Cześć,
Mam skończone studia z finansów(licencjat), pracuję od ponad roku w korpo w brańży finansów, jednak po poznaniu juz wiekszosci procesow praca stała się powtarzalna i mało rozwojowa. Czuję, że nie ma w tym za bardzo przyszłości i widełki płacowe są nieco ograniczone, więc myślałem o przebranżowienie się w kierunku programowania.
Na studiach poznałem podstawy ABAPa i VBA, natomiast na własną rękę uczyłem się kiedyś podstaw C++, HTML'a i CSS. Obecnie wziąłem się za Javę od podstaw.
Opcje jakie rozważam to studia inżynierskie lub od razu magisterskie, jednak nie ukrywam, że obawiam się, że mogę nie nadążyć z materiałem wybierająć się od razu na magisterkę, a z drugiej strony zaoszczędzi to sporo czasu i pozwoli ominąć przedmioty-zapychacze.
Drugą z opcji są studia podyplomowe i tu rozważam jedne z tych:
- https://horyzont.eu/uczelnia/podyplomowe/inzynieria-oprogramowania-java-web-developer/ - Java web developer (koszt 5k)
-
https://horyzont.eu/uczelnia/podyplomowe/inzynieria-oprogramowania-programowanie - Programowanie (koszt 3k)
Może ktoś mógłby się wypowiedzieć co sądzi o programie tych podyplomówek? Programowanie jak dla mnie wygląda trochę jak podstawy wszystkie po trochę, czyli nic, ale może się mylę i ktoś ma inny zdanie? Bardziej w tym przypadku skłaniałbym się ku Java web developer.
Zastanawiam się czy w mojej sytuacji lepszym rozwiązaniem jest kontynuować studia czy zrobić podyplomówkę, złapać jakąś pierwszą pracę i rozwijać się przy tym w domu?
Mam śwadomość, że studia mnie nie przygotują do pracy, ale mogą nakierować na jakiś kierunek, w którym mógłbym się rozwijać. A może jakieś programowanie powiązane z finansami?
z góry dziękuję za odpowiedzi :)