Niszowe, perspektywiczne kierunki IT

1

Cześć,

w ostatnim czasie, wieczorami regularnie czytam forum i naszła mnie taka refleksja. Sam jestem jedną z tych osób, które w przyszłości starałyby się o posadę na stanowisku Junior Web Developera, mam wprawdzie parę pomysłów na aplikacje oraz kilka miesięcy doświadczenia, ale umiejętności zdecydowanie zbyt mało by aplikować do większych i poważniejszych firm. Aktualnie studiuję informatykę w trybie dziennym, co było powodem zaprzestania pracy. Chciałbym wolny czas, którego mam aktualnie dosyć sporo, zainwestować w naukę. W jakich kierunkach warto się rozwijać? Z pewnością są takie, o których jeszcze nie słyszałem, a szkoda. Dużym plusem technologii webowych są szybkie, namacalne efekty, które dodatkowo motywują, ale nie jestem przekonany, czy chciałbym zostać kolejnym szarym Web Developerem.

1
  • Web Development - pewnie najszybciej dostaniesz posadę i spoko kase.
  • Dla kontrastu w takim Embedded najpewniej będzie najtrudniej by sie dostac i tez kasa nie będzie jakaś zachwycająca.
  • GameDev - z roku na rok coraz lepiej ale pewnie podobnie jak z Embedded.
  • System Level Engineering - cos tam sie znajdzie
  • Ops/Infra/SRE - na to akurat jest dość niezłe branie, ale w PL raczej brakuje sensownych firm do takich zabaw, dalej niewiele produktów a za dużo SH. A tworzenie PaaS w SH to troche bez sensu.
  • ...

nie powiedzialbym, że niszowe kierunki to miejsca gdzie najprosciej sie dostac, parodoksalnie konkurencja moze byc wieksza ;)

1

Oprócz tego, co wyżej jeszcze jest ML. Tam podobno trudno znaleźć kogoś, kto potrafi przeczytać, zrozumieć i zaimplementować algorytm na podstawie jakichś prac naukowych.

2

Informatyka kwantowa: auto generacja algorytmow kwantowych, kryptografia kwantowa, ML kwantowy.

1

Nie są to technologie i języki "niszowe", znaczy w Polsce raczej mało ofert, ale to się może zmienić:

  • Rust;
  • Clojure;
  • Scala;
  • Go;
  • DL/ML
  • NLP.

Dałbym jeszcze Kotlin, ale ten już może jest w mainstreamie

2

Security?

Ani to modne, ani łatwe, a obstawiam że zapotrzebowanie jest.

0

Myślałem trochę o AI, DL, ML, to z pewnością ciekawy kierunek. Informatyka kwantowa to już w ogóle ambitna perspektywa.
Po głowie chodzi mi też przetwarzanie dźwięku. Cyfrowe efekty gitarowe, symulacje wzmacniaczy, kolumn itp.

2

I ile firm w Polsce robi serio ML/AI a nie jakieś bzdury byleby dostać grant...

3
samoloth napisał(a):

Myślałem trochę o AI, DL, ML, to z pewnością ciekawy kierunek. Informatyka kwantowa to już w ogóle ambitna perspektywa.

Możesz zacząć od nauki Q#: https://docs.microsoft.com/pl-pl/quantum/overview/what-is-qsharp-and-qdk
Książka: https://www.manning.com/books/learn-quantum-computing-with-python-and-q-sharp
Jeśli coś Ci się uda sklecić, możesz pomyśleć o kontynuacji.

2
samoloth napisał(a):

Sam jestem jedną z tych osób, które w przyszłości starałyby się o posadę na stanowisku Junior Web Developera, mam wprawdzie parę pomysłów na aplikacje oraz kilka miesięcy doświadczenia

Nieporozumieniem jest szukanie pracy dla "kolejnego szarego developera", skoro masz własne pomysły do realizacji. W pracy nie realizujesz swoich pomysłów i nie obchodzą one za bardzo pracodawcy. Masz w czasie pracy zakodować to, co Ci każą...

Jeśli pomysły da się spieniężyć, to warto spróbować z tym wystartować na własną rękę.

0
Spine napisał(a):

Jeśli pomysły da się spieniężyć, to warto spróbować z tym wystartować na własną rękę.

Czy proza życia często nie zabija takich pomysłów w zalążku? Żeby coś samemu zrealizować, to wymaga też własnych nakładów. A żeby je mieć, to często brakuje przynajmniej jednego z czynników:

  • czasu,
  • pieniędzy,
  • life balance.

Poza tym ciekaw jestem jak później firmy patrzą przy rekrutacji na takiego zapaleńca, co siedzi nad swoimi projektami? Przecież taka osoba nie będzie:

  • umiała pracować w zespole,
  • znała standardów i technik,
  • może znowu coś odbić i wyfrunąć szybko 'na swoje'.
1
bakunet napisał(a):

Czy proza życia często nie zabija takich pomysłów w zalążku? Żeby coś samemu zrealizować, to wymaga też własnych nakładów. A żeby je mieć, to często brakuje przynajmniej jednego z czynników:

  • czasu,
  • pieniędzy,
  • life balance.

No pewnie... jeśli ktoś nie jest wystarczająco przekonany do tego co chce zrobić, to sobie znajdzie inne zajęcie i nie będzie walczyć z przeciwnościami losu.

Chłopak jest na studiach, więc jest szansa, że jeszcze nie musi koniecznie na siebie zarabiać.

Zuckerberg został najmłodszym miliarderem Świata, bo właśnie w młodym wieku, bez większych zobowiązań, pełny energii i poczucia sensu tego co robi, realizował swój projekt.

Poza tym ciekaw jestem jak później firmy patrzą przy rekrutacji na takiego zapaleńca, co siedzi nad swoimi projektami? Przecież taka osoba nie będzie:

  • umiała pracować w zespole,

Zależy jak długo ktoś był takim zapaleńcem, i czy wcześniej nie zdarzyło mu się "normalnie" pracować.

  • znała standardów i technik,

Albo lepiej niż ludzie, którzy liczą na "kompetencje zespołu" ;)

  • może znowu coś odbić i wyfrunąć szybko 'na swoje'.

No, jeśli ów zapaleniec miał rację, to nie pójdzie się rekrutować do firmy, tylko ją kupi :]

0

Performance engineering i tuning.

1
Spine napisał(a):

(...) No pewnie... jeśli ktoś nie jest wystarczająco przekonany do tego co chce zrobić, to sobie znajdzie inne zajęcie i nie będzie walczyć z przeciwnościami losu. (...)

Właściwie to jestem skłonny przyznać Ci rację w Twojej odpowiedzi. Jedynym problemem jest to, że (podobno) statystycznie "wchodzi" jeden pomysł na 10. Więc trzeba mieć sporo wiary w siebie i swoje pomysły, albo dużo szczęścia i oleju w głowie :D

Spine napisał(a):

(...) Zuckerberg został najmłodszym miliarderem Świata. (...)

Do końca nie jestem zwolennikiem porównywania się do innych. Bo wtedy można nabrać kompleksów albo stać się bardzo próżnym. Nie znam biografii Zuckberga, i nie wiem jakie miał "zaplecze" dla swojego projektu.

Ale w pełni się zgadzam, że lepiej i ciekawiej jest walczyć z przeciwnościami niż się poddać na starcie. Choć ciekaw jestem ile dobrych pomysłów zostało zarzuconych na samym początku :D

0

Są różne opcje, ja proponuje dwie ścieżki wąska i szeroką:

  1. Robić z siebie eksperta w obrębie 1-2 technologii.

Znane przykłady:

  • depesz, który jest ekspertem od postgresql
  • Rafał Kuć ekspert od Apache Lucene, Apache Solr i Elasticsearch
  • Jacek Laskowski Spark, Kafka

Skoro jesteś na studiach to wykorzystaj ten czas, aby zebrać multum fundamentalnych informacji z zakresu wybranej technologii, nawiązuj kontakt z Twórcami wybranej technologii, śledź jak się rozwija, przestudiuj przypadki jej użycia i po prostu pomagaj firmowm w ich potrzebach, z czasem wyrobisz sobie markę i firmy będą same do Ciebie uderzać.

Wydaje mi się, że lepiej robić specjalizację przy bazach albo przy stosunkowo ciężkich rzeczach. Unikałbym specjalizacji nad jezykiem czy frameworkiem, bo takie rzeczy to są dobre jeśli chcesz zmienić je w nudny etat (stawka niespecjalnie się różnić od osób, które utrzymują soft). Na bazach można lepiej zarobić, ponieważ baza z punktu widzenia systemu jest ważniejsza niż język, który do niej uderza.

  1. Zbierać doświadczenie poprzez puszczenie produktów na rynek. Na początku nie próbuj robić czegoś niesamowicie złożonego tak jak to programiści mają w zwyczaju. Zamiast tego puszczaj drobne rzeczy, aby zrozumieć jakie formalności za tym stoją, aby ocenić jak wygląda typowa praca z klientem, aby ocenić wpływ technologii na produkt. Zbierzesz w ten sposób mnóstwo doświadczeń, które pozwolą Ci rozkręcić własną firmę.

No i ostatecznie jeśli plan 1) nawali, i plan 2) też nawali to ogólnie będziesz miał na tyle dużo doświadczeń, że o etat niespecjalnie musisz się martwić.

A jeśli plan 1) i 2) wypali i będziesz w tym dobry to rozważ jeszcze zbudownie lepszego systemu bazodanowego :-)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1