z. I co teraz? Masz się zmuszać do Y lub Z, aby komuś się przypodobać? Raczej nikt nie będzie zainteresowany przerzuceniem się na X. Można też nie lubić opowiadać o własnych zainteresowaniach, albo traktować jako prywatną sprawę lub coś dynamicznie zmieniającego się.

0

No tak bo sami ekstrawertycy dostają pracę i w ogóle nie mają żadnych problemów, jedno CV i jedna oferta, od razu xD

Przecież to jest absurd. Czy mają łatwiej? Tak. Ale użalanie się na sobą że introwertycy good ekstrawertycy bad nic ci nie da xD

3

Ogólnie to bym uważał z tym argumentem z nie pasowaniem do zespołu.
Tutaj czasem wrzucają zbyt szeroki zakres czynników do jednego wora.
Czasem za odpowiedź nie wpasowujaca sie w ich ramy akceptacji, na pytanie w stylu, co spowoduje że będzie chciał Pan podjąć z nami współpracę na dłużej, bo szukamy kogoś na przynajmniej kilka lat, można dostać taka zwrotkę.
Jak się im uczciwie powie że to głównie zależy od nich, ich.podejscia, uczciwości i trzymania się ustaleń względem tych obiecanych na rozmowie można dostać feedback w takim stylu.
Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby zespół miał cos do powiedzenia.
Zazwyczaj już wiem na początku rozmowy z HR plus manager, czy odpadam czy nie.
Bo często się zdarza, że Ci ludzie z HR i managerowie są uszczypliwi albo kręcą jak się zadaje jakieś szczegółowe pytania na temat pracy i od razu słychać niechęć w ich głosie jak się nie jest posłusznym barankiem, albo zadaje pytania, których się nie spodziewali otrzymać, co jest mega słabe.

Od razu czuć, że się nie chce tam pracować, bo pytają o głupoty w stylu gdzie się widzisz za 5 lat, zamiast o coś sensownego, żeby wyczuć czy delikwent nie jest konfliktową osobą.

Ogólnie mówi się, że programiści są nietaktowni, a jakoś nigdy nie zdarzyło mi się pracować z tak złośliwymi ludźmi jak niektóre babki z HRu.
Bywało że szedłem na rozmowę do biura, przychodziła Pani z HR. Rzucała mi test na stół i mówiła, że dopiero od 90 procent możemy cokolwiek rozmawiać jakbym jej krzywdę zrobił.
Ale to programiści są dziwni.
Wielkie korpo xD

9

@adams0: trafiłeś w punkt. Ja jestem dokładnie takim przypadkiem jaki opisujesz. Z natury jestem introwertykiem, ale nikt mi czy mojej żonie w to nie chce uwierzyć, bo po prostu nauczyłem się "w komunikację". W praktycznie każdym miejscu w jakim pracowałem dostawałem feedback, że super integruję grupę, wyznaczam cele i dobrze komunikuję potrzeby. Taki feedback dostaję zarówno z góry jak i z dołu. Teraz jak moja żona pracuje zdalnie to ma straszną bekę, bo mówi że jak mnie słyszy na spotkaniach to zupełnie nie poznaje. Moja jakość pracy znacznie z kolei wzrosła jak przestawiłem się na pracę remote.

Wszystko to u mnie jest wyuczone. Jakkolwiek dziwne to zabrzmi to przy swoim introwertyźmie mam też jakiś taki dziwny dar, że jak się skupię to potrafię się wczuć w pozycję drugiej osoby, przez co łatwo osiągam porozumienie.

Czym się zatem objawia u mnie introwertyzm? Kontakty z ludźmi są dla mnie bardzo męczące - na palcach jednej ręki policzę osoby z którymi udaje mi się rozmawiać o niczym. Nie potrafię się wyluzować w rozmowie, ciągle się kontroluję etc. To nawet nie jest tak, ze nie lubię z ludźmi rozmawiać, tyle tylko że nawet towarzyska rozmowa jest dla mnie męcząca. W zasadzie to nawet towarzyskie rozmowy męczą mnie bardziej niż biznesowe, gdzie jest jasny temat i oś komunikacji.

Tak więc ogólnie introwertyzm traktowałbym raczej jako przeszkodę w komunikacji, a nie wykluczenie. Każdy ma jakieś silne i słabe strony. Być może OP myli introwertyzm z jakimiś dysfunkcjami społecznymi typu nadmierna nieśmiałość? Może warto o tym porozmawiać z jakimś psychologiem?

To co notorycznie widzę w tego typu postach jak ten to mylenie ekstrawertyzmu z umiejętnościami komunikacji. W pracy wcale nie chodzi o to aby być głośnym i uśmiechniętym. Chodzi o to aby umieć omawiać tematy tak aby wszyscy wiedzieli jasno czego się od nich oczekuje. Wydaje się proste, ale w Polsce mamy tak dysfunkcyjną komunikację, że jak to mówią "na bezrybiu i rak ryba" - nawet osoba bez zdolności naturalnych przy dobrych chęciach może uchodzić za super komunikatywną osobę. Introwertyzm zupełnie nie stoi w sprzeczności z umiejętnościami komunikacji. Co najwyżej trochę utrudnia praktykowanie bo nie trzeba w to włożyć więcej wysiłku.

0

@witek88: W swoim poście żalisz się czy tylko stwierdzasz fakt?
Osobiście mnie tacy mega introwertycy drażnią, więc też nie chciałbym pracować z osobą, która ma jakieś problemy w relacjach międzyludzkich. Sory.
Poza tym potraktuj sprawę jak mężczyzna i albo naucz się zdolności interpersonalnych co może nie być takie łatwe, albo się przekwalifikuj na inny zawód.
Dacyt!

1
witek88 napisał(a):

Programowanie rzekomo miało być dla introwertyków ?

kto tak powiedział?

1
Inari napisał(a):
witek88 napisał(a):

Programowanie rzekomo miało być dla introwertyków ?

kto tak powiedział?

No właśnie filmy typu "Mr Robot" i ogólnie stereotyp piwniczaka - nolife'a.

Introwertyczne zawody to hmmm archiwista, bibliotekarz, mnich kontemplacyjny, zegarmistrz i można wymieniać dalej. Ale programista to już tak chyba nie bardzo.

0

Informatyka - nauka o przetwarzaniu informacji.

Jeżeli ktoś nie potrafi się komunikować to jak w ogóle może się nazywać informatykiem? Wiem, zaraz ktoś powie, że jest programistą, a informatycy to podłączają internet. No i właśnie o to mi chodzi. Albo umiesz dopasować do język do rozmówcy i go nie obrażać albo zacznij układać kostkę brukową. Chociaż, nawet przy układaniu kostki trzeba zapytać później szefa i klienta czy jest ładnie i czy nie trzeba poprawek. Więc już sam nie wiem.

0
twoj_stary_pijany napisał(a):

Informatyka - nauka o przetwarzaniu informacji.

Jeżeli ktoś nie potrafi się komunikować to jak w ogóle może się nazywać informatykiem?

Nie widze zadnych cech wspolnych miedzy np. technikami kompresji danych (informacji) a mowa ciala potrzebna mniej lub bardziej do komunikacji miedzyludzkiej...

1

Teraz wszędzie trzeba być wygadanym ekstrawertykiem żyjącym w realnym świecie.

Nie trzeba, i o to nie chodzi. Po prostu chodzi o to by nie być żałosnym niesamodzielnym dorosłym dzieckiem, które robi problem z niczego, i które nie wie gdzie się właściwie znajduje. Jeśli jesteś osobą nieżyciową, która w dodatku np. nie ogarnia własnej higieny to tego typu rzeczy budzą wątpliwości i zniechęcają do współpracy.

Jeśli z natury jesteś introwertyk, to taka rzecz nie przeczy temu by umieć się normalnie zachować i wypowiedzieć. Oczywiście wypowiedzi introwertyka nie muszą wymagać ciągłego utrzymywania wzroku, tu nie musi być czarująca, magnetyczna aura itp. Mnie też męczą ludzie, ale w pracy chodzi po prostu o to by człowiek potrafił wziął na siebie dodatkową odpowiedzialnosć za kasę, i tu spokój, praca nastawieniem na ciekawe problemy wraz z uczciwością to rodzaj charakterku jaki pracodawca w rekrutowanych osobach notorycznie poszukuje.

4

Zawsze możesz sobie zrobić jaja z rekrutujących i trochę pokolorować o swoim życiu prywatnym. Np. jeśli powiesz nieśmiało, że jesteś gejem lub należysz do jakiejś innej mniejszości, to nie dosyć, że Twoje odstępstwo od przyjętych u nich standardów będzie wytłumaczone właśnie tym, że rzekomo masz w życiu ciężko, to jeszcze będą chcieli Cię mieć za wszelką cenę u siebie, bo to teraz takie modne, żeby pokazać, jak bardzo się jest otwartym. Jak złapiesz flow, i zaczniesz robić sobie jaja z rekrutujących, tylko tak, żeby nie zauważyli, to będziesz miał dobrą zabawę a i będziesz mógł robić co chcesz, bo najwyżej zwrócisz im uwagę, że czujesz się dyskryminowany :D
Np. zmuszanie Cię do uczestnictwa z spotkaniach integracyjnych z osobami hetero? co to ma być? toż to dyskryminacja ;-)

0

Mnie też nie interesują - dlatego wolałem zostać trenerem i budować własne zespoły za pieniądze właścicieli.

1

Teraz taki trochę reality check:

  • na starcie zdecydowana większość ludzi nie wie zbyt dużo o "produkcyjnym" programowaniu. Nawet jeśli znasz algorytmy, potrafisz implementować drzewa binarne i mniej więcej wiesz jak wygląda architektura trójwarstwowa - to ciągle jesteś w plecy względem reszty.
  • osoby introwertyczne bez doświadczenia zdecydowanie rzadziej zadają pytania - nawet takie, które powinni
  • to, czy pasujesz do zespołu jest mega ważne na starcie. Na początku będziesz de facto takim spowalniaczem więc możesz wylecieć tylko i wyłącznie za chamskie zachowanie
4
witek88 napisał(a):

Taka prawda. Branża opiera się na głównie na wykorzystywaniu młodych naiwnych, pracują za psi grosz w jakimś g**no janusz sofcie bo nic innego w zasadzie w Polsce nie ma. Oczywiście po 3 latach doświadczenia już tak nie zwracają uwagę na osobowość i można dostać normalną pracę, ale szokujące jest początkujący może iść na rozmowę kwalifikacyjną i nie dostanie żadnego pytania na temat programowania tylko sprawdzają jak wygadany jesteś/jak dobrze sobie radzisz na rozmowie

No jeśli na rozmowie pytają o jakieś bzdety, a nie programowanie, to znak, że trzeba iść na rozmowę gdzieś indziej. Też miewałem w życiu dziwne rekrutacje, ale celem rekrutacji jest sprawdzenie również tego, czy kandydat chce pracować w firmie.

Jak ktoś ma osobowość INTP/INTJ to zasadniczo przegrał już na starcie.

To może trzeba się zawinąć w prześcieradło i czołgać w stronę następnego cmentarza? ;)

Teraz wszędzie trzeba być wygadanym ekstrawertykiem żyjącym w realnym świecie. Teraz wszędzie wprowadzają te zabawy poza pracą co też jest chore, coraz częściej open space. Wszystko byle wygonić introwertyków.

Open space czy integracja poza pracą, to nie jest coś, co by wybitnie przeszkadzało introwertykowi.

Programowanie rzekomo miało być dla introwertyków ?

Ale w jakiejś książce do jakiegoś języka tak jest napisane?

Spokojnie sobie siedzą i dłubią w kodzie, szukają błędów to o co chodzi dlaczego na te stanowiska i tak poszukują ekstrawertyków ?

Mam wrażenie, że poza osobliwym podejściem do interpunkcji posługujesz się dziwnymi definicjami pewnych słów. To ja może wyjaśnię:

  • Osoba, która nie lubi tłumów, chaosu, small-talków, i innego rodzaju dyskusji o dupie Maryni, za to nie ma problemu z komunikowaniem się z konkretnymi osobami w konkretnej sprawie to introwertyk.
  • Osoba, która ma problemy z komunikowaniem się z kimkolwiek - niemowa z amputowanymi wszystkimi kończynami.
7

No wszystko fajnie tylko trzeba pamiętać, że czasy tez się zmieniły... to juz nie lata 90 gdzie siedzisz w piwnicy nad jakims embedded czy tam innym jądrem linuxa. Teraz trzeba rozmawiac z biznesem/klientem, przekonywać, tłumaczyć i proponować rozwiązania, trzeba być trochę elastycznym bo tego dzisiaj biznes wymaga.
I nie chodzi o to że wszyscy programiści nagle muszą się tym zajmować bo głównie od tego jest PM/team leader no ale jak trzeba się spotkać z biznesem i wyglądać czysto i schludnie to chyba nie powinien być problem. Oczywiście nie każdy i nie wszyscy ale dla mnie też np umiejętności miękkie są wazniejsze bo techniczne można znacznie szybciej i łatwiej nadgodnić. Już nawet pal licho biznes... w zespole musi być komunikacja bo wtedy zwyczajnie problemy rozwiązuje się łatwiej i szybciej.

Miałem niedawno właśnie takiego koleszkę, który miał z 12 lat doświadczenia ale potrafił się pitolić z tematem 10 razy dłużej bo nie chciał/nie umiał/ wstydził się zapytać mnie gdzie może znaleźć konkretne rzeczy. I co z tego, że w teorii może jest wymiataczem jak nie potrafi się odezwać jak człowiek, zapytać i pchać projekt do przodu...? btw. ja też nie jestem fanem jakiś nie wiadomo jakich spotkań i pogadanek, ale jakieś minimum komunikacyjne jednak w dzisiejszym świecie musi być. Bo świat się zmienił jest internet, ludzie chcą szybkiej i konkretnej komunikacji i rozwiązywania problemów a nie spotkania z neandertalczykiem.

Oczywiście jeśli firma przesadza w druga stronę i wymaga, zeby pracownicy się super lubili i spędzali czas po pracy to wystarczy po prostu się tam nie zatrudniać.

0

@sieedukuje:

Teraz trzeba rozmawiac z biznesem/klientem, przekonywać, tłumaczyć i proponować rozwiązania,

Nie twierdzę że nie, ale to raczej chyba domena 10 osobowych firm, gdzie każdy jest od wszystkiego.

Gdzie są salesy gdy trzeba przekonywać klienta do kupna?

1

Nawet jak nie ma biznesu i człowiek w pracy zajmuje się w 100% kwestiami technicznymi, to i tak czasem trzeba umieć przekonać innych programistów do czegoś czy ustalić cokolwiek, np. jaką technologię/architekturę zastosować.

4

Z całym szacunkiem, ale poważne rzeczy to się pisze w agencjach kosmicznych i firmach, które dostarczają zaawansowane technologie. Polskie IT to w zdecydowanej większości bardziej i mniej fikuśne CRUDy, które może programować tak naprawdę ktokolwiek.

Mało kogo więc będzie interesować jak dobrze znasz algorytmikę, za to bardzo jakim człowiekiem jesteś, bo będą z tobą spędzać chociaż te 8h, dyskutować na spotkaniach itp itd.

Zwyczajnie szukaj innych, bardziej specjalistycznych firm i będzie dobrze - oni docenia twoje umiejętności techniczne

0

bez przesady. Wystarczy nie mieć autyzm, być energiczny, miły i precyzyjnie formułować zdania.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1