najpoźniej 3 roku chciałbym pracować już jako Java Dev
Ale to takie wishful thinking. Trochę jak te dziewczyny, które idą na studia z myślą, że najpóźniej na 3 roku znajdą męża. A potem albo znajdują, albo nie znajdują i narzekają na to, że ich życie miało inaczej wyglądać. A życie pisze różne scenariusze.
Dlaczego najpóźniej na 3 roku? Skąd wiesz, że w ogóle uda ci się dotrzeć na 3 rok studiów? ;) I że akurat jako Java dev chciałbyś pracować, jeśli Javy dopiero chcesz się nauczyć? Ogólnie to takie wyobrażanie przyszłości i tworzenie sobie na zapas bardzo konkretnych celów i milestone'ów, ale jednocześnie myślenie w kategorii "chciałbym", a nie "zrobię".
Lepiej się skupiać na tym, na co masz wpływ. Czyli chcesz się nauczyć Javy, to się naucz. Chcesz znaleźć pracę, to wysyłaj CV i chodź na rozmowy (nawet odrzucenie czegoś uczy). Chcesz dojść do 3 roku studiów, to skup się na nauce tego, co masz na studiach, bo inaczej może się okazać, że np. znajdziesz pracę, ale przerwiesz studia (co nie musi być złe, jeśli np. uznasz, że ci są niepotrzebne)
nie przejmować się rynkiem i ofertami na nim, czy jednak warto uczyć się tych języków, które są popularne u mnie w mieście?
Dzisiaj mieszkając w jednym mieście można pracować zdalnie dla firmy w innym mieście (czy nawet kraju), więc nie ma co się ograniczać do rynku lokalnego, nawet jeśli nie chcesz bądź nie możesz zmienić miasta, w którym mieszkasz (a nie oszukujmy się - najlepsze perspektywy będą w tych największych miastach).
nie przejmować się rynkiem i ofertami na nim,
Lepiej się przejmować trendami niż ofertami. Bo to trendy (ekonomiczne, społeczne, technologiczne) dyktują, jakie będą oferty. Chociaż z drugiej strony przeglądanie ofert też może ci dużo powiedzieć o pewnych trendach.