Krótka wrzutka o pewnym ogłoszeniu

0

http://4programmers.net/Forum/Praca/221324-poszukuje_programisty

Pani prowadzi hurtowy lumpeks :) chwilę zajęło zgooglowanie, a temat w tym czasie został zablokowany.

0

@Luc, czytając większość ogłoszeń o pracę powiem szczerze, że się spodziewałem czegoś w ten deseń, a "ogłoszenie" było by tylko dziełem n00ba z działu HR.

2

Pani Marzenka pojechała Koziołkowi, więc jest afera :)

0

EE ale co chodzi? No nie dawajcie na ogólnym linków do których tylko moderatorzy mają dostęp.

0

Takie tam delikatne poszturchiwanie :)

2

@Koziołek, tylko ja nie wiem co w tym zabawnego czy wartego takiego roztrząsania. No dobra, zakładam, że zlecenia dostajesz od kogoś kto dobrze wie czego chce, jest doskonale zorientowany w temacie, wie jak napisać ofertę itp.

Ale sporo "zleceń" podejrzewam nawet ludzie stąd przyjmują od kogoś tam na zasadzie "no, panie ja bym chciał stronkę" i się okazuje, że to wszystko co dostajesz jako "specyfikację"... I w trakcie wyciągasz o co tak naprawdę chodzi.

Rozumiem posty pod takim ogłoszeniem: to za mało informacji, proszę napisać więcej. Ale jazda na całego po kimś kto czegoś tam chce, zepewne płaci ale nie umie (czy nie wie jak to sformułować)? Tamten temat był kpiną nie tylko ze względu na sposób w jaki zostało napisane ogłoszenie, ale w dużej mierze ze względu na posty jakie się pod nim pojawiły.

I co z tego, że to "hurtowy lumpeks"? Interes jak interes, potrzebuje strony, potrzebuje księgowości czy tam diabli wiedzą czego związanego z komputerami.

Tutaj nawet ogłoszenia z bardziej poważnych firm są często "opostowane" przez dzieciaki, które na swoją pierwszą pracę jeszcze długo poczekają, a mądrzą się pod takimi wpisami. Ile razy zjeżdżało pod nimi kompletnie z tematu, a w postach pojawiały się nawet jakieś "cycki itp.". Chcecie poważnych ogłoszeń, traktujcie je poważnie a nie jak możliwość wyżycia się na czymś po ciężkim dniu w pracy.

Swoją drogą założyłbym się, że większość nawet takich ogłoszeń znajduje tu swoich wykonawców, którzy nie wdają się w zbędne dyskusje, flamy czy popisy ale są w stanie wysłać maila "no byłbym zainteresowany, ale muszę wiedzieć coś więcej"...

1

@madmike, ruszyło mnie coś innego. Na prośbę o podanie szczegółów. Pani zareagowała per "chłopcy". Ja nie dam się traktować jak pierwszy lepszy gnój, który przychodzi do wielkiej pani kyerownyczky "co by dała 8 godzin na magazynie robić".
Doskonale rozumiem, że są ludzie, którzy nie potrafią przelać na papier swoich myśli. Tyle tylko, że nie jet to ani powód do dumy, ani do odnoszenia się do innych ludzi w sposób co najmniej nietaktowny.

1

Ech, najpierw było panowie, potem dopiero chłopcy... Może Marzenka chciała się odmłodzić, może poprowadzić rozmowę w przyjacielskiej atmosferze... Chyba nie było aż takiego powodu robić z tego zamieszania... Takie ogłoszenia się pomija...

2

Jako że to flame, pozwolę walnąć sobie niezły offtop :P

Spędziłam w te wakacje tydzień jako ekspedientka sklepu spożywczego. Niezwykle "odświeżające" doświadczenie, masz nagłe zderzenie z całym przekrojem społeczeństwo. Na codzień stykam się jednak głównie z ludźmi z IT, trochę z prawnikami (koneksje rodzinne ;)), także mogę mieć zakłamane spojrzenie na to, kto żyje w tym kraju. Pracując w sklepie złudzenia opadają, od razu widać, żeśmy naród alkoholików :P

Ale ja nie o tym. Jest pewien typ człowieka, który niezmiernie mnie irytuje. Są to starsze panie, mówiące do innych (obcych, dorosłych ludzi) per "złotko", "kotuś", "kochanie".
Uważam takie zachowanie za wysoce niestosowne, nietaktowne. Czuję się przez taką panią potraktowana protekcjonalnie.
Znalazłam jednak sposób na obronę przed takim podejściem. Odpłacam po prostu pięknym, za nadobne ;)

Kobita do mnie: "Mleko półtłuste, kochanie"
A ja jej na to: "Czy piendziesiąt, kochanie"
Mina nieziemska :D Burak + nagłe spuszczanie oczu + zakłopotany uśmiech.
Żadna po takiej odpowiedzi, nie wyskoczyła z drugim "kochaniem".

(Swoją drogą, że kompletnie nie rozumiem, co je tak peszy, skoro same się tak do ludzi zwracają.)

0
aurel napisał(a):

A ja jej na to: "Czy piendziesiąt, kochanie"
Mina nieziemska :D

Za pewne przez to "piendziesiąt".

PIĘĆdziesiąt... złotko... pięćdziesiąt

0

Nie czujesz subtelności, czy piendziesiąt brzmi inaczej niż trzy pięćdziesiąt.

0

Na swoje usprawiedliwienie mam jedynie to, że jest piątek i zbliża się koniec dniówki :)
Ajm soł sori

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1