Stawki dla programistów w Polsce kontra Europa

0

Przeglądam różne oferty i z podziwu wyjść nie mogę. Z przykrością stwierdzam też że w tym całym pseudo rankingu Warszawa przegrywa z kretesem.
I nie to że z miastami z EU zachodniej lecz coraz częściej także z rodzimymi.

Zastanawiam się co jest nie tak że ... są aż tak ogromne różnice w płacach.
Nawet tu na portalu są oferty dla starszego programisty JAVA z pensyjką w przedziale 8-12tys.zł brutto.

Zarabiając 8000 zł brutto otrzymasz:
Kwota netto 	Rodzaj zatrudnienia
5680 zł 	        umowa o pracę
5920 zł 	        umowa zlecenie
6800 zł 	        umowa zlecenie - student do 26 lat
7200 zł 	        umowa o dzieło
6557 zł 	        faktura Vat

5680zł netto to dokładnie 1349,17 euro (kurs 4,21zł)
czyli wynagrodzenie Niemieckiej kasjerki z marketu Aldi dla programisty Seniora, tak???????

Dlaczego jest jak jest? :-)
Mógł by mi ktoś wyjaśnić kim są ludzie nazywający się pracodawcami którzy szukają pracowników za tak śmieszne pieniądze?
Do Berlina w którym średnia płaca programisty JAVA/C/CPP (senior) waha się w przedziale od 4500 do 7500 euro mamy niespełna 130km ze Szczecina.
Uznaję że j. angielski znamy biegle.

I teraz... nie rozumiem!
Jestem z np. Olsztyna!
Szukam pracy!
Jestem programistą seniorem! Znam się na robocie. W końcu mnie zatrudnili w takiej Warszawie.
Dostałem 8000zł brutto.

I co teraz?
Wynajem mieszkania ... życie... prawda?
No ale czemu mam wynająć M w Warszawie i pracować za 1300 euro jak mogę wynająć w Szczecinie i pracować 130km dalej za 4500 euro????
Tego nie kapuję!
Czy pracodawcy tego nie widzą?
Nie wiedzą że ... tak naprawdę dojazd do Berlina ze Szczecina to 1h jazdy a nawet i szybciej jak mamy dobry wózek?
1h to muszę na tramwaj poświęcić by do pracy dojechać, prawda?

LPG nie jest aż tak drogie by nie pozwolić sobie na 26 dni dojazdów po 300km w dwie strony!
300km x 0,1L/100 = 30L gazu dziennie x 2,30zł = 69zł x 26 dni = 1794zł / 4.2 = 427 euro na paliwo.
400 euro na paliwo przy zarobkach 4500-7500 euro???

Czy innym forumowiczom takie oferty z Warszawy nie wydają się także czymś w rodzaju "szukania jelenia"??

Analizując rynek a jest to łatwe wychodzi na to że jakaś firma XXX szukająca seniorów za takie grosze - ma ogłoszeń i po 50 w internecie.
Nie dość że mają tych ogłoszeń po uszy to ciągle je odświeżają. Non stop jest aktualne.

Czy robota w Polsce polega na tym że zatrudniamy się na chwilę złapani na tzw. obiecanki-cacanki i po np. kwartale rezygnujemy a na nasze miejsce
kolejna fala jeleni???
Zawsze tak było czy tylko teraz to się dzieje?

3

zamiast marudzić to lepiej ucz się kodować ;)

0

Skarpeta, daj żeeesz człowiekowi odsapnąć przy kawuni - noooo :-)
Już mnie paluchy od źródełek bolą. Każdy ma prawo do chwili relaksu :-) zatem trochę pobuszuję w HydeParku.

A tak serio to temat ten trzeba nagłaśniać bo widzę że jeszcze kilka lat i będziemy ganiać w .... w .... skarpetach z takimi pensjami :-)

1
gavallon napisał(a):

Przeglądam różne oferty i z podziwu wyjść nie mogę. Z przykrością stwierdzam też że w tym całym pseudo rankingu Warszawa przegrywa z kretesem.
I nie to że z miastami z EU zachodniej lecz coraz częściej także z rodzimymi.
Nie, nie przegrywa. Co z tego ze zarabiasz w euro jak koszty zycia sa znacznie wyzsze. Liczy sie lokalna sila nabywcza, a nie ile pieniedzy wpada ci na konto w przeliczeniu na obca walute. Pisze to z pierwszej reki pracowalem w Wawie i za granica. Plus pracy za granica to oszczedzanie i generalnei chec wydawania kasy w swoim kraju.

Zastanawiam się co jest nie tak że ... są aż tak ogromne różnice w płacach.
Podstawy ekonomii sie klaniaja.

Zarabiając 8000 zł brutto otrzymasz:
Kwota netto Rodzaj zatrudnienia
5680 zł umowa o pracę
5920 zł umowa zlecenie
6800 zł umowa zlecenie - student do 26 lat
7200 zł umowa o dzieło
6557 zł faktura Vat
Zle policzyles netto na FV, relatywnie stawka powinna wynosic ok 9600pln netto na FV jezeli brutto na umowie o prace to 8k.

5680zł netto to dokładnie 1349,17 euro (kurs 4,21zł)
czyli wynagrodzenie Niemieckiej kasjerki z marketu Aldi dla programisty Seniora, tak???????
Tak bo ona pracuje w NIemczech i za swoje 1349euro kupi znacznie nizszy standard zycia niz programista za 5860pln w Polsce.

Dlaczego jest jak jest? :-)
Mógł by mi ktoś wyjaśnić kim są ludzie nazywający się pracodawcami którzy szukają pracowników za tak śmieszne pieniądze?
Outsourcing tak dziala, ze zlecenia do Polski plyna szerokim strumieniem z zachodu bo stawki sa nizsze niz na miejscu, a jakosc nie najgorsza.

Do Berlina w którym średnia płaca programisty JAVA/C/CPP (senior) waha się w przedziale od 4500 do 7500 euro mamy niespełna 130km ze Szczecina.
Uznaję że j. angielski znamy biegle.

Brutto, policz ile to netto i pozniej uwzglednij koszty wynajmu, uslug, tranportu, mediow. Plus Niemiec to stosunkowo tania zywnosc, natomiast minus to wysokie podatki.
Z pierwszej reki, zarabialem w Warszawie 12k netto na FV, w Niemczech ok 20k brutto pln ale po podatku bylo ok 12k netto, zylo mi sie duzo lepiej w Warszawie za te pieniadze.

Analizując rynek a jest to łatwe wychodzi na to że jakaś firma XXX szukająca seniorów za takie grosze - ma ogłoszeń i po 50 w internecie.
Nie dość że mają tych ogłoszeń po uszy to ciągle je odświeżają. Non stop jest aktualne.

Nie podoba sie to nie aplikuj, wolny (jeszcze) kraj.

0

Podstawy ekonomii. No ja rozumiem ale ceny utrzymania nie są aż tak różne jak pensji.
A co do wyliczeń stawek netto/brutto to nie ja liczyłem tylko oni: http://www.pensje.net/kalkulator/8000brutto

0

A co z pracą zdalna? Możesz zatrudnić się w zagranicznej firmie i siedzieć u siebie na chacie :). I podejrzewam, że zarobki będą o niebo lepsze ;)

0
gavallon napisał(a):

Podstawy ekonomii. No ja rozumiem ale ceny utrzymania nie są aż tak różne jak pensji.
A co do wyliczeń stawek netto/brutto to nie ja liczyłem tylko oni: http://www.pensje.net/kalkulator/8000brutto

https://www.numbeo.com/cost-of-living/calculator.jsp

I sobie policz ile gdzie trzeba zarabiac zeby zyc na podobnym poziomie.

0

Także to miałem na myśli. Zarówno w Warszawie jak i Berlinie jest możliwość pracy zdalnej. Mogę wtedy siedzieć i w Moskwie.
I dlatego właśnie nie rozumiem różnic w stawkach. Mogę siedzieć w Olsztynie i mieć 4500 euro, mogę także siedzieć w Olsztynie i mieć 5500zł netto.
Którą opcję wybierze programista senior????????
Czy firmy w Warszawie tego nie widzą?

Coraz częściej też - firmy takowe piszą że jednak pracy zdalnej nie będzie! tylko w biurze, tylko stacjonarnie, tylko tu i teraz.
Powód?

0

Meh, a skąd kalkulator wie czy piję właśnie w Berlinie łaciate w Bidronki za 2,30zł a nie fullUHT z Aldiego za 0,99€?
Te kalkulatory nie wyliczą prawdy!

Kolejna sprawa. Podatki. Tu nie wnikam. Płacę i chcę płacić by później móc coś dostać. W Polsce płacisz a później płaczesz bo ZUS pusty.
Wolę przez 10,15lat płacić tyle ile trzeba ale przynajmniej mam gwarancję leczenia na starość i godnej emerytury. U nas tego nie ma i nie będzie.

0
gavallon napisał(a):

Także to miałem na myśli. Zarówno w Warszawie jak i Berlinie jest możliwość pracy zdalnej. Mogę wtedy siedzieć i w Moskwie.
I dlatego właśnie nie rozumiem różnic w stawkach. Mogę siedzieć w Olsztynie i mieć 4500 euro, mogę także siedzieć w Olsztynie i mieć 5500zł netto.
Którą opcję wybierze programista senior????????
Czy firmy w Warszawie tego nie widzą?

Coraz częściej też - firmy takowe piszą że jednak pracy zdalnej nie będzie! tylko w biurze, tylko stacjonarnie, tylko tu i teraz.
Powód?

Praca zdalna nie jest dla wszystkich, senior seniorowi nie rowny, do tego senior z ulicy do ryzyko dlatego bywa ze musisz przepracowac w biurze zanim bedziesz na tyle efektywny zeby pracowac zdalnie. Nie chodzi tu o twoje techniczne skille tylko o komunikacje.
Na wyzszych stanowiskach praca zdalna jest ciezka bo opiera sie na komunikacji i relacjach a te ciezko budowac siedzac w majtach w domu przed komputerem.
Z perspektywy Berlina, czemu mam Ci placic 4500 euro jak pierdzisz w krzeslo u siebie na wiosce jak w tej kasie moge miec lokalnego czlowieka na miejscu w godzinach, w ktorych biznes pracuje. Z projektowego punktu widzenia, senior nie senior tylko resource w projekcie ktory ma dostepnosc i stawke i ma dowiesc. A zatrudnienie seniora w filli w Polsce jest fajne bo obniza koszt projektu wiec win-win, firma moze konkurowac cena, senior zarobi w Polsce dobre pieniadze na lokalne warunki ekonomiczne.

0

Zarobki nominalne są zupełnie bez różnicy, liczy się wyłącznie siła nabywcza pensji w danym kraju. w polsce za 5k tys zł wynajmiesz w wwa mieszkanie 100m2 a w londynie pół pokoju 10m2 (dosłownie, z życia wziete).

0
gavallon napisał(a):

Meh, a skąd kalkulator wie czy piję właśnie w Berlinie łaciate w Bidronki za 2,30zł a nie fullUHT z Aldiego za 0,99€?
Te kalkulatory nie wyliczą prawdy!
Ludzie wypelniaja ankiety, usredniasz wyniki i ogien. Poki co najdokladniejsze zestawienie jakie znalazlem i potwierdzam swoim przykladem pracy w Polsce, w Niemczech i w UK.

Kolejna sprawa. Podatki. Tu nie wnikam. Płacę i chcę płacić by później móc coś dostać. W Polsce płacisz a później płaczesz bo ZUS pusty.
Wolę przez 10,15lat płacić tyle ile trzeba ale przynajmniej mam gwarancję leczenia na starość i godnej emerytury. U nas tego nie ma i nie będzie.
Polska ma plusy ma minusy, nie mniej porownujesz polskie warunki do warunkow w najwiekszych gospodarkach swiata. Nas nie stac jako kraj na pewne rzeczy dopoki nie wypracujemy zysku i gawiedz ma problem ze zrozumieniem tego. Natomiast jak porownasz Polske nawet z krajami Europy Centralnej to nie jest u nas zle. Wsyzstko zalezy od perspektywy.

Z tym placeniem latami to bym ostroznie do tego podchodzil, przykladowo UK wlasnie wychodzi z EU i sytuacja emigrantow i ich skladek emerytalnych jest niejasna.

0

Też prawda no ale myślę że Nimcy pod względem prawa i przepisów będą (są) bardziej cywilizowane.

0

Widze mieszkasz w Warszawie i nie owijasz w bawełnę.
Czy za 2000netto da się utrzymać w kawalerce samemu jakos w centrum w srednich warunkach zeby tyko grzyba na scianie nie bylo ?

2

Dr, Framework'u ---- Centrum nie ma szans ale na Targówku lub Bródnie ew. Praga Południe to już tak. Niestety lecz ze względu na Ukraińców znaleźć mieszkanie jest dzisiaj ciężko ale nie niemożliwe. Kawalarki wahają się od lat w przedziale 1100-1200zł i są to nawet spoko mieszkania. Oczywiście mam tu na myśli 1100-1200zł + media (woda, gaz, prąd).
Mówisz 2000zł netto... hm... Powiem szczerze - będzie to wegetacja na maksa.
1200 mieszkanie + minimum 100-120zł media (woda, gaz, prąd) + bilet 110zł do tego abo za telefon i internet jak masz. Jak by nie patrzeć to jakieś 1500zł się uzbiera.
W pojedynkę za 2000zł będzie lekka lipa ale powiem szczerze że żywność jest w Warszawie tańsza jak pod Warszawą. Wiem, wiem, zaraz batów dostanę ale taka jest prawda. Zbyt wiele tu marketów i zbyt dużo promocji. Im dalej od Warszawy tym ceny w górę. Myślę że jak nie jesteś wymagający co do jedzonkowanka to za 100 tygodniowo jakoś przeżyjesz. Mówię o podstawach do żywota czyli jakiś obiad z mięchem i ogólnie coś do przeżycia. Za 500zł będzie ciężko ale da się.
Gdyby jednak w rachubę wchodziła kwota 2300-2400 netto to spokojnie na luzie w pojedynkę dasz radę tyle że... mieszkanie będziesz szukał minimum miesiąc.
Daruj sobie centrum. To naj naj naj gorsza opcja z możliwych. Z Targówka do centrum autobusem 517 jedziesz 15min. Korków nie ma bo jest komplet bus pasów.

Jest jeszcze inna opcja. Zamieszkać w M2 z kimś po znajomości. M2 spokojnie znajdziesz na uboczach za 1400-1500zł. Nie pokładaj wiary w oferty agencji z OLX, Gumtree bo są śmieszne i nieprawdziwe. Nikt nie dostanie w Warszawie 2400zł za M2. Ja też wynajmuję ale robię to w inny sposób. Swoje mieszkanie za Grodziskiem Maz. wynająłem za 1000zł a tutaj na Wawrze mam za 1200zł. Także kawalerka bo dzieciaki z dziadkami mieszkają.
Właśnie mam kawalerkę w normalnym bloku mieszkalnym z lat 80-tych i jest spoko. Jedynie media drogie. Woda zimna 11,70zł/mb. Ciepła 17,80zł/mb. Prąd po 0,67 brutto. Gaz chyba 3,50zł/m3. Na dwie pupy wychodzi około 130-160zł m-cznie. Dojazdy? Luz - blues. 110zł karta na cały miesiąc i hulasz do bólu.
Na koniec: najgorsze dzielnice pod względem meneli, pijaństwa, awantur rodzinnych, kradzieży i patologii to: Praga Północ (od Hallera po Wileński), Praga Południe (wszystko na północ od Grochowskiej i na wschód od Wiatracznej). Gorszych dzielnic nie ma. Gdy szukasz M omijaj stare kamienice i zdewastowane klatki. Zawsze przed wynajęciem podjedź sobie pod adres wieczorem (21,22) i zerknij co się w ok. dzieje. Jak gra muza, słychać wrzaski, daruj sobie, szukaj dalej.
Ostatnia dzielnica nie do życia to okolice Ząbek, Marek (ul. łodygowa i promień 2,3km). Dzielnica niby willowa ale tak się akurat stało że Wille to u nas Bułgarzy i Cyganie najmują - co tam będą sobie żałować jak ich 30-stu w jednej chałupie siedzi. Szmulki Warszawskie też szerokim łukiem.
A centrum? Ceny z kosmosu! Różnice cenowe z Marsa. Mleko na Nowolipkach w małym sklepie 4,80zł (cena z wczoraj :-) To samo mleko na Grochowie 2,40zł.
Centrum wbrew pozorom nie jest oblegane. Można wyrwać chatę i za 1100zł (ostatnio miałem możliwość przy Żelaznej w kamienicy). 1100zł + media ale to są takie kamienice w których jak jesteś normalny to Cię zajadą na amen. Wrócisz do chałupy po pracy a tam ani drzwi ani zamka :-) he he.
Strefa parkowania też nie jest tania. Nigdzie auta nie upchniesz a kartę Warszawiaka dostaniesz tylko na meldunek.
Dobrą opcją jest Ochota w ciągu ul. Grójeckiej. Tam od Bitwy Warszawskiej na południe nawet często są fajne kawalerki po 1200zł.
A w ceny kawalerek za 1500-1700zł to nie pokładaj wiary. Większość z nich nigdy nie zostanie wynajęta. Kto dziś komu da 1700 w suchym za 20m2 w czasach w których norma płacowa to 2000-2500 netto, kto????
To że są takie ogłoszenia to norma ale jak poszukasz chaty dłużej to zobaczysz jak ogłoszeniodawcy z cen co miesiąc schodzą. Wystawia chatę za 1700, po 2,3 tygodniach jest już 1500, po 1,5 miesiąca 1400 i w końcu schodzi na 1300 i wynajmuje. Ludzie nie są głupi. Czynsze na Targówku (ciąg ul. Trockiej) to 350zł za M1 do 550zł za M2. Nikt nikomu nie zapłaci 1500zł by se żył na czyimś garbie. Te czasy przeminęły.
Najgorsi są Ukraińce bo oni biorą takie M3 za 1800zł i siedzą po 2,3 w pokojach. Zrzuta i wychodzi 250-300zł na łebka. Na nich właśnie Wawa teraz rzeźbi $$$.
A na robotę za 2000zł to Ty się chłopie nie zgadzaj! Moja żona jest starszą kucharką. Co tydzień przynosi 850zł na łapę. Nigdy w Wawie nie hulaj za 2 tauzeny bo będą się z Ciebie nabijać. Chłopie, Ukrainki krzyczą 30zł za godzinę przy sprzątaniu mieszkań + 20zł od umycia okna!!!!!!

Kolejna sprawa - nigdy nie wynajmuj mieszkania w domkach prywatnych bo Cię z torbami puszczą!!!!!!!!
W domkach jeśli nie ma osobnych liczników na wodę, gaz, prąd i to daj sobie spokój. Na poprzedniej stancji wiecznie miałem 250-300zł za media!!!!!
Teraz mam 120-160zł w porywach i ten sam schemat życia i sprzęt w domu.
Na dodatek kradną! W Wawie miałem już kilka stancji bo mi się nie chce jeździć codziennie do domu po 50km więc na czasie zyskuję... no ale nie ma nic gorszego jak najem domku przy jakiejś starszej babci! Chłopie!!! 10-siąty i już od rana pod drzwiami waruje za kasą z liczydłem w łapie! Co do centa i co do sekundy a jak masz nie powymieniane zamki to ... jeszcze Ci kawci podpier... to znaczy pożyczy ... a to proszek do prania będzie się ulatniał...
a i byli tez tacy co mieli w ścianie przewodzik od Ciebie z gniazdka i sobie fazę łykali na lewca na Twój licznik!
Jak mi babcia zaśpiewała 250zł za prąd to o mało jej nie pochowałem w jej własnym ogródku :-) o ogrzewaniu nie wspominając!
Najtańsza i najpewniejsza opcja to własna kawalerka + kwity z elektrowni/gazowni/wodociągów do chaty na Twój adres.

0

No cóż, nic odkrywczego nie napisałeś. Każdy wie, że na zachodzie ogólnie zarabia się więcej i żyje się lepiej niż tutaj. Zamiast się nad tym rozwodzić, po prostu trzeba się przeprowadzić do normalnego kraju i tam żyć oraz zarabiać konkretne pieniądze.

0

O tym, że zarabia się więcej, powiedzmy, że się zgodzę (masz też większe podatki), ale czy żyje się lepiej? Wątpię. Spójrz co w ostatnich dniach dzieje się w Sztokholmie, Londynie, Niemcach. To są kraje według Ciebie godne polecenia? Plus nie chciałbym wychodzić do sklepu/parku/centrum i bać się, że może mojej rodzinie albo mi coś stać.
Ja wystarczająco najeździłem się po "zachodnich" krajach i nie zamieniłbym ich na Polskę.

0

Polskę to samo czeka ale wiecie co? Ja się bardziej boję Bułgarów po godz. 22 na Warszawskich Szmulkach jak Czeczenów w Hamburgu :-)
bo tych drugich mój telefon za 30 euro czy buty za 40 euro nie interesują!

1

Jacku, nie do końca. Polska też ma swoje plusy. Jeszcze nie wszystkie lasy, jeziora, łąki i plaże są prywatne. Nie wszystkie jeszcze rzeki wybetonowane!
Jeszcze jest 10-15% jedzenia w jedzeniu :-) i 10-15% czekolady w czekoladzie od Polskich producentów :-)
Zachód ma plusy i minusy! Polska też! Szkoda tylko że szala trochu ciulowo leży!
No zobacz sam!
U Niemców potrzeba masy kierowców ciężarówek. Płaca średnia 1800-2500 euro na start (później często 3000-4000). Kierowcy Ci śmigają po EU.
U nas też potrzeba kierowców a płaca średnia (C+E+ADR) = 3500-5000zł i hulasz po EU.
Nie głupio hulać w polskiej stajni????
Przecież i tak prowadzisz podobną cieżarówkę, jeździsz po tych samych trasach i pacz Pan ...
Pomimo ogromnych podatków Niemcowi opłaca się dać kierowcy 3000 euro????????
No jak to możliwe????????

5

Wyjazd do Norwegii skrobać łososia, do Holandii na kwiaty, czy do Niemiec programować opłaca się na pewno na krótką metę. Wszystko jest już mniej różowe jak chcesz się tam osadzić i np. kupić mieszkanie czy dom.
Ale ok, powiedzmy że jeżeli chodzi o pieniądze i tak wyjdzie ciut lepiej. Co z tego? Stawki podałeś ostro zaniżone, a sam zarabiam lepiej niż przeciętna rodzina i o ile nie będę odkładał na nowego mercedesa niezłej klasy co 5 lat, to mi to w zupełności styknie. Do tego czuję się w Polsce znacznie lepiej niż w innym kraju. Tutaj, po prostu jestem u siebie. Jeżeli ktoś zarabia 2-3k i chce na zachód, to ja to w pełni rozumiem. Jeżeli dla kogoś 10k to nie problem, to już się dziwie takiemu tokowi myślenia.

Ja rozumiem pojechać gdzieś za marzeniami czy z chęci poznawania świata. Jest tyle pięknych i egzotycznych krajów które są tanie, a jednocześnie są warunki do pracy zdalnej lub na miejscu, a mimo to ludzie pchają się do starego świata, bo euro panie. Mam wrażenie że takim nigdy nie będzie mało.

1

Niby zgoda, ale dlaczego programista z Polski ma nie mieć co 5lat nowego autka skoro jego kumpel, też Polak, emigrant, Berlińczyk... takową możliwość ma?
Co do cen mieszkań i domów...
Hm, no ja nie wiem czy jest tak źle!
186000€ za m2 (59m2) w Berlinie https://www.immowelt.de/expose/2DSN54Z
przy zarobkach programisty seniora ...
Spokojnie 2000 euro przy czynszu 250€ uciułasz na ratę.
186000€ z odsetkami na 15lat (RRSO 3,50%) to 283650 euro.
Podzielmy to po 2000euro i daje nam wynik 141 rat. Około 12 lat.
A w Polsce jak wygląda zakup 60m2 w Warszawie?
Średniej klasy mieszkanie to wydatek około 450000zł. RSSO około 4%. Z odsetkami na 15lat = 720000zł.
Podzielmy to na 15lat czyli rocznie musisz spłacić 48000zł czyli miesięcznie 4000zł.
Seniorowi pewna firma tu na forum proponuje 5500zł netto :-)
Rata 4000zł + czynsz 600zł i nie ma 4600zł. A dalej co? Zęby w ścianę?
A Niemiecki programista pójdzie sobie jeszcze Audi na raty kupi, dobrze zje, odzieje się...
Mając 4500-7000€ jak proponują Niemcy mozna spłacić te mieszkanie w 7 lat a jak się uprzesz to w 5.
W Polsce też można - trzeba znaleźć jedynie pracę za 15000zł i całość przez 48 miesięcy przeznaczać na M :-)
No nie wiem czy te Niemcy i zachód to faktycznie takie lipne są.
Tam ludzie i firmy inwestują bo się nie boją a u nas? A u nas za 10lat studenci będą na stanowiskach seniorów programistów po 6000zł na głowę...
Takie jest moje zdanie bo z roku na rok pomimo wzrostu aplikacji, dochodów z aplikacji i elektroniki ogólnie - zaczyna płacić się coraz mniej.

Wszyscy mówią że zarabia się tyle i tyle, że programiści w Polsce mają i po 20-25tys.zł no ale ... ktoś przeglądał oferty?
Ile znaleźliście w całym polskim internecie ofert pracy dla seniora z kasą większą jak 18000zł netto?
10? 20? 50? 100?
A ilu jest programistów?
100? 1000? 10000? 100000?

4

Niby zgoda, ale dlaczego programista z Polski ma nie mieć co 5lat nowego autka skoro jego kumpel, też Polak, emigrant, Berlińczyk... takową możliwość ma?

Bo nie jest to wyznacznikiem sukcesu życiowego. Wyobraź sobie że nie każdy bez nowego passata jest przegrywem.

A Niemiecki programista pójdzie sobie jeszcze Audi na raty kupi, dobrze zje, odzieje się...

Mam gdzie spać, cała moja rodzina dobrze je i chodzi w całych, czystych ubraniach. Audi na kredyt też bym dostał, ale ja nie chcę żyć na kredyt (nie licząc hipotecznego). Nawet na wakacje mnie stać. I wiem że kolega z berlina to nawet 2 samochodu ma, ale szczerze to mam to w rzyci. Żyję dobrze, moja rodzina też i codziennie wychodząc z domu słyszę miłą Polską mowę a nie rozkaz rozstrzelania na każdym rogu.

0

@gavallon to czemu po prostu się nie przeniesiesz do Reichu?
W Polsce jest jak jest :) nic z tym nie zrobisz. Albo się przyzwyczaisz, albo wyprowadzisz.

0

Krzysiek, cieszę się że tak masz i cieszę się że jest Ci dobrze. Oby każdemu tak było. Mi niestety nie wystarcza :-) bo ja właśnie chcę mieć to Audi ale nie na raty :-)
No widzisz, chciał bym sobie iść do sklepu i z jednej wypłaty kupić nowiutenkiego laptopika z górnej pułeczki. Chciał bym ewentulanie przeczekać dwie wypłaty i kupić kombajna gotóweczką. U Niemca przy naprawach komputerów zrobię to w dwa miechy. W Polsce także przy naprawach muszę czekać 6 miesiący lub brac na raty a i tak konfiguracyjnie będzie to gorszy sprzęt. Marzy mi się monitorek z zagiętą matrycą, taki 25 cali minimum z IPS. Z mojej wypłaty naprawiacza hardware będę miał go za rok :-)
U Niemca za miesiąc. Przydały by mi się na juz ze dwa dyski 2,5-3,5TB. U Niemca biorę tygodniówkę, opłacam chatę, żywot, kupuje dyski i jeszcze mi zostaje.
A u Polaka?

Nie chcę prowadzić forumowej wojny bo to i tak bez sensu tylko mam dość ...
Gdy byłem u Niemców, programiści w tej firmie mieli lapki z najwyższej pułeczki. U nas sprzęty te kosztowały lekko ponad 15tys.zł!
A u nas co? Ta sama praca i i wszyscy mają sprzęt do 5000zł bo na inny nie ma?

Michał, jadę. W sierpniu jadę. Na odchodne chciałem tylko się wypłakać :-)

2

@gavallon
No dobra, ale zacząłeś od płacy seniorów, a teraz rozmawiasz o naprawie hardware. Czyli zarabiasz pewnie z 3k, a rozmawiamy o 10k w Polsce, czy 20k w niemczech.

Gdy byłem u Niemców, programiści w tej firmie mieli lapki z najwyższej pułeczki. U nas sprzęty te kosztowały lekko ponad 15tys.zł!
A u nas co? Ta sama praca i i wszyscy mają sprzęt do 5000zł bo na inny nie ma?

Pracuję na komputerze za nieco ponad 5k + zewnętrzny monitor i powiem Ci dlaczego tak jest. Bo taki w zupełności wystarczy. Ma mi służyć do pracy przez 3 lata i zostać zastąpiony przez inny, również w tej półce cenowej. Nie mam potrzeby łechtać swojego ego 128GB ram, czy super procesorem. W gry w pracy też nie gram ;).

6

rany boskie, oszukuja polskich programistow (ktorzy sa najzdolniejsci na swieci tak swoja droga) ;)
nie mieszkasz w korei polnocnej, nie widze zatem przeszkod zebys wyjechal do miejsca gdzie trawa zielensza.
mysle ze bardzo naiwnym jest oczykiwanie ze programisci pracujacy w polsce beda mieli zrownane wynagrodzenia z zachodem przy zachowaniu niskich kosztow zycia.
irytujace jest takie narzekanie, biorac pod uwage ze u nas programisci zarabiaja duzo wiecej od wiekszosci spoleczenstwa a na zachodzie nie ma az takiego rozwarstwienia. no ale oczywiscie zawsze zle, pazernosc nie ma swoich granic a wziac sie do roboty nie ma komu...

0

Ale my jesteśmy biednym krajem, ze średnią gospodarką i praktycznie brakiem własnego przemysłu. Do tego przez lata spaczonym komunizmem, który zachęcał ludzi do kombinowania. I to się przekłada na naszą jakość życia i podejście do bliźnich. Z dnia na dzień nie wyrównanym tych różnic i nie zmienimy mentalności.
A zachodnie firmy jak się tu sprowadzają, to często robią to właśnie z powodu niższych kosztów pracy. Z jednej strony źle, bo na starcie dostajemy mniej niż inni w Europie, ale z drugiej strony dobrze, bo przyciągamy nowych pracodawców.

3

@gavallon: Ewidentnie masz ze soba problem :-) jezeli tak Ci doskwiera to czemu po prostu nie wyjedziesz? Audi mam w Polsce, w UK jezdze rowerem chociaz moglbym pewnie bujac sie czyms lepszym, ale wyjazd zmienil mi priorytety i mimo zwielokrotnietnia zarobkow nie czuje abym zyl na wyzszym poziomie. W Polsce tez da sie dobrze zyc. Nie lubie ludzi ktorzy narzekaja, a pytam sie co Ty zrobiles aby poprawic swoja sytuacje? Bo sprawiasz wrazenie typa, ktory nie ma do nikogo zaufania, boi sie obcych i mysli, ze kazdy chce go wychujac. Z takim podejsciem nigdzie nigdy nie bedzie Ci lepiej, bo nawet w bogatych krajach nie ma nic za darmo i bycie programista to zaden szal. I nie nie kazdego programiste stac na nowe Audi, nawet w DE.

0

Meh, to wszystko nie jest takie proste. Miałem nie mówić ale powiem. W listopadzie przenosiliśmy biuro ze starego pomieszczenia do nowego. Szefo nakazał i oddelegował się na 3 tyg. na urlop przedświąteczny. W trakcie przenosin biura znaleźliśmy stare dokumenty. Dokumenty z grudnia 2015. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt że były to rozliczenia całego roku pracy serwisu. I wiesz co było najbardziej w tym wszystkim przykre? A no to że z dokumentów jasno i wyraźnie wynikało to że szefo z palcem nie powiem gdzie mógł nam wszystkim płacić w miesiąc w miesiąc po 5,6 tys. na rękę i nawet by tego nie odczuł!
Na wszystkich naprawach wiecznie oszukiwał. Po tym fakcie zwolniło się kilku serwisantów bo gdy potrzebowali pożyczek na 10,15tys. to latali hipoteki załatwiać bo Szef przecież biedny. I Ty mi teraz mówisz że mam być ufny?
Na koniec roku szef ogłasza że roczny utarg zakładu to XX.XXXzł i daje nam po 500zł premii a z papierów wyszło że utarg był na poziomie XXX.XXXzł z trójką na przedzie netto?
I powiedz na spokojnie - naprawdę mam problem z samym sobą? Przecież ja nie chcę 20tys.zł. Nie chcę 10tys.zł. Mordę na kłódkę bym zamknął gdybym miał choć by 6.
I wiesz co? Z 4500 netto to też mówiąc szczerze był bym zadowolony! Zatem dlaczego mam 2800-2900?? Bo ktoś tylko mówi że nie ma a ma i nie chce dać?
Może ma tam swoje powody ale ja zawsze byłem zdania że to pracownicy są silnikiem mojej firmy! Gdyby nie garstka wybrańców szef nie miał by tych XXX.XXX w suchym, prawda? Firma jest na prywatnej posiadłości - odziedziczona po jego rodzicach. tu nie ma kredytów, hipotek, najmów i innych.
Pewnie powiesz - źle Ci to zmień zakład to Ci odpowiem kolego drogi że próbowałem! Ci którzy się zwolnili pojechali na zachód a Ci którzy zostali nie mają dokąd iść bo wszędzie jest ta sama płaca. Zmienić zakład X z pensją 3000 na zakład Y z pensją 3200? Gdzie tu sens?
W październiku 2015 dostałem premię uznaniową. Premia za dodatkową pracę. Praca ta to był zestaw uszkodzonych lapków HP dla jakiegoś Czecha.
Miałem naprawić zestawik by dostać 1000zł. Było tego w ciul. Szefo zaklinał się na śmierć że Czech płaci po 180zł za sztukę netto (robota + bebechy) + VAT.
Sprzęty z górnej pułki. Każdy stał w sklepach wtedy w przedziale 5500-6500zł.
Dostałem te premię! Oczywiście że tak ale z dokumentów znalezionych w listopadzie wynika że Czech płacił 380zł od sztuki + VAT.
Wiesz ile było sztuk? Prawie 160! Zysk dla firmy netto po odliczeniu VAT, części i kosztów (pracownicy, prąd i inne) wyszedł 176zł za sztukę.
Łatwo policzyć 176zł x 160 = 28160zł
Nie mógł dać mi w miesiącu 5000zł wypłaty i 1000zł premii?
Chłopaku, i Ty mi wmawiasz że ja mam ludziom ufać???

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1