Przebranżowienie na programistę w wieku 39 lat . Nauka online. Prośba o porady.

4

@bad811: Trzeba mieć twardą dupę odporną na krytykę i samemu brać się do roboty :)

Masz 3 dni wolnego? To masz 3 godziny materiału JavaScript Basics Course

Moim zdaniem przystępnie.
Sprawdź się, czy ci to pasuje i ile dasz radę zrobić jednocześnie ćwicząc sam dla siebie

Tu masz chyba to samo(?) ale jak dla mnie dźwięk taki... szczekający ;)

pod video masz linki, m.in.
https://www.freecodecamp.org/learn/javascript-algorithms-and-data-structures/basic-javascript/
do materiałów z ćwiczeniami

*(Sam kurs to jak wykład, za mało do nauki. Musisz ćwiczyć z małymi kawałkami kodu)
*
Nie wiem na jakim jesteś poziomie, ale nawet gdyby nie udało ci się zrobić samodzielnie pełnych 3 godzin materiału (z ćwiczeniami!) ale załapiesz i ci się spodoba to to pociągnij.

Sam kurs tak mi się po prostu wybrał, bo według mnie jest przystępny zarówno językowo jak i merytorycznie, a sam freecodecamp.org ma dużo bardzo dobrych opinii.
Last but not least. To nie typowa godzinna zajawka kursu który można mieć w całości za 50 albo 100 dolarów. Wszystko na freecodecamp masz za darmo. Tylko samozaparcie w nauce jest w cenie. ;)

3

@bad811: nie żartuję sobie z Ciebie. I nie uważam się za lepszego od Ciebie. Świnią jestem i widocznie też jestem bufonem, ale na pewno nie geniuszem.
Na wymienione przez Ciebie tematy takie jak: Geopolityka? Fizyka kwantowa? Socjologia? chętnię podyskutuję. Chcesz one2one na callu na fb, czy robimy tutaj dyskusję? Może streamujemy to na twitchu? Dla mnie nie ma sprawy, jestem chętny.
Od razu zaznaczam, że na tematy geopolityki chętniej posłucham niż porozmawiam, bo nie jestem znawcą. Fizyka kwantowa jest bardzo ciekawym tematem, którym się rajcowałem od dawna, ale moje podstawy samej fizyki klasycznej są już rozmyte i mogę popełniać błędy. A gdybym znał się na socjologii, to zapewniam Cię, że nie mielibyśmy tego dyskursu.

Przypuszczałem, że możesz mieć awersję do mojego postu. Ale serio, tylko chciałem, żebyś sam się zastanowił, czy w Twoim wieku to jest to czego faktycznie szukasz? Rozumiem Twoje pobudki, bo pieniądze są w tej branży i w miare stabilna praca. Rozumiem to, że praca za granicą się skończyła i to też powoduje dyskomfort. Tylko zrozum proszę, że to nie jest dla każdego. Może inaczej...

Ostatnio trafiłem na stanowisko do nowej pracy, o którą się starałem. Trafiłem do banku i okazało się, że terminy są napięte jak bycze jaja. Rozmowy o produkcie są chaotyczne i jako new-comer nie miałem dostępów do podstawowych zasobów, i ogólnie rzecz biorąc "cały pokład" jest na baczność, ale nawet seniorzy nic nie wiedzą o produkcie. Dostałem zadanie do wykonania, ale nie poznałem aplikacji. Pierwszy miesiąc pracy to są nadgodziny. Mam seniora nad sobą, który sam się gubi w tym co mówi. Po tygodniu pracy stwierdził, że zmienił mu się koncept, czyli para w gwizdek, ale spoko trzeba doklepać trochę kodu i będzie cacy, ważne żeby produkcja działała, bo przecież to jest bank który ma dziesiątki milionów klientów.
Tak teraz wygląda moje życie: bugi i debug i klepanie kodu na oślep, bo nikt nic nie wie, a biznes musi być zadowolony, bo inaczej nie zapłaci.

Teraz wracając do Ciebie - nie mając żadnych utrwalonych podstaw programowania: czy wiesz czym jest produkcja? Czy wiesz czym jest walidacja? Czy wiesz czym jest testowanie? Czy cokolwiek wiesz, poza tym że naczytałeś się w internecie jakie wspaniałe są zarobki? Wiesz jak trudno zostać programistą w jakiejkolwiek firmie? Nawet w startupie, który być może, mógłbyś sam założyć?

Rozumiesz teraz do czego zmierzam? Jak masz ambicję, spoko, tylko bycie juniorem w Twoim wieku i z Twoim podejściem to jest... faux pas.
I nie jestem gołosłowny, wysłałem mój kontakt fb na pw do Ciebie :P

1
BraVolt napisał(a):

@bad811: Trzeba mieć twardą dupę odporną na krytykę i samemu brać się do roboty :)

Masz 3 dni wolnego? To masz 3 godziny materiału JavaScript Basics Course

Moim zdaniem przystępnie.
Sprawdź się, czy ci to pasuje i ile dasz radę zrobić jednocześnie ćwicząc sam dla siebie

Tu masz chyba to samo(?) ale jak dla mnie dźwięk taki... szczekający ;)

pod video masz linki, m.in.
https://www.freecodecamp.org/learn/javascript-algorithms-and-data-structures/basic-javascript/
do materiałów z ćwiczeniami

*(Sam kurs to jak wykład, za mało do nauki. Musisz ćwiczyć z małymi kawałkami kodu)
*
Nie wiem na jakim jesteś poziomie, ale nawet gdyby nie udało ci się zrobić samodzielnie pełnych 3 godzin materiału (z ćwiczeniami!) ale załapiesz i ci się spodoba to to pociągnij.

Sam kurs tak mi się po prostu wybrał, bo według mnie jest przystępny zarówno językowo jak i merytorycznie, a sam freecodecamp.org ma dużo bardzo dobrych opinii.
Last but not least. To nie typowa godzinna zajawka kursu który można mieć w całości za 50 albo 100 dolarów. Wszystko na freecodecamp masz za darmo. Tylko samozaparcie w nauce jest w cenie. ;)

Dziękuję. Wczoraj już zacząłem jeden z kilkudniowych kursów na Udemy, następnie skorzystam z Twoich propozycji.

0

Można napisać rozwijając swoją myśl, zamiast puszczać takie "pierdy", jak w poprzednim Twoim komentarzu? Okazuje się, że można. Często tak masz, że puszczasz brzydkiego bąka, a potem obruszasz się, że ktoś Ci to wypomina?

trojanus napisał(a):

@bad811: nie żartuję sobie z Ciebie. I nie uważam się za lepszego od Ciebie. Świnią jestem i widocznie też jestem bufonem, ale na pewno nie geniuszem.
Na wymienione przez Ciebie tematy takie jak: Geopolityka? Fizyka kwantowa? Socjologia? chętnię podyskutuję. Chcesz one2one na callu na fb, czy robimy tutaj dyskusję? Może streamujemy to na twitchu? Dla mnie nie ma sprawy, jestem chętny.
Od razu zaznaczam, że na tematy geopolityki chętniej posłucham niż porozmawiam, bo nie jestem znawcą. Fizyka kwantowa jest bardzo ciekawym tematem, którym się rajcowałem od dawna, ale moje podstawy samej fizyki klasycznej są już rozmyte i mogę popełniać błędy. A gdybym znał się na socjologii, to zapewniam Cię, że nie mielibyśmy tego dyskursu.

Wystarczy mi, że przyznałeś się, że omnibusem jednak nie jesteś. Taki był cel, został osiągnięty, nie widzę więc potrzeby wykładania Ci geopolityki.

Przypuszczałem, że możesz mieć awersję do mojego postu. Ale serio, tylko chciałem, żebyś sam się zastanowił, czy w Twoim wieku to jest to czego faktycznie szukasz? Rozumiem Twoje pobudki, bo pieniądze są w tej branży i w miare stabilna praca. Rozumiem to, że praca za granicą się skończyła i to też powoduje dyskomfort. Tylko zrozum proszę, że to nie jest dla każdego. Może inaczej...

Pieniądze w mojej branży są przypuszczalnie większe niż zarabia przeciętny programista. Pomysł z nauką programowania zakwitł u mnie, jak już wspominałem, znacznie wcześniej przed tym cyrkiem z koronawirusem. Plan B (czyli co mogę robić w Polsce gdyby "Norwegia" się skończyła lub gdybym poczuł, że już mnie to za bardzo męczy). pierwotnie miałem zacząć realizować jak dziecko skończy chociaż dwa lata (wtedy dzieciak nie angażuje już praktycznie całego czasu), przymusowa kwarantanna stała się jednak bodźcem do podjęcia tematu już teraz.
Czy to już koniec mojej pracy w Norwegii? Nie sądzę, choć nie można tego wykluczyć. Podkreślę tylko raz jeszcze- to nie obawa o pracę mnie motywuje do przebranżowienia. To marzenia o pracy, w której będę mógł się poczuć bardziej spełniony. Rozumiem, że to praca nie dla każdego. Wiem jakie cechy należy posiadać, by to dźwignąć. Chcę spróbować, nie rozumiem więc Twojego bólu tyłka z tego powodu.

Ostatnio trafiłem na stanowisko do nowej pracy, o którą się starałem. Trafiłem do banku i okazało się, że terminy są napięte jak bycze jaja. Rozmowy o produkcie są chaotyczne i jako new-comer nie miałem dostępów do podstawowych zasobów, i ogólnie rzecz biorąc "cały pokład" jest na baczność, ale nawet seniorzy nic nie wiedzą o produkcie. Dostałem zadanie do wykonania, ale nie poznałem aplikacji. Pierwszy miesiąc pracy to są nadgodziny. Mam seniora nad sobą, który sam się gubi w tym co mówi. Po tygodniu pracy stwierdził, że zmienił mu się koncept, czyli para w gwizdek, ale spoko trzeba doklepać trochę kodu i będzie cacy, ważne żeby produkcja działała, bo przecież to jest bank który ma dziesiątki milionów klientów.
Tak teraz wygląda moje życie: bugi i debug i klepanie kodu na oślep, bo nikt nic nie wie, a biznes musi być zadowolony, bo inaczej nie zapłaci.

Teraz wracając do Ciebie - nie mając żadnych utrwalonych podstaw programowania: czy wiesz czym jest produkcja? Czy wiesz czym jest walidacja? Czy wiesz czym jest testowanie? Czy cokolwiek wiesz, poza tym że naczytałeś się w internecie jakie wspaniałe są zarobki? Wiesz jak trudno zostać programistą w jakiejkolwiek firmie? Nawet w startupie, który być może, mógłbyś sam założyć?

Nie, nie wiem. Albo inaczej, na pewno nie wiem tyle co Ty. Ale co to ma do rzeczy? Co to w ogóle za argument? Ty kiedyś też się zacząłeś uczyć tego wszystkiego. Czy zanim rozpocząłeś naukę wiedziałeś o tym wszystkim o co mnie pytasz? Cofnij się pamięcią w tamten okres. Może przypomnisz sobie nawet, ze wtedy też miałeś jakiegoś "doradcę" od kariery, który mówił Ci wtedy coś na kształt "Wiesz kolego, daj sobie spokój. Nie dasz rady. Wiesz ile trzeba się uczyć na progamistę? Wiesz co to walidacja? testowanie? Z Twoim podejściem? Szkoda czasu i kasy. Zrób sobie inny zawód- nie wiem, sprawcza, albo coś". Co wtedy sobie pomyślałeś o takim "doradcy". Nadęty buc? Świnia? To teraz wróć z powrotem do dzisiejszych czasów i pomyśl o sobie.
Programowanie to zawód, który niezmiennie się rozwija, od wielu lat. Ludzi w branży cały czas brakuje. Owszem, próg wejścia jest teraz dość wysoki. Ale po pierwsze nie oznacza to, że tak będzie za 5 lat , bo choćby 5 lat temu było inaczej, dlaczego więc sytuacja miałaby się nie powtórzyć za kilka lat? W dobie błyskawicznej, następującej więc logarytmicznie cyfryzacji? Do tego mam wrażenie, że "cyfryzacja" po koronawirusie jeszcze gwałtowniej przyśpieszy, bo juz teraz Państwa zachodu zaczynają zazdrościć Chinom ich technologicznej kontroli nad ludźmi. Smutne to i straszne zarazem, ale stawiam tezę, że świat będzie zmierzał w tym kierunku, gdy tylko kurz opadnie.
A nawet jeśli za kilka lat ten próg wejścia będzie tak samo wysoki- dlaczego niby miałbym nie dać rady? Nie wiedziałem, że junior programista zatrudniony w firmie to jednostka tak wybitna, że nawet nie mam co startować z nauką by za jakiś czas z nim się zrównać.

Rozumiesz teraz do czego zmierzam? Jak masz ambicję, spoko, tylko bycie juniorem w Twoim wieku i z Twoim podejściem to jest... faux pas.
I nie jestem gołosłowny, wysłałem mój kontakt fb na pw do Ciebie :P

W moim wieku? Nie żartujmy sobie. Nie mam 60 lat. W 5 lat mogę się wiele nauczyć i być w branży kolejne kilkanaście ładnych lat. Kluczem jest zaangażowanie i motywacja. Wiek 39 lat nie jest żadną przeszkodą. Również na rozmowach kwalifikacyjnych, bo ktoś podniósł argument, że wszyscy wolą zatrudniać młodych, a ja się nie przebiję. Tymczasem wiedza z pogranicza socjologii, marketingu, sprzedaży- mówi co innego. Jeśli wszyscy na rozmowie kwalifikacyjnej to 20-letni "smarkacze", to naturalnie z miejsca jestem "wyróżniony" i "zapamiętany". Stanowię ciekawy przypadek, który już mi daje jakiś tam atut. Jeśli za tym pójdzie jakaś wiedza i umiejętności, to często HR-owcy wolą postawić na taką osobe, która ma już ułożone życie, wie czego chce, a jak stawia sobie cele, to najczęściej wytrwale do nich dąży. A młody? często w głowie mu tysiące innych rzeczy i często rotują.
Mój wiek już znasz. Pochwal się może swoim, żebym ja również mógł mieć pogląd na to z kim tak naprawdę rozmawiam.
I zdradź mi proszę co znaczy to magiczne określenie "z Twoim podejściem". Serio, być może czegoś nie dostrzegam, wezmę sobie do serca.

3

Hej,
Nie przejmuj się tym co piszą na forum. Doświadczenie życiowe, odpowiedzialność może być dużo więcej warta niż super umiejętności programowania, szczególnie w małej firmie. Rób swoje i daj sobie spokój z ludźmi z 4programmers. Polecam JS na froncie i backendzie (node.js), poucz się podstaw - JS, HTML, CSS. Potem zrób coś swojego z wykorzystaniem jakiegoś chwytnego frameworka (np. React.js, Vue na froncie, Nest.js na backendzie). Poczytaj sobie czysty kod Head First odnośnie wzorców, potem jak już cię zatrudnią inne książki z serii must read. W międzyczasie polecam kursy/książki tak żeby uzupełnić wiedzę okołoprogramistyczną (np. Code Complete do architektury) - coś przystępnego żeby łatwo wchodziło. Pozdrawiam i życzę powodzenia w przekwalifikowaniu się :).

1

Piłsudski podobno mawiał, że „kraj piękny, tylko ludzie k***”. Pewnie @bad811 już zauważyłeś, że pytanie o porady na polskich forach w tak ważnych sprawach jak przebranżowienie to średni pomysł (ale z braku biegłej znajomości języka obcego nie masz innego wyboru), bo więcej otrzymasz tu jadu i zniechęcenia niż optymizmu. I nie chodzi tu wcale o- jak krytykanci utrzymują- trzeźwe podejście, a zwyczajne dowalenie. Bo jeśli pomimo dobrych zarobków jest się życiowym „przegrywem”, trzeba sobie to jakoś kompensować.

Ludzi takich jak Trojanus jest niemało i po prostu trzeba ich unikać. Nie wyobrażam sobie osobiście współpracować z kimś takim, od razu zmieniłbym pracodawcę, bo pieniądze nie zrekompensują niepotrzebnego stresu, jaki towarzyszy kontaktom z tym typem ludzi.

Też rozważam przebranżowienie w tym kierunku, czerpiąc z rad ludzi takich jak ReferenceError, a być może w przyszłości będę mógł zarabiać na programowaniu, lub w najgorszym wypadku- pozostanę w obecnym zawodzie, programując po godzinach dla siebie, "bo mi się to podoba". Również życzę powodzenia, tak nie po polsku, po europejsku.

3

więcej otrzymasz tu jadu i zniechęcenia niż optymizmu

ale nie zakładaj od razu złej woli ludzi, którzy odradzają pewne decyzje. To, co napisałeś można zrozumieć tak: mamy 2 opcje, hurraoptymizm albo hejt. A to nie do końca jest tak. Po prostu (przynajmniej dotyczy to części osób udzielających się w takich wątkach) chce lekko sprowadzić pytających na ziemię. Bo mam wrażenie, że wielu z nich ma błędne przeświadczenie, że po paru miesiącach nauki dostaną pierwszą pracę, a po 2 latach będzie 10kpln na rękę. Akurat autor niniejszego wątku raczej ma zdrowe podejście i nastawienie, niemniej nie uważam, żeby sensowne wpisy były podcinaniem skrzydeł. To raczej jak z dzieckiem - mówisz, żeby sobie dał spokój z pewnymi rzeczami (nie zbudujesz domku na drzewie z 5 desek i kawałka drutu) nie ze złośliwości, ale raczej z troski.

jest się życiowym „przegrywem”, trzeba sobie to jakoś kompensować

No i sam się wpisujesz w styl narracji, który starasz się krytykować. Piszesz, że Ludzi takich jest niemało i po prostu trzeba ich unikać - a jakbyś określił kolesia, który niby wyśmiewa "polską życzliwość", ale jednocześnie pisze, że ludzie to kruwy oraz wyzywa innych od przegrywów?

1

Dokładnie. Trzeba wiedzieć, że nie będzie łatwo dojść do poziomu 10k na rękę. To nie będzie szybko i proponuję jednak nie rzucać obecnej pracy. Lepiej już brać jakieś zlecenia na boku i dorobić sobie ewentualnie.

2

Wypowiedzi użytkowników typu Trojanus wpisują się w ogólny wizerunek osób udzielających „porad ” na polskich forach IT, stąd mój najwidoczniej nie do końca przyjemny cytat marszałka. Bo jeśli czytam kolejny temat o ambitnej i inteligentnie wypowiadającej się osobie, która próbuje coś zmienić w swoim życiu na lepsze, mając już jakieś rozeznanie o branży, a dalej przeważają komentarze „toksycznych”, którzy z zasady zarzynają być może przyszłą konkurencję, to coś chyba jest nie tak?

Wysocki, gratuluję „zdolności” analitycznych. Admin tego forum z łatwością może sprawdzić, że jesteśmy różnymi osobami z różnych części Polski. Kolejny „kamyczek polskiej życzliwości” Panie Moderatorze.

Przecież nie ma mowy ani o rzucaniu pracy, ani od razu o zarobkach 10 k na rękę..narracja typu "daj sobie sposób, bo i tak nie dasz rady" to nie to samo co "będzie trudno, nie każdemu się uda, ale warto spróbować".

1
ReferenceError napisał(a):

Hej,
Nie przejmuj się tym co piszą na forum. Doświadczenie życiowe, odpowiedzialność może być dużo więcej warta niż super umiejętności programowania, szczególnie w małej firmie. Rób swoje i daj sobie spokój z ludźmi z 4programmers. Polecam JS na froncie i backendzie (node.js), poucz się podstaw - JS, HTML, CSS. Potem zrób coś swojego z wykorzystaniem jakiegoś chwytnego frameworka (np. React.js, Vue na froncie, Nest.js na backendzie). Poczytaj sobie czysty kod Head First odnośnie wzorców, potem jak już cię zatrudnią inne książki z serii must read. W międzyczasie polecam kursy/książki tak żeby uzupełnić wiedzę okołoprogramistyczną (np. Code Complete do architektury) - coś przystępnego żeby łatwo wchodziło. Pozdrawiam i życzę powodzenia w przekwalifikowaniu się :).

Dziękuję za ten komentarz. Decyzja podjęta, działania rozpoczęte. Wybrałem drogę podobną do Twoich sugestii. Idę na początek w JS (front-end i back-end), pozostałe Twoje rady biorę sobie do serca i zapisuję na liście moich priorytetów. pozdrawiam :)

0
bad811 napisał(a):
ReferenceError napisał(a):

Hej,
Nie przejmuj się tym co piszą na forum. Doświadczenie życiowe, odpowiedzialność może być dużo więcej warta niż super umiejętności programowania, szczególnie w małej firmie. Rób swoje i daj sobie spokój z ludźmi z 4programmers. Polecam JS na froncie i backendzie (node.js), poucz się podstaw - JS, HTML, CSS. Potem zrób coś swojego z wykorzystaniem jakiegoś chwytnego frameworka (np. React.js, Vue na froncie, Nest.js na backendzie). Poczytaj sobie czysty kod Head First odnośnie wzorców, potem jak już cię zatrudnią inne książki z serii must read. W międzyczasie polecam kursy/książki tak żeby uzupełnić wiedzę okołoprogramistyczną (np. Code Complete do architektury) - coś przystępnego żeby łatwo wchodziło. Pozdrawiam i życzę powodzenia w przekwalifikowaniu się :).

Dziękuję za ten komentarz. Decyzja podjęta, działania rozpoczęte. Wybrałem drogę podobną do Twoich sugestii. Idę na początek w JS (front-end i back-end), pozostałe Twoje rady biorę sobie do serca i zapisuję na liście moich priorytetów. pozdrawiam :)

Powodzenia i wytrwałości w nauce :). Jak coś nie chodziło mi o książkę Code Complete tylko Code the hidden language of computer hardware and software - podobnie się nazywają

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1